Różanecznik
Okryty ciepłem
płomiennych kolorów
nabrzmiewa słońcem
i melodią ogrodów...
Zbiera marzenia
zakurzonych obłoków
chwytając w ramiona
iskry kwiecistych snów...
W sile niezliczonej skrzydeł
różu, bieli, purpury
ogniem dotyka źródeł,
by maić niebo czarem wiosny...
(Aleksandra Baltissen)
Dzisiaj zabieram Was na dalszy spacer po prywatnych ogrodach Państwa Pudełek w Pisarzowicach... Znajdujemy się w najstarszej części ogrodu... To właśnie tutaj, na ogromnej prawie ponad kilometrowej długości rabacie posadzono większość różaneczników i azalii...
Spacer wśród takich pięknie kwitnących roślin to niesamowite przeżycie, wyjątkowa atrakcja a zarazem smaczek fotograficzny... Kwitnące azalie, różaneczniki i ich zapach mocno utkwiły mi w pamięci... One są przecież wizytówką tego ogrodu, ba jego arystokracją... Podziwiam niezliczone odmiany, bogactwo kolorów tych wspaniałych roślin... Wyglądają zjawiskowo... Po takim uroczym spacerze i tylu wrażeniach, pora na kawę...
Tutejsza kawa i ciastka zawsze są przepyszne... Posileni ruszamy na zakupy... Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że nie wyjadę z Pisarzowic pustymi rękoma... Od razu zachwyciła mnie róża Pejamblue... Jest cudowna... Czas na dalsze kwiatowe zakupy...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłej, słonecznej niedzieli...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Łucjo jak myślisz, czy jutro różaneczniki i azalie będą w Pisarzowicach równie piękne jak te na Twoich zdjęciach, czy może już przekwitły?
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi strasznej ochoty na odwiedzenie tego cudnego miejsca:)
Serdecznie pozdrawiam:)
Mario
Usuńwybacz, że dopiero teraz odpisuję na Twój komentarz. Do ogrodów Państwa Pudełek gdzie rosną azalie i różaneczniki możesz jechać bez zastanowienia ponieważ jest wiele krzewów, które nie są jeszcze w rozkwicie. To ogromne okazy. Natomiast w Ogrodzie japońskim Państwa Pudełko azalie japońskie kończą swe kwitnienie. Co nie znaczy, że nie warto tam podjechać.
Do Ogrodach w Pisarzowicach warto pojechać bo trudno spotkać takie mnóstwo zjawiskowych krzewów zgromadzonych w jednym miejscu. Niestety, te prywatne ogrody otwarte są tylko w czasie Święta Kwitnącej Azalii.Życzę wam niezapomnianych wrażeń.
Serdecznie pozdrawiam:)
Zachwycajace miejsce! Lusiu czy te kule to też różaneczniki? Nie widziałam jeszcze takich, są zjawiskowe.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie będe miała kolorowe sny;)
Spokojnej nocy:)
Prawda, że piękne są te różowe i pomarańczowe kule? to azalie wielkokwiatowe 'Homebush'. Przepiękna stara sprawdzona odmiana o zjawiskowych różowych półpełnych kwiatach. A te pomarańczowe kule to święta Helena. Obie odmiany sporej wielkości można kupić w szkółce po 18 złotych.
UsuńAniu, nawet w dwóch postach nie byłam w stanie przedstawić wszystkich odmian różaneczników i azalii. Tutaj jest ich prawdziwe królestwo.
Pozdrawiam serdecznie:)
Choć wolę rododendrony (dzisiaj ponownie zakupiony i obsadzony), azalie i różaneczniki równie mi się podobają. Bardzo ciekawe odmiany. Niestety dysponuję tylko balkonem.
OdpowiedzUsuńRododendron, inaczej różanecznik, to popularny krzak ozdobny bardzo często sadzony w sporych donicach. Jest piękną ozdobą każdego balkonu i tarasu. Elu, nawet jeden krzak daje sporo radości.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
I feel like I'm in heaven with all these beautiful azaleas and plants. I wish I could taste that cake and coffee too! What is the Polish name for my name, Mary? How do I spell it?
OdpowiedzUsuńI regret that there is no email on your blog.
UsuńI am happy to send you several photos of blooming azaleas.
Your name in Polish is: Maria.
This is one of the most beautiful names I know.
Kisses and greetings:)
Przepięknie :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zachwycona:)
UsuńWspaniałe kwiaty! Balsam dla duszy!
OdpowiedzUsuńCuda :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Ja też byłam zachwycona wspaniałymi ozdobnymi krzewami o pięknych kwiatostanach.
UsuńSą zjawiskowo piękne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ponieważ Pisarzowice są dla mnie za daleko, podziwiam różaneczniki w ogrodach znajomych. Oczywiście nikt nie ma kilometrowej rabaty z tymi zachwycającymi roślinami...
OdpowiedzUsuńJa też mam poro tych wspaniałych kwiatów w swoim ogrodzie ale to co ogląda się w Pisarzowicach i w trakcie dojazdu do ogrodów to niesamowite zjawisko.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Those blooms are spectacular. Have a wonderful weekend.
OdpowiedzUsuńThese shrubs are phenomenally beautiful.
UsuńHave a nice Sunday:)
Cudo , co za piękna kraina kwiatów :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że u nas takiej nie ma :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krysiu,
Usuńniemal całe Podbeskidzie w tym czasie tonie w tych pięknych kwitach.
Pozdrawiam serdecznie:)
What a splendor - a feast for the eyes and for the soul - gorgeous this colors!
OdpowiedzUsuńBlessed Pentecost!
♥ hug and ♥ kisses Crissi
Pisarzowice is a place where these wonderful plants grow.
UsuńI always visit them every spring because it is a feast for the eyes.
Blessed Pentecost!
Hugs and kisses.
O ogrodzie pisałem już we wcześniejszym komentarzu. Dzisiaj zachwycił mnie piec w kawiarni. Bardzo oryginalnie wykończony. Połączenie z zakupami jest naturalne w tym miejscu, bardzo pięknym miejscu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiesławie, doskonale pamiętam Twój poprzedni post.
UsuńMnie też ten piec zachwycił ponieważ jest bardzo piękny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pół kilometra różaneczników? Mogę pomarzyć. I na szczęście mogę podziwiać u Ciebie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc przesyłam.:))
Chyba każdego zachwyci taka ogromna ilość różaneczników.
UsuńPrzesyłam moc uścisków i pocałunków:)
Och ! Mieć taki ogród 😊
OdpowiedzUsuńGosiu, to ponad hektar a może i więcej? Kto by to obrobił.
UsuńPozdrawiam:)
Jak pięknie i baśniowo,zaczarowany ogród ,pięknie tam...
OdpowiedzUsuńA piec - kominek jest cudny,ostatnio lubię takie właśnie .
Serdeczności najmilsze zostawiam Lusi,
Ty zawsze wiesz co cieszy nasze oczy :)buziak :*
Och Gosik. Bardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńTen ogród jest wspaniały w czasie kwitnienia azalii i różaneczników.
Pozdrawiam:)
Lucy, jestem przekonany, że każdego dnia odwiedzasz Niebo i publikujesz zdjęcia na swoim blogu!
OdpowiedzUsuńNiestety, co jakiś czas odwiedzam takie miejsca. Owszem, chciałabym być codziennie w takim raju. Ogród jest przepiękny z mnóstwem kwiatów.
UsuńPozdrawiam:)
Todo maravilloso. Feliz tarde de domingo.
OdpowiedzUsuńDobrze, że ode mnie daleko a to pewnie nic bym nie robiła tylko zwiedzała... bo co jak co ale na punkcie przyrody mam... fiołeczka... hihi
OdpowiedzUsuńzachwycające różaneczniki !
pozdrawiam Lusiu :)
Asiu,
Usuńpewnie zauważyłaś, że jestem zwariowana na punkcie przyrody, kwiatów.
Mogłabym codziennie odwiedzać takie miejsca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pejamblu is an adorable rose! And this place is a real rhododendron paradise. Happy new week Lucia.
OdpowiedzUsuńPejamblu is a beautiful rose. I love this garden with azaleas and rhododendrons.
UsuńHappy week.
Oi oi oi!! Awesome! These are not here yet. I look forward to blooming a lot. Greetings
OdpowiedzUsuńAzaleas and rhododendrons will probably flower for you in a month.
UsuńThen they will enjoy your eyes.
Happy week.
Wow, what amazing flowers.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing these wonderful photos.
Greetings
Maria from
Divagar Sobre Tudo um Pouco
Widoki niesamowite, Taka cudna kolekcja. A Twoja róża ma niepowtarzalny kolor. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńLas flores son las auténticas protagonistas de la primavera. Ellas nos alegran la vista con sus alegres colores y su enrome belleza.
OdpowiedzUsuńBesos
Bajecznie! Przecudnie! Pięknie! Muszę tam pojechać. Ale za nim to zrobię powinni zamknąć centrum ogrodnicze ;-) No chyba, że pojadę dostawczakiem.. no i zrobię piętro w ogrodzie ;-) Serdeczności Lusiu, miłego tygodnia!
OdpowiedzUsuńPiękne kwitnące miejsce aż chce się tam być .Szkoda , że krótki jest czas kwitnienia .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńWow - those gardens are fabulous!
OdpowiedzUsuńTrudno wyrazić swój zachwyt:))))to cudowne miejsce:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńAle cudnie i jakie okazy, w tym roku juz nie pojadę ale na pewno w przyszłym w okresie kwitnienia tych wspaniałości:))
OdpowiedzUsuńCo za piękne miejsce! Szkoda, że te krzewy kwitną krótko. To cudny element ogrodu i powiew śródziemnomorskiego klimatu.
OdpowiedzUsuńWszystkie kwitnące krzewy przepiękne.
OdpowiedzUsuńA widziałas moje dywany lesne?
Ależ tam pięknie. Z miłą chęcią wypiłabym z Tobą kawę w tak cudownej kawiarni. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrudno ogarnąć to całe piękno :) Czasem się zastanawiam - jak oni to robią?
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię Lusiu pozdrawiam i wracam jeszcze sobie pooglądać.
What a lovely visit!
OdpowiedzUsuńWspaniała kolekcja kwitnących roślin,bogactwo kolorów, cudności, szkoda,że ogród jest tak daleko od mojego domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Przecudownie, aż nie chciałaby się stamtąd wychodzić. Zatopić się w ten ogród i kwiaty. A i kawiarenka śliczności. Ach zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńŁucjo, przepiękne, wręcz bajkowe miejsce. Różaneczniki są po prostu cudne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńniesamowite miejsce! magiczne!:)
OdpowiedzUsuńNasza azalia już skończyła kwitnąć, ma poobrywane szypułki kwiatowe i obcięte suche gałązki. Wygląda teraz bardzo mizernie, na szczęście niedługo pokryje się liśćmi i będzie całkiem przyzwoicie wyglądać.
OdpowiedzUsuńTe na Twoich zdjęciach mają niesamowite kolory, aż dziw, że takie cudo występuje w naturze.
Pozdrawiam majowo.
Raj dla duszy i serca. Uwielbiam takie widoki. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńProponowałem Marzence, ale chyba jest w takim stanie ducha po Kapiasach, że nie chce go nadwyrężać kolejnym cudownym ogrodem. Chyba stanie na tym że poczekamy do przyszłego roku.
OdpowiedzUsuńHi. What a fantastic place. Thanks Lucja-Maria.
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful flowers !!
OdpowiedzUsuń,...happy week love Ria x 💜
Idę się pochlastać, że nie byłam w żadnym ogrodzie o tej porze roku. Różaneczniki i azalie są boskie. Jestem mega oczarowana pierwszym zdjęciem, toż jest perfekcyjne. Zdjęcie wyjęte z najpiękniejszej baśni! Muszę tam zabrać mamę, no muszę. Zaraz obcykam trasę. hehehe Cel na następny rok, to pojechać, kiedy kwitną azalie i różaneczniki. Zachwycające zdjęcia, ogród, post. <3
OdpowiedzUsuńOkay... już sprawdziłam trasę, to ino godzina drogi, mama już poinformowana, przekonałam ją Twoimi fotkami. Jak nie teraz to za rok, ale wpisuje na listę miejsc do zwiedzenia. :)))
Cześć;) Marzę o tym by tam pojechać...niestety to dość daleko ode mnie, dziękuję za świetną fotorelację ;)pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńIstny raj na ziemi... Cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozostałe słowa są zbędne :)