Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem.
Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem.
Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca.
Winien mu jesteś zasłużenie na to oddanie.
M. Siegal
Podczas naszego pobytu w Holandii, odwiedziliśmy stare, zabytkowe miasteczko Gorninchem... W pewnym momencie w pobliżu Dworca kolejowego zauważyliśmy pomnik psa... Zastanawialiśmy się z jakiego ważnego powodu został tutaj postawiony. Lakoniczna tabliczka informowała : Hond Gerda van den Bosch 1963 r.
Zaraz przypomniała nam się historia psa Dżoka... Jego pomnik stoi na Bulwarach Wiślanych w Krakowie w pobliżu Wawelu... Pomnik wykonał prof. Bronisław Chromy w 2001 roku... Historia psa Dżoka stała się niemal jedną z legend Krakowa.
Właściciel Dżoka umiera na atak serca na przystanku w pobliżu Ronda Grunwaldzkiego... Pies czekał tutaj na swojego pana... Nie rozumiał dlaczego nie przychodzi po niego... Mieszkańcy przynosili mu pożywienie... Postawiono mu nawet małą budkę aby w zimie nie było mu zimno... Przez rok wiernie oczekiwał swego pana... W końcu pozwolił zabrać się pani, która przynosiła mu codziennie pożywienie... Kolejna tragedia, kobieta również nagle umiera... Pies ponownie nie rozumie co się dzieje... Dlaczego znowu został opuszczony... W końcu ucieka z tego domu...
Wałęsa się po torach kolejowych... Zabierany do schroniska, ucieka... Wraca ponownie na tory... Tutaj ginie pod kołami rozpędzonego pociągu... Większość ludzi jest przekonana, że sam rzuca się pod koła pociągu... Czy jego tęsknota za właścicielami była silniejsza niż chęć życia ? Trudno na to pytanie odpowiedzieć...
A co do Honda ? Moja ciekawość była niezaspokojona... Krótką informację otrzymuję od mieszkanki Gorninchem... Czy jest prawdziwa ? Przypuszczam, że tak... Jest to bardzo prawdopodobne... Hond był Dalmatyńczykiem... Należał do mieszkańca tego miasta... Codziennie odprowadzał swego pana, gdy ten udawał się pociągiem do pracy... O określonej godzinie ponownie przybiegał i oczekiwał na powrót właściciela... Tak było przez wiele lat... Aż któregoś dnia...Hond czekał i czekał a jego pan nie wracał... Jak później okazało się, pan umarł na atak serca... Hond wiernie przychodził na stację i oczekiwał swego pana... Jak zakończyła się dalsza historia Honda? takiej informacji nie uzyskałam... Historią Honda zainteresował się znany holenderski rzeźbiarz Gerda van ben Bosch... Wykonał wiele pomników przedstawiających zwierzęta... I to dzięki niemu na niewielkim cokole stoi pomnik z brązu p.t." Oczekujący pies". I tak prawie od 50 lat wierny pies czeka w pobliżu Dworca kolejowego na swojego pana...
Dwie historie, bardzo podobne do siebie... Możemy powiedzieć, że prawie jednakowe... Historie opowiadające o niezwykłej miłości i wierności psów do swoich właścicieli... Jak silna musiała być ta miłość skoro tak długo czekały i cały czas tęskniły... Niestety nie rozumiały tego, że nie zostały celowo porzucone przez swoich właścicieli...oni odeszli na drugą stronę życia.
So interesting dog statue pictures!
OdpowiedzUsuńThese are two monuments to the faithful dogs.
UsuńThey are in the Netherlandes and in Poland.
Bardzo ciekawa historia, a jednocześnie bardzo smutna.
OdpowiedzUsuńDla mnie obie historie są bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńPieski zasłużyły na pomniki za swoją miłość i wierność. Obie historie są wzruszające i kochane, ale smutne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKiedy pomyślę jak bardzo tęskniły za swoimi właścicielami.
UsuńSerce mi mocno kołacze. Smutne historie.
Pozdrawiam
how terribly sad for both cases. dogs give unconditional love that humans are incapable of...
OdpowiedzUsuńYou're right.
UsuńBoth storie are very sad...
jakie piękne historie. I ta rzeźba Honda (a Hond to może Pies?), cały jest Oczekiwaniem...
OdpowiedzUsuń"Hond" - to Pies...Masz rację jego postawa jest oczekująca.
UsuńA ileż w nim smutku ani nutki radości...
Ochhh, mam ściśnięte serce... to dwie historie, a ile jest takich, których nigdy nie poznamy...?
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post, bo on tez jest swego rodzaju pomnikiem dla wiernych zwierzaków.
Agnieszko, kiedy zobaczyłam rzeźbę Honda, czułam, że coś tragicznego ukryte jest w tej rzeźbie.
OdpowiedzUsuńKiedy o mnie znów pomyślisz,
OdpowiedzUsuńto też proszę wspomnij sobie,
że dziękuję Ci za wszystko
i życzliwa jestem Tobie.
Agatko, to ja Tobie dziękuję.
UsuńCiekawe i piękne historie...
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że smutne...
Takie jest życie.
UsuńSą radości są i smutki.
Pozdrawiam
Ehhh fajny ten post Twój.. Fotki jak zwykle śliczne ...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńKrakowską historię znałam tą z Holandii nie ............oby dwie mają ze sobą coś wspólnego - miłość do swojego pana.
OdpowiedzUsuńZnam na własnej skórze to poruszenie psiej miłości... Wyjdę do sklepu, wracam, a pies wita mnie jakby miesiąc minął. Wstanę on się cieszy, zejdę do kuchni, radość, tyle radości i uczucia nieczęsto się doznaje... Takie bezwarunkowe wydawałoby się "uzależnienie" - ale działa w obie strony. Ja się cieszę razem z nim!
OdpowiedzUsuńŁucjo, jak lubię jak Ty czarujesz słowami, opowieściami, fotografiami, nawet nie wiesz...
Zawsze to trafia we mnie, jakbyśmy godzinami siedziały i rozmawiały, a to o tym, a to o tamtym, tyle wolnych, swobodnych, dobrych myśli wymienionych...
Tyle wspólnych zauroczeń, pochylenia nad prostymi sprawami, tyle emocjami podszytych miłych chwil :)***
Dziękuję Ci!
p.s. czemu w tym poruszeniu, jakby smutku szukałam tej pozytywnej energii między człowiekiem, a psem... Chyba z potrzeby serca, nie wyobrażam sobie straty, mimo, że mnie dotykała, ale zawsze wydaje mi się "złym snem"...
Usuńi ja sie tu podpiszę,ta więż miedzy psem a człowiekiem jest niczym przysiega(psisięga?) :aż do śmierci.
Usuńzawsze mi wtedy bedzie przybiegał do głowy wątek psa z dalszej części "Ani z Zielonego Wzgórza" gdy wierny pies czekał na stacji na powrót swojego pana z zawieruchy wojennej....i na szczęście doczekał się:)
te pomniki- cudnie,że są:)
miłego dnia
dorcia
oh how very sad!! the statues are beautiful!!
OdpowiedzUsuńw Białymstoku w parku Planty obok Pałacu Branickich stoi rzeźba Psa Kawelina ... raczej nie należy do tych ślicznych i puszystych ... hihi
OdpowiedzUsuńPsy to wspaniali przyjaciele. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI po co Ty to robisz? Po co wzruszasz nas takimi postami? Znowu oczy mam w "mokrym miejscu".
OdpowiedzUsuńPiękny post, a właściwie historie w nim przedstawione.
Pozdrawiam:)
Nie na darmo stawia się psom pomniki, są niezastąpionymi przyjaciółmi. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakie historie są niezwykle wzruszające. Pies to prawdziwy przyjaciel człowieka.
OdpowiedzUsuńO.
...wzruszenia doznałam!
OdpowiedzUsuńOd zawsze miałam psy, miały różne charaktery, umierały, płakałam ...od 17 lat ma suczkę, tak wierną i tak kochającą, że przebija wszystkie poprzednie...ale nie o tym, są rzeczywiście psy, które zasługują na pomnik pamięci...z mojego podwórka; w naszym gorzowskim schronisku był pies, Józek, był dawcą krwi, honorowym dawcą krwi dla innych psiaków. Uratował trzy życia, jednego mimo jego krwi nie ...piesek umarł, był wyniszczony przez chorobę nowotworową...właściciele zmarłego psiaka zaadoptowali Józka...i żyje sobie spokojnie na wsi u boku swoich nowych opiekunów! Post o tym niezwykłym zwierzaku znajdziesz u mnie, w kategorii "Zwierzęta".
Serdeczności:)
Na psa urok
OdpowiedzUsuńpieski górą .
pozdrawiam kali299
Witam serdecznie :) Te dwie wzruszające historie, potwierdzają powiedzenie, że najwierniejszym przyjacielem człowieka jest pies!!!
OdpowiedzUsuńNie dawno reporterzy "Uwagi" w TVN przedstawili podobną historię psa, który na poboczu ruchliwej autostrady, od miesięcy czekał nie wiadomo na co, ani na kogo??? Prawdopodobnie został porzucony, przez właścicieli???
Ściskam i pozdrawiam
Smutna, poczciwa psina. To chyba najwierniejszy przyjaciel. Historia wzruszająca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoth of these stories are wonderful illustrations of the dogs' devotion to their masters. Thanks for sharing both of these stories and for the pictures of the two sculptures.
OdpowiedzUsuńZnana mi ta historia. Zresztą, sama mam od lat psinkę (wcześniej też, ale ... zachorował, więc...), wiem co to psia wierność i miłość taka, jakiej nie dostanie się z całą pewnością od ludzi.
OdpowiedzUsuńPsy sprawuja ważne miejsce w naszej historii i naszym życiu.
OdpowiedzUsuńTa historia została sfilmowana...poryczałam sie na koniec:-)
To bardzo przejmująca historia
OdpowiedzUsuńa wiesz, że pszczoły też potrafią być tak wierne
Piękne i wzruszające.
OdpowiedzUsuńLzy stanely mi w oczach... Dziekuje za ten post!
OdpowiedzUsuń