Nawet gdybyś dał człowiekowi wszystkie wspaniałości świata,
nic mu nie pomoże, jeśli nie ma przyjaciela,
któremu mógłby o tym powiedzieć...
Goethe
Często zdarza się, że przedmioty są bardzo złośliwe i płatają figle...
Tak było w moim przypadku i stąd moja chwilowa nieobecność... Otóż w środę, kiedy próbowałam odwiedzić ulubione przeze mnie blogi, komputer odmówił posłuszeństwa... Dopiero zakup nowego rozwiązał mój problem...Okazało się, że nowy komputer działa w systemie operacyjnym Windows 7.
Należało zainstalować wszystkie programy, wgrać zdjęcia... To zajęło mi trochę czasu... Cieszę się, że mam w tej chwili dostęp do ulubionych blogów... Jestem zadowolona, że mogę Was odwiedzać i czytać jak zwykle bardzo interesujące posty...
Przyznaję, że bardzo za Wami tęskniłam !!!!
glad you got the computer issues resolved! these are beautiful roses!
OdpowiedzUsuńMy wszyscy też za Tobą Łucjo bardzo tęsknimy. No cóż rzeczy martwe mają to do siebie, że płatają figle.
OdpowiedzUsuńMoniko, jak na jeden miesiąc to trochę za dużo.
OdpowiedzUsuńNa początku czerwca byliśmy zmuszeni kupić nowy telewizor, a teraz komputer.
Trochę narzekam, ale ze względu na nowy system, który jest mi nieznany.
Pozdrawiam
Łucjo- doskonale cię rozumiem, miałam tak około roku temu, wciąż mi się psuł sprzęt. A co do narzekania- frustracja i zmęczenie pracą dały mi się mocno w kość i zrobiłam się nieco marudna. Ale ponieważ najcięższy okres za nami może być tylko lepiej, czego i tobie życzę.
OdpowiedzUsuńGosiu, bardzo dziękuję.
UsuńPowiem Ci bardzo szczerze, że w mojej naturze troszkę brakuje...narzekania.
Pozdrawiam
Witaj z powrotem Łucjo:) To blogowanie uzależnia, ale to lepsze niż telewizja!
OdpowiedzUsuńAniu, to nie uzależnienie...
UsuńTo ogromna tęsknota za Wami !!!
Chociaż się nie znamy osobiście, to więcej ze sobą rozmawiamy niż w rodzinach...
Pozdrawiam
Mój komputer nareszcie działa bez problemów, najwyżej czasami przez pomyłkę zainstaluję jakiś głupi program i wtedy mam niewielki problem, ale od czego mam syna, który zna się prawie na wszystkim.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Aniu, mój też doskonale działał. Nagle "ciach, prach", i z nikim się nie połączysz do nikogo nie wpadniesz na pogaduchy.
UsuńKoszmar !!
Pozdrawiam
I'm sorry you had computer problems, but I'm very glad that you are back online. Your roses are beautiful. I hope you have a wonderful weekend.
OdpowiedzUsuńzłośliwość rzeczy martwych :)
OdpowiedzUsuńJo, masz 100% rację!
UsuńPozdrawiam
Windows 7 jest świetny, będziesz zadowolona,
OdpowiedzUsuńtylko trzeba troszkę czasu ,żeby się przyzwyczaić.
Krysiu, właśnie o to chodzi...
UsuńMuszę się przyzwyczaić !!1
Dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Ja też mam Windows'a 7.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolona.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, bardzo dziękuję, mam nadzieję, że się przyzwyczaję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Hey Lucja-Maria. I am pleased you have a new computer. Your photo's of the flowers are great.
OdpowiedzUsuńhave a nice weekend.
Róże, bajka:))) Co ja mam Ci napisać więcej. Popatrzę sobie:)
OdpowiedzUsuńPozdrówka:)))
Ewuś, dla mnie najważniejsze, że jesteś !!!
OdpowiedzUsuńKilka dni temu to właśnie Ty miałaś problemy, wprawdzie innego typu, bo telefoniczne, ale tez problem kontaktu ze światem.
Pozdrawiam
Wracasz pięknymi różami, to chyba Chopin i Nostalgia, róża to królowa kwiatów, piękna, uwielbiana, a jednak potrafi czasem zranić.
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że są komputery i internet, możemy się kontaktować wirtualnie z ludżmi, z drugiej strony to staje się nałogiem, ale lepszy taki niż jakiś inny.
pozdrawiam
Lusiu, masz rację.
UsuńJestem oszołomiona ogromem odmian róż.
Są takie piękne. szkoda, że nasze ogrody nie są gumowe.
Mnie jest żal wyrzucić jakąś roślinkę. Chyba, że jest zarażona.
To wtedy wyrywam i spalam.To inna sprawa.
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia kwiatów. Miłego surfowania!
OdpowiedzUsuńWiesławie, dziękuję.
UsuńPozdrawiam
Zastanawiałam się gdzie jesteś i przyszło mi do głowy, że może już na wakacjach, a to komputer był winowajcą. Jest już nowy i Ty z nami i z piękna różą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, do mojego kolejnego wyjazdu, jeszcze trochę brakuje.
UsuńTo będzie od 14 lipca.
Przypuszczam, że wiesz jak miło powraca się do Swoich.
Przyznaję, że bardzo za wami tęskniłam.
Pozdrawiam
I like your roses very much Lucia-Maria... and i am glad that you got your computer working again... thank you for finding my blog and leaving a comment today....peter:)
OdpowiedzUsuńu mnie też coś ostatnio szwankuje ale przyczyna leży w antywirusie i innym programie antywirusowym ...
OdpowiedzUsuńpiękne kwiaty zwłaszcza ostatnia różyczka
Joanno, tak to jest z przedmiotami...
UsuńPodobno, dawno, dawno temu, to nie jest bajka, przedmioty służyły ludziom przez wiele lat.
Teraz muszą być rynki zbytu, więc ich żywotnośc jest taka jaka jest.
Pozdrawiam
Cieszę się, że wszystko wróciło do normy :) Zdjęcia prześliczne! :) My też za Tobą tęskniliśmy :) Dobrze, że jesteś z Nami! :)
OdpowiedzUsuńwww.kasia91.bloog.pl
Kasiu, jak dobrze, że tutaj mnie znalazłaś.
UsuńMilo mi i bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
Łucjo Kochana!
OdpowiedzUsuńMnie też mniej, bo praca, bo koniec roku, bo trzeba Gady na wakacje poszykować :)
Bo przeprowadzka też i pakowanie, więc jak nie napiszę, to wiedz i tak, że zaglądam, a już myślami to jestem zawsze bardzo blisko Ciebie ♥
Maryś, ja wiem, że Ty zawsze o mnie pamiętasz. Ale jestem zarozumiała ?
UsuńNie, ja po prostu doskonale Ciebie znam. Ja też jestem u Ciebie codziennie. Wpadam wypijam herbatkę i pędzę do domku.
Muszę poczytać komentarze i twoje cudowne odpowiedzi. Przez te kilka dni myślałam, że się rozchoruję.
Nie oszukujmy się. Tęskniłam.
Pozdrawiam
To tak jak JA :)))
UsuńTeż czytam odpowiedzi! :)))
Też tęsknię, wracam...
Hmm, to znaczy, że nasze myśli łączą się razem telepatycznie.
UsuńŚlę Ci moc całusów !
Pozdrawiam
Róże cudne, jak wiesz uwielbiam je. Chętnie dodałabym Ci słowika do nich. Gdy ktoś znika z bloga, zastanawiamy się co się stało. Jednak przyjaźnie nawet wirtualne nie są tak zupełnie bez znaczenia, więc cieszę się, że jesteś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLotuś,
Usuńteraz zrozumiałam, jak ważne są przyjaźnie nawet te wirtualne.
Kilka dni nieobecności a już tęsknimy, zastanawiamy się co dzieje się z tą osobą.
Przyznaję, że jest to bardzo miłe.
Pozdrawiam
I mnie bardzo Ciebie Lusiu brakowało, wystraszyłam się nie na żarty, wpadałam tu co jakiś czas a tu - nic i nic.
OdpowiedzUsuńBogu dzięki to tylko złośliwość przedmiotów. Też miałam trochę problemów bo zalogowałam się na Google, żeby BYĆ W GRUPIE OBSERWUJĄTEJ TEN tWÓJ BLOG, NO I OCZYWIŚCIE COŚ POKIĆKAŁAM, NAJPIERW NIE MOGŁAM SIĘ WPISAĆ, SIEDZIAŁA CHYBA 2 GODZINY I MAJSTROWAŁAM - NO I JESTEM (caps) ale trochę kiepsko, bo nie mogę swojego bloga wprowadzić bo mam go na WP, TAK ŻE BĘDĘ KOMENTOWAŁA JAK DAWNIEJ
-----------------
Róże przepiękne a ta czerwona z białym bardzo niezwykła - taka patriotyczna
Haniu, przeczuwałam, że będziesz się denerwować.
UsuńSądziłam, że napisałaś emalia, niestety nie miałam możliwości aby Cię powiadomić.
Oczywiście, że zauważyłam, że jesteś w obserwatorach.
Żałowałam, że nie zakwitała na początek Euro, zakwitała na koniec.
Pozdrawiam
Cudowne róże.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
Dario, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam
Cudowne róże.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Halszko, dziękuję.
OdpowiedzUsuńWszystko dobre, co sie dobrze konczy. Ciesze sie, ze jestes :-))).
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Alegrio, jakie to miłe, że tyle wirtualnych przyjaciół znajduje się wokół mnie i wokół każdego z nas !!!
UsuńSerdecznie pozdrawiam