Pytasz mnie, dlaczego kupuję ryż i kwiaty?
Kupuję ryż, żeby przeżyć
i kwiaty, żeby mieć po co żyć.
( Konfucjusz)
W połowie grudnia odwiedziłam Drezno (niem. Dresden) stolicę Wolnego Kraju Saksonii... Miasto, uważane za najpiękniejsze w Niemczech i bardzo często nazywane barokową Florencją ze względu na swój urok, architekturę, i skarby sztuki... Jest prawdziwą perełką - jednym z najbardziej znanych europejskich, barokowych miast, pełnym pałaców i kościołów pochodzących z XVII - XIX wieku...
Miłośnicy sztuki przed II wojną światową, mogli poświęcić całe dnie na oglądanie kolekcji obrazów renesansowych i barokowych w Galerii Starych Mistrzów, w tym dzieł Rafaela, Tycjana, Van Dycka, Rembrandta...
Założone jako słowiańska wioska rybacka, później osada kupiecka i siedziba lokalnych władców... Drezno od XV wieku stało się rezydencją książąt saskich, elektorskich, a później królów...
Miasto doświadczyło zarówno wspaniałych epok, jak i czasów tragedii... Przetrwało II wojnę światową bez większych zniszczeń aż do nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku, kiedy w ciągu zaledwie kilku godzin dywanowe naloty brytyjskie i amerykańskie zamieniły je w dymiące gruzowisko...
Drezno odbudowywano dwa razy: po raz pierwszy po wojnie, a drugi 50 lat później, w latach 90. i 2000... Kiedy NRD skończyła się, władze postanowiły z niego wyeliminować dziedzictwo socjalistyczne... Głównym też celem było odrestaurowanie historycznego centrum miasta... Zostało odbudowane tak, jak wyglądało przed bombardowaniem... Jest przepiękne i w całości barokowe...
Nocowaliśmy w Hotelu Achat położonym w południowo-wschodniej części Starego Miasta... Hotel od Placu Teatralnego, spacerkiem dzieli nas jakieś 15 minut drogi... W pobliżu jest też przystanek, więc tę trasę można pokonać autobusem...
Codzienne zwiedzanie Drezna rozpoczynaliśmy na Placu Teatralnym (niem. Theaterplatz)... To piękny plac, wokół którego znajdują się najważniejsze zabytki miasta... Oferuje wyjątkowe połączenie historii, kultury i sztuki, które oczaruje każdego, kto postawi stopę na jego brukowanej powierzchni...
Plac Teatralny jest integralną częścią Drezna od XVIII wieku... Pierwotnie znany był jako Court Theatre, nazwany na cześć teatru, który został zbudowany przez Gottfrieda Sempera... Jednak ta budowla nie przetrwała zbyt długo, ponieważ została zniszczona przez pożar w 1869 roku... Niezrażeni tragedią Sasi odbudowali swój ukochany teatr pod nadzorem Manfreda Sempera (syna Gottfrieda), dając początek temu, co dziś znamy jako Semperoper - jednemu z wiodących teatrów operowych w Europie...
Semperoper w czasie nalotów dywanowych została zrównana z ziemią... To co dzisiaj podziwiamy jest wierną repliką oryginału... Fasada składa się z dwukondygnacyjnej półkolistej loggii (doryckiej i jońskiej), z wyższym tarasem, również półkolistym... Nad portalem głównym kwadryga (z brązu)zaprzężona w pantery, z Dionizosem i Ariadną... Obok wejścia posągi Johanna W. Goethego i Fryderyka Schillera, a w bocznych niszach fasady: Szekspira, Sofoklesa, Moliera i Eurypidesa...
Na Placu Teatralnym stoi prawie sześciometrowy pomnik konny, przedstawiający króla Saksonii Jana Wettyna... Ten władca słynął z zamiłowania do sztuki i literatury... Przetłumaczył Boską komedię Dantego... Saksonia za jego panowania stała się jednym z najnowocześniejszych i najbardziej postępowych państw niemieckich... Wzrok króla skierowany jest na katedrę... Został pochowany w Krypcie w Wettynów w katedrze dreznieńskiej...
Plac Teatralny oferuje wiele do zobaczenia... Teraz te obiekty zaprezentuję tylko w zarysie... W pobliżu znajduje się duma barokowego Drezna - zabytkowy kompleks Zwinger, zbudowany dla obchodów świąt i organizacji turniejów... To właśnie on kształtuje krajobraz miasta i przypomina wspaniały okres baroku... Autorem projektu był Matthaeus Daniel Pöppelmann, jeden z najorygalniejszych niemieckich architektów... W kompleksie Zwingera możemy zobaczyć: Galerię Starych Mistrzów, Kolekcję Porcelany, Kolekcję Rzeźb...
W pobliżu znajduje się Zamek Drezdeński... Został odrestaurowany do dawnej świetności po niemal całkowitym zniszczeniu podczas bombardowania... Znajduje się tu jedna z największych kolekcji dzieł sztuki, jeden z najbogatszych skarbców w Europie... W Historycznym Zielonym Sklepieniu - skarbiec Augusta II Mocnego zniszczony podczas nalotów, ponownie został otwarty dla zwiedzających w 2006 roku... W Zielonym Skarbcu jest całkowity zakaz fotografowania, być może dlatego, że dokonano tutaj kradzieży w 2019 roku... Zrabowano klejnoty o wartości 1 miliarda euro... Złodzieje wynieśli trzy zestawy biżuterii z XVIII wieku, wysadzane brylantami, szmaragdami i rubinami...
Kolejnym zabytkiem wartym zobaczenia jest Katedra Świętej Trójcy (niem. Katholische Hofkirche)... Położona na brzegu Łaby na Starym Mieście, naprzeciw Mostu Augusta... Katedra, to dawny katolicki kościół dworski, jest największym kościołem w Saksonii i jedną z ostatnich i najpiękniejszych budowli rzymskiego baroku...
Niespiesznym spacerkiem doszliśmy na Neumarkt... Tutaj położony był jeden z Jarmarków Bożenarodzeniowych...W pobliżu, w dzielnicy Innere Altstadt znajduje się Muzeum Transportu Drezdeńskiego (niem. Museum Johanneum)... Niegdyś w tym pięknym budynku z epoki renesansu, zbudowanym w 1590 roku znajdowały się elitarne stajnie zamku królewskiego... Obecnie możemy zobaczyć intersująca kolekcję starych samochodów, rowerów, tramwajów, repliki samolotów, statków... Są tu cenne instrumenty nawigacyjne, przepiękne globusy...
Już trochę głodni udaliśmy się do znanej nam restauracji - Augustiner an der Frauenkirche... Oferują tutaj naprawdę pyszną kuchnię saksońską, austriacką i bawarską... Wegetarianie też mogą zjeść coś smacznego... Posileni ruszamy dalej...
Przechodzimy obok Akademii Sztuk Pięknych, jednej z najstarszych i najbardziej prestiżowych akademii sztuki w Europie... Założona w 1764 roku, odegrała znaczącą rolę w rozwoju sztuki i wzornictwa... Przez wieki wydała wielu znanych artystów, którzy ukształtowali bieg historii sztuki
Pora wracać do hotelu... Jeszcze tylko spacer Tarasami Bühla, które rozciągają się wysoko nad brzegiem Łaby... Pierwotnie zbudowane w XVI wieku jako pierścień murów, otoczony fosą wodną... Zostały przeprojektowane przez Henryka hrabiego von Bühla za czasów Augusta Mocnego, jako promenada spacerowo-widokowa... Henryk von Bühl był premierem za czasów Fryderyka Augusta II...
Johann Wolfgang von Goethe nazwał tarasy Balkonem Europy... Podwyższona promenada otoczona jest wspaniałymi rzeźbami... Spacer po Tarasach jest niczym spacer przez historię, w otoczeniu sztuki i architektury, otoczony aurą przywodzącą na myśl elegancję baroku i splendor starej Saksonii...
Wieczorna sceneria Tarasów rozpala ich magię i tym samym spacer jest niesamowitym przeżyciem, ponieważ barokowa architektura: Albertinum, Akademii Sztuk Pięknych, Katedry Świętej Trójcy, Zamku Królewskiego a nawet Opery Sempera błyszczy w wieczornym świetle...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę pięknego, długiego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
The old world was so mgnificent, but we do have better bathrooms now. 😃
OdpowiedzUsuńJa byłam tam wiele lat temu, ale doskonale pamiętam te uliczki i tarasy. Wieczorny klimat dodaje miastu dodatkowego uroku. Super spacerek. Dzięki Lusia:)))
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Dreźnie, w ogóle słabo znam Niemcy, bo jakoś tak nigdy nie było mi z tym krajem po drodze, jednak bardzo podobała mi się ta wirtualna wycieczka, którą odbyłam tutaj za Twoim pośrednictwem. Pokoik hotelowy również przypadł mi do gustu - niby ascetyczny, niby prosty, ale ma w sobie coś pozytywnego :)
OdpowiedzUsuńPomyślnego roku dla Ciebie, Łucjo-Mario, wielu wspaniałych wycieczek i dobrych ludzi na Twojej drodze.
Gorgeous pictures in a beautiful city !
OdpowiedzUsuńThe architecture is beautiful and the details exquisite !
Thanks for sharing !
Have a nice weekend !
Anna
Piękna relacja z podrózy,
OdpowiedzUsuńEurope is filled with historic towns and cities, all beautiful in their own urban way. Given the number of wars fought in Europe it is hard to believe that these structures escaped destruction.
OdpowiedzUsuńLovely post Lucja-Maria!
OdpowiedzUsuńGreat photos. The museums are interesting. We can get a little insight into the past there.
OdpowiedzUsuńW Dreźnie mam jeszcze dużo do zwiedzenia, Przepiękne miasto. Pomyślności w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńThank you for the wonderful photos. Happy New Year. Greetings.
OdpowiedzUsuńŁucjo, być może w tym roku uda mi się wybrać na wycieczkę do Drezna, a po tym, co napisałaś, że miasto to uważane za najpiękniejsze w Niemczech i bardzo często nazywane barokową Florencją tym bardziej rozbudziłaś moją ciekawość :-))
OdpowiedzUsuńPiękna i zachęcająca jest Twoja relacja!
Życzę Ci miłego weekendu i najcieplej pozdrawiam!
Anita
Lusiu kochana, dziękuję Ci bardzo, że przypomniałaś mi to piękne miasto.
OdpowiedzUsuńZwiedzałam Drezno dwa lata temu, kiedy byłam w sanatorium w Świeradowie. Zorganizowali nam wtedy wycieczki do Pragi do Drezna właśnie.
Dlatego dziękuję Ci za ponowne zwiedzenie tych miejsc. I przyznają, że Drezno jest piękne, zupełnie wyjątkowe i robi wrażenie.
Jedyną rzeczą, która wydała mi się zupełnie nie pasującą do tych klimatycznych miejsc, były żółte rury gazowe umieszczone na ulicach na wysokości mniej więcej pierwszego piętra. Trochę taki kwiatek przy kożuchu :)
Gorąco Cię pozdrawiam i dziękuję za kolejną porcję wspaniałych zdjęć.
Dziękuję za ciekawą relację z tego pięknego miasta. Byłam tam ale tak dawno, że niewiele pamiętam. Lusiu nadrabiam zaległości na Twoim blogu, ale komentuję tylko tutaj. Jestem zachwycona Twoimi ozdobami, kwiatami. Uczta dla oczu. Niestety choroba nas powaliła i nawet nie dotykałam laptopa. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńWhat a rich and captivating glimpse into Dresden’s history and beauty! The city’s resilience and its commitment to restoring its Baroque splendor are truly inspiring. Your description paints such a vivid picture, from its tragic past to its modern rebirth. Visiting during December must have been magical, especially with the Christmas market adding a festive charm. It sounds like you had a perfectly located stay to explore its wonders. Wishing you many more journeys filled with history and enchantment. Happy New Year!
OdpowiedzUsuńNiby grudzień a niebo nad Dreznem jak wiosną. Moja wizyta w Dreźnie przypadła na początek roku a głównym powodem była opera. Przy okazji udało mi się oczywiście zwiedzić trochę miasta i rozmieszczone jeszcze gdzieniegdzie małe świąteczne jarmarki. Również sprzyjała mi pogoda, było słonecznie i bardzo przyjemnie. Spacer po Dreźnie uświadomił mi, że bardzo lubię barok w architekturze tylko do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i życzę radosnych, styczniowych dni.
Zawsze mówiłam sobie , że kiedyś wybiorę się do Drezna i zawsze coś stawało mi na drodze.
OdpowiedzUsuńMoże w tym roku to się uda. Choć nie sięgam planami w przyszłość. Spacerując wirtualnie po tym mieście mam namiastkę tego, że tam byłam.
Pozdrawiam niedzielnie:)*
Cudowny spacer. W Dreźnie byłam raz, w 2017 roku, na kilka godzin. Nawet nie było czasu na zwiedzanie. Powiedziałam sobie, że jeszcze kiedyś tam wrócę. Tylko nie wiem kiedy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKto był choć raz w Dreźnie będzie pod jego urokiem. Miło spacerowało się z Wami po grudniowym Dreźnie. Choć byliśmy 3 razy to i tak zawsze jesteśmy czymś zaskoczeni i zachwyceni. Niestety nigdy nie byliśmy wieczorem, bo noclegi organizowaliśmy tak ,by mieć w zasięgu też inne miejscowości i tego zazdroszczę Ci najbardziej. Jakoś tematycznie znowu jesteśmy blisko, w opracowaniu jeden z zamków niedaleko Drezna. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńByłam w Dreźnie kilkanaście lat temu.
OdpowiedzUsuńNajbardziej utkwiła mi w pamięci kolekcja porcelany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zaiste- PEREŁKA
OdpowiedzUsuń