Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym.
Największym szczęściem jest kochać...
(Undset Sigrid)
Z
wielką niecierpliwością, i z utęsknieniem odliczałam dni do Świąt
Wielkanocnych... Dla mnie to ważny rytuał religijny ale i chwile
zadumy... Czerpię z nich dużą satysfakcję... Uczestniczę w Triduum Paschalnym... Święta Wielkanocne są dla mnie
źródłem szczęścia, miłości i dobrego samopoczucia... Często wzdychałam, ach kiedy te święta nadejdą?... Czy jest ktoś, kto ich nie kocha?
I chociaż oboje uwielbiamy podróże to nie wyobrażamy sobie spędzania świąt w innym miejscu niż dom rodzinny... Uważamy, że nasz dom to magiczne, wyjątkowe miejsce do którego zawsze bardzo chętnie wracamy...
Wielka Sobota, ostatni dzień Triduum Paschalnego... Dzień zadumy po śmierci Chrystusa... Jest to czas ciszy, odwiedzania Grobu Pańskiego, święcenia pokarmów, chleba, którym Jezus nakarmił tłumy na pustyni; mięsa, wędlin, symbolu baranka paschalnego; jajek, kojarzonych z odradzaniem, nowym życiem...
Kiedy obudziłam się w sobotę rano, mój mózg opanowały dziwne myśli... To straszne, co ja narobiłam... Przespałam Wielkanoc, wiosnę, lato, jesień i obudziłam się w Boże Narodzenie... Wszędzie było mnóstwo śniegu... I cały czas padało... Nie przypominam sobie takiej, śnieżnej, zimowej Wielkiej Soboty... Po święconce poszłam do Małego Lasku... Sosny, świerki, brzozy przykryte były śnieżną, puchową kołderką... Ławeczki stały samotne, opuszczone, pokryte świeżą warstwą śniegu... Tu i ówdzie widać zaspy śnieżne... Ptactwo zziębnięte, i bardzo głodne szukało pożywienia... Jak dobrze, że mam jeszcze duży zapas słonecznika i jabłek dla kosów... Pojechałam na cmentarz do Rodziców i Dziadków z trudem dotarłam do grobu ponieważ pagórek był bardzo śliski...
Aura zrobiła nam primaaprilisowy paskudny żart... Miałam nadzieję, że Wielkanoc przyniesie nam wiosnę... Tymczasem święta przypominają Boże Narodzenie... Cały czas, jest ponuro i mroźno... Niebo spowite ołowianymi chmurami z których spada obficie śnieg... Nie mam najmniejszej ochoty aby wyjść na dwór i lepić bałwana... Prognoza długoterminowa nie jest optymistyczna... To co obecnie przeżywamy nie wróży raczej rychłej wiosny... Nie pozostaje mi nic innego jak wytrwale czekać na słońce i prawdziwą wiosnę... Na poprawienie nastroju w moim domu zagościło dużo wiosennych kwiatów... Takie barwne i dekoracyjne kwiaty potrafią rozjaśnić i ubarwić mi życie w zimowo-wiosenny czas... Są niczym lek na pogodowy stres...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i przepiękne życzenia wielkanocne...
Życzę pięknej, wiosennej pogody...
Serdecznie pozdrawiam...
i saw this on kris' blog earlier. SO beautiful! but quite a surprise for easter sunday!
OdpowiedzUsuńYou saw in Kris'a so you're not surprised.
UsuńEaster snow.
Regards:)
Dużą niespodziankę sprawiła nam wszystkim pogoda.Wielkanoc zawsze kojarzy się z wiosną a tu zima na całego.Nie pozostaje nam nic innego jak czekać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Halszko, masz rację. Pogoda zaskoczyła.
UsuńPodobno wiosna ma przyjść za dwa tygodnie.
Inni synoptycy mówią o trzech tygodniach.
To zgroza dla ptactwa i innych zwierząt.
Pozdrawiam:)
Witaj! Ja też uwielbiam Wielkanoc i wiosna z nią z reguły przychodzi, ale nie w tym roku.Fajne ptaki do Ciebie przylatują musimy je dokarmiać bo i one zaskoczone brakiem wiosny.Wiosny życzę .
OdpowiedzUsuńW tych dniach przylatuje mnóstwo przeróżnego ptactwa.
UsuńMusimy je dokarmiać. Zastanawiam się czy zdążą wychować swoje potomstwo i czy ono będzie zdolne jesienią odlecieć..
Serdecznie pozdrawiam:)
Może kiedyś przyjdzie wiosna.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, z natury jestem optymistką. Obecna aura jednak mnie przeraża.
UsuńMam rozsadę pomidorów, sałat jednak nie mogę wysadzić tych roślin pod folię.
Pozdrawiam:)
pięknie opisałaś Wielką Sobotę !
OdpowiedzUsuńno cóż Lusiu... mnie też zasypało całkowicie ...przyznam się bez bicia, że nigdy nie lubiłam Dyngusa więc pod tym względem ale tylko pod tym ... wolę chyba śnieg ...
miłego wypoczynku ...buziaczki
Ja też nie mam miłych wspomnień z Dyngusem.
UsuńRaz byłam oblana kilkoma wiadrami wody.
Przyznaję się, że w obecnej chwili wolę być oblana wodą.
Pozdrawiam:)
Przysłowie ludowe powiada, że śnieg kwietniowy - trawie i koniowi zdrowy, to może i nam nie będzie najgorzej, chociaż tęskno nam do prawdziwej wiosny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nam może być nie najgorzej. Martwię się o ptactwo i zwierzęta.
UsuńTym w takich warunkach bardzo trudno przeżyć.
Pozdrawiam:)
U mnie podobnie jak u Ciebie od soboty rano sypie z małymi przerwami i już wiem,że dla mnie to bardzo,bardzo niedobrze w związku z zawodowymi sprawami.Ale trudno,nic nie poradzę,mogę tylko czekać na to co przyjdzie.Ja spędzam święta u mam i bardzo to lubię.Może dlatego tak celebruję sobotę,bo dom już przygotowany na święta,potrawy również a my w sobotę mamy konkurs na najpiękniejszą pisankę,potem wizyta w kościele i uroczysta kolacja dla nas.To taka nasza mała tradycja rodzinna,spędzamy święta poza domem i dlatego cieszymy sie zawsze na tę kolację we własnym gronie.
OdpowiedzUsuńBeatko, to piękny pomysł celebrowanie rodzinnych tradycji.
UsuńKażda chwila spędzona z Rodziną to przyjemność.
Każdą z nas cieszy pięknie udekorowane mieszkanie, przygotowane smaczne potrawy...Jajka, smakują wyjątkowo...
Serdecznie pozdrawiam:)
Winter is reluctant to leave us as well, but at least we don't have the snow you got. I hope Spring will soon come to your home, and that you will have many more beautiful blossoms like the ones you shared.
OdpowiedzUsuńGREGORE!
UsuńSpring has come for two or maybe three weeks only.
I wish greenery and flowers.
Winter lasts too long.
Regards:)
Biało i u mnie, liczyłam, że po Świętach będzie wiosna ale wcale się na to nie zanosi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wcześniej synoptycy przepowiadali, że po świętach przyjdzie wiosna.
UsuńTeraz mówią, że może za dwa, trzy tygodnie.
Pozdrawiam:)
A ja tym razem miałam bardzo udane, bo spokojne święta. Jak wiesz, nie przepadam za świętami, bo wiążą się z obowiązkiem udawania, z pozorami bywają niezwykle stresogenne. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo wiesz, o czym mówię. Tymczasem brak jednej z osób powodujących konflikty spowodował, iż druga z osób nieco odpuściła i tym sposobem święta były przyjemnością. No nie, idealnie nie było, ale nie wymagajmy zbyt wiele. I nawet pogoda za oknem nie była w stanie zmącić harmonijnego nastroju przy rodzinnym stole. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGosiu wiem , że nie lubisz świąt rodzinnych ze względu na pewną osobę. Pisałam, że powinniście je rozdzielić. I to się sprawdziło. Święta stały się przyjemnością i mile spędzonym czasem. Wiem, że z przyjemnością gdzieś byś wybyła, ale czasem warto pobyć z Bliskimi...
UsuńA toś mnie całkowicie zaskoczyła. Pogoda nie zmąciła rodzinnej atmosfery.
Miło mi to usłyszeć. Wiesz, że ja jestem tradycjonalistką. Święta to dla mnie świętość.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia ze świeżutkim śniegiem. Dobre nagranie Edyty Górniak. Jeśli chodzi i wiosnę, to wszyscy jesteśmy zniecierpliwieni. Pozostaje nam tylko czekać i cieszyć się ładną zimą.
OdpowiedzUsuńHANIU, doskonale wiem, że nic nie zmienimy.
UsuńMusimy czekać na wiosnę, cieszyć się ładną zimą?
Zbyt wiele roślin czeka na wysadzenie do gruntu.
Parapety okienne staną się w niedługim czasie małą dżunglą.
Pozdrawiam:)
Lucia, what happens? The Easter was under the snow, birds arrived and nothing to eat, thanks to people who feed them!
OdpowiedzUsuńNadezda, the birds are confused.
UsuńSmall can fatten. What with their offspring ...
Regards:)
Ja też nie pamiętam takich świąt:)))Podobnie jak Ty czekam z utęsknieniem na ten świąteczny i wiosenny czas,dla mnie to czas lepszego życia z różnych powodów a w tym roku bardzo wszystko się opóźnia:(dziwnie wyglądały koszyczki na śniegu:)))mam nadzieję że wkrótce wiosna przyjdzie i nam to wszystko wynagrodzi:)Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru życzę
OdpowiedzUsuńKoszyczki na śniegu? wiem , że wyglądają dziwnie.
UsuńMam nadzieję, że synoptycy pomylą się.
Oby wiosna przyszła wcześniej...
Pozdrawiam:)
Oh my goodness, that's a lot of snow, Lucia!!
OdpowiedzUsuńBut, I am glad that you did not sleep through Easter, and I hope it was a wonderful one.
Your photographs are just beautiful, especially those wonderful sunny yellow daffodils!
Lisa,
UsuńMost Poles are surprised by the weather aura.
I like yellow flowers. They are a reminder of spring.
Regards:)
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńWhat a terrible weather! It is a horrible winter, and no spring in sight.
There is very much snow here too.
Have a nice evening!
Marit, I agree with you.
UsuńTerrible weather.
Regards:)
Pięknie i kolorowo u Ciebie Łucjo. Żonkile i Narcyze oznajmiają,że jeszcze trochę i będzie lepiej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i ciepło. :)
Krisie, kwiaty poprawiają nastrój.
UsuńMam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.
Pozdrawiam:)
Widzę, że panu kosowi trafiło się smaczne jabłko :) Fajnie, że ptaki mają sobie co podziubać w tym śniegu, chyba ich najbardziej mi szkoda w obecnej sytuacji ;[
OdpowiedzUsuńBądź dobrej myśli Lusiu, zawsze można wejść do tego blogowego światka, gdzie nawzajem staramy sobie jakoś "uwiosennić" te mało wiosenne dni za oknem. W końcu musimy się doczekać, nie ma wyjścia! :)
A za rok żądamy w ramach rekompensaty dwa razy dłuższej wiosny ;)
Ja już nie łapie się w tych prognozach, miało być już po kilkanaście stopni na plusie, teraz dla odmiany, że śnieżna aura jeszcze potrzyma... Może pogoda po prostu nas mile zaskoczy :)
Pozdrawiam!
Jestem zaskoczona ilością kosów. Przylatują bliżej domostw liczą, że na kompostownikach zajdą pokarm. Przyglądam się tym nowym i widzę, że mają nastroszone piórka. Przypuszczam, że z głodu i zimna.
UsuńO tak, za rok zażądamy dwa razy dłuższej wiosny. Bardzo mi się spodobał Twój pomysł.
Pozdrawiam:)
Jakie piękne ptaki przylatują do Ciebie Łucjo, super fotki im zrobiłaś :)Do mnie na balkon przylatuje codziennie parka zaprzyjaźnionych gołębi które mają u mnie ptasią stołówkę :) Miejmy nadzieję, że wiosna nadejdzie już niebawem, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie też goszczą cukrówki. One sobie jakoś dają radę. To duże ptaki.
UsuńNatomiast sikorki, zięby, dzwońce, kosy muszą być dokarmiane.
Też mam nadzieję, że wiosna szybko przyjdzie.
Pozdrawiam:)
Oj chyba długo jeszcze poczekamy na wiosnę niestety... :-(
OdpowiedzUsuńKrysiu, jedni synoptycy mówią, że dwa a inni, że trzy tygodnie.
UsuńPozdrawiam:)
Wiem, że nic nie zmienimy i musimy pzrzeżyć przedłużającą się zimę. Jednak tęskno już bardzo za słonecznymi widokami, jak na Twoim pierwszech trzech zdjęciach. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńGigo, ja bardzo tęsknię za wiosną. Wiem, że nic w tym temacie nie zmienię, ale gdy sobie pomarudzę to jakoś mi lżej.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne zdjęcia!!!Mam też taki mały lasek niedaleko ale wejść tam nie można bo wszystko mocno zasypane:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU mnie też zasypało. Musiałam ubrać wysokie buty aby chociaż trochę pospacerować.
UsuńDzisiaj okazało się, że złamały się trzy sosny. Bardzo ich żałuję.
Pozdrawiam:)
Zauważyłem piękne zdjęcie zięby. Ptak ten jest mi szczególnie bliski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTojavie, muszę się przyznać, że nie wiem, które z ptaków to zięby.
UsuńPozdrawiam:)
Que fotos tan preciosas. Besitos.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia kwiatów są rzeczywiście bardzo energetyzujące.
OdpowiedzUsuńTa zimowa pogoda zaskoczyła wszystkich niemile.
Dobrze jeżeli wokoło ma się przyjaciół.
Trochę jakby cieplej się wtedy robi na sercu.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, kwiaty wiosenne są bardzo ładne. Zdobią mieszkanie. Poprawiają samopoczucie... Jest jeden feler, i żywot jest bardzo krótki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Zięba jest na zdjęciu 8. i 10. od końca.
OdpowiedzUsuńAha, teraz już zapamiętam.
UsuńTego ptaszka inaczej nazywałam.
Dziękuję za podpowiedź.
Pozdrawiam:)
Lusi patki niestety muszą liczyć na pomoc ludzi,bo inaczej ciężko im będzie przetrwać.Do mnie też czasami zaglądają,niestety wszędobylskie koty moje z łakomstwem w oczach przyglądają im się,że strach pomyśleć co może im się przydarzyć.Niby natura sama się rządzi swoimi prawami,ale wiele razy ratowaliśmy ptaszęta przed drapieżnymi naszymi milusińskimi.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,teraz tylko musimy czekać na wiosnę,mam tylko nadzieję,że przybędzie stopniowo,bo przy takiej ilości śniegu o powodzie nie trudno.
Ciepełka życzę Lusi,ściskam serdecznie:)
Małgosiu, większość z nas blogowiczów dokarmia ptaki. Nie mam kota ze względu na ptaki. Przychodzą dzikie koty a może dalekich sąsiadów. Tam gdzie są umieszczone karmniki, drzewa mają założone opaski z kolcami.
UsuńNa wiosnę, ubiegłym roku znaleziono pod drzewami ponad 20 sikorek i kilka kosów.
Małgosiu, przesyłam moc pozdrowień.
O no !!! what a snow !!....happy week....here it is also verry cold and we have had snow yesterday...love Ria...xxx..
OdpowiedzUsuńRIA, thank you very much!
UsuńA my nie możemy żyć bez miłości Lucia :))
OdpowiedzUsuńDziękujemy za dar swoich pięknych zdjęć. Tutaj mamy dużo wody, pada dużo: ((
Bardzo podoba mi się kwiaty.
pocałunek.
Widzisz Lauro, u Ciebie pada bardzo dużo deszczu i nas śniegu...
UsuńPrzyroda płata nam figle.
Pozdrawiam:)
W niedzielę nasz proboszcz kazanie zaczął od przypomnienia księdza, który odwiedził naszą parafię początkiem grudnia i stwierdził, że jedne święta w roku mają być śnieżne. Zgodził się z nim, a nas zapytał " Ale dlaczego akurat te?" :)
OdpowiedzUsuńCo do Świąt Wielkanocnych, to nie ma do nich aż takiego sentymentu, jak do Bożego Narodzenia.
Serdecznie pozdrawiam :)
Każda niedziela w chrześcijaństwie jest pamiątką Zmartwychwstania.
UsuńWielka Niedziela jest najważniejszym i największym świętem chrześcijaństwa. Tego dnia Jezus Chrystus Zmartwychwstał.
Pozdrawiam:)
Jutro kupię kolejne pięć kilo ziarna dla ptaków!
OdpowiedzUsuńAniu, ja też kupiłam.
UsuńPozdrawiam:)
Hei Lucia.
OdpowiedzUsuńKiitos teidän kauniista kuvista .Minä rakastan kukkia ja lintuja,linnut nyt kärsivt, kun on oikein kylmä
täällä on yöllä kova pakkanen,päivällä aurinko kyllä lämmittää, odotan kovasti lumen sulamista,ja kesää lämmintä :)
I hope the snow stops falling very soon and you can feel the warmth and beauty of Springtime. It is so good that you are feeding the blackbirds and finches otherwise they would starve. The flowers are so beautiful dear Lucia, the bright yellows and other colours will help bring some happiness to your days.
OdpowiedzUsuńWarm greetings my friend.
xoxoxo ♡
Diann, dear friend, always leaving a warm, kind words.
UsuńThank you very much.
I send greetings.
Lucia
The flowers are all so beautiful. I also love the snow shots and the birds. I hope you and your family had a happy Easter.
OdpowiedzUsuńCarver, thank you very much!
UsuńYou're right Lucia, this seems like an April Fool's joke, no, I could not face so much new snow. I hope yours melts as fast as it came!
OdpowiedzUsuńRosemary, snow has rained for two weeks.
UsuńI do not believe it.
I hope spring comes.
Regards:)
Beautiful birds say hello to you, 'cause they love you! :)
OdpowiedzUsuńBig hugs.
Carolina!
UsuńI love birds and they love me too.
Snow on Easter is not right. It is beautiful, though. I like the bird pictures.
OdpowiedzUsuńSnow on Easter is a big surprise.
UsuńRegards:)
Piękna zima u Ciebie tej wiosny. Najbardziej cierpią ptaki, bo nie mają co jeść. Widzę w Twoim ogrodzie różne ptaszyny. Poza wymienionymi są też trznadle i dzwoniec na ostatnim zdjęciu:) Część ptaków sobie nie poradzi. Bociany przyleciały a w gniazdach leży śnieg! Trzeba im pomagać. Nie wiem czy zdążą z lęgiem w odpowiedniej porze, bo małe muszą dorosnąć i z rodzicami odlecieć jesienią, a właściwie pod koniec sierpnia, do ciepłych krajów.
OdpowiedzUsuńDziwna wiosna, a co będzie gdy śnieg stopnieje? Czy następna powódź nas czeka?
Pozdrawiam:)
Nie znam wszystkich ptaków. Zaczynam się interesować pod wpływem Twoich postów. Czekam wiosny ponieważ wtedy zaczniesz robić im dużo zdjęć.
UsuńJa będę poznawać ich nazwy. też się martwię czy ptasie potomstwo zdąży urosnąć i odlecieć z rodzicami. My dokarmiamy ptactwo przez całą zimę...
Są kraje, które już teraz przygotowują się przeciw zagrożeniom powodziowym.
Przesyłam pozdrowienia:)
Fakt, lecz u nas różnie może być. Jest na tyle ciepło, że w ciągu dnia lód sublimuje (śnieg też), nie wiadomo jak będzie dalej;)
UsuńPozdrawiam:)
W wielu górskich miejscowościach widzieliśmy jak latem pogłębiano potoki, rzeki. To był doskonały czas na takie prace, koryta rzek były prawie wyschnięte...
UsuńNajwiększe masy śniegu są w górach. Stamtąd może iść zagrożenie powodziowe.
Pozdrawiam:)
Fakt! Lecz również tam śnieg najwolniej topnieje.Góry stanowią doskonały magazyn zapasów wody na cały rok.
Usuń:)))
...co niektórzy się mylili i życzyli sobie Szczęśliwego Nowego Roku...
OdpowiedzUsuńŻyczyli sobie Szczęśliwego Nowego Roku ale z pewnych przyczyn.
UsuńCzytałam Twojego posta.
Pozdrawiam:)
I like that birds!
OdpowiedzUsuńBye!
Yes!
UsuńOj, zrobiła nam aura psikusa, zrobiła!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Dla mnie to też było duże zaskoczenie.
UsuńPozdrawiam:)
WITAJ LUSIU !, bardzo już się stęskniłam za Twoimi wpisami i z niecierpliwością czekałam dzisiejszego poranka.Odniosłam podobne wrażenie, gdy obudziłam się w sobotni poranek. Pytałam w kółko -czy to, aby napewno dziś Wielka Sobota? - i słyszałam Tak, tak, tak.....Ja też, mam szczególny stosunek do Świąt Wielanocnych ....i ciągle jeszcze w mojej głowie mnóstwo przemyśleń, pytań...związanych z tym cudem, w jakim przyszło nam uczestniczyć w ostatnich dniach. Pewnie jeszcze kilka dni będę taka nieobecna i trochę zatrzymana w klimacie zmartwychwstania Jezusa, nadziei, miłości...smutku a zarazem wielkiej radości. Tak to jest ze mną, wszystko przeżywam mocniej, głębiej, czasami aż do bólu....nadwrażliwość jest we mnie od urodzenia :). Bardzo Ci dziękuję za piękne zdjęcia i wspaniały , emocjonalny wpis. Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńIno, rozważania, przemyślenia nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskie różdżki. Do Świąt przygotowywaliśmy się poprzez rekolekcje, Triduum...Tak musi upłynąć trochę czasu.
UsuńŚlę moc pozdrowień.
Hello dear, LUCIA!
OdpowiedzUsuńThey're beautiful flower pictures, winter and birds!
Have a beautiful week full of joy!
With great love hold you!
Kisses.
*ELENA*
*ELLENA*, thank you very much!
UsuńU nas zima wyszalała się w ostatnich dwóch tygodniach i na Święta dała nam spokój. W sobotę było słonecznie i 15 stopni ciepła, w niedzielę pochmurno ale 8 stopni na plusie. Po Triduum Paschalnym czuję umocniony i lekki jak Pnematikon.
OdpowiedzUsuńMARKO, zaskoczyłeś mnie temperaturami. +15 st.C to aż nieprawdopodobne.
UsuńTęsknię już za takimi temperaturami, słońcem, wiosną...
Gdybym nie była na Triduum Paschalnym, to nieważne byłoby świętowanie...
Pozdrawiam:)
Witaj Łucjo! U mnie też śniegu napadało sporo... Boże Narodzenie było praktycznie bezśnieżne, więc pogoda nadrobiła zaległości w Wielkanoc. Nie mogę się już doczekać wiosny i pierwszego koszenia trawnika, ale na to przyjdzie jeszcze niestety poczekać. Pozdrawiam serdecznie. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, każdy kto ma ogród bardzo tęskni za wiosną.
UsuńPragnie podziwiać pierwsze wiosenne kwiaty, kosić trawę....
Tobie również życzę miłego dnia.
Tak Święta to duchowe przeżycie! To czas refleksji i radości. Zapamiętamy te wyjątkowe święta, abdykacja papieża, konklawe, śnieg. Nie było tak samo, może dlatego zapamiętamy jako wyjątkowe;tylko ptaków żal. Przecież nadejdzie wiosna! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMażenko, dla mnie Święta Wielkanocne są znaczącymi świętami.
UsuńTo czas zadumy, przemyśleń, rozważań...
Oczywiście, wiosna nadejdzie.
Pozdrawiam:)
WITAJ LUSIU PO ŚWIĘTACH - u nas zima też pokazała ostry pazur. W pierwszy dzień byliśmy u Braciszka, wprawdzie to tylko kilkanaście minut samochodem ale to już góry. Tak zawiało, że biedny bratanek ledwo pod górkę podjechał, wieczorem , gdy wracaliśmy to dosypało chyba jeszcze z 20cm, bratanek prowadził samochód a brat wziął łopatę i jechał z nami, na wszelki wypadek. ALE ŚWIĘTA I TAK BYŁY CUDOWNE, CUDOWNIE RODZINNIE CIEPŁE.
OdpowiedzUsuń-------------
Patrzę na Twoje fotografie i coś mi się przypomniało - bardzo dawno temu malowałam Chustę Weroniki ...
Jazda w taką zamieć, śnieżycę to nic przyjemnego...
UsuńMasz rację: ŚWIĘTA BYŁY CUDOWNE. Szkoda, ze tak szybko przebiegły. Co mile szybko się kończy.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za wizytę na moim blogu :) Bardzo ładne robisz zdjęcia, będę również do Ciebie wpadać z wizytą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cieszę się z Twojej wizyty:)
UsuńPozdrawiam:)
Faktycznie mamy zimę tej wiosny. A Święta bardziej za oknem przypominały Boże Narodzenie niż Święta Wielkanocne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc zaskoczyła mnie w Święta zimowa aura...
UsuńPozdrawiam:)
Quantas flores lindas ,fotos maravilhosas, neve.Tudo lindo! beijos,chica
OdpowiedzUsuńNa szczęście w domu kwitną kwiaty... Pogoda rzeczywiście stworzyła dziwny jak na te Święta nastrój. Ale Twój śliczny koszyczek na śniegu wygląda zjawiskowo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwo, pogoda stworzyła wyjątkowy nastrój...Koszyczek na śniegu wygląda trochę dziwacznie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ach te świeta były dziwne :)
OdpowiedzUsuńAle inne też w pewien sposób.. :)
Wspaniałe ptaszki Lusiu )
Witaj ponownie :)
Piękne zdjęcia... ale już wszyscy tak bardzo pragniemy wiosny:)))
OdpowiedzUsuńJa także bardzo lubię Święta Wielkanocne, tak pięknie o nich napisałaś Łucjo..
Pozdrawiam gorąco:)
Przepiekny ten twoj,kwiatowo-sniezny post.Przepiekne zdjecia taka sliczna suita "na snieg i kwiaty".I te biedne ptaszki dziobiace jabluszko.Lusiu !twoja estetyka mnie poraza.Swieta byly smutne,to przecziez wiosenne swieta radosne,powinny byc.No!Coz widac nie,zasluzylismy.U nas cale swieta padal snieg.Duza choinka u naszego sasiada pod naporem ciezkiego sniegu sie przechylila.Balam sie ze sie zlamie.A sztuczny bocian tez sie przechylil i bylo nieciekawie.Wogole tego nie rozumiem,co sie dzieje w tej pogodzieAle te biedne kwiatki sie beda musialy sprezac zeby zdazyc zakwitnac przed zima.Pozdrawiam Halina
OdpowiedzUsuńPodobno wiosna ma przyjść za dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńInni synoptycy mówią o trzech tygodniach.
To zgroza dla ptactwa i innych zwierząt.
Miejmy nadzieję że przyjdzie szybciutko serdecznie pozdrawiam
Święta przeminęły, a zima nie :(
OdpowiedzUsuńKiedy przyjdzie wiosna, tęsknię bardzo:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHello, thank you so much for your comment! I like your photos and I follow you!!! Bye bye from Italy!
OdpowiedzUsuńCinzia
Baby wyrosły a to wróżba dobra - świat wróci na swoje miejsce i wiosna w końcu nadejdzie :-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej szkoda mi zwierząt. Zima nie odpuszcza neistety. pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńbonjour
OdpowiedzUsuńsuperbe blog!!
compliments je reviendrais!!
amitiés!!et bel après -midi
Trzeba coś zrobić, żeby wygonić w końcu tę zimę. Nam się udało w moim ogródku kwitną żonkile :)
OdpowiedzUsuńPoświąteczne buziaki, nie zaglądałam w w Święta, bo leżałam powalona grypą :(
Przepiękny wpis.Cudowne zdjęcia:)Zwłaszcza te kiaty:))
OdpowiedzUsuńOczywiście miało być "kwiaty". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń