Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat.
Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się?
Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce.
W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze - uroda życia.
"Podróże z Herodotem" - Ryszard Kapuściński
Za oknem nie ciekawie, niebo zakryte chmurami i co chwilę pada deszcz... Niech zatem odżywają wspomnienia... Ty razem przenoszę się do Jordanii... Większość tego kraju to pustynia - bezkresne tereny bez jednego drzewka czy krzaczka... Gdzieniegdzie rosną tylko niskie, bladozielone kępki mizernej roślinności... Jordańska pustynia to kamienne pustkowie...
Z Ammanu, jakieś 120 km jedziemy Drogą Królewską... Jednym z najważniejszych w starożytności i w czasach średniowiecznych traktów na terenie Bliskiego Wschodu... Traktem służącym od 3000 lat, przebiegającym również przez Jordanię, krętym, wijącym się serpentynami... Niesamowita droga... Opisywana wielokrotnie na kartach Starego Testamentu... Wiem, że w odległej przeszłości na terenach obecnej Jordanii rozgrywała się akcja wielu biblijnych wydarzeń...
Pamiętam z Biblii, że Mojżesz przybył tu, żeby zobaczyć Ziemię Obiecaną, tu też zakończył swój żywot... I to właśnie tutaj, krzyżowcy w czasie krucjat zbudowali potężne zamki twierdze m.in. Krak de Montreal (arab. Shobak) i Al - Karak (Kerak)... Były to cytadele, broniące wschodniego skrzydła Księstwa Jerozolimskiego... W tym poście przedstawię Al - Karak...
Już z daleka widzę pozostałości ogromnej twierdzy... Mimo, że okaleczona, zniszczona to jeszcze teraz góruje nad miastem... Zbudowana w południowej części płaskowyżu... Została wzniesiona na bardzo wysokim, niedostępnym cyplu, na wysokości około 1000 m n.p.m.
Z prawej strony płaskowyżu rozlokowało się miasto Karak... Jego historia jest bardzo ciekawa i sięga epoki żelaza... Pragnę przypomnieć, że w Biblii przedstawiany jest jako "Qir Moab" lub "Qir - hareseth". W pewnym okresie rządzili tutaj Asyryjczycy, potem Nabatejczycy, Rzymianie... W czasach Bizancjum było tutaj biskupstwo i główny ośrodek chrześcijaństwa... Od XVI wieku Karak dostało się pod panowanie Turków osmańskich...
Al - Karak, potężny zamek krzyżowców, zbudowany przez feudalnego gubernatora lorda Pagana Butlera w 1142 roku na ruinach wcześniejszej cytadeli Nabatejczyków... Jego następcy zbudowali fosę i wieże... Budowa zamku trwała 20 lat... Al - Karak zbudowany jest z wapienia, który pochodził z tutejszych kamieniołomów... Był najważniejszą, najwspanialszą i najbardziej niedostępną fortecą między Jerozolimą a Akabą... Miał około 220 metrów długości i około 125 metrów szerokości... Z trzech stron otoczony sztuczną, bardzo głęboką doliną... Boki wzgórza wyłożono ociosanymi blokami kamiennymi i pokryto szkliwem... Suche, śliskie zbocza były pierwszą linią obrony...
Najgorszy okres dla zamku to XIX i początki XX wieku... W tych czasach
stał się "dostarczycielem" budulca, na budowę domów w rozwijającym się
mieście... Wjazdu do twierdzy broniły solidne wrota, dwie wieże i most zwodzony... Obecnie do ruin prowadzi, stabilna metalowa kładka...
Warownia składała się z części dolnej i górnej... W górnej części znajdowały się pokoje, oraz miejsca do spania dla żołnierzy, kościół, piekarnia, łaźnia, szkoła, meczet i tarasy... W części dolnej zachowały się cysterny czyli zbiorniki na wodę... Był tutaj obszerny dziedziniec, koszary, dwie duże komnaty, stajnie dla koni i więzienie... W części górnej, ściany komnat ozdobione były płaskorzeźbami z motywami kwiatowymi i roślinnymi... W części podziemnej są świetnie zachowane korytarze, tunele...
Pokazując zamek Al - Karak powinnam przedstawić pewną postać związaną z tym miejscem... Ostatnim właścicielem i komendantem zamku był Renauld de Châtillon... Przypuszczam, że znacie tę postać z filmu "Królestwo niebieskie". Człowiek okrutny, szalony w nienawiści do niewiernych... Łupił okręty muzułmanów na Morzu Czerwonym, napadał na karawany i na nadmorskie miasta... Baldwin IV Trędowaty (w srebrnej masce) król Jerozolimy, dążył do zawarcia pokoju z sułtanem Saladynem... Niestety, nie wziął pod uwagę charakteru Renaulda de Châtillona, który ani myślał o przerwaniu napaści na muzułmańskie karawany... Więźniów przywoził do zamku Al -Karak... Miał zwyczaj strącać swych wrogów z murów do głębokiej na 450 metrów doliny... Jednak głowę kazał im wcześniej zamykać w drewnianej skrzynce, by przed uderzeniem o ziemię nie stracili przytomności...
Saladyn - sułtan Egiptu i Syrii nie był człowiekiem zbytnio brutalnym ani popędliwym i też dążył do sojuszu z krzyżowcami... W końcu skończyła się jego cierpliwość... Czara goryczy przepełniła się... Dosyć miał napaści na karawany i mordowania muzułmanów... Doszło do bitwy pod Hattin... Renauld de Châtillon dostał się do niewoli... Saladyn osobiście ściął mu głowę... Wojska sułtana wracają pod Al - Karak... Oblężenie twierdzy trwa osiem miesięcy, w końcu garnizon zamku podaje się... Twierdza przechodzi w ręce brata Saladyna i od tego momentu należy już do muzułmanów...
Interesting place!
OdpowiedzUsuńAl - Karak remembers the Bible and therefore it is of interest.
UsuńGreetings:)
Bardzo ciekawe miejsce do zwiedzenia. Zachęciłaś nie tylko treścią, ale i wspaniałymi zdjęciami. Niestety tam pewno nigdy nie dotrę . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGigo, nigdy nic nie wiadomo. Może być tak, że odwiedzisz Jordanię i bardzo ciekawe zabytki jakie można tutaj zobaczyć.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Tak, jak człowiekowi wydaje się, że wszystko już wie, wszystkiego doznał, nic go nie zadziwi, to powinien żegnać się ze światem. Czasami dopada mnie chwilowe zniechęcenie i to jest bardzo dołujące doświadczenie, na szczęście znowu wrócił głód doznań:) Dziś podwójnie możemy docenić podróż w takie miejsca, do których teraz wybrać się jest coraz niebezpieczniej.
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
Usuńczy znasz taka osobę której nie dopada zniechęcenie? I mnie się zdarza dołujący czas a wszystko za przyczyną szarych, deszczowych dni. Kiedy na niebie pojawia się słońce wraca chęć życia, chęć podróżowania...
Jordania jest jeszcze takim krajem gdzie można pojechać.
Serdecznie pozdrawiam:)
Un reportaje muy interesante. Besos.
OdpowiedzUsuńQuite a sense of history. Great pictures.
OdpowiedzUsuńIn Al -Karak every step meets history.
UsuńGreetings:)
Dziękuję za bardzo interesującą wycieczkę. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńInteresującą? Bardzo się cieszę. Sądziłam, że nikt się tym tematem nie zainteresuje. Bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Co za wspaniała wycieczka, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńTo była bardzo ciekawa wycieczka pod względem historycznym, krajobrazowym, kulturowym ale i religijnym...
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniały reportaż, bo i wyprawa była niezwykła!
OdpowiedzUsuńW pewnym okresie fascynowały mnie wyprawy krzyżowe. To one przybliżyły nam wiele osiągnięć nauki arabskie. Muzułmanie słynęli z doskonałych placówek medycznych. Arabowie przetłumaczyli dzieła starożytnych – Arystotelesa i Galena, które uzupełnili własnymi obserwacjami. A wspomnę sobie Grenadę abo Alhambrę, która bez wątpienia jest najpiękniejszym pałacem muzułmańskim. Te wszystkie rozwiązania wodne, wodotryski, ogródki z płynącą wodą, fontanny... W tym względnie muzułmanie byli jedyni... Och, to jest też temat morze.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Niecodzienne widoki, warto było "kroczyć" za Tobą :)
OdpowiedzUsuńKrucjaty były wydarzeniem o charakterze religijnym, wg mnie przyniosły więcej zła niż dobra.
UsuńWystarczy wspomnieć, że czwarta krucjata, zakończona walkami rzymskich katolików z greckimi prawosławnymi, spowodowała głęboką niechęć prawosławia do papiestwa.
Pamiętamy z naszej historii jak się to wszystko skończyło.
Po utracie Palestyny Krzyżacy osiedli w węgierskim Siedmiogrodzie. Pisałam o tym w poście o Rumunii.
Z Siedmiogrodu przenieśli się w 1226 roku na tereny polskie - do Ziemi Chełmińskiej. Zostali zaproszeni przez księcia mazowieckiego Konrada. Zadaniem zakonników miało być zapewnienie ochrony Księstwu Mazowieckiemu przed pogańskimi Prusami, Jaćwingami i Litwinami...
Serdecznie pozdrawiam:)
Beautiful photos, Lucia! The view was magic!
OdpowiedzUsuńThe castle and the city of Al -Karak are located on a rocky desert.
UsuńLandscapes not very interesting. The place described in the Old Testament.
Greetings:)
Po tytule posta myślałam, że będzie o Krakowie :), bo przecxytłam.. Krak :)
OdpowiedzUsuńKrak? Zaraz spojrzałam na tytuł czy nie pomyliłam się ponieważ miałam pisać o Krak des Chevaliers. O tym zamku innym razem.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Those ancient stones , they should save great stories.
OdpowiedzUsuńKisses
These ancient stones, can remember times Bible.
UsuńGreetings, Antonia :)
Dobrze móc wrócić do ciekawych wspomnień :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wrażenia i pozdrawiam :)
To są faktycznie bardzo ciekawe wspomnienia bo i podróż była niezwykła.
UsuńPozdrawiam:)
To musiała być niesamowita twierdza. Do tej pory robi wrażenie niezdobytej. Piękne są te białe mury.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się fragment z Podróży Herodota Kapuścińskiego.
Pozdrawia serdecznie :)
Najpiękniejsza i najlepiej zachowana twierdza krzyżowców to Krak des Chevaliers. Szkoda, że tak bardzo zniszczona przez rebeliantów syryjskich.
UsuńUwielbiam Kapuścińskiego. Nie tylko ja. Będąc w Cortina d'Ampezzo udaliśmy się do Informacji Turystycznej. Pracowała tam dziewczyna ze starszym panem. Kiedy usłyszała polska mowę z radością się z nami po polsku przywitała. Nie uwierzysz? Wiesz co powiedziała? Nauczyła się języka polskiego dla Kapuścińskiego. Zawsze marzyła by czytać go w oryginale. Niesamowite. Prawda?
Pozdrawiam serdecznie:)
amazing fortress and rugged country.
OdpowiedzUsuńAmazing fortress and unique country.
UsuńGreetings.
Molto interessante.
OdpowiedzUsuńFelice weekend
Un abbraccio
enrico
Grazie, Enrico:)
UsuńPięknie zaczęłaś swój post, cudowne słowa i przemyślenia...
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta ciekawość świata, to zaskoczenie i niesamowite wrażenia, które towarzyszą naszym podróżom ciągną nas wciąż w nieznane...
Zwiedziłam z Tobą niesamowite miejsce, być może nigdy tam nie pojadę, ale warto było stracić ten czas, aby móc wędrować tym trudnym pustynnym krajem...
Pozdrawiam cieplutko :)
Lusiu co ja mam napisać? o Jordanii,Sanie widoki są mi bardzo bliskie (tylko wirtualnie) ale serce zostało w Sanie czytając i spacerując z Tobą po Al - Karak, potężnym zamku krzyżowców,wyobrażam sobie jak tam jest w rzeczywistości dzięki Tobie i cudownej relacji wiem że pięknie -jak zawsze cudowny wpis serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńExcelente trabalho e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńGostei.
Um abraço e bom fim de semana.
Widoki niby takie zwykłe, a takie niezwykłe... Przede wszystkim inne od tych znanych na co dzień. I ta historia w tle... Przeniosłam się na chwilę w inny świat. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce.Dziękuję!
OdpowiedzUsuńOj krwawe to były czasy i brutalne. Wiele by o tym pisać. Najgorszą rzeczą jest jednak fakt,
OdpowiedzUsuńże zarówno muzułmanom jak i krzyżowcom wydawało się, że eliminując wszystkich myślących inaczej - tym sposobem niosą słowo Boże niewiernym.
Dziękuję za ciekawie opowiedzianą historię i serdeczności przesyłam:)
Wiele czytałam o krzyżowcach i pamiętam jedną powieść o oblężeniu przez Saladyna tej twierdzy i ścięciu głów wszystkim obrońcom. Niestety, tytułu nie jestem w stanie sobie przypomnieć, a szkoda, bo chętnie bym ją przeczytała po raz drugi.Chyba dwa razy oglądałam "Królestwo niebieskie".
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia w tej twierdzy, ale na szczęście nie jestem ani krzyżowcem, ani templariuszem. Po prostu brakuje mi zieleni.
Serdecznie pozdrawiam.
Wonderful photographs of this rugged landscape dearest Lucia, the stonework in the fort is amazing and the stone carvings. Interesting is its association with the film 'The Kingdom of Heaven', such violent times, as ever all in the name of religion.
OdpowiedzUsuńHugs and kisses
xoxoxo ♡
xoxoxo ♡
Dziękuję za wspaniałą podróż. Jako miłośnik przyrody tęskniłabym tu za zielenią i kolorem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńErittäin mielenkiintoinen historillinen kertomus. niin kovin karumaa
OdpowiedzUsuńkiitos Naistä kuvista Lucia hyvä oli katsella. Hyvää viikonloppua :
Miejsce dla mnie bardzo egzotyczne ale piękne! Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCudownie, uwielbiam zamki! Przepiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńKilka razy próbowałam się u Ciebie wpisywać i wszystko na marne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opisy:))) Są cudne:)
Pozdrawiam:)
Cudowne miejsce, przypominające o zamierzchłych czasach. Cudo! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce.
OdpowiedzUsuńUważam że wszystko można stracić w jednej chwili, ale tego co zobaczymy, przeżyjemy, nikt i nic nam nie zabierze.
Pozdrawiam Lusiu:)
To fascynujące miejsce. Marzę, by kiedyś tam pojechać. Pozdrawiam Łucjo
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce nam pokazałaś. Budowle niesamowite, ale brakuje przy nich starych drzew i soczystej zieleni.:)
OdpowiedzUsuńTyle wiadomości nam przekazujesz Lusi,jesteś skarbnicą wiedzy,a do tego wszystko udokumentowane fotografią,dziękuję :)
OdpowiedzUsuń