Wspaniała Genua

                                           

Nie   miałam   pojęcia,   że  Genua   jest    miastem   o   tak   wielu   obliczach...  Miastem  obfitującym  w  najdziwniejsze kontrasty...  Od  początku  przykuła  moją  uwagę  nie  tylko  zachwycającą  ale  i   największą,  średniowieczną   Starówką... To  piękne  miasto  ma  także  wspaniałą  historię,  widoczną  na  każdym  kroku...  W  architekturze zauważalnymi  stylami są; renesansowy, barokowy, rokoko ale i wcześniejszy - gotyk... Wiekowe, autentyczne budowle tworzą niepowtarzalny, urzekający  klimat ...  Genua okazała się  niewątpliwie jednym z najbardziej urokliwych włoskich miast jakie widziałam  do tej pory... Miastem godnym uwagi i nie tak zatłoczonym jak Rzym, Florencja, Wenecja...

Przed wyjazdem wertowałam kartki przewodników w tę i z powrotem...  Mieliśmy spory dylemat  co  wybrać,  co  zobaczyć  by  ten  pobyt  nie  okazał  się  chaotyczną  bieganiną... Niestety, na zwiedzanie Genui mogliśmy przeznaczyć tylko jeden dzień...  O wiele za mało ale nie było innej opcji... Marzeniem naszym było usiąść  w głębokim cieniu ogromnych palm, podziwiać port i wyobrażać sobie dawne czasy...

Porto Antico ma tysiąc lat historii, dwieście lat nowego życia i mnóstwo atrakcji... W Starym Porcie stoi replika Neptuna, słynnego Galeonu z filmu "Piraci" Romana Polańskiego... Jest Akwarium  największe w Europie... Ogromna kula ze szkła i stali jest domem dla motyli, legwanów, paproci, egotycznych roślin... Jest wiele  innych ciekawych atrakcji...

W niewielkiej odległości od brzegu i  Starego Portu jest Palazzo San Giorgio... Urzekła mnie piękna budowla,  pierwszy publiczny budynek w Genui...  Zbudowany w 1260 roku w stylu gotyckim, przebudowany w stylu renesansowym... Fasada pokryta  kolorowymi freskami... Przykuwa moją uwagę i budzi podziw... W centralnym miejscu, Święty Jerzy na koniu zabijający smoka... W "fałszywych" niszach sześć postaci historycznych;  Caffaro - krzyżowiec, Andrea Doria - genueński admirał, doża z Genui, założyciel Republiki Genui, Krzysztof Kolumb, oraz Zaccaria  - dyplomata, polityk... Ozdobą fasady jest popiersie Janusa, najstarszego rzymskiego bóstwa rzymskiego... Zazwyczaj przedstawiany jest z dwoma twarzami, ponieważ Bóg może patrzeć w przeszłość i przyszłość... Powyżej, godło Genui...  Po przeciwnej stronie popiersie Neptuna, rzymskiego boga mórz... Wyżej, w tarczy herbowej - Libertas...  Zwieńczeniem fasady jest wieża zegarowa... Pałac w pewnym okresie został zamieniony na więzienie... To właśnie tutaj w niewoli  przebywał Marco Polo po przegranej bitwie morskiej między Wenecją a Genuą... "Dla zabicia czasu" snuje swe opowieści... Jego wspomnienia zostały spisane przez Rustichellego z Pizy, pod nazwą "Opisanie świata".

Idziemy bardzo wąskimi, ciemnymi carruggi...  Tworzą niesamowitą plątaninę uliczek i zaułków... Łatwo się w nich zagubić... W górze, ponad głowami  wisi na sznurach suszące się pranie,  a pod nogami snują się koty bez celu...  Szczęśliwie docieramy do katedry San Lorenzo ( św. Wawrzyńca)...

Perłę architektury gotyckiej mamy na wyciągnięcie ręki... Fasada w biało-czarne marmurowe pasy... W średniowieczu, symbol szlachetności... Na przednim planie dwie dzwonnice... Jedna z wież niedokończona, druga o wysokości około 60 metrów... Niemal całą szerokość fasady zajmują trzy portale romańsko-gotyckie z XII wieku, z czego środkowy jest najszerszy... Centralny portal, otoczony jest skręconymi, wyżłobionymi kolumnami i zwieńczony przeplatającymi się czarnymi i białymi pasami... W tympanonie, Chrystus ukazany jako władca na tronie... U stóp Chrystusa modli się rozciągnięty na ruszcie św. Wawrzyniec (San Lorenzo), patron katedry... Kamienna płaskorzeźba jest w stylu bizantyjskim... Nad centralnym portalem rozeta w stylu późnego gotyku francuskiego... Rozeta przeszklona witrażem z kamiennymi elementami...

Katedry strzegą dwa marmurowe lwy... Umieszczono je po obu stronach schodów...  Są dziełem dziewiętnastowiecznego  rzeźbiarza, Carlo Rubatto... Oczy lwów są tak sugestywne, że dreszcz emocji przebiegł po moim ciele... Momentalnie wróciło wspomnienie rzeźby - KONAJĄCEGO LWA

Katedra San Lorenzo została konsekrowana w 1118 roku...  Wnętrze marmurowe, pasiaste biało-grafitowe... Poziome pasy, z jasnego i ciemnego kamienia to jakby znak rozpoznawczy stosowany w wielu włoskich kościołach...  Katedra trójnawowa... Nad centralnymi drzwiami bizantyjski fresk nieznanego autora z 1300 roku... Katedra wewnątrz bogato zdobiona... Absyda została ozdobiona scenami z życia św. Wawrzyńca...  Są tutaj liczne obrazy, rzeźby i dzieła wielkiej wagi, freski  m.in. Lazzaro Tavarone, Federico Barocci... W wielu miejscach katedry są symbole czterech Ewangelistów... Ambona z białego marmuru została wykonana  w 1526 roku...

Wewnątrz, renesansowa kaplica wzniesiona ku czci Jana Chrzciciela, który jednocześnie jest patronem Genui... Jest tutaj sarkofag z  relikwiami świętego... Prochy świętego Jana  do Genui przybyły  pod koniec pierwszej krucjaty... Kaplica zaprojektowana przez Domenica Fontanę,  architekta tworzącego w okresie późnego renesansu i Dominica Gagini- uczniów Filippa Brunelleschiego...

Słów kilka o patronie katedry... Święty Wawrzyniec  prawdopodobnie urodził się  w III wieku,  w Hiszpanii... Należał do duchowieństwa rzymskiego i był zaufanym papieża św. Sykstusa II... Kiedy za panowania cesarza Waleriana (253 - 260) wybuchło prześladowanie Kościoła, został pojmany papież... Dekret cesarza nakazywał nie tylko likwidować ludzi ale i majątki kościelne... Diakon Wawrzyniec rozdał wszystkie pieniądze ubogim... Kiedy sędzia nakazał mu pokazać skarby Kościoła, ten zebrał wszystkich ubogich i wskazując na nich miał powiedzieć: Oto prawdziwe skarby Kościoła. Rozwścieczony sędzia kazał zaaresztować Wawrzyńca, a potem rozłożyć na kracie i podpalić ogień...

W dzisiejszym poście pokazałam tylko dwa zabytki: Palazzo San Giorgio i pasiastą katedrę San Lorenzo... Będą kolejne posty... Pięknem i nietuzinkowością Genui zachwycali się miłośnicy sztuki, literatury, choćby Rubens, Dickens i Petrarka, który nazwał ją "La Superba" czyli "Wspaniała".