O, siądź na mym oknie, przecudne lato,
niech wtulę mocno głowę w twoje ciepłe pióra
korzennej woni,
na wietrze drżące
niech żółte słońce
gorącą ręką oczy mi przysłoni,
niech się z rozkoszy ma dusza wygina
jak poskręcany wąs dzikiego wina.
(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
W ostatnią niedzielę lata kolejny raz pojechałam do Goczałkowic... W letnich promieniach słońca spacerowałam w Ogrodach Państwa Kapias... I właśnie tam, spotkałam odchodzące lato...W oddali zobaczyłam młodą parę... Myślę, że przyszli na sesję zdjęciową... Nie byłabym sobą gdybym nie pstryknęła im kilku zdjęć...
Z radością spoglądam na różnokolorowe kwiaty... Mam wrażenie, że są one jeszcze w szaleńczym rozkwicie... Nie robią sobie nic z nadchodzącego prawa natury... Lada dzień mogą przecież przyjść przymrozki... Na jednej z róż dostrzegłam pracowitą pszczołę...
TOMKU róża i pszczoła - są dla Ciebie...
Przechodzę z jednej alejki w drugą...
Wiatr delikatnie kołysze zielonymi drzewami... Wokół fruwają barwne motyle... Zdaje się, że tańczą, z lekka wirują w promieniach słońca... A one po prostu pobierają potrzebną im dawkę energii... Tu i ówdzie przysiadają i spijają nektar... Budzą mój zachwyt... Swym pobytem upiększają ten wspaniały ogród... Spacer w tym miejscu to prawdziwa uczta dla oczu i ... duszy. I ciągle mam niedosyt... I wciąż tam wracam...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę szczęśliwego, słonecznego tygodnia...
Pozostawiam serdeczne pozdrowienia...
love the roses and the water lilies! such a pretty place.
OdpowiedzUsuńI also love roses and lilies.
UsuńGreetings.
Już jakiś czas temu pisałam,że odkąd pokazujesz to zaczrowane miejsce marzę o tym aby tam pojechać.I to właśnie dzięki Tobie....dziękuję Ci!!!
OdpowiedzUsuńBeatko, jeżeli będziesz w pobliżu, koniecznie wstąp.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Cudowne miejsce! Wciąż żałuję że to tak daleko ode mnie. Dziękuje Lusiu, ze dzięki Tobie i twoim cudownym zdjęciom mogę w nim spacerować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i spokojnej nocy:)
Aniu, faktycznie od Ciebie to spory kawałek drogi.
UsuńMoże kiedyś spełni się Twoje marzenie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ogród znam tylko z telewizyjnych migawek. Dzięki Twoim zdjęciom mogę przyjrzeć się szczegółom i docenić jego urodę. Założenie dość młode, a już czaruje, co będzie, gdy wydorośleje? :) Z przyjemnością usiadłabym w białej altance wśród róż. A ten zielony domek z krzywymi oknami - ależ radosny :) I ładny hortensji! Do takiego miejsca można wracać i wracać. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiały być łany hortensji ;)
UsuńMasz rację. Bardzo często można oglądać go w programie telewizyjnym "Rok w ogrodzie". Wczoraj również był pokazywany. Przedstawiano jesienne dekoracje... Mnie też zachwycił ten zielony domek... Posadzono tam mnóstwo hortensji, wrzosów, ketmii, róż i innych kwiatów...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Łucjo, koniecznie muszę się wybrać do tych ogrodów, mieszkam niedaleko, a nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńNo i przeczytałam ostatniego posta, o rety, tak mi przykro, ze i do Ciebie dotarły trolle... Nie wiem, po co to robią, nie wiem, co im to daje, ale szczęśliwie nadal "ludzi dobrej woli jest więcej" i ja bardzo mocno w to wierzę!
uściski, kochana i nie daj się!
Agnieszko, nie mogę uwierzyć. Nigdy nie byłaś w tych ogrodach?
UsuńKoniecznie je odwiedź ale w słoneczny dzień...
To i do Ciebie dotarły trolle? a i stąd te moderowanie komentarzy. Teraz rozumiem...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Kochana, ja nie mam moderowanych komentarzy, wszystko powinno pójść od razu! A czegoś nie przepuściło? Wiesz, ja miałam kiedyś taki problem, ze pisałam komentarze na blogach, ale one się nie pojawiały, mimo braku moderacji, może to coś w bloggerze, kurcze, nie wiem... W każdym razie i ja niczego nie moderuję... Hmmm, no to mam teraz zagwozdkę!
UsuńTrolle jeszcze nie dotarly, bo mój blog jest mało popularny (i dobrze!), ale jeśli przyjdą, to za nózki i wypad! Przejmować na pewno się nie będę, ha!
A w ogrodach, no nie byłam, wstyd! jakoś nie trafiłam, nie znalazłam informacji, choć w samych Goczałkowicach byłam kilka razy
uściski!!
Jakieś czary! Zaczęłam oglądać zdjęcia z tego pięknego ogrodu i czuję zapach herbacianej róży.Poważnie- wcale nie żartuję.
OdpowiedzUsuńPięknie :)
Made Injo, róże w tym ogrodzie autentycznie pachną.
UsuńUwierzę Ci, że poczułaś zapach herbacianej róży.
Ty wiele możesz.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Dołączam do marzących aby znaleźć się w tym miejscu! te motyle są cudowne! Zdjecia fantastyczne a i tak w rzeczywistości pewniej jest piękniej!
OdpowiedzUsuńMażenko, tam było mnóstwo motyli. Bardzo rzadko spotyka się takie ilości.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lusiu tak się rozmarzyłam, aż trudno wrócić do rzeczywistości. Tak milutko się tu spaceruje. Ten domek zielony jak w bajce:). Słoneczna piękna jesień , motylki wydaje się , ze chcą zatrzymać lato :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wracam do zdjęć :)Pozdrawiam serdecznie
Kaziu, tam jest sporo taki elementów dekoracyjnych.
UsuńTaka jesień jest piękna. Najgorsze gdy przyjdzie jesień deszczowa i zimna.
Pozdrawiam:)
Ależ piękne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńJakby lato dalej trwało :-)
Pozdrawiam serdecznie
Cudownie oglądać takie zdjęcia! Urokliwy ten ogród, nie dziwię się, że tam stale powracasz:) Też chciałabym się tam znaleźć!
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam.
Lusiu, było bardzo miło spacerować z Tobą po tym cudownym ogrodzie. Bardzo żałuję że ten magiczny raj jest tak daleko ode mnie. Obejrzałam wszystkie zdjęcia i.......zamarzyło mi się małe oczko wodne z takimi pięknymi liliami. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńJa tydzień w Wilanowie, też temu też uchwyciłam parę młodą, jednak nenufary już nie kwitły.
OdpowiedzUsuńEl otoño todavía no ha afectado el jardín mágico que nos muestras pues bien viven con belleza del verano.
OdpowiedzUsuńUn abrazo y me alegro de tu paseo.
No nieee! Muszę , muszę tam się wybrać. Jest pięknie, a ta pszczoła na róży ujęła mnie szczególnie . Pozdrawiam Łucjo
OdpowiedzUsuńSuch a wonderful place to visit, so much beauty to observe, the roses, lilies and butterflies are so beautiful.
OdpowiedzUsuńHappy week dear Lucia
kisses
xoxoxo ♡
Feria barw, kształtów kwiatów zachwyca. Piękny ogród. I altana nawet zachwyca.
OdpowiedzUsuńAniu, autentycznie ten ogród zachwyca.
UsuńPozdrawiam:)
Hello my dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńThanks for the ride offered in these gardens,
a paradise full of flowers!
A beautiful week full of happiness you want!
Kiss and hug!
Sorry if the translation is not always accurate, thanks.
ELENA, thank you very much!
UsuńJuż żałuję,że przyjdzie mi czekać całą długą zimę na kolejne Twoje wycieczki do Goczałkowic. Obiecałam sobie odwiedzić to miejsce wiosną albo wczesnym latem. Całuję Cię Motylku.
OdpowiedzUsuńInuś, ż całego serca życzę, byś poznała go wiosną w słoneczny dzień.
UsuńKoniecznie w słoneczny.
Pozdrawiam:)
Prześliczny jest ten ogród...Dziękuję za tą wycieczkę do Goczałkowic...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy jest nim oczarowany.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Nie byłam nigdy w goczałkowickim ogrodzie, dlatego dziękuję pięknie za pokazane zdjęcia, za kwiaty za uchwycony kawałek pięknego dnia, która za moment może już nie istnieć, wszak jesień, tym niemniej motyle na sadźcach przepiękne, takie letnie, serdeczności pozostawiam
OdpowiedzUsuńj
Korzystam z każdego słonecznego dnia ( oczywiście w sobotę i niedzielę).
UsuńDzięki Bogu, że ostatnio raczej jest pogodnie. Zawsze można gdzieś pojechać.
Pozdrawiam:)
Lusiu... Twoje zdjęcia pachną jeszcze latem... a u mnie już bardziej zimowo... tak... nawet nie jesiennie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
U Ciebie już zimowo? Asiu, to nie możliwe.
UsuńPozdrawiam:)
Od kilku lat "wybieramy" się do tego ogrodu i jakoś ciągle się nie składa. Jestem nim zachwycona od dawna i z przyjemnością obejrzałam Lusiu Twoje zdjęcia. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwo, nigdy nie jest za późno. Myślę,że będziesz zauroczona.
UsuńChociaż Twój ogród to namiastka tamtego.
Pozdrawiam serdecznie:)
CUDNIE PACHNĄCY WPIS :-)))
OdpowiedzUsuńLUSIU - wpadam na moment, dwa dni mnie nie było, bo mój ukochany Bratanek się żenił .. ech cudnie było opiszę na blogu tylko ja dojdę do siebie a zdjęcia dojdą do mnie :-)
Ślub był w "moim" Krzeszowie, trochę daleko od domu ale tam chcieli, w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Pierwszy raz zobaczyłam Bazylikę po remoncie przy pełnym oświetleniu. Jak rozblysły wszystkie kandelabry a słońce zaświeciło przez okna to uleciałam z zachwytu. Zaraz potem się popłakałam ze wzruszenia, bo młodzi szli z księdzem do ołtarza. W momencie trzeźwości intelektualnej zdążyłam zauważyć że kolor bieli na ścianach jest super a podłoga "sie trzyma"
Ślub był rzymski to znaczy z Mszą. Zjechaliśmy do Krzeszowa z różnych stron Polski, szczególnie Warszawiacy podziwiali to miejsce. Ksiądz znajomy aż 120 kilometrów gnał, żeby im ten ślub dać Kustosz Sanktuarium zrobił nam niespodziankę i dołączył się do koncelebry, potem podarował młodym replikę obrazu Matki Bożej Łaskawej. Nasz Ksiądz miał cudne kazanie. Najpierw łezka zakręciła mi się w oku a potem był moment, kiedy wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Wycieczki przez godzinę się nie szwendały po kościele więc było pięknie i spokojnie. Ave Maria ktoś z zespołu zagrał na saksofonie, co z organami dało niesamowity efekt. Przed wejście do kościoła zaskoczenie - brama ... okazało się, że akurat była pielgrzymka motocyklistów. chłopaki w tych swoich strojach i kaskach ustawili się rzędem, wyglądali świetnie, okup dostali i nawet zdjęcia na szczęście zrobiliśmy. Młodzi wyglądali jak marzenia, wybawiłam się na całego.
-----------------------
a u mnie obrzydli troll znowu mnie wyzywa ej, że też tyle w ludziach nienawiści
Haniu, do obrzydzenia z tymi trollami... Tak wiele osób jest przez nie nękane...
UsuńOch, ślub w Waszym ukochanym Krzeszowie... W pięknej barokowej perełce wymuskanej, przez Ciebie, Twojego Braciszka i cały Wasz zespół.
Wyobrażam sobie tę całą ślubną oprawę. Już Ciocia musiała o wszystko zadbać.
Myślę, że nie tylko Ty szalałaś na parkiecie. Przypuszczam, że Mamusia tez była proszona w tany.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nigdy tam nie byłam, ale patrząc na Twoje zdjęcia mam namiastkę tego co zobaczyły Twoje oczy...dziękuję :)
OdpowiedzUsuńUrszulo, tak to jest, że nie wszędzie możemy bywać.
UsuńCzasu na podziwianie naszego kraju też niezbyt wiele.
Dobrze, ze są blogi i możemy wirtualnie zwiedzać Polskę.
Pozdrawiam:)
Faktycznie piękny ten ogród i koniecznie musze go odwiedzic, a tymczasem byłam 4 dni w Krynicy Zdrój na szkoleniu i spacerów nie było za wiele, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSzkolenia na wysokim poziomie. Brak czasu na odpoczynek.
UsuńFaktycznie, ten ogród jest piękny.
Pozdrawiam:)
Do tych ogrodów można chyba wracać i wracać... Bardzo ładnie! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak widzisz Izo. Jak widzisz.
UsuńPozdrawiam:)
Dette er et såååå vakkert sted!
OdpowiedzUsuńTror jeg kunne gått her i mange dager:)
God ny uke:)
Kobieta jest jak róża, ma w sobie dziwny czar,
co zmysły nam odurza i wzbudza w sercu żar.
Kobieta jest jak róża, co zdobi cały świat.
Maleńka, czy też duża, zostawia w sercu ślad.
Każdy namiętności jakieś ma.
Jeden pije, drugi w karty gra.
Inny lubi tańczy na dancingu,
ten znów wszystkie sporty zna.
Ja namiętność w sobie także mam,
słabość czuję wciąż do pięknych dam.
Choć mi doświadczenia w życiu może nawet brak,
to kobiecie ja mówię tak:
Kobieta jest jak róża, ma w sobie dziwny czar,
co zmysły nam odurza i wzbudza w sercu żar.
Kobieta jest jak róża, co zdobi cały świat.
Maleńka, czy też duża, zostawia w sercu ślad
Share on facebook
Och Kamilo, Ten wiersz jest przepiękny.
UsuńWiesz, że kocham wiersze.
Pozdrawiam:)
A bit of paradise...
OdpowiedzUsuńHave a great week !
Anna
Anna, thanks!
UsuńŁucjo - jakie cudne zdjęcia! Muszę kiedyś trafić do tych ogrodów, jeszcze nie wiem jaki kiedy, ale odwiedzę je na pewno:) I lato, to jednak lato:):) Dziękuję Ci za piękny spacer i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAniu, zawsze to powtarzam. Lato, to lato.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Już któryś raz zabierasz nas do Goczałkowic a ja chcę jeszcze i jeszcze. Zdjęcia z tego ogrodu mogą być świetnym remedium na jesienny spadek formy i kiedy za oknem szaro i zimno to można lato przywołać błyskawicznie. Wystarczy otworzyć folder Goczałkowice :).
OdpowiedzUsuńOj Droga Mo.
UsuńBędziesz miała przesyt Ogrodów w Goczałkowicach. Zrobiłam sporo zdjęć.
Może pojadę jeszcze... jesienią?
Pozdrawiam:)
Piękny jest ten ogród i śliczne Twoje zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak będę kolejnym razem w Goczałkowicach muszę tam zawitać.
Natalio, myślę, że odwiedzisz ogród w Goczałkowicach jak będziesz następnym razem.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne miejsce, a widoki całkiem niejesienne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
To było tuż przed nadejściem jesieni.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przepięknie! Wspaniałe zdjęcia Lusiu! Pozdrowienia! Cieszę się, że dalej piszesz :)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę, że wróciłam.
UsuńNiechciane komentarze idą w spamy.
Pozdrawiam:)
Z żyjątkami w tym ogrodzie, udało Ci się jak nigdy:))
OdpowiedzUsuńMotyle, pewnie Ci pozowały, wiedziały że przyszłaś.
Pozdrawiam:)
W tym ogrodzie było bardzo dużo żabek, motyli i pszczół.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Are wonderful the images of that beautiful garden, are like taken from a beautiful dream.
OdpowiedzUsuńkisses
Ventana, thank you very much!
UsuńNie dziwię Ci się, że tam wracasz. Cudowne miejsce, gdzie można zapomnieć o troskach dnia codziennego. .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Hmmm, po całym zwariowanym tygodniu pragnie się jakiejś odskoczni.
UsuńPozdrawiam:)
Es un jardín precioso, me encanta. Besos.
OdpowiedzUsuńWhat a fabulous garden! Lovely shots.
OdpowiedzUsuńLady Fi, thanks!
UsuńPięknie . Tylko,że teraz jeszcze bardziej szkoda mi przemijającego lata:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście na razie zjawiła się ta nasza Polska Złota Jesień. Działa jak balsam na moje serce.Zwłaszcza że za moment wybieram się w Tatry, a tam pogoda by mi się bardzo przydała.
Dziękuję serdecznie za piękny spacer i ten cudowny utwór Czerwonych Gitar.
Juto, bardzo lubię Złotą Polską Jesień.
UsuńNie lubię deszczowej, szarej jesieni.
Pozdrawiam:)
Łucjo Mario, nominowałam Twojego bloga do nagrody "Liebster blog" szczegóły znajdziesz na moim blogu www.okiemjadwigi.pl, zapraszam serdecznie do zabawy. Proszę o adres mailowy w celu przesłania naklejki Liebster blog, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadwiga
Jadwigo, bardzo dziękuję za wyróżnienie. Niestety w obecnym czasie brakuje mi czasu. Kolejna sprawą jest brak chętnych do zabawy.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Tylko przycupnąć gdzieś i napawać oczy tymi cudnymi widokami,jesienią też jest pięknie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze ujmujące.
Serdeczności Lusi:)))
Małgosiu, przycupnęłam w wielu miejscach.
UsuńW tym ogrodzie nie da się spieszyć.
Pozdrawiam:)
Tyle sobie obiecywałam, że jesienią pojadę do Kapiasów i teraz żałuję że tego nie zrobiłam, bo tam tak pięknie jesienią. Dzięki za wspaniały spacer. Cieszę się, że dalej jesteś z nami i dalej piszesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Avelino, ogród jest otwarty jeszcze przez listopad i 2/3 grudnia.
UsuńNa pewno zdążysz.
Pozdrawiam:)
Olá querida, passei por aqui para agradecer sua doce presença
OdpowiedzUsuńno meu cantinho.
Achei lindas todas as imagens...magníficas!!!
Obrigada !!!
Abraços, Marie.
What a lovely place to visit! The scenery and flowers are awesome!
OdpowiedzUsuńMe to this garden really like.
UsuńNiezwykle piękne zdjęcia..:)udało Ci się zatrzymać w kadrach to odchodzące lato :) tu jeszcze kwaity a tam kolorowe już liście;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Dziękuje bardzo za miły komentarz:)
UsuńFajne zdjęcia ,przepiękne kwiaty,tyle kolorów,taka precyzja fotek cudowne,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdjęcia robione miesiąc temu. Aż trudno uwierzyć, że kwiatow jest już niewiele.
UsuńPozdrawiam:)
Dama w kapeluszu i moc kwiatów. Wiesz jak kocham przyrodę, więc dziękuję Ci za tę ucztę dla duszy. Ostatnie jesienne róże, motyl i zabłąkana pszczółka, to radość, ze wciąż jest ciepło. Jesień małymi kroczkami zakrada się do naszych ogrodów. Tak już jest i nie ma co narzekać. Póki co, cieszmy się małymi rzeczami. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj mając trochę więcej czasu, poszłam do ogrodu.
UsuńKwiatów już niewiele. Jesień w dalszym ciągu stoi na opłotkach.
Pozdrawiam:)
Cudowny ogród! Ileż radości musi być spacerując dróżkami!
OdpowiedzUsuńTen ogród jest cudowny. Dlatego tam wracam.
UsuńPozdrawiam:)
Wow Lucia, the colour and clarity of the photos on your blog is fantastic. Bravo!
OdpowiedzUsuńRosemary, thank you very much.
UsuńPolubiłam Goczałkowice dzięki Tobie i Twoim wycieczkom, o każdej porze roku są piękne i kolorowe
OdpowiedzUsuńczekam na jesień :)
uściski serdeczne