niedziela, 2 lutego 2025

Styczniowe bukiety

 








Styczniowy poranek. Gasną już latarnie,

przemarznięte niebo w bladawych prześwitach,

szary dzień za chwilę czerń nocy rozgarnie,

rzeczywistość wchodzi nie stawiając pytań.


Zwykły poniedziałek, strofy rozegrane,

na ekranie myśli przewija się zima, 

pytasz o czym piszę... to dobre pytanie,

wiersz zasnął w niedzielę, dzisiaj chłodny klimat.

* Zwykły poniedziałek *







Styczeń minął mi w zastraszającym tempie... Mam wrażenie, że uciekał dosłownie przez palce... Ale, czy kiedykolwiek było inaczej? Chyba z wiekiem czas upływa mi coraz szybciej... Przypuszczam, że nie tylko mnie...  Minut, dni ani lat rozciągnąć się nie da... Od dawna zastanawiam się co zrobić by czas nie przepływał mi niepostrzeżenie... Ucieczka od monotonii? Od dawien dawna nie pozwalam by apatyt na życie, codzienność, entuzjazm, spontaniczność zostały zdominowane przez codzienność... Wprowadzam w swoim życiu maleńkie zmiany... Wiem, że nie dokonam cudów, ale  robię wszystko, czego jeszcze nie robiłam...Tym samym mam nowe doświadczenia, nowe wspomnienia, które nie pozwalają mi jednak  zatrzymać czasu, ale pomagają odczuwać, że płynie on powoli...

Mam zasadę i powtórzę za Earlem Nightingale -  Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.

Skończył się styczeń a zatem pora na zaprezentowanie na blogu comiesięcznych bukietów... Jeszcze dwa tygodnie temu w domu panował niepowtarzalny, świąteczny klimat... Była  rozświetlona choinka, dekoracje bożonarodzeniowe, stroiki, świece... Dom naprawdę ożywał bez względu na pogodę panującą za oknem... Dodatkowym elementem dekoracyjnym, jak zawsze były gwiazdy betlejemskie i żywe kwiaty... Choć dni są coraz dłuższe, minie jeszcze kilka tygodni, zanim wiosna obudzi się  do życia... 

Zatem  w domu pojawił się  świetny antydepresant na pochmurne dni... Były to moje, uwielbiane, najpiękniejsze, pogodne, słoneczne  żółte tulipany... Mam do nich ogromną słabość... Niewiele jest kwiatów, które występują w tak licznych kolorach i różnorodnych formach: papuzie, pełne, pojedyncze, karbowane, podwójne... W dobie dobrze rozwiniętej techniki szklarniowej, sezon tych  wspaniałych kwiatów rozpoczyna się już w grudniu i trwa do końca maja...






Oprócz żółtych i pomarańczowych tulipanów, były też goździki, róże i eustomy... W styczniu w sprzedaży pojawia się cudowna roślina o bajecznych kwiatach... Jest to Campanula portenschlagiana czyli dzwonek dalmatyński... Niewątpliwą zaletą tej byliny są przeurocze kwiaty o dzwonkowatym kształcie, które przybierają formę sztywnych dzwoneczków... Podczas kwitnienia gęsto skupione kwiaty, tworzą czarującą dekorację... Ta prześliczna bylina pochodzi z górskich obszarów Europy Południowej, głównie Alp i Półwyspu Bałkańskiego... Dzwonek dalmatyński drugi człon swojej nazwy zawdzięcza krainie Dalmacji, gdzie występuje  głównie na górskich zboczach... Każdego roku kupuję tę urokliwą roślinę o intensywnym fioletowym kolorze...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Życzę cudownego, słonecznego nowego tygodnia...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

2 komentarze:

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...