Zamek Drachenburg...Niemcy.

Nikt nie poświęca w ofierze najcenniejszej rzeczy, 

jaką posiada: miłość. 

Nikt nie powierza swoich marzeń tym,

 którzy mogą je zniszczyć.

(Paulo Coelho)

Od pewnego czasu pasjonuje mnie zwiedzanie zamków, pałaców, dworów a nawet ich ruin...  Z tego powodu często określam siebie jako zamkową maniaczkę... Tym razem będąc w Landzie Północnej Westfalii  postanowiłam zobaczyć Zamek Drachenburg ( Smoczy Zamek)...

Na wschodnim brzegu Renu, rozciąga się Siedmiogórze... Te obszary górskie zostały rozsławione przez pisarzy, którzy zafascynowani byli tutejszymi krajobrazami i legendami... Któż z nas nie zna bajki o królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach braci Grimmów? To oni wybrali te tereny jako miejsce bajki...  Jadąc z Bonn widzimy 6 szczytów... Pasmo tworzą wygasłe wulkany, porośnięte gęstymi lasami, które ograniczają podziwianie uroczych krajobrazów...

Zamek Drachenburg  usytuowany jest na najniższym szczycie Drachenfels (Smocza Skała) nad wodami Renu... To jeden z najpiękniejszych  obszarów krajobrazowych... Do zamku można dojechać kolejką... My postanawiamy udać się pieszo... Pogoda w tym dniu jest cudowna... Niebo prawie bezchmurne a słońce niezbyt przypieka... Droga prowadzi cienistym lasem... Jest kręta i dosyć mocno pnie się w górę... Na jednym z tarasów podziwiamy ciekawą panoramę, która obejmuje w dole płynący Ren i miasto Bonn...  Na innym szczycie widzimy luksusowy hotel Petersberg...

Z daleka, z platform widokowych, podziwiamy romantyczną, gotycką budowlę... Pięknie wygląda...  Idąc przypominam sobie  Pieśni o Nibelungach i dzielnym Zygfrydzie, który  uśmiercił strasznego potwora... Zygfryd zanurzył się w smoczej krwi, a jego skóra stała się odporna na ciosy... Podczas kąpieli do jego pleców przylepił się liść, który spadł z lipy... Okrutny Hagen poznał tajemnicę Zygfryda.. . Uczynił to samo co Parys, znający tajemnicę Achillesowej piety...

Zamek jest budowlą powstałą w XIX w. zbudowaną w stylu neogotyckim... Należała do bogatego maklera, bankowca, barona von Stephana Sartera... Po jego śmierci, bardzo często zmieniali się właścicielie... Położony w doskonale utrzymanym parku... Wchodząc do wnętrz mijamy dwa złote jelenie... Przyznaję, że niezbyt pasują mi do tej budowli... A wnętrza? są świetnie urządzone... Mnóstwo mebli z epoki... Ściany pokryte licznymi malowidłami... Wnętrza przypominają mi sztukę w stylu niemieckiej secesji spotykaną w zamkach Ludwika II Bawarskiego... Moje wrażenia z pobytu w zamku Drachenburg? Zamek jest piękny... Warto go zobaczyć... To nie będzie czas stracony... Wyraźnie zauważamy doskonałe połączenie historii z naturą, a co najważniejsze jest tutaj cisza i spokój...