Ten niepozorny zamek jest bramą i ozdobą Szlaku Orlich Gniazd... I chociaż leży w pobliżu Krakowa, jest najmniej znany i najrzadziej odwiedzany... Wielka szkoda... Zasługuje na uwagę bowiem jego dzieje były ciekawe i bardzo burzliwe... Zamek w Korzkwi jest malowniczo położony na wyniosłej, skale wapiennej otoczonej zakolem Korzkiewki... U jego stóp jest piękny zespół parkowy z dobrze zachowanymi stanowiskami starodrzewia... Korzkiew odwiedziłam w piękną wrześniową sobotę... Utwardzona droga prowadzi na niewielki parking pod samym zamkiem... Przeszłam przez kamienny podjazd, lekko łukowatą bramę i znalazłam się na niewielkim, zamkowym dziedzińcu, którego kształt jest nieregularny...
Niewątpliwie, żeby poznać przeszłość zamku w Korzkwi przybliżę trochę historii... Jego historia sięga XIV wieku, czasów panowania króla Władysława Łokietka, kiedy to Jan z Syrokomli (dziś z Janowca nad Wisłą) szukał idealnego miejsca na swoją rezydencję... I trzeba przyznać, wybrał je wyjątkowo starannie...
Strome wzniesienie, z trzech stron otoczone rzeką, trudne do sforsowania... Gdy do tego dodamy mury grube na 2,5 metra, wąskie otwory strzelnicze i fosę - spać można było spokojnie... Syrokomla postawił na nim najpierw wieżę obronną, później dobudował do niej obiekty mieszkalne, które służyły kolejnym rodom...
Ta średniowieczna warownia, choć okazała, nie była specjalnie piękna... Urodę zyskała dopiero za czasów renesansu... Rezydencja przechodziła z rąk do rąk i powoli popadała w ruinę... Korzkiew bez zniszczeń przetrwała czasy szwedzkiego potopu... Jednak nie uniknęła ruiny... Ta dopadła ją dopiero w XIX wieku...
I pewnie rozsypałaby się zupełnie, gdyby nie potomek rodziny, z której wywodziła się ostatnia właścicielka, Eleonora Wodzicka... Gdy architekt Jerzy Donimirski przejmował włości, z dawnego zamku ostały się jedynie fragmenty bramy z portalem i murów obronnych, a także budynek zamkowy, jednak bez dachu i stropów... Obecnie zamek ma niesamowity urok... Zabudowania posiadają malownicze, drewniane krużganki, prowadzące również na wieżę... W zamku urządzono elegancki hotel....
Niestety, część hotelowa i recepcja były zamknięte... Mogłam zobaczyć jedynie dwie z czterech, bardzo przestronnych sal balowo - konferencyjnych... Sale mają piękne nazwy: Łowczego, Renesansowa, Królewska i Rycerska... Są to bardzo urokliwe miejsca i ciekawie wyposażone w kominki, stoliki, skrzynie, ozdobne ławy... Korzkiewską twierdzę upodobały sobie pary pary, które organizują przyjęcia weselne... Są tutaj również urządzane uroczystości rodzinne i firmowe...
Podczas spaceru po zamku zauważyłam przymocowaną tablicę, która informowała, że zamku mieszkał Victor Orwellsky... Nie czytałam "Kodu Władzy" i nie znałam jego autora... Z uwagę przeczytałam słowa zamieszczone na tablicy:
"Drogi Gościu - oto przekroczyłeś mury zamku, w którym Victor Orwellsky napisał swoją bestsellerową powieść "Kod Władzy", inspirowany pięknem tego miejsca. Stał tam, gdzie Ty teraz. Pisał, siedząc w fotelu, w którym i Ty możesz zasiąść za chwilę. Masz okazję poznać przepiękny Zamek i tajemnicę "Kodu Władzy".
Kiedy opuścisz Zamek Korzkiew będziesz bogatszy o ukrywana dotychczas przed Tobą wiedzę, której nie znajdziesz w telewizyjnych serwisach i na pierwszych stronach gazet. Dlaczego? Pasjonująca książka "Kod Władzy" jest bowiem kluczem do zrumienia świata, w którym fakty i ich właściwe nazwane, uważa się za spiskową teorię dziejów lub polityczną niepoprawność".
Cudowne, jeszcze wrześniowe słońce sprawiło, że leniwie przysiadłam na zamkowych schodach... Rozkoszowałam się ciepłem, ciszą, spokojem, pięknem i klimatem tego miejsca... Zastanawiałam się, czy uda mi się spędzić kiedyś noc w zamkowej komnacie, może kiedyś? Zamek w Korzkwi położony jest w malowniczej okolicy... Stąd blisko do Ojcowskiego Parku Narodowego i Bramy Krakowskiej... Tutaj krzyżuje się wiele atrakcyjnych szlaków turystycznych, a właściciele mają jeszcze dalsze ambitne plany, przywrócić do dawnej świetności dwór, stawy a może i zbudowanie skansenu... Cieszę się, że dotarłam do Zamku w Korzkwi... Polecam go wszystkim fascynatom zamkowym...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Tus imágenes, nos hace viajar por la nave del tiempo para retroceder al gunos siglos. La cabeza del murciélago nos hace recordar escenas de terror.
OdpowiedzUsuńBesos
Estas fotos son hermosas.
UsuńSaludos.
Widzę Łucjo, że ostatnio często bywasz w moich okolicach.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś umówimy się na kawkę np. w Pieskowej Skale?
A w której części Polski Ty mieszkasz?
Masz rację to bardzo ładny zamek i w malowniczym miejscu położony:)))Pozdrawiam serdecznie i za kolejną piękną wycieczkę dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńTodella kaunis linna Paljo kiitoksia jakamisesta Terveisä :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tego posta. Mój jedyny pobyt w tym miejscu to 1979 rok podczas wycieczki rowerowej. Pamiętam mocno zniszczone ruiny. A teraz taka niespodzianka. Musze koniecznie zobaczyć ten zamek, pewnie jeszcze tej jesieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie słyszałam o tym zamku, dlatego tym bardziej dziękuję za następną cudowną wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Aż wstyd się przyznać, ale nie tylko nie byłam w tym zamku, ale nawet o nim nie słyszałam. Pięknie Ci dziękuję za zdjęcia i historię tego miejsca :-))
OdpowiedzUsuńKolejny raz zabierasz mnie na kolejną wycieczkę.Dziekuje bardzo.Zdjęcia są piękne.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, nie byłam, ale mnie zachęciłaś, może zimą, w śniegu byłoby tam bajecznie:-)
OdpowiedzUsuń10 lat temu, gdy próbowaliśmy go zwiedzić, trwały w nim prace budowlane. Pozwolono nam wejść na podwórze i do jednej z sal, gdzie kończył się remont. Na Twoich zdjęciach widać, jak ogromną pracę wykonano. Jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńyou always take us to some very interesting places, places I will never see so thanks for that . Love love the roses and i would hope that axe is really secured to the wall, i would not want to fall on anyone. I am just off to Malawi to my family there tomorrow but posts are all scheduled in but i will not be commenting from here.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten zamek. Dzięki tobie już wiem, ze takowy istnieje.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękny zamek, tyle w tej Polsce pięknych miejsc do zwiedzania.
OdpowiedzUsuńNie zdążę w tym wcieleniu na pewno :-)
Pozdrawiam :-)
Nie miałam pojęcia, że istnieje taki zamek.
OdpowiedzUsuńMoże, kiedyś go zobaczę.
Pozdrawiam:-)
Takich perełek jest w Polsce dużo. Ty potrafisz je odkrywać i za to pięknie dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFotografias fantásticas deste belo palácio.
OdpowiedzUsuńUm abraço, boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
An other beautiful trip to your blog ;)
OdpowiedzUsuńHug
Anna
Stunning glass paintings! Have a nice evening;-)
OdpowiedzUsuńZamek w Korzkwii jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Pamiętam sprzed lat wielu, gdy był w remoncie, pozamykany na cztery spusty i jedynie spacer wkło nam pozostał.
OdpowiedzUsuńDzięki za pokazanie stanu dzisiejszego - może czas na powroty?
Victor Orwellski - nie znam, ale zaciekawilo mnie kto kryje się pod tym bądź co bądź znaczącym pseudonimem?
Hi Łucja-Maria. Fantastic place. That castle would be nice to live in. Thanks for the wonderful photos.
OdpowiedzUsuńHi. Awesome place. I can feel the history. Happy evening.
OdpowiedzUsuńUn gran reportaje lleno de colorido.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
O ile Szlak Orlich Gniazd jest mi rzecz jasna znany to o tym zamku słyszę pierwszy raz. O takich mniej znanych miejscach czytać bardzo lubię bo można połączyć przyjemność z poszerzaniem wiedzy. I nie wiem, czy tak dobierałaś kadry czy faktycznie podczas Twojego pobytu miałaś zamek tylko dla siebie...Jeśli to drugie to gratuluję szczęścia :).
OdpowiedzUsuńPrzecudowne miejsce. Piękne zdjęcie. Magia zdjęć znów mnie przeniosła w ten wspaniały świat pod piękną bramą.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEs muy bonito. Besitos.
OdpowiedzUsuńJuż wiele lat tam nie byłem, a po remoncie i doposażeniu wnętrz naprawdę widać warto odwiedzić Korzkiew :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))))
Wow! stare zamki mają swój niepowtarzalny klimat.
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce , po Twoim wpisie warto się tam wybrać.
Serdeczności zostawiam Łucjo :)
It seems at one time everone in Poland lived in castles! :)
OdpowiedzUsuń“King Ladislaus the Short”
What a strange way to be known.
Is that a gargoyle planter or does he just have the misfortune of having a nest built in his mouth?
Love the brick arched ceiling! How...
Piękny zamek i w sumie niedaleko; można by się wybrać.
OdpowiedzUsuńMiałaś ładną pogodę, wtedy milej się zwiedza :)
Piękny zamek, o ciekawej historii. Chetnie zwiedziłabym te strony, te zamki i chłonęłabym tę historię. Ale tyko czytając mogę tam być! dziękuję i ściskam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOdkryłaś kolejne piękne miejsce, o którym nie wiedziałam, dodatkowo również nowego dla mnie autora. Twoje posty są nie tylko piękne, ale też bardzo inspirujące. :))
OdpowiedzUsuńSzlak Orlich Gniazd wciąż czeka na swoją kolej. Chciałabym tam wreszcie dotrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniały zamek,perełka.Tyle cudownych miejsc znajdujących się w Polsce pokazujesz na swoim blogu, Łucjo. Cieszę się bardzo,że mogę je odwiedzać razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Beautiful place!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zamek w przepięknym regionie naszego Kraju ! Dziękuję za wspaniałą fotorelację !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A treasure, so close to you. A beautiful tree lined approach to this wonderful castle. I like the exterior with beautiful gardens. So peaceful to enjoy the Autumn sun. I love the warm colour of the brick walls on the inside, the wooden walkways attached to walls and interesting artefacts. I think it would be a safe place to stay.
OdpowiedzUsuńHappy Sunday ox
Niesamowite miejsce. Muszę tam pojechać chociażby z uwagi na ten fotel. Czasami uwielbiam być totalnie niepoprawny politycznie ;-) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMoże właśnie dobrze, że tak mało ludzi wie o tym miejscu, przynajmniej jest cicho, spokojnie i klimatycznie. Choć pewnie ta skromna ilość odwiedzających przekłada się na wzrost kosztów utrzymania obiektu.
OdpowiedzUsuńNo i znowu pierwsze słyszę. Dzięki za namiary, bo w następne wakacje tam ponownie się kieruję. Dzięki Tobie odkryłam wiele ciekawych miejsc.
OdpowiedzUsuńJest tam przepięknie. Może choć tam pojadę. Nie tak daleko. Bardzo podoba mi się atmosfera. Jak z baśni. Uwielbia, ściany pokryte roślinami. Przecudne fotografie. No mają klimat. Ciekawe jakby się tam spało. :) Pewnie fajnie. Piękny zamek. Świetna relacja.
OdpowiedzUsuńDuży uścisk dla Ciebie. :)))
it has an old world charm, a "take me back in time" feel!! more beautiful pictures lucy, i enjoyed this post!!!
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Może kiedyś uda nam się je odwiedzić. Dziękuję za wycieczkę. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńmamy zamiar przejechać Szlak Orlich Gniazd na rowerach, więc liczę na to, że zobaczę i to miejsce :)
OdpowiedzUsuń