Kochać to chcieć przemierzać cały świat we dwoje, po to,
by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.
( Ernest Hemingway)
Od pewnego czasu chciałam zobaczyć Matterhorn, jedną z najbardziej rozpoznawalnych gór na świecie... Jechałam do Zermatt z nadzieją, że w końcu zobaczę tego górskiego olbrzyma o kształcie piramidy... Matterhorn to legendarna góra symbol... Najpiękniejszy szczyt Alp, marzenie wielu wspinaczy, obiekt westchnień miłośników gór i fotografików...
Do Zermatt nie prowadzi żadna ogólnodostępna, utwardzona droga... Samochodem można dojechać do pobliskiej miejscowości Täsch, to jest około 6 km przed Zermatt... Znajdują się tutaj liczne parkingi na których należy zostawić swój pojazd... Z Täsch do Zermatt pociągi kursują punktualnie co 20 minut...
Zermatt leży na końcu widowiskowej doliny Mattertal w otoczeniu 38 czterotysięczników, wśród których są najwyższe szwajcarskie szczyty: Weisshorn (4505 m), Dom (4545 m) i Dufour (4634 m)...
W obrębie kurortu kursują taksówki i busy z napędem elektrycznym, dorożki konne... Pomiędzy dworcem a kościołem znajdują się głównie hotele... Styl tego budownictwa wiąże się z rodem Seilerów, sławnych na całym świecie hotelarzy... Alexander Seiler był pionierem turystyki w Zermatt i pionierem szwajcarskiego hotelu Monte Rosa... Za kościołem zaczyna się "stary Zermatt" zabudowany przeważnie drewnianymi willami i pensjonatami...
Na końcu Zermatt, w górę rzeki Vispa, usytuowana jest stacja kolejki linowej na Klein Matterhorn (3883 m), który nazywany jest też Matterhorn Glacier Paradise... O Klein Matterhorn innym razem... Teraz jedziemy kolejką kursującą do Schwarzsee, Czarnego Jeziora położonego u podnóża Matterhornu...
Jezioro Schwarzsee znajduje się na wysokości 2552 m... Stacja kolejki gondolowej jest punktem wyjściowym do wspinaczki na Matterhorn i do szlaku na lodowiec Matterhorn... My jednak podziwiamy majestat gór, widok na słynny grzbiet Hörnligrata i lodowiec spływający z Matterhornu... Topniejący z zachodniej strony jęzor lodowca Theodul zasila Czarne Jezioro... Tafla jeziora w tym dniu przybiera różne barwy... Jest granatowa... Jest i czarna gdy słońce chowa się za chmurami, a nawet zielona za sprawą znajdującego się na dnie pokładu serpentynitu... Przypomnę, że serpentynit jest skałą metamorficzną czyli przeobrażoną...
Białe chmury wiatr przegania po niebie, co chwilę zmieniają kształty i rozmiary, czasem są jak graffiti... Przychodzi taki moment, że bardzo szybko odpływają by za chwile znów się pojawić... W tej alpejskiej krainie rozbrzmiewa niewiele dźwięków... Panuje spokój i cisza... Od czasu do czasu ciszę przerywa zawodzenie wiatru i dochodzący z oddali gwizd świstaków...
Jezioro Schwarzsee leży w zagłębieniu... Na jego brzegu stoi mała kapliczka Maria zum Schnee(Matka Boska Śnieżna)... Wielu alpinistów zatrzymuje się tutaj po udanym zdobyciu Matterhornu (4478 m) aby Jej podziękować...
Wg legendy, kapliczka została zbudowana przez dwóch mieszkańców Zermatt, którzy beznadziejnie zgubili drogę na lodowcu Theodul w gęstej mgle... Przyrzekli, że gdy szczęśliwie wrócą z gór wybudują Matce Bożej kapliczkę... Ocaleli i słowa dotrzymali... Kapliczka prawdopodobnie została zbudowana w XVIII wieku...
Spacer wokół Jeziora Schwarzsee dostarcza niesamowitych wrażeń... Trudne panujące tutaj warunki sprawiły, że wykształciły się specyficzne skupiska roślinne... Podziwiam bardzo skromną, delikatną alpejską florę... W pierwszych dniach jesieni kwitnie jeszcze fioletowa goryczuszka austriacka, żółty pięciornik klinowaty czy białe Townsendie rothrockii... Mijam piękną rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem, która została wyrzeźbiona w dużym pniu drzewa...
Cały czas patrzyłam tam gdzie położony jest Matterhorn... Cały czas przyklejają się do niego chmury... No cóż, nie mam szczęścia do tej góry ale widoki są fenomenalne i wszystko mi wynagradzają... Muszę się zadowolić zdjęciem umieszczonym w witrynie sklepowej w Zermatt...
Zermatt leży na końcu widowiskowej doliny Mattertal w otoczeniu 38 czterotysięczników, wśród których są najwyższe szwajcarskie szczyty: Weisshorn (4505 m), Dom (4545 m) i Dufour (4634 m)...
W obrębie kurortu kursują taksówki i busy z napędem elektrycznym, dorożki konne... Pomiędzy dworcem a kościołem znajdują się głównie hotele... Styl tego budownictwa wiąże się z rodem Seilerów, sławnych na całym świecie hotelarzy... Alexander Seiler był pionierem turystyki w Zermatt i pionierem szwajcarskiego hotelu Monte Rosa... Za kościołem zaczyna się "stary Zermatt" zabudowany przeważnie drewnianymi willami i pensjonatami...
Na końcu Zermatt, w górę rzeki Vispa, usytuowana jest stacja kolejki linowej na Klein Matterhorn (3883 m), który nazywany jest też Matterhorn Glacier Paradise... O Klein Matterhorn innym razem... Teraz jedziemy kolejką kursującą do Schwarzsee, Czarnego Jeziora położonego u podnóża Matterhornu...
Jezioro Schwarzsee znajduje się na wysokości 2552 m... Stacja kolejki gondolowej jest punktem wyjściowym do wspinaczki na Matterhorn i do szlaku na lodowiec Matterhorn... My jednak podziwiamy majestat gór, widok na słynny grzbiet Hörnligrata i lodowiec spływający z Matterhornu... Topniejący z zachodniej strony jęzor lodowca Theodul zasila Czarne Jezioro... Tafla jeziora w tym dniu przybiera różne barwy... Jest granatowa... Jest i czarna gdy słońce chowa się za chmurami, a nawet zielona za sprawą znajdującego się na dnie pokładu serpentynitu... Przypomnę, że serpentynit jest skałą metamorficzną czyli przeobrażoną...
Białe chmury wiatr przegania po niebie, co chwilę zmieniają kształty i rozmiary, czasem są jak graffiti... Przychodzi taki moment, że bardzo szybko odpływają by za chwile znów się pojawić... W tej alpejskiej krainie rozbrzmiewa niewiele dźwięków... Panuje spokój i cisza... Od czasu do czasu ciszę przerywa zawodzenie wiatru i dochodzący z oddali gwizd świstaków...
Jezioro Schwarzsee leży w zagłębieniu... Na jego brzegu stoi mała kapliczka Maria zum Schnee(Matka Boska Śnieżna)... Wielu alpinistów zatrzymuje się tutaj po udanym zdobyciu Matterhornu (4478 m) aby Jej podziękować...
Wg legendy, kapliczka została zbudowana przez dwóch mieszkańców Zermatt, którzy beznadziejnie zgubili drogę na lodowcu Theodul w gęstej mgle... Przyrzekli, że gdy szczęśliwie wrócą z gór wybudują Matce Bożej kapliczkę... Ocaleli i słowa dotrzymali... Kapliczka prawdopodobnie została zbudowana w XVIII wieku...
Spacer wokół Jeziora Schwarzsee dostarcza niesamowitych wrażeń... Trudne panujące tutaj warunki sprawiły, że wykształciły się specyficzne skupiska roślinne... Podziwiam bardzo skromną, delikatną alpejską florę... W pierwszych dniach jesieni kwitnie jeszcze fioletowa goryczuszka austriacka, żółty pięciornik klinowaty czy białe Townsendie rothrockii... Mijam piękną rzeźbę Matki Boskiej z Dzieciątkiem, która została wyrzeźbiona w dużym pniu drzewa...
Cały czas patrzyłam tam gdzie położony jest Matterhorn... Cały czas przyklejają się do niego chmury... No cóż, nie mam szczęścia do tej góry ale widoki są fenomenalne i wszystko mi wynagradzają... Muszę się zadowolić zdjęciem umieszczonym w witrynie sklepowej w Zermatt...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Incredible place and views. Thanks for the wonderful photos.
OdpowiedzUsuńI am glad that you like it:)
UsuńDziękuję Ci Lusiu za wspaniałą wycieczkę w szwajcarskie Alpy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś i byłaś super przewodnikiem :-))
Pozdrawiam!
Droga Bogno,
Usuńdziękuję za komentarz. Bardzo mnie on ucieszył.
Serdecznie pozdrawiam:)
Hola Lucja-Maria. Precioso lugar y preciosas fotos. Gracias por tan interesante paseo. Besos.
OdpowiedzUsuńViews are so beautiful. Awesome place. Greetings.
OdpowiedzUsuńYes. This place is delightful.
UsuńGreetings, Matti.
the mountains are so magnificent, true spectacles for the eyes and imagination!! a beautiful area to travel to, i like the horse and buggy cart, so nostalgic!!
OdpowiedzUsuńDebbie, the mountains are beautiful full of magic.
UsuńI visit them with great pleasure.
Greetings.
It is so beautiful, Lucja-Maria! What kind of red flowers are those in the white vase?
OdpowiedzUsuńIn the third photo, it kind of looks like mountain is the roof of the house! :)
Sandi!
UsuńIn fact, this mountain looks like a house roof.
Red flowers are a bloated smile.
Latin nzawa is: Physalis alkekengi.
Greetings.
No i to są prawdziwe góry! Nasze Tatry są piękne ale jakże maleńkie. Zaledwie 1/5 Tatr jest po stronie polskiej. Alpy pokazują dopiero piękno i moc prawdziwych, olbrzymich terenów górzystych. Piękne ujęcia Lusiu! Super! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńNasze Tatry są cudowne ale i maleńkie, być może dlatego są tak przeładowane. Alpy należą do najpiękniejszych i najmniej skażonych zakątków Europy. Uwielbiam wędrować tutejszymi szlakami.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Such a incredibly beautiful place..
OdpowiedzUsuńYou're right. I am delighted with him too.
UsuńHugs and greetings.
So beautiful photos again!
OdpowiedzUsuńGreetings.
Have a nice weekend.
Thank you very much,
UsuńGreetings.
Have a nice weekend, Sirpa:)
interesting place with beautiful view!
OdpowiedzUsuńThe Alps are stunning mountains. I am enchanted with them.
UsuńGreetings.
Wspaniały widok gór :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te chaty z bali drewnianych :)
Mnie też oczarowały chaty z drewnianych bali. A co do Alp? jestem nimi zachwycona.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Un lugar precioso del que has podido disfrutar del espectacular paisaje y su bellas montañas, con lo cual he pedido pasar unos buenos momentos, besos.
OdpowiedzUsuńWow! Stunning view of the snow covered mountains. Beautiful scenery and great place to visit.
OdpowiedzUsuńThe Alps are marvelous. The local scenery will delight everyone.
UsuńGreetings, Nancy:)
Uwielbiam góry, przecudne zdjęcia..Tęsknię za takimi widokami ( u nas ciągle ponuro, słońca nie było widać od tygodnia). Byłam w Zermatt ale nie tak długo jakbym chciała..
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)))
Jolu, ja też kocham góry. Jeżeli mam tylko okazję, to bardzo chętnie spaceruję szlakami górskimi i podziwiam piękno krajobrazów.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Que maravilha um lugar fantástico e de grande beleza.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Ya se ve la nieve en las montañas. Desde el telesilla se aprecia todo el panorama.
OdpowiedzUsuńel carruaje ha llamado mucho mi atención es muy pintoresco. Nada has dejado de fotografíar de ese lugar, hasta los animales salen para posar en tu cámara.
Besos
Lucky you ! I've never been in Zermatt ! Switzerland ( I'm from Geneva ) is a tiny country but have a lot to see !
OdpowiedzUsuńThanks for sharing those beautiful pictures !
Hug
Anna
Anna, I remember you're from Geneva!
UsuńHave you ever been to Zermatt? I can not believe it.
I am in love with Switzerland.
Hugs and greetings.
Łucjo miałaś niezwykłą podróż nie tylko wysokogórską ale myślę, że w takich okolicznościach przyrody można również udać się w podróż w głąb własnego ego:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, majestatyczne góry w połączeniu z jeziorem wyglądają cudownie.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Magia gór działa na mnie jak magnes. Właśnie w takich niezwykłych miejscach, odnajduję swoje miejsce w świecie. Podziwiam zachwycające piękno, ogrom i majestat gór. Tutaj się wyciszam i doskonale relaksuję. Wiem, że nie wszędzie wejdę, i nawet tego nie próbuję. Jeżeli mam tylko możliwość wjechania kolejką, zawsze z tego korzystam. Nie wszystko zobaczą moje oczy mam jednak cichą nadzieję, że jeszcze wiele przede mną.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudownie sie z Tobą spacerowało:))a te drewniane domy są wspaniałe:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciła architektura 'starego' Zermattu.
UsuńPiękne są te drewniane domy.
Pozdrawiam:)
Przepiękne zdjęcia gór Łucjo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudne zdjęcia, Lusiu. Alpy są przepiekne, a Szwajcarzy sprawili, że są świetnymi górami dla wygodnych ludzi i bardzo dobrze! ( idealne dla mnie)Piękny kraj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.:))
Masz rację Cecylio. Jestem zachwycona Alpami, nie dlatego, zę mają doskonała siec kolejek linowych. Nie boją się zadeptania gór. Inna rzecz, że tam autentycznie szanuje się góry, i bardzo dba się o ekologię. Tam to się czyni a nie tylko mówi.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Radość wędrowania pośród tak bogatej przyrodniczo krainy to wspaniała nagroda za trud poniesiony na dotarcie w to miejsce. Nawet, jeśli to był dojazd kolejką. Bajeczne widoki, piękna pogoda i pewnie wielki uśmiech na Twojej twarzy. Spełnianie marzeń to najlepsze lekarstwo na nasze codzienne troski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ktoś powiedział, że możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące. Wędrówka wokół Czarnego jeziora była fascynująca i niezapomniana.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo piękny spacer. Tak blisko pięknych gór. Troszeczkę przypomniały mi one Zakopane i Morskie Oko.
OdpowiedzUsuńps. Możesz Ismenkę wtajemniczyć :D
Spędziłaś niezapomniane dni w Zakopanem i w Morskim Oku i dlatego miło je wspominasz. Austriacki wspinacz Toni Hiebeler w jednej ze swoich książek powiedział, że "Alpy to najpiękniejsze góry i że oferują największą różnorodność wrażeń"
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kochana
OdpowiedzUsuńTyle cudnych miejsc pokazujesz na blogu, że aż dziw:)
Milutko pozdrawiam:)
Milo mi, że się podoba.
UsuńPozdrawiam:)
Hi lucja-Maria! Wow, what scenery! There feels himself small! Greetings
OdpowiedzUsuńThank you very much, Anne:)
UsuńPięknie tam. Dokładnie jak w bajce.
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo pięknie i w górach ludzi jakby mniej.
UsuńPozdrawiam:)
Magiczne miejsce ... absolutnie zachwycające
OdpowiedzUsuńa wiesz Lusiu - ukradłam jedno zdjęcie .. przykuwa wzrok "wchodzi" do serca i zostaje pod powieką - niezwykła Madonna, jak ikona "napisana" mozaiką
Madonna z tej kapliczki faktycznie jest bardzo interesująca. Mnie zachwyciła Madonna wyciosana w pniu drzewa.
UsuńPozdrawiam:)
Wprost bajeczne widoki, podobały mi się szczególnie domostwa, a góry dech zapierają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleksandro, bardzo lubię idylliczne krajobrazy i potężne szczyty górskie. takie widoki zapierają dech w piersiach.
UsuńPozdrawiam:)
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńSuperethral photos, thank you for your documentary and wonderful landscapes,
I've seen it but not so close!
A magical weeend I wish you, my dear!
Hugs and Thanks!
Thank you very much:)
UsuńDla wędrowca raj... Miejsce gdzie nie można dojechać samochodem...
OdpowiedzUsuńAle, ale... Czy tylko ja widzę tam pod szczytem żurawia?
Macieju, widzisz doskonale. Kolejki w Alpach są modernizowane. te rusztowania sa w Alpach Francuskich. Podobnie na Zugspitze stały żurawie a już od grudnia 2017 uruchomiono kolej linową bijąca szereg rekordów. W 2017 oddano też najbardziej stromą na świecie kolejkę linowo-szynową w Stoos w szwajcarskich Alpach o długości 1,7 km. Jej dwa wagony o pojemności 136 pasażerów napędzane są wysokosprawnymi silnikami. Macieju, w Alpach jest mnóstwo kolejek linowych ponieważ jest to ogromna kasa. Szwajcarzy, Niemcy, Włosi, Austriacy, Francuzi ciągle je modernizują. Przytoczę Ci tylko jeden wyjazd kolejką: z Chamonix do Aiguille du Midi to koszt 58,50 euro od osoby. Ceny bardzo wysokie ale warto.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Such spectacular landscapes as always!!
OdpowiedzUsuńThank you for sharing.
I am also fascinated by alpine landscapes.
UsuńThank you very much for visiting and commenting.
Greetings, Tomoko:)
Hermosos y potentes paisajes alpinos en los que la naturaleza se muestra con toda su fuerza.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Niesamowite, piękne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem, cudowne miejsce, urzekające widoki. Ile piękna dane jest człowiekowi...
OdpowiedzUsuńŁucjo widoki zapierają dech. Kimże My jesteśmy wobec takich gigantów... Artystyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie zobaczyłam przepiękne miejsca. Tam pewnie nie dotrę, więc dziękuję za niezwykłą wirtualną wycieczkę.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
W tym zabieganym, głośnym i zaludnionym świecie takie miejsce to balsam na duszę. Wspaniałe widoki i cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiu i pozdrawiam cieplutko:)
Góry zawsze robią na mnie wrażenie pięknych i jednocześnie złowrogich i niebezpiecznych.
OdpowiedzUsuń