piątek, 17 stycznia 2025

Drezno - Jarmark Striezelmarkt

 








Najkrótsze dni, najdłuższe noce,

- Grudniowy czas...

Coraz to mniej, niewiele już

Tych wszystkich bliskich

Dawnych nas...

(Leszek Długosz)










Styczeń powoli zbliża się do końca... Jest zatem najwyższa pora, aby zaprezentować kolejny drezdeński Jarmark Bożonarodzeniowy - Striezelmarkt... Posiada bardzo długą historię... Otóż, elektor saksoński Fryderyk II - znany Łagodnym, i jego brat książę Zygmunt, przyznali Radzie Miejskiej miasta Drezna,  w 1434 rok suwerenny przywilej ma jednodniowy targ mięsny,  dzień przed Świętą Wigilią... Mieszkańcy (po długich dniach postu) na Starym Rynku mogli wtedy kupić świąteczną pieczeń... Targ okazał się sukcesem, i został utrzymany...  

Już wtedy pojawili się kuglarze, kolędnicy, szczekacze, którzy zabawiali gości i tworzyli miłą atmosferę, która sprawiała, że targ stał się popularnym miejscem spotkań... Później, do sprzedaży dodano kolejne produkty żywnościowe... Wśród nich pojawił się chlebek bożonarodzeniowy zwany Striezel lub Stollen... Piekarze w regionie wytwarzali go z najlepszego masła, mleka, rodzynek, cukru, cytryn i innych specjalnych składników...

Jednak według dogmatów kościelnych,  stollen w Adwencie  można było wytwarzać wyłącznie z mąki, drożdży, oleju i wody... Ponieważ stollen był mdłym ciastem bez masła i mleka, elektor Saksonii Ernest I (syn Fryderyka II Łagodnego) wspólnie z swoim młodszym bratem Albrechtem, zwrócili się do papieża Innocentego III z prośbą o zniesienie zakazu masła i mleka... Ojciec Święty napisał tzw. List maślany, przywracający używanie do wypieku szlachetnych składników, masła i mleka, oczywiście po uiszczeniu (pieniężnej) pokuty... 

W XVI wieku chlebek bożonarodzeniowy stał się tak popularny, że Stary Rynek nazwano Striezelmarkt... Przez stulecia piekarze i cukiernicy drezdeńscy podtrzymywali tradycję, przekazując ją z pokolenia na pokolenie... To i unikalne połączenie wybranych składników stanowią sekret niepowtarzalnego smaku stollen...











Odkąd pojawia się w dokumentach pierwsza wzmianka o jarmarku, Striezelmarkt staje się jednym z najbardziej znanych jarmarków bożonarodzeniowych na świecie... Jego znaczenie wykracza poza granice Drezna i sprawia, że jest magnesem dla gości z całego świata... Każdego roku Altmarkt zamienia się w morze świateł, które przyciąga całe rzesze ludzi... Wystrój Starego Rynku jest niepowtarzalny, zapadający w pamięć... Świąteczne dekoracje, kolędy, bajkowe iluminacje oraz charakterystyczny zapach serwowanych potraw tworzą wyjątkową atmosferę...










Drezdeński Striezelmarkt przyciąga tłumy turystów z całego świata... Spacerując wśród licznych stoisk, zachwycam się przebogatym i bardzo różnorodnym rzemiosłem, nietuzinkową biżuterią, kolorową ceramiką, ręcznie robionymi ozdobami z drewna, świecami, świątecznymi serwetkami, obrusami... Magi temu miejscu dodaje nastrojowa muzyka i sprawia, że nie tylko ja,  ale każdy odwiedzający ten jarmark czuje się jak w bajce...










Cały Striezelmarkt jaśnieje bożonarodzeniowym blaskiem, wyróżnia go również różnorodność serwowanych potraw... Jeśli chodzi o jedzenie, wybór jest przeogromny... W powietrzu unosi się zapach grillowanych kiełbasek (bratwurst), cynamonowych prażonych migdałów, pieczonych,  jadalnych  kasztanów, korzennego grzanego wina (Glühwein), ponczu, gorącej czekolady...











Drezdeński Striezelmarkt jest coroczną wspaniałą atrakcją, która tradycyjnie odbywa się od ostatniego tygodnia listopada i trwa do Wigilii... Drezno ze swoją bogatą historią i kulturą Saksonii, stanowi idealne tło dla tego jarmarku bożonarodzeniowego... A wieczorem, jarmark staje się niezwykle przytulnym i szczególnym pięknym miejscem, kiedy dekoracyjne światła tworzą romantyczną atmosferę... Wokoło rozbrzmiewa świąteczna muzyka i wszystkie zapachy słodkich wypieków, grzanego wina, cynamonu i kasztanów tworzą niezapomnianą, magiczną atmosferę rodzinnych świąt...






Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...


57 komentarzy:

  1. Beajtiful pictures from Christmas marked😍So nice..I got hungry seeing that sausage too😊

    OdpowiedzUsuń
  2. So festive night with dazzling and bustling lights. So incredible

    OdpowiedzUsuń
  3. Very nice photos and information!!
    I really liked them!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna ta tradycja bożonarodzeniowych jarmarków. Tym razem nie odwiedziłam ani jednego, ale może następnym razem uda się gdzieś wyrwać, chociażby po to, żeby chłonąć tę niezwykłą jarmarczną atmosferę i napić się grzanego wina lub gorącej czekolady.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarmarki Bożonarodzeniowe w Niemczech mają długą historię, sięgającą średniowiecza, kiedy to zimowe targi pozwalały mieszkańcom zaopatrzyć się w niezbędne produkty przed nadchodzącymi zimowymi miesiącami. Przechadzając się między kolorowymi straganami, można poczuć wyjątkową atmosferę, która sprawia, że niemieckie jarmarki Bożonarodzeniowe są znane na całym świecie. Rozświetlone lampki, tradycyjne ozdoby i melodie granych kolęd tworzą niepowtarzalną aurę, w której nowoczesność splata się z tradycją. Tradycyjne przysmaki takie jak Lebkuchen (pierniki), Marzipanbrot (marcepan w kształcie chleba), czy Stollen (bożonarodzeniowy strucla) to tylko niektóre z łakoci, które można na nich znaleźć. Nie można również przejść obojętnie obok Bratwurstów – soczystych niemieckich kiełbas, serwowanych z bułką i musztardą.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  5. Insanely delicious-looking treats and other interesting things to look at. The one with the squirrels among the nuts is just so lovely.

    OdpowiedzUsuń
  6. Istna magia Lusiu, aż brakuje słów by to opisać. Piękny ten jarmark bożonarodzeniowy w Dreznie. Wspaniałości 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Kasiu, ten jarmark jest bardzo piękny.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  7. Z Twojego wpisu dowiedziałem się skąd pochodzi przysmak bożonarodzeniowy, który wypiekała moja teściowa gdy żyła. Zawsze na Święta oprócz makowca była też stolla. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym kraju mamy podobne ciasto. To jest strucla. Ciasto drożdżowe z suszonymi owocami, orzechami, skórką otartą z cytrusów i marcepanem, pokryte grubą warstwą cukru, cukru pudru lub lukru. Moja teściowa też piekła bardzo podobne ciasto do stollen tylko bez posypki z cukru.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  8. Wiele słyszałam o tym jarmarku, ale jeszcze nigdy go nie widziałam. Do teraz. Dziękuję, że mogłam go zobaczyć chociaż na zdjęciach. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jarmark jest słynny na cały świat. Jest chętnie odwiedzany właśnie przez turystów z całego świata.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Wspaniałe miejsce na bożonarodzeniowy okres, któremu towarzyszy cudowny klimat najpiękniejszych ze świąt! Można miło spędzić czas, posmakować różnych smakołyków, zakupić coś ciekawego i oryginalnego! Dostrzegłam drewniane figurki dziadków do orzechów - są wykonane w moim ulubionym stylu vintage, jakby pochodziły sprzed lat!
    Przesyłam Łucjo moc najcieplejszych pozdrowień!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię jarmarki niemieckie. Ludzie lubią się tam spotkać, pojeść, wypić grzańca, pooglądać występy czy rękodzieło artystów. Jarmarki świąteczne, po niemiecku – Weihnachtsmarkt, to tradycja, która podbiła cały świat. Ale, podobnie jak świąteczna choinka, wywodzi się właśnie z Niemiec. Pierwsze jarmarki przed Bożym Narodzeniem pojawiły się już XIII wieku. Jarmarki, choć nazywane są bożonarodzeniowymi, z religią wiele wspólnego nie mają.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  10. I enjoyed seeing your photographs from the Christmas Market.

    Isn't January passing by quickly!
    Enjoy the rest of the month and have a good weekend.

    All the best Jan
    https://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowicie bogaty ten drezdeński Jarmark.
    Napatrzyłam się na te wszystkie cuda dzięki Tobie Łucjo.
    Dziękuję Ci bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niemiecka tradycja. Powiedziałabym nawet – bez jarmarku nie ma prawdziwych świąt. Niemcy uwielbiają jarmarki i doskonale się na nich bawią.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  12. Zawsze marzyłam by zobaczyć Jarmark w Dreźnie. Może w tym roku się uda.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudbekio, życzę aby spełniło się Twoje marzenie.
      trzymam mocno kciuki.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  13. Aż poczułam tutaj te zapachy, bo klimat widać, że wspaniały. Ciekawa historia z tymi chlebkami. Dzięki za ten klimatyczny i jeszcze świąteczny spacer. Pozdrawiam Lusia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale znałam historię drezdeńskiej strucli. Właściwie jest sprzedawana w całych Niemczech w czasie adwentu. Usiu, musiałam opublikować ten post, bo mam dosłownie tysiące zdezaktualizowanych zdjęć.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  14. Super ciekawy post Łucjo! Ale Ty to potrafisz opowiadać, człowiek od razu czuje się jakby spacerował po tym jarmarku, z kubkiem grzanego wina w ręku.A ja w Dreznie jeszcze nie bylan to z chęcią poczytalam i obejrzałam...Historia Striezelmarktu i tego słynnego stollena to coś, o czym nie miałem pojęcia, a teraz mam ochotę spróbować tej bożonarodzeniowej pychoty.

    Dekoracje, zapachy, światła – brzmi jak bajka! Mam wrażenie, że Drezno w tym czasie to idealne miejsce, by wciągnąć się w magię świąt. A te wszystkie rękodzieła i smakołyki? Raj! Dzięki za tę podróż w słowach, chyba muszę zapisać ten jarmark na mojej liście miejsc do odwiedzenia. Pozdrawiam serdecznie Ania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Drezno ale też inne niemieckie jarmarki są warte odwiedzenia. Ja lubię niemieckie miasta i miasteczka bo mają swój niezaprzeczalny klimat i urok. Dobrze się tam czuję i dlatego tak chętnie wracam.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  15. Można zawrotu głowy dostać od tych kolorowych cacek. Fajne są takie jarmarki. Tyle ładnych dekoracji, zabawne ludziki. A i do jedzenia i picia znajdą się smakołyki. Pozdrawiam. Za parę miesięcy będą kolejne świąteczne jarmarki i Święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała Oleńko, że można dostać zawrotu głowy spacerując od straganu do straganu. Tym bardziej, ze na każdym kroku można kupić grzańca, poncz(punch) czy gorącą czekoladę. Do jedzenia też jest całe mnóstwo smakołyków ale żołądek jest tylko jeden.
      Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  16. Drezno to mój planowany kierunek podróży już wkrótce. Mam nadzieję, że dojdzie do skutku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu!
      Trzymam mocno kciuki aby Twój wyjazd doszedł do skutku. Mam nadzieję, że miasto Ci się spodoba, chociaż to nie Twój ulubiony barok. W tym mieście go polubiłam.
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  17. Tam się można " zatracić" całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam odwiedzać jarmarki bożonarodzeniowe bo faktycznie tam się można "zatracić".
      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  18. Cóż za bogactwo wszelkiego rodzaju produktów. Piękne ceramiczne ozdoby, jak sroczka patrzyłam na bombki i inne ozdoby choinki. Przyznam się iż nabrałam ochoty na pieczone kasztany. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na bożonarodzeniowych jarmarkach gorące kasztany jadalne są wręcz idealną przekąską w zimowe, chłodne wieczory. Są nie tylko ozdobą, ale także pysznym przysmakiem, który warto odkryć. och tych wszystkich ceramicznych ozdób jest tam tez całe mnóstwo.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  19. Ale klimatyczny jest tamtejszy jarmark. Byłam kilka razy w Dreźnie, ale nigdy zimą.
    Może to kiedyś nadrobię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Urocznico!
      Mam nadzieję, ze spełni się Twoje marzenie. Życzę Ci tego z całego serca:)

      Usuń
  20. Un mercado navideño precioso, me encantaría visitarlo algún día.
    Besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dear Teresa!
      I wish your dream come true.
      Hugs and greetings:)

      Usuń
  21. I tym oto sposobem jednodniowy targ mięsny dał początek pięknej tradycji jarmarków bożonarodzeniowych :) Uwielbiam ich atmosferę, tę nieco bajkową aurę, aromatyczną mieszankę zapachów, jednak jak to zazwyczaj bywa w bajkach - jest też antybohater. Przez złych ludzi, którzy koniecznie chcą zniszczyć katolikom tę piękną tradycję, jarmarki świąteczne, szczególnie te niemieckie, napawają mnie lekkim niepokojem. Nic niestety na to nie poradzę. Było już tyle nieszczęść z nimi związanych, że gdzieś tam z tyłu głowy mam cały czas ich obraz :( W sumie to jesteśmy winni pamięć tym wszystkim niewinnym ofiarom, ludziom, którzy - jak wielu im podobnych - chcieli nacieszyć się świąteczną atmosferę, tymi wszystkimi smakołykami, a spotkała ich śmierć.

    Wybacz, że tak pesymistycznie dzisiaj :( Dla odmiany przesyłam Ci dużo pozytywnych myśli i moc gorących pozdrowień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Taito!
      Wielu Polaków od jakiegoś czasu odwiedza jarmarki bożonarodzeniowe w Niemczech. Ja też już ich kilka odwiedziłam i muszę Ci powiedzieć, że bardzo je lubię. Nic i nikt nie zmieni moich pięknych polskich tradycji. To my Polacy, w tym przecudnym czasie bardzo często opuszczamy swoje domy by nie przygotowywać świąt, nie spotykać się z rodziną, nie robić sobie prezentów. Mieć po prostu święty spokój i wyjeżdżamy do innych krajów, kurortów czy innych miejsc. Czasem się zastanawiam jak to jest, że wielu agnostyków nie je w Wigilię mięsa, wędlin. Okazuje się, że tę tradycję wynieśli z rodzinnego domu i dalej ją celebrują. Kościół dosyć dawno zniósł post w Wigilię, a my go dalej przestrzegamy i nic tego nie zmieni. Domyślam się, ze masz na myśli tych wszystkich zamachowców ekstremistów, którzy sprawiają, że jarmarki tracą swój urok i czasem budzą strach.
      Doskonale rozumiem Twój pesymizm. Bardzo dziękuję za pozytywne myśli i gorące pozdrowienia.
      Ja również życzę radości i cudownych, słonecznych dni. Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
    2. Tak, dokładnie ich miałam na myśli, bo na przestrzeni ostatnich lat, trochę już tych zamachów było. Absolutnie jednak nie uważam, że powinniśmy dać się zwariować i popaść w paranoję, bo prawda jest taka, że nieszczęście może nas dopaść wszędzie, nawet we własnych czterech ścianach. Świat jest zbyt piękny i ciekawy, by zamknąć się na cztery spusty i tak trwać aż do końca żywota.
      Gdybym mieszkała bliżej Niemiec, a już zwłaszcza gdzieś koło zachodniej granicy Polski, to pewnie skusiłabym się na kilka tamtejszych jarmarków :)
      Prawdą jest to, co piszesz. Bardzo dużo jest też niewierzących osób, które "świętują" Boże Narodzenie poprzez udział w kolacji wigilijnej, rodzinnych spotkaniach, etc. Z tego, co zauważyłam, to ich argumentacja sprowadza się do "to bardzo miła tradycja, ten czas nie ma dla mnie żadnego religijnego aspektu".

      Usuń
  22. Jako specjalistka i w tym roku również rekordzistka jeśli chodzi o częstotliwość wizyt na świątecznych jarmarkach cieszę się, że mam szansę wirtualnie ogrzać w się blasku świątecznej atmosfery. Stollen uwielbiam i powiem Ci, że nie znałam tej historii z zakazem używania do jego wypieku masła. Bo ja kupując stollen zawsze wybieram ten z dużą maślaną zawartością bo dla mnie takie są najlepsze. Fanką niemieckich kiełbasek nie jestem ale na szczęście na jarmarkach jest tyle pysznego jedzenia, że mam w czym wybierać. Moim faworytem jest chyba bułka z pieczonym mięsem i duszoną kiszoną kapustą. Palce lizać. Na deser zawsze grzane winko ( albo dwa 😀 ) i pączek z ajerkoniakiem.
    Ogrom serdecznych pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam z Twoich postów spacery po hamburskich jarmarkach. Monia, zazdroszczę Ci tych przepysznych kanapek z przeróżnymi rodzajami śledzi. Zaciekawiłaś mnie tą bułką z mięsem i kapustą kiszoną. Domyślam się, że to pychotka. Nie spotkałam się z taką na niemieckich jarmarkach. Pączki z ajerkoniakiem też jadłam są obłędnie dobre. Grzane winko obowiązkowo.
      Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  23. Aż zatęskniłam za tym świątecznym klimatem. I tyle ciekawostek w Twoim poście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię świąteczny klimat i dlatego tak chętnie odwiedzam też jarmarki bożonarodzeniowe.
      Bardzo dziękuje za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  24. Pięknie, barwnie i kolorowo. Różnorodność tych stoisk ze świątecznymi artykułami aż zniewala. Ich klimat pozwolił mi wrócić do okołoświątecznego czasu i znowu poczuć zapach igliwia, pierników i ciepłego grzańca. Cudowne kadry, Lusiu, dziękuję Ci za tę wspaniałą wirtualną wycieczkę. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachwyciły mnie drezdeńskie jarmarki. Trzeci znajdujący się na dziedzińcu zamkowym zostawiam już na grudniowe relacje.
      Serdeczności przesyłam:)

      Usuń
  25. Lusiu uroczy jest ten jarmark, pyszne jedzenie i piękne ozdoby, panuje tam prawdziwie świąteczna atmosfera. Ja rzadko bywam na takich dużych jarmarkach bo w naszym regionie nie są one tak spektakularne za to we Włoszech nigdy ich nie opuszczałam bo też mają ogromną tradycję i są bardzo bogate. Sprzedaje się mnóstwo tradycyjnych produktów wędlin, serów, pysznych kandyzowanych owoców i obowiązkowo torroni, orzechy oraz migdały w różnych polewach i bez. Co ciekawe ludzie z Mediolanu i innych północnych miast jeżdżą na targi do Bolzano bo podobno są najwspanialsze. Serdecznie pozdrawiam i przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam żadnego włoskiego jarmarku bożonarodzeniowego. Domyślam się, że oferują tam wiele wspaniałości. Kocham włoskie i szwajcarskie sery, bolońską mortadelę, Prosciutto di Parma, makarony. Zawsze przywozimy spore ilości przeróżnych produktów na suweniry i oczywiście dla nas.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  26. Każdy Jarmark Bożonarodzeniowy ma swój specyficzny klimat. Już sam spacer zwłaszcza wieczorową porą, gdzie tysiące świateł mienią się i złocą, gwar tłumów ludzi, czasem świąteczna kolęda wpadająca z oddali do ucha, wszystko to sprawia że magia i atmosfera takiego jarmarku jest bezsenna. Nie wspomnę już o zapachach i widokach smażonych kulinarnych specjałów. Kupić czy nie kupić, skosztować czy nie, zawsze uważam że coś trzeba, oprócz samego patrzenia bo zawsze warto wszak są to chwile które jeszcze bardziej podkreślają wyjątkowość Świąt, a zapadają w pamięć nawet po okresie świątecznym na bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
  27. Mi comentario anterior estará en spam. Besos.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...