Nie każdy jest wielbicielem powieści Jane Austen... Ja się nimi zaczytuję bo lubię klimat epoki i historie, które powstały na przełomie XVIII i XIX wieku... Mam wszystkie ekranizacje słynnych powieści Jane Austen...
I kiedy nadarzyła się okazja zobaczenia miasta Bath, aż podskoczyłam z radości... Pisarka mieszkała tutaj przez pięć lat... Akcja jej dwóch powieści w większości rozgrywa się w Bath... Chciałam koniecznie zobaczyć świątynię w stylu późnogotyckim i słynne łaźnie wybudowane przez Rzymian...
Angielskie Bath znajduje się w hrabstwie Somerset... Po bliższym poznaniu okazało się uroczym miastem, rozlokowanym częściowo w dolinie rzeki Avon... Położone jest również na pagórkach, i dlatego tutejsze uliczki charakteryzują się znacznymi różnicami w kącie nachylenia... W 1988 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO...
Generalnie podczas podróży po Wielkiej Brytanii nie mogliśmy narzekać na pogodę... Dopiero w Bath przekonaliśmy się jak kapryśna może być angielska aura... Rano niebo było lekko przychmurzone, ciągu dnia zaliczyliśmy nawet oberwanie chmury, by po ulewie przeżyć dwugodzinny upał i na koniec słabe opady mżawki...
Z parkingu Southgate było bardzo blisko do Pulteney Bridge... Ten bardzo piękny, kamienny most wzorowany jest na słynnym Ponte Vecchio we Florencji... Jednak jest o wiele krótszy od florenckiego... Zbudowany został wg projektu Roberta Adama w 1775 roku... Kiedyś mieściły się tutaj sklepiki, kramy, stoiska kupieckie obecnie to główny pasaż handlowy miasta...
Do brzegów rzeki Avon przylega Parade Gardens... Niewątpliwie mały, rajski ogród... Prawdziwa oaza zieleni, z klombami i rzeźbami kwiatowymi, niewielkimi posągami, rozłożystymi drzewami, ławeczkami... Jedynie z góry podziwiałam ogród, nie dlatego, że wejście do niego jest płatne, chciałam w Bath zobaczyć jak najwięcej a na wszystko brakowało czasu...
Bath, jest miastem w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia... Tutaj historia i wspaniałe zabytki są na wyciągnięcie ręki... Dopiero w 1590 roku królowa Elżbieta I Tudor nadała miastu status City... Przepiękne budowle z miodowo-złotego wapienia z żelaznymi balustradami przyciągają mój wzrok... Zachwyca mnie palladiański most na stawie w Parku krajobrazowym Prior zaprojektowany przez Ralpha Allena...
Jest nie do pomyślenia, by być w Bath i nie wstąpić na Gay Street do Centrum Jane Austen... Spacer ulicami City jest nie lada atrakcją... Koniecznie chciałam zobaczyć Royal Crescent, ( Królewski półksiężyc) perłę angielskiej architektury... W XVIII wieku powstała budowla w stylu gregoriańskim, składająca się z 33 osobnych rezydencji tworzących potężny półokrąg... Osobne ale zespolone z sobą... I te ogromne 114 kolumny sięgające wysokością drugiej kondygnacji, przykuwające uwagę...
Starożytni Rzymianie zdobywali i zakładali kolonie... Gdziekolwiek się pojawiali tam budowali łaźnie... Kochali higienę i kąpiele... Często powtarzali, że: "Łaźnie, wino i Wenus niszczą nasze ciała, ale łaźnie, wino i Wenus to nasze życie". Właśnie łaźnie zwane termami były dla nich, naturalnymi elementami codziennego życia, miejscem spotkań eleganckiego świata rzymskiego...
Dotarli do Bretanii i ją również podbili... Miasto Bath swoje korzenie zawdzięcza Rzymianom... Tutaj zbudowali świątynię rzymsko - celtyckiej bogini uzdrowicielce Sulis Minerwie... W I w n.e. założyli uzdrowisko wód termalnych - Aquare Sulis (Wody Sulis)... Po wykupieniu biletu wstępu idziemy na zwiedzanie... Piękne barokowe sklepienie znajduje się w budynku prowadzącym do łaźni...
Starożytni Rzymianie wierzyli, że woda z Bath jest lekarstwem na różne przypadłości... W termach luksusowo zażywali relaksu i odpoczynku podnosząc kąpiel do rangi rarytasu... W wielkiej łaźni można zobaczyć bulgocąca wodę, której temperatura dochodzi do 45 st.C... Nie zażywano kąpieli w tak gorącej wodzie... W termach są pomieszczenia; z gorącą wodą ( caldarium), z ciepłą (tepidarium) oraz z zimną wodą (frigidarium).
Łaźnie w Bath są najlepiej zachowanymi wykopaliskami archeologicznymi w Europie i możemy podziwiać je z dwóch poziomów... Na górnym tarasie stoją rzeźby, które temu miejscu dodają antycznego wyglądu... Szmaragdowa woda w basenie utrzymuje się nadal na tym samym poziomie co w czasach rzymskich...
Ze świątyni Minerwy zachowała się piękna głowa z posągu Sulis... Można ją zobaczyć w bardzo ciekawym muzeum... W podziemiach mogłam oglądać artefakty z czasów rzymskich m.in. płyty nagrobne, tabliczki z klątwami, mozaiki, mnóstwo monet, posągi, kapitele kolumn, fragmenty frontonu świątyni z głową Gorgony... Jak pamiętamy z mitologi były trzy gorgony: Euride, Steno i najbardziej znana Meduza... Groźne siostry o przerażającym wyglądzie...
Na koniec zwiedzania zostawiłam sobie perełkę, późnogotycki kościół św. Piotra i Pawła... Zbudowany w 1499 roku na miejscu zburzonej świątyni z VII wieku... Jest to największy kościół gotycki w tej części Anglii...
Przed świątynią było tłoczno a oczy wszystkich zwrócone były ku zachodniej fasadzie... Po obu stronach gigantycznego, witrażowego okna z delikatnym maswerkiem, dwie kamienne drabiny... Szczególnie unikatowe rzeźby wzbudzają olbrzymie zainteresowanie... Drabina Jakubowa (Rodz 28, 10 - 17),
Jest w Biblii piękna opowieść... Jakub pielgrzym, wygnaniec z dala od rodzinnego domu zawędrował w pewne miejsce... Osamotniony i zmęczony wędrówką zasnął tam... I spadł na niego sen, w którym ujrzał drabinę stojąca na ziemi, sięgającą nieba... Po niej schodzili w dół i wychodzili w górę aniołowie... Na szczycie drabiny Jakub ujrzał Boga Jahwe... Bóg przyrzekł, że jego potomkowie zamieszkają w kraju, w którym spał...
W zachodniej fasadzie, duże drewniane drzwi 16 - wieczne w ostrołukowym portalu wiodącym do wnętrza kościoła... Po bokach postaci św. Piotra i św. Pawła... Na drzwiach i na ścianach świątyni liczne herby królewskie i biskupie...
Na zewnątrz kościoła, piękne łukowe okna rozmieszczone między przyporami łękowymi, wieżyczkami... Ściany i dachy zwieńczone są blankami, sterczynami...
Wewnątrz, niezwykle rozświetlona nawa, prezbiterium i pięć ołtarzy... Wąskie transepty kończą się przepięknym sklepieniem wachlarzowym, charakterystycznym dla gotyku wertykalnego... Jest niczym delikatna, misterna, utkana koronka... Dawno nie widziałam tak wspaniałych, ogromnych witraży... To za ich sprawą świątynia sprawia wrażenie lekkości, przyjemnej jasności i jest przepełniona światłem... Jeden z 52 witraży przedstawia aż 56 scen z życia Jezusa, inne sceny ze Starego Testamentu... Na ścianach liczne płyty nagrobne...
Z Bath wyjeżdżałam oszołomiona intensywnością wrażeń, zachwycona ilością zabytków i niepowtarzalną architekturą... Tylko jednego żałuję, że będąc tutaj mogłam spędzić tylko jeden dzień...
Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Vau. Very beautiful place. Amazing photos.
OdpowiedzUsuńSami, Bath is a unique city.
UsuńI came back charmed. It's a real gem.
Greetings:)
Przepiękne miasto! Fantastyczne budowle, wspaniała klasyczna architektura. Oczywiście urzekły mnie aukuby japońskie i fatsje japońskie. Uwielbiam te rośliny. Aukuby jeszcze jako tako rosną w moi ogrodzie, a fatsjach w gruncie mogę zapomnieć :) Ale cóż, taki mamy klimat ;-) Serdeczności Lusiu!
OdpowiedzUsuńAukuby i fatsje japońskie w Anglii dość często spotykałam prawdziwe okazy rosnące w gruncie. To bardzo piękne i jak wiesz ulubione rośliny Anglików.
UsuńMiasto mnie urzekło, zachwyciła, oczarowała gregoriańska architektura.
Pozdrawiam serdecznie:)
Powieści Jane Austen uwielbiam, zrobiłam sobie dobrą herbatkę i przystępuję do czytania Twojego wspaniałego posta.
OdpowiedzUsuńWiem Basiu, że post jest zbyt długi. Nie chciałam go rozbijać na kilka postów,chociaż mam jeszcze prawie 500 zdjęć. A co do powieści Jane Austen? uwielbiam je. Często do nich wracam.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Aparte de las termas romanas, hermosa catedral gótica con esas bóvedas de crucería y la curiosa representación de la escala de Jacob. Los puentes sobre el río tienen un gran encanto.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Hello. Beautiful pictures and amazing place. Greetings.
OdpowiedzUsuńMatti, thank you very much:)
UsuńCzytałam kilka powieści Austin, pamiętam, że akcja bodajże Perswazji toczy się w Bath. Już samo to by wystarczyło, aby chętnie obejrzeć miasteczko, ale twoje zdjęcia sprawiły, że zakochałam się w tym miejscu; ten zielone ogrody, te wiry na rzece, to przepiękne sklepienie świątyni i wspinające się po drabinie anioły. Cudne. Kiedy już obłaskawię Londyn, zacznę podróże i do innych miejsc Anglii (mam nadzieję, że sytuacja polityczna na to pozwoli). pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, akcja Perswazji i Opactwa Northanger toczą się właśnie w Bath.
UsuńMałgosiu, byłaś w Londynie i wiesz, że londyńskie parki należą do najpiękniejszych. Każdy z królewskich ośmiu parków, wzbudza największy zachwyt, podziw. Warto je odwiedzić. A co do Londynu? nie mam pojęcia czy go poznam do końca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Do tej pory odwiedziłam dwa James Park i Hyde Park; są fantastyczne i miałam szczęście, to trafiłam tam w powszedni dzień, średnio słoneczny, kiedy były ciche i spokojne. Do końca to nie znam nawet swojego miasta, ani samej siebie:)
UsuńOch James Park, zachwyca mnie w nim prawie wszystko, jezioro, drzewa, kwiaty, wiewiórki i ptactwo. Ja też byłam w powszechne dni. Było cudownie.
UsuńPozdrawiam:)
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos, and the flowers are so nice!
The flower lion is wonderful :)
I wish you a nice evening!
Marit, thank you very, very much:)
UsuńSuch a beautiful city - fantastic building, magnificent classical architecture - wonderful pictures.
OdpowiedzUsuńHave a nice evening - later a blessed night!
Hugs and kisses to you
Crissi
Crissi, Bath is a great city.
UsuńIt impresses with its architecture, beautiful parks.
Bath, charmed me.
Greetings:)
Wspaniałe miasto! Piękna architektura i cudna zieleń a w dodatku bogata historia. Przeczytałam z przyjemnością i zaciekawieniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Lusiu bardzo ciepło.
Ewo, wiem jak bardzo kochasz kwiaty. Tutaj byłabyś w swoim żywiole.
UsuńKiedy na niebie pojawiło się słońce i musnęło swymi promieniami tutejsze budowle, parki, świątynie, wtedy wszystko mieniło odcieniami złota, miodu, zieleni. Wyglądało zjawiskowo.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ty podziwiałaś miasto w rzeczywistości, ja tylko na Twoich zdjęciach , ale jestem nim zachwycona. Było na co patrzeć i warto było po nim chodzić oraz zwiedzać piękne miejsca. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiągle mam maleńki niedosyt. Wiesz, że uwielbiam patrzeć na miasta z wież; kościelnych, ratuszowych. W tutejszym kościele też była taka możliwość ale w tym czasie przyszło oberwanie chmury i wejście na wieżę zostało zamknięte.
UsuńWejście na wieżę i do kościoła jest płatne, tak jak niemal wszystko w Anglii ale brakło nam już czasu. Bardzo żałuję.
Pozdrawiam serdecznie:)
Oh, how beautiful.
OdpowiedzUsuńThanks, Anne:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGdy tylko przeczytałam tytuł, pierwsza myśl była o Jane Austen :) Chociaż dawno już nie wracałam do jej powieści, do w jakiś sposób należą one do mojego osobistego kanonu literatury.
UsuńAle przecież w Twojej relacji zachwyciło mnie więcej jeszcze, nie tylko piękno ogrodów, ale przede wszystkim wspaniałe rzymskie pozostałości. Pięknie zachowane łaźnie, posągi, mozaika - raj dla miłośnika starożytności :)
I potem gotyk i te sklepienia wachlarzowe... piękne :)
Dziękuję za przepiękny spacer po Bath!
Gdy usłyszałam o Bath od razu chciałam zobaczyć Centrum Jane Austen.
UsuńA co do łaźni? Cieszyłam się, że można dotknąć rzymskich ruin. Na nich zbudowano replikę dawnej świątyni, by potem dodawać bardziej współczesne elementy. Chodziliśmy ciemnymi korytarzami, w powietrzu unosił się zapaszek wody. W pobliżu Świętego źródła było duszno i gorąco. Osad na kamieniach jest spowodowany wysokim nasyceniem wody związkami wapnia. Woda pochodzi bowiem z głębokości 2700 metrów, z wapiennych formacji skalnych.
Oglądając łaźnie, czując parne powietrze nasze wspomnienia przeniosły się do Damaszku (2007)do hammamu z VII wieku. Kąpiele w takiej łaźni faktycznie są fascynujące i oczyszczające.
Cudowne mydło oliwkowe robione ręcznie, masaże sprawnie, bardzo umiejętnie robione przez eunucha, spowodowały, że wyszłam z hammamu cudownie oczyszczona, zrelaksowana, wypoczęta i,z niezapomnianymi przeżyciami.
Teraz żałuję, że ten post pisałam bez zastanowienia. Mam mnóstwo zdjęć i mogłam łaźni i kościołowi poświęcić osobne posty.
A co do sklepień wachlarzowych, widziałam je w Anglii wielu świątyniach m.in. w Cambridge w kaplicy przy King's College. Cudo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Jakie wspaniałe uzupełnienie, dziękuję Łucjo!
UsuńRzeczywiście to wszystko jest trudne - gdy chce się zobaczyć jak najwięcej a czasu nie ma wiele, gdy najlepiej zwiedza się swoim, powolnym rytmem. A później gdy jeszcze trzeba przeprowadzić selekcję zebranego materiału. Ale co stoi na przeszkodzie, żebyś kiedyś jeszcze wróciła do opisu tego kościoła czy łaźni? Bardzo chętnie zobaczę więcej Twoich zdjęć. A sklepienia wachlarzowe są rzeczywiście przepiękne. Zawsze zachwycam się kunsztem dawnych budowniczych. Serdecznie pozdrawiam :)
Piękny post i wcale nie jest długi, jestem zachwycona tym miastem, a to piękne sklepienie wachlarzowe widziałam chyba po raz pierwszy, zachwycający efekt.
OdpowiedzUsuńZ drabiną zawsze kojarzy mi się pielgrzym z Krzyżaków, który sprzedawał szczeble z drabiny, która przyśniła się Jakubowi, zobacz jak myśli potrafią meandrować.
Pozdrawiam Cię cieplutko.:)
Cecylio, takie sklepienia chyba widziałam jedynie na Wyspach. A może gdzieś w Europie? Hmm, jesienią w Kinie Polska pokazywano Krzyżaków i gdy pielgrzym sprzedawał różne relikwie m.in. szczeble z Drabiny Jakubowej od razu przypomniało nam się Bath. Byłam oczarowana architekturą angielskich miast.
UsuńDo gustu nie przypadła mi architektura szkockiego Edynburga. No cóż nie wszystko musi się zawsze podobać.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo podoba mi się to miasto. Zachwycająca arhitektura i soczysta zieleń. Byłam w nim kilka razy. Wielka Brytania jest niezwykle pięknym krajem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Aniu, byłaś kilka razy w Bath? Rozumiem, niezbyt daleko od City mieszka twój syn z Rodziną. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę to miasto n.p. wiosenną porą.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Odwiedzanie takich miejscowośći8 to prawdziwa przyjemność. Mnogość zabytków, piękne ogrody, katedra i te wspaniałe łaźnie rzymskie. W skrócie pokazałaś nam główne atrakcje tego miasta. Jest bardzo urokliwe.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za piękną wycieczkę :)
Powiem Ci szczerze, że jeden dzień w takim mieście to jest koszmar.
UsuńPragniesz jak najwięcej zobaczyć pędzenie od zabytku do zabytku w naszym przypadku nie wchodzi w rachubę. Ja muszę nacieszyć oczy i serce. Poukładać bardzo starannie w szufladkach (mózgowych) najpiękniejsze widoki, obrazy, kwiaty by zapamiętać je na długo. Tak nam się troszeczkę marzyło aby częściej na niebie świeciło słońce ale nie można mieć wszystkiego.
Pozdrawiam serdecznie:)
Me da mucho gusto poder contemplar a través de ti tanta belleza, yo también soy de las que he visto todas las versiones en películas sobre las novelas de Jane Austen.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
The first image is magnificent!! I enjoyed all the pretty flowers and beautiful colors....nice to see in the middle of winter!!
OdpowiedzUsuńOh Debbie,
UsuńI also really like watching flowers winter season.
Greetings:)
To miasto ma moc zabytków.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mogłam dzięki Twojemu postowi choć wirtualnie przejść się po nim.
Wspaniałe zdjęcia oddające klimat tego miasta.
Mnie również nasuwa się skojarzenie z Jane Austin.
Uwielbiam ją, czas ją odświeżyć.
Pozdrawiam serdecznie:)
Miasto ma mnóstwo zabytków. Zobaczyliśmy może 1/4 ? Jedno muzeum Jane Austen i jedno w łaźniach, a jest ich tutaj kilka. Kto lubi Jane Austen ten od razu skojarzy ją z Bath.
UsuńPozdrawiam:)
Such gorgeous Gothic sculptures and buildings!
OdpowiedzUsuńYes. In Bath there are many interesting sights.
UsuńGreetings:)
Ależ miło się z Tobą podróżowało, a kamienny most nad rzeką po prostu mnie zaczarował.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pulteney Bridge jest interesującym zabytkiem. Będę szczera. Ja jestem zakochana w Ponte Vecchio. Jest o wiele dłuższy i oczywiście starszy. I ma w cobie to coś.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Maravillosa, me encanta. Besos
OdpowiedzUsuńOnce again, you shared such great photos of wonderful place, thanks Lucia!<3
OdpowiedzUsuńGreetings!
Sirpa, Bath is a beautiful historic city.
UsuńHis buildings have a lovely golden color.
Greetings:)
Uwielbiam klimat angielskich powieści z XIX wieku. Dlatego też, po przepięknej przechadzce do Jeźdźca z Madary, szybko udałam się do miasta związanego z Jane Austen. Jak to miło zobaczyć, gdzie ona się przechadzała, co widziała :-)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię angielski klimat, nie tylko w Bath ale w Yorku, Chester, Cambridge... Niepowtarzalny klimat znajdowałam w angielskich pubach...
UsuńW pokoju hotelowym zawsze był do naszej dyspozycji czajnik elektryczny, spory zapas pysznej herbaty, kawy, różne cukry, śmietanki, szklaneczki...
Często żartowaliśmy, że tak powinno być we wszystkich hotelach europejskich...
Pozdrawiam serdecznie:)
Fotografias fantásticas.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Piękne... aż trudno uwierzyć, że to prawdziwe miasto, a nie plan filmowy.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, ze momentami też miałam takie wrażenie...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Byłam kiedyś w Bath przez jedno zimne popołudnie. Niestety nie mam praktycznie żadnych zdjęć bo wirus zainfekował mi kilka folderów, w tym ten z Bath. Twoje zdjęcia przypomniały mi jak tam pięknie i uzmysłowiły do ilu miejsc, przez brak czasu i ogromny ziąb, nie dotarłam. Nie mniej jednak ta cząstka miasta, którą widziałam, pozwoliła mi zauroczyć się tym miastem. Mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę - będzie cieplej i będę miała duuuuużo czasu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZnam ten wirusowy ból. Ja utraciłam przez wirusa bardzo wiele zdjęć a nie miałam ich zgranych na płytki. Tak, na poznanie tego miasta potrzeba sporo czasu.
UsuńPozdrawiam:)
Gorgeous photos in a beautiful town !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Anna
Anna, thank you very much:)
UsuńTyle pięknej architektury, cudownych detali i niesamowitych widoków i przyrody! Tak, to jest dylemat czy biegać z aparatem czy delektować miejsce. ja należę do tych co robią zdjęcia, chyba, że wiem, że wrócę albo już byłam, mogę chłonąć wtedy miejsce a tak to zawsze za mało. Zdjęcia i miejsce fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMażenko, nie miałam takiego dylematu. Zrobiłam mnóstwo zdjęć i delektowałam się architekturą Bath. Nie zobaczyłam wszystkich zabytków bo to jest niemożliwe. Jednak cieszę się, że poznałam kilka z nich.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Patrząc na Twoje zdjęcia przyznaję że można się w tym mieście zakochać:)))jest co podziwiać i oczy nacieszyć:)))bardzo ładnie pokazałaś i fachowo opisałaś:)))dziękuję za kolejną wspaniałą wycieczkę:)))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńW tym mieście można zobaczyć wiele cennych zabytków.
UsuńReniu, o jakie fachowości mówisz. Ja cieszę się, że moje oczy mogą oglądać dzieła stworzone przed wiekami, przez człowieka.
Pozdrawiam serdecznie:)
i jak tu znowu nie jęknąć z zachwytu !!!
OdpowiedzUsuńjuż sama nie wiem, co tym razem zachwyciło mnie najbardzie ... no, nie wiem ... może wszystko.
Pięknie nas poprowadziłaś po architektonicznym raju ....
Och Malinko, jako specjalista wiesz, że sknociłam ten post.
UsuńMuszę się kiedyś nauczyć wcześniej przygotowywać posty.
Pisząc komentarz nigdy go nie czytam, publikuję. I wtedy dopiero widzę jaki bzdury napisałam. Podobnie jest z postami. Zbyt mało mam czasu na komputer.
A co do architektury w Bath? Zauroczyły mnie te niemal wszystkie budynki w kolorze miodowo-złotym.
Pozdrawiam serdecznie:)
Cóż za architektura! Jestem pod wrażeniem. Bardzo piękne miasteczko.
OdpowiedzUsuńJa też jestem pod wrażeniem architektury tego miasta.
UsuńPozdrawiam:)
Lusiu dziękuję za wspaniałą wycieczkę chętnie z Tobą zwiedzam cuda tego świata serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poświęciłaś swój cenny czas na czytanie posta.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
jestem po wrażeniem, to miasto to prawdziwy cud architektoniczny, perełka! a Twoje zdjęcia Lusiu są tak piękne że niektóre budowle wyglądają jak namalowane,
OdpowiedzUsuńps. Twoje wpisy są w sam raz, nie są za długie, poza tym piszesz tak ciekawie i pokazujesz takie wspaniałości że czyta się je z wypiekami na twarzy i ciepłą herbatą w ręce, nie dlatego że są długie, tylko są ciekawe a ja podchodze do nich jak do dobrej książki! i pewnie nie tylko ja ;)
uściski kochana!!!
Masz rację. Budowle w Bath wyglądają jak malowane a to za sprawą koloru z jakiego są zbudowane. Bardzo dziękuję za miły komentarz. Po słowach krytyki, taki przyjacielski komentarz jest mile widziany. Bardzo dziękuję, Justynko:)
UsuńWow! Luogo stupendo. Fantastico reportage.
OdpowiedzUsuńBuona giornata
Un abbraccio
enrico
Enrico, grazie per il bel commento.
UsuńSaluti:)
Lusi tak sobie podróżujesz i niezwykle ciekawie opowiadasz o każdym zakątku jakie odwiedziłaś.Piękne zdjęcia,łaźnie imponujące,ach ci Rzymianie...
OdpowiedzUsuńLubię powieści Jane Austen "Rozważna i romantyczna",czy "Duma i uprzedzenie",Emma "
Serdeczności ślę dla Ciebie Lusi,cieszę się że jesteś i że kiedyś trafiłam do Ciebie,pozdrawiam :)
I ja bardzo lubię powieści Jane Austen. mam wszystkie płyty z filmami jakie wydała "Wyborcza" i prawie wszystkie powieści. Na szafce przy łóżku zawsze jest jakaś jej powieść.
UsuńPozdrawiam:)
Bonjour chère amie,
OdpowiedzUsuńVous me faites aujourd'hui découvrir une très jolie publication avec la ville de Bath. Vos photos sont sincèrement très très belles. Un véritable régal pour les yeux. Je suis sous le charme.
J'ai des clients qui m'ont achetée plusieurs peintures qui vivent dans cette ville.
Je vous remercie pour cet excellent moment passé avec vous.
Gros bisous ♡
I loved your tour, Lucja! These wooden doors, ladder to heaven, gardens, 'ponte veccio' and of course baths- that is my dream to visit Bath. Thank you for sharing!
OdpowiedzUsuńNadezda, I wish that was fulfilled your dream.
UsuńGreetings:)
Wybieram sie do Bath juz od lat, ale chyba slaba mam motywacje :) Jak kedys w koncu, to wtedy wroce do tego posta.
OdpowiedzUsuńKto jak kto, ale Ty masz świetną okazję aby zobaczyć Bath.
UsuńJuż wyobrażam sobie jakie będą świetne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
To przeurocze miasto! mam bardzo miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńJa też mam miłe wspomnienia.
UsuńPozdrawiam:)
Wow - gorgeous shots!
OdpowiedzUsuńThank, Fiona:)
UsuńTo musiała być cudowna wycieczka! Faktycznie można się w tym miejscu zakochać od pierwszego wejrzenia. Dziękuję za wspaniałą relację. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBeatko to była fantastyczna wycieczka. Mam miłe wspomnienia.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniałą wycieczkę nam zafundowałaś :))) Piękne miejsce i piękne zabytki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sobie również zafundowałam fantastyczną wycieczkę. Odwiedziłam centrum Jane Austen.
UsuńPozdrawiam:)
Bath i mnie zauroczyło, pięknie go pokazałaś i opisałaś! Jak miło z Tobą wędrować:)
OdpowiedzUsuńZobaczyć Bath w naturze, to dopiero jest przeżycie.
UsuńZdjęcia nigdy nie oddadzą piękna poznawanych miejsc.
Oczywiście są świetne zdjęcia prezentujące dane miasto ale w większości podrasowane.
Pozdrawiam:)
Thank you for this wonderful reminder of my visit to Bath a few years ago. I loved the Abby. A most beautiful building!
OdpowiedzUsuńBetty, I remember your visit in England.
UsuńIt was spring, bloom everywhere plenty of daffodils.
It was an amazing phenomenon.
Greetings.
Witaj Łucjo:) Cudowne miejsce :)Zdjęcie piętnaste ( o ile dobrze policzyłam:) )jest magiczne:)Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń