Żyj, podróżuj, przeżywaj przygody, błogosław
i niczego nie żałuj!
(Jack Kerouac)
Pałac Mieroszewskich w Będzinie jest dzisiaj najbardziej okazałą i najlepiej zachowaną budowlą rezydencjonalną na terenie Zagłębia... To kameralne miejsce, które swoją historią, sięgającą osiemnastego wieku tworzy wyjątkową atmosferę... Zamek i pałac wizytówki tego miasta odwiedziłam w pierwszą niedzielę czerwca...
Jego budowę rozpoczęto w 1702, a zakończono w 1714 roku... Już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że budowniczy pałacu wzorowali się na pałacach francuskich typu cour d'honneur - między dziedzińcem a ogrodem... Jest wybudowany w stylu barokowo-klasycystycznym...
Właścicielem pałacu był Kazimierz Mieroszewski... Rodzina Mieroszewskich była jednym z najpotężniejszych rodów pogranicza śląsko-małopolskiego... Po śmierci Ludwiki Mieroszewskiej w 1825 roku pałac kilka razy zmieniał właścicieli... W ciągu wieków pałac był upiększany i rozbudowywany... Po 1945 roku użytkowany był przez organizacje rolnicze... A od 1982 roku pałac stał się siedzibą Muzeum Zagłębia w Będzinie... Organizowane są tutaj wystawy stałe i czasowe...
Wystawy stałe: na parterze łużycka osada i średniowieczny gród, izba zagłębiowska.
na piętrze znajdują się wnętrza stylowe XVIII i XIX wieku...
Izba Zagłębiowska to stała wystawa etnograficzna... Warto wspomnieć, że wschodnia część terenów wchodzących w dziś w skład zagłębia Dąbrowskiego to część ziem słowiańskich, które Mieszko I przyłączył około roku 990 wraz z Małopolską i Śląskiem do swojego państwa... Mimo zmiennych kolei losów wschodnia część tej krainy związana była z Rzeczpospolitą aż do rozbiorów, stanowiąc zachodnie rubieże Polski...
Wschodnie tereny obecnego Zagłębia stanowiły od średniowiecza, jako część ziemi krakowskiej, szeroki pas pogranicza między Małopolską a Śląskiem... Po rozbiorach tereny dzisiejszego Zagłębia Dąbrowskiego trafiły pod zabór rosyjski... Po 1918 roku powiat będziński wszedł w skład województwa kieleckiego, chociaż już wówczas planowano aby połączyć go administracyjnie ze Śląskiem...
Możemy zobaczyć wnętrze chaty oraz przylegające do niego pomieszczenie gospodarcze z początku XX wieku... W kącie stoi duży pobielony piec kuchenny... Na blasze są rondle i garnki... Zgromadzono wiele ciekawych eksponatów nieodzownych w dawnym gospodarstwie domowym, dziś już nie używanych i prawie zapomnianych...
Jest piękna, malowana skrzynia wianna, w której przechowywano wyprawę ślubną gospodyni: odzież i pościel... Są tutaj różnego rodzaju naczynia, meble, narzędzia rolnicze... Na uwagę zasługuje kobiecy strój będzińsko-siewierski... W izbie stoi również kredens, w nim za szkłem, na półkach ustawiono, co ładniejsze talerze, garnuszki, dzbanuszki... Wnętrze ozdabiają obrazy święte, oprawione w bogate, zdobione ramy, kupowane najczęściej podczas pielgrzymek do Częstochowy...
Okolice dzisiejszego Będzina zasiedlone były pod koniec epoki brązu...Z północy przybyły grupy ludności, którym przypisano miano przedstawicieli kultury łużyckiej... Ludność osiedlała się nad brzegami rzek i potoków zakładając osady... Budowano chaty "kurne" co oznacza, że dym uchodził przez szczeliny w poszyciu dachu, prawdopodobnie nie posiadały okien...
Na wystawie czasowej " Na straży historii - straż ogniowa na przestrzeni dziejów" możemy zobaczyć eksponaty związane z historią Straży Pożarnej... Kolejną wystawą jest "Historia górnictwa w zagłębiu Dąbrowskim"... Ukazuje niezwykły trud i etos pracy w kopalni węgla kamiennego... Jest wiele górniczych eksponatów, kaplica patronki górników świętej Barbary, szatnia z charakterystycznymi hakami na łańcuchach...
Na I pietrze Pałacu Mieroszewskich znajduje się ekspozycja prezentująca wyposażenie reprezentacyjne... Możemy zobaczyć stylowe sekretery, komody, fotele... Wystroju wnętrz dopełniają kominki, rzeźby, oryginalne tkaniny - kobierce, piece kaflowe...
Niestety, w dwóch salach na piętrze zauważyłam pęknięcia na ścianie... Są w saloniku myśliwskim i w salce prowadzącej do niego... Są to kolejne, szkody górnicze... W 2014 roku, a więc pięć lat temu był przeprowadzany gruntowny remont pałacu... Patrząc na te pęknięcia widzimy, że problem szybko powrócił... Jesteśmy na Śląsku i takie uszkodzenia budynków są normalnym zjawiskiem... Obecnie budynki są zabezpieczone konstrukcyjnie na określoną kategorię terenu górniczego...
W pałacu zaprezentowano malarstwo portretowe i pejzażowe z polowy XIX wieku... Są też polichromie z drugiej połowy XVIII wieku zachowane w czterech salonach: Medalionów Portretowych, Salonie Turniejowym, Myśliwskim, Wodzów Antycznych...
Elegancka forma mebli wywodzi się z klasycyzmu w stylu Ludwika XVI... Powstały na początku XX wieku a ich projektantem jest Paul Follot... Zaprojektował krzesła, fotele, stół, taborety, lustro z konsolą, witrynę, kanapę... Jest kandelabr z XIX wieku, wojownik rzymski z alabastru, świecznik porcelanowy, popiersie kobiety z białego marmuru, talerze porcelanowe z fabryki Carla Tielscha w Wałbrzychu...
Za sprawą stylowych wnętrz zapełnionych licznymi obrazami, osiemnastowiecznymi wazami holenderskimi, chińskimi, dawnymi meblami unosi się duch minionych czasów...
Według legendy w pałacu pojawia się duch Ludwiki, prawnuczki Kazimierza, ostatniej z rodu Mieroszewskich... Zakochała się w młodym arystokracie Niemojewskim, podczas hucznych zaręczyn ubrana była w błękitną suknię, przez co nazywana jest Błękitną Ludwiką... Była to podobno szalona miłość, bo młodzieniec był wyjątkowy... Piękny, mądry i bogaty... Niedługo potem narzeczony wyjechał na wojnę i długo nie wracał... To był czas wojen napoleońskich... Rodzice zmusili ją do ślubu z innym mężczyzną... Nie kochała go... Gdy po latach ukochany wrócił, Ludwika zemdlała na jego widok i później zmarła z rozpaczy... Od tamtego czasu wraca w błękitnej sukni do sali balowej, wspominając najszczęśliwszy dzień w swoim życiu - dzień zaręczyn...
Według legendy w pałacu pojawia się duch Ludwiki, prawnuczki Kazimierza, ostatniej z rodu Mieroszewskich... Zakochała się w młodym arystokracie Niemojewskim, podczas hucznych zaręczyn ubrana była w błękitną suknię, przez co nazywana jest Błękitną Ludwiką... Była to podobno szalona miłość, bo młodzieniec był wyjątkowy... Piękny, mądry i bogaty... Niedługo potem narzeczony wyjechał na wojnę i długo nie wracał... To był czas wojen napoleońskich... Rodzice zmusili ją do ślubu z innym mężczyzną... Nie kochała go... Gdy po latach ukochany wrócił, Ludwika zemdlała na jego widok i później zmarła z rozpaczy... Od tamtego czasu wraca w błękitnej sukni do sali balowej, wspominając najszczęśliwszy dzień w swoim życiu - dzień zaręczyn...
Warto było wejść do pałacu Mieroszewskich, zobaczyć jego ciekawe wnętrza i zgromadzone tam eksponaty...
* Zamek w Będzinie *
* Zamek w Będzinie *
Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Przepiękny zabytek, warty obejrzenia.Długo pamiętam jego zwiedzanie.Wakacyjnie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie też spodobał się pałac Mieroszewskich. Jest położony w pobliżu zamku. W obu miejscach spotyka się bardzo interesującą historię. Nie ma też problemu z zaparkowaniem samochodu.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
A la belleza de los jardines se le iguala la belleza de su interior, con muebles y decoraciones muy propias de la época.
OdpowiedzUsuńBesos
Piękny kawałek historii, dziękuję Ci Lusiu za niezwykle ciekawą wycieczkę.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne uściski :)
Jest w naszym kraju wiele bardzo interesujących miejsc, które warto odwiedzać.
UsuńA gdy w jednej miejscowości jest zamek i pałac to z przyjemnością tam podążam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Hi Lucja-Maria! Beautiful old objects
OdpowiedzUsuńI like to watch old objects and such buildings with history.
UsuńGreetings, Anne:)
Ciekawa wycieczka no i opowieść o niespełnionej miłości. Jak zawsze super fotografie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrawie każdy zamek czy pałac miał pewna miłosną historię. Bardzo często tragiczna.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Great objects, a very interesting place. White flower are so beautiful.
OdpowiedzUsuńHave a nice evening.
You're right. This palac is an interesting place.
UsuńGreetings.
Bardzo ciekawe miejsce Łucjo, te wystawy pięknie wyglądają. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPałac Mieroszewskich jest ciekawym i wartym odwiedzenia miejscem.
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawa prezentacja.
OdpowiedzUsuńJuż pisałam, że byłam, kilka lat temu. Mnie najbardziej wpadły w oko, jak to nazwałam "meandry" z żywopłotów. Te dwa obiekty są jedyne do zwiedzania w tym mieście (jednak nie każde miasto ma pałac i zamek). Jeszcze ciekawy jest ratusz i mały ryneczek. Nam nie chciało się wracać z wakacji do domu i zatrzymaliśmy się nawet na noc w bardzo przyjemnym hotelu nad rzeczką.
Przez miasto przepływa Czarna Przemsza więc nad nią był położony Twój hotel. A co do Będzina, to miasto jest zaniedbane. Wg mnie brakuje mu dobrego gospodarza. Szkoda, bo jest tutaj wiele budynków o ciekawej architekturze.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
A tam też jeszcze nie byłam. Nawet za bardzo nie wiem, gdzie się ten pałac znajduje(chociaż niejeden raz obił mi się o uszy). Szkody górnicze są u nas duże, co prawda remontują budynki na bieżąco, ale na niewiele się to zdaje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że jeszcze tam nie byłaś. Masz bardzo blisko. A co do szkód górniczych to temat jest mi znajomy. Na Śląsku to syzyfowa praca.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kurcze w sumie mam tak blisko, a jakoś nigdy nie skupiałam się na Będzinie.
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że jest tam tak piękny pałac.
Łucjo- swoim postem namówiłaś mnie i zachęciłaś do odwiedzenia Będzina:):):)
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja też mam bliziutko i byłam tam kilka razy.I zawsze coś stało mi na przeszkodzie, że nie robiłam zdjęć i nie prezentowałam Będzina na swoim blogu. Dopiero w czerwcu uzbrojona w aparat zrobiłam z tej wycieczki zdjęcia. Centrum jest zaniedbane więc się nie zapuszczaj ale polecam kawę w Cafe Jerozolima.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Jeśli tylko tam dotrę na pewno pójdę też na kawę:)
UsuńDziękuję:)
Uma excelente reportagem, gostei de ver e aproveito para desejar a continuação de uma boa semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Cudowne wnętrza, pałac wygląda pięknie, uwielbiam zwiedzać takie miejsca!:)
OdpowiedzUsuńNati, ja też uwielbiam odwiedzać takie miejsca.
UsuńWnętrza są warte odwiedzenia.
Pozdrawiam serdecznie:)
A beautiful place to visit !!!
OdpowiedzUsuńThanks for sharing your great pictures !
Anna
Thank you very much, Anna:)
UsuńWitaj Lusiu. Bardzo ciekawe wnętrza i niezwykle interesująca historia Pałacu. Ten duch mnie zaciekawił ;-) Wstyd się przyznać, ale wielokrotnie przejeżdżałem niedaleko Będzina, ale nie byłem w tym mieście i nie widziałem ani Pałacu ani tamtejszego zamku :-( Muszę to koniecznie nadrobić :-) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńHistoria zamku jest fantastyczna.
UsuńMnie też zachwyciły wnętrza pałacu. W dwóch salonach jednak nie wolno robić zdjęć. Szkoda, ponieważ tam znajdowały się przepiękne eksponaty. Ukradkiem mogłam zrobić klika zdjęć jednak czułabym wielki niesmak gdybym to zrobiła. To normalne, że nie wszystko możemy poznać, zwiedzić.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękny jest pałac. Dobrze, że urządzono w nim muzeum. przynajmniej nie niszczeje.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Pałac Mieroszewskich w 1945 roku został przejęty przez Spółdzielnię Rolniczą, która gospodarowała w nim do lat 50. XX w. Później był tutaj Dom Kultury. W końcu urządzono muzeum.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Każde muzeum ma duszę i tajemnice, które warto zgłębić.
OdpowiedzUsuńPiękna foto-relacja:)
Serdeczności ślę:)
Jeżeli mam tylko możliwość, to z wielką przyjemnością odwiedzam muzea.
UsuńOne stwarzają nam możliwość "odskoczenia" od otaczającej nas rzeczywistości.
Serdecznie pozdrawiam:)
Me ha encantado Lucia. Es muy bonito. Besos.
OdpowiedzUsuńUna interesante muestra de carácter etnográfico la que se conserva en ese palacio.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Będzin nie jest daleko od nas a jeszcze nie było okazji aby się wybrać do tegoż miasta.
OdpowiedzUsuńOstatnio zresztą ciężko nam jeśli o podróże chodzi. Zdrowie mi padło i siedzę już ponad 1 miesiąc w domu na przemian ze szpitalem.
Mimo to pamiętam Łucjo o Twoim pięknym blogu i z mężem wertujemy Twoje strony z radością.
beautiful pictures of the palace...an interesting place showing a simple time in our history. it is so nice to tour places like this and see how well the items are cared for and preserved. i visit places that have similar rules about pictures. you can take them here, but not there. i don't really understand it.
OdpowiedzUsuńi always enjoy closing with flowers!!
This is great museum. Worth to visit.
OdpowiedzUsuńPałac Mieroszewskich jest przepiękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Ciągle na nowo dzięki Tobie odkrywam karty historii. Zderzenie dwóch światów, skansenu i pałacu dało zaskakujący efekt, to miejsce trzeba zobaczyć. Zmartwiły mnie te pęknięcia, wielka szkoda, oby nie działo się gorzej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.:))
Looks like a fabulous place to visit and the exhibits seem to be extremely well done.
OdpowiedzUsuńŁadnie tam, podoba mi się :-) O wielu miejscach nie byłoby wiadomo gdybym nie zajrzała do Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPałac Mieroszewskim jest wspaniałym miejscem, wartym zobaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Rewelacyjna relacja Łucjo - Mario.:)
OdpowiedzUsuńMamy z M. nawet blisko, a nigdy tam nie byłam.
Ten kobaltowy komplet ze szkła -porywam.:)
Pozdrawiam Cię mocno!
Sporo ciekawostek. Naprawdę sporo.
OdpowiedzUsuń