Znowu w zimnej dali krążą płatki śniegu,
przez pryzmat promieni lśniące diamentami,
wszystko ustalone od pradawnych reguł,
lecz zimowym pięknem nie dam się omamić.
I choć za oknami lód i zawierucha,
ptaki nie śpiewają, tylko wiatr skowyt,
wśród podmuchów zimy swego serca słucham,
gdzie maj szumi liściem w mroźny dzień lutowy.
Lutowa sobota przywitała mnie pięknym, słonecznym dniem... Na zewnątrz było bardzo przyjemnie... Śpiew ptaków dochodził z Małego Lasku... Na łące pojawili się goście; sarenka i koziołek.. Ucieszył mnie ich widok... Nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła kilku zdjęć...Teraz już tak bardzo nie będę przywiązywała się do tych pięknych zwierząt... Zbyt mocno przeżyłam każde ich "zniknięcie"...
Wiem, że to trochę za wcześnie ale ja autentycznie w powietrzu poczułam powiew wiosny... Miałam nadzieję, że zima w tym roku odpuści... W ogrodzie od listopada kwitną ciemierniki... Na bieżąco zrywam je i mam świeże kwiaty w domu...
A w niedzielę rano... Chciałoby się zaśpiewać tę piękna kolędę Mariana Hermana, ale to już nie ten czas...
Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki.
Przyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki,
jakby kto świata skroń gładził chłodem białej ręki
i powiedział szeptem doń: Nic się nie bój mój maleńki
Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę... Wszędzie było biało i w dalszym ciągu padał intensywny śnieg... Nie mieliśmy czasu na odśnieżanie... Spieszyliśmy się na poranną Mszę św na wpół do siódmej... Około dziewiątej wyszłam na moment do Małego Lasku... Śnieg padał bardzo mocno, i przez tę chwilę zamieniłam się w bałwanka... Czas było wracać do domu...
Około dwunastej przestał padać śnieg, dosyć szybko wypogodziło się i nawet pojawiło się słońce... Postanowiliśmy pójść na spacer... Odwiedziliśmy stary ogród dziadzia, potem poszliśmy do pobliskiego lasu... Podziwiałam zimę... Zimowy krajobraz wyglądał jak bajkowym królestwie... I chociaż nie lubię zimy to takie widoki uradowały mnie... Śnieżny puch otulał ziemię, trawy i wszystko wokoło... W promieniach słońca śnieg skrzył się jak maleńkie diamenciki... Drzewa bez liści okryte były białymi, śnieżnymi pieżynkami... Pięknie wygląda ta nieśmiała zima, byłam nią autentycznie oczarowana... A po powrocie do domu, znowu sarenki były na łące...
Bardzo dziękuję za odwiedziny...
Życzę miłego, ciepłego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Espectaculares tus fotos Lucja-Maria. Me encantan. Un beso.
OdpowiedzUsuńŁucjo widzę, że u Ciebie zima w pełnej krasie.
OdpowiedzUsuńU nas pod Krakowem bardzo malutko śniegu, ale za to mróz około - 11 stopni.
Te sarenki maluszki są prześliczne:)
W mojej okolicy też pojawiają się sarny i wydaje mi się, że jest ich zdecydowanie więcej niż w zeszłym roku.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrego tygodnia:)
Hmm, u mnie w poprzednich latach sporo było saren. Niestety, wszystkie zniknęły bezpowrotnie.
UsuńTeraz pojawiły się dwie nowe. Cieszy mnie ich widok.
A co do zimy? dzisiaj u mnie nad ranem było - 17°C, prawdopodobnie w najbliższych dniach ma się troszkę ocieplić.
Pozdrawiam:)
Zima bywa piękna, ale tęsknię za wiosną:)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo tęsknię za wiosną.
UsuńPozdrawiam:)
Zima ma swoje uroki, co trzeba przyznać patrząc na zdjęcia, szczególnie gdy słoneczko się pokazało.Sarenki są urocze i zazdroszczę troszeczkę możliwości ich oglądania. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSzare, pochmurne dni są bardzo przygnębiające i dlatego zatęskniłam za śnieżną zimą.
UsuńPrawdopodobnie potrwa tylko kilka dni.
Teraz już czekam na wiosnę.
Pozdrawiam:)
Beautiful pictures ,....lovely week love Ria x ❤️
OdpowiedzUsuńThanks, Ria:)
UsuńPiękne zdjęcia :-) Mieszkasz chyba w ładnej okolicy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Piękne są Twoje lutowe zdjęcia zimowe. U nas tylko trochę przyprószyło.
OdpowiedzUsuńA chciałabym, żeby spadł jeszcze śnieg - żeby zrobić jeszcze trochę zdjęć.
Serdecznie pozdrawiam :)
Tak, wczorajszy poranek zachwycił nas zimą. Pięknie wyglądały drzewa przykryte białą pierzynką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj, mnie poranek wcale nie zachwycił. Okropnie padało.
UsuńNa szczęście później się wypogodziło.
Pozdrawiam:)
Piękny wpis z pięknymi fotografiami.Teraz, cóż,czekamy na wiosnę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Eljocie.
UsuńPOzdrawiam:)
La ola de frío han dejado fantásticas imágenes, de increible belleza, de paisajes nevados....tan sólo por conemplar tanta belleza, merece la pena soportar ese frío.
OdpowiedzUsuńBesos
Piękny!
OdpowiedzUsuńPiękna. Mam nadzieję, że nie potrwa zbyt długo.
UsuńPozdrawiam:)
So beautiful.. in California it is already very hot, and which I don't like..
OdpowiedzUsuńKrishna, I dream about such temperatures.
UsuńGreetings.
Hello dear Maria Lucia!
OdpowiedzUsuńWow!Great series of pictures of Winter Wonderland!
Magical snowy scenery!
Great captures of these beautiful deers!
You live in a lovey country!
Love your daffodils and hyacinth !
Signed of Spring in your house!
Wishing you a lovely day and a happy week!Hugs!
Dimi...
Dimi, thank you very much:)
UsuńSo beautiful snow pictures! Tulips are a promise of spring <3
OdpowiedzUsuńHugs and greetings.
Thank you very much, Sirpa:)
UsuńTwoje zdjęcia Łucjo są bajeczne o każdej porze roku. Uwielbiam oglądać te z sarenkami. Wczoraj cztery piękne, przebiegły mi drogę gdy wracałam ze szkoły " moją drogą" wśród pól. Kocham te zwierzęta.
OdpowiedzUsuńBasiu
Usuńna Twoich bezkresnych polach często spacerują sarenki i w o wiele większych stadach jak te moje.
Pozdrawiam:)
Teraz tak mało śniegu jest, że każde zdjęcie w zimowej scenerii cieszy :) Ale tak jak poprzednicy tęsknię za wiosną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Łukasz
---
www.lukaszknopfoto.blogspot.com
Łukaszu,
Usuńja też już tęsknię za wiosną. Powiem szczerze, że strasznie dolowaly mnie szare, pochmurne dni i brak słońca, też zamarzyłam o śnieżnej zimie.
Pozdrawiam:)
Cudne zdjęcia.Widok sarenek zawsze raduje moje serce.U mnie od dwóch dni trochę śniegu i mrozik. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHalszko,
UsuńTy masz przecież sarenki na wyciągnięcie ręki.
Takie widoki bardzo cieszą.
Pozdrawiam:)
U mnie też wreszcie od wczoraj prawdziwa zima :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zrobiłaś zdjęcia i pojawią się na Twoim blogu.
UsuńPozdrawiam:)
Mało tej zimy w tym roku, ale trzeba się cieszyć z tego co jest. :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście mało zimy w tym roku. Cieszą mnie te śnieżne i mroźne dni.
UsuńPozdrawiam:)
Piękna zima.U nas też jest śnieżek i mróz ścisnął. Po prostu cudownie :)Zazdroszczę Ci , ze tak sarenki blisko podchodzą, i możesz je sfotografować. Miłego dnia życzę :)
OdpowiedzUsuńGosiu
Usuńzdjęcia robię przez okna. Nie sa zbyt dobrej jakości ale i takie bardzo cieszą.
Pozdrawiam:)
Do you really feel spring in the air Lucja? Wonderful!
OdpowiedzUsuńLove you tulips, daffodils and my hyacinths start blooming too. The deer are cute, all your photos show beauty of winter.
Nadezda
UsuńI've been waiting for several winter, snowy days.
I love tulips, hyacinths especially in winter.
They give me a lot of joy and pleasure.
Greetings.
Great pictures ! Snow is a subject perfect to photograph ! Something that we don't have here ;(
OdpowiedzUsuńHave a cozy day !
Anna
Thank you very much:)
UsuńU nas bez śniegu, za to mróz:(. Sarenki cudne oczu nie można oderwać :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU mnie śnieg i mróz. Dzisiaj nad ranem było - 17°C
UsuńZgadzam się z tobą, że sarenki sa cudne.
Pozdrawiam:)
Szkoda, żz Twój mąż nie sfotografował Cię jako bałwanka, bo chętnie bym zobaczyła takie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci możliwości przebywania w takim leśnym otoczeniu, gdzie zima jest taka piękna.
Gorąco pozdrawiam.
Z domu do Małego Lasku mam kilkanaście kroków. Wystarczy wyjść za ogrodzenie.
UsuńEryk był w domu a gdy wróciłam, zdążyłam się dobrze otrzepać z puchu śnieżnego.
Musiałam to zrobić aby nie zalać mieszkania.
Pozdrawiam:)
oh, what a fairy tale! Just wonderful animals. Best regards
OdpowiedzUsuńAnne,
UsuńI do not like winter.
However, I missed the winter landscapes.
Greetings.
Feeriee...
OdpowiedzUsuńLusiu pięknie tam u Ciebie, nawet zimowo, niektóre zdjęcia jak malowane, piękne po prostu
OdpowiedzUsuńi te koziołki co Was odwiedzają raj po prostu :)
ściskam!
Justynko wiesz,
Usuńże ja nie lubię zimy. Jednak szare i pochmurne dni dały mi się mocno we znaki i zamarzyłam o pojawieniu się słońca i białego śniegu. A kiedy po porannych opadach uspokoiło się i rozjaśniło się poszliśmy na przyjemny zimowy spacer.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękna zima, chociaż też za nią nie przepadam. Cieszy mnie widok sarenek i rozumiem, czemu nie chcesz się do nich przywiązywać. To boli.
OdpowiedzUsuńŁączę mnóstwo serdeczności.:))
Cecylio
Usuńdoskonale mnie rozumiesz i doskonale wiesz, że bardzo boli utrata tych pięknych zwierząt. Te kilka zimowych dni okazały się bardzo piękne.
Pozdrawiam:)
Esto es lo bonito de un día soleado y con paisajes tan esplendidos a tu alrededor.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Piękna jest zima na twoich zdjęciach Łucjo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Ta piękna zima była ale już zanika. Dzisiaj był kolejny szary, pochmurny.
UsuńPozdrawiam:)
Dośnieżyło nieco, szkoda że tak krótko, jednak chciało by się w tym śniegu poszaleć, sanki odpalić, psa wytarzać... Ale dobre i to. Teraz nawet mrozi, to będzie można przejść szlaki które do tej pory omijałem ze względu na błociaro.
OdpowiedzUsuńSarny mi przychodzą na osiedle ale pod dom tylko nocą bo nie mają zarośli, ale raz mi się udało jedną gapę pogłaskać.
Z tych pięknych dwu, trzech dni faktycznie już nic nie zostało. Dni poszarzały, na niebie brakuje słońca i chociaż nie ma już mrozu to cały czas jest nieprzyjemny ziąb .
UsuńPrzypuszczam, że mieszkasz na uporządkowanym na osiedlu, nie ma zarośli, chaszczy tym samym sarny nie przychodzą ponieważ nie mogą nigdzie się ukryć.
Maćku niesamowite, pogłaskałeś sarnę? Miałeś ogromne szczęście bo to niesamowicie płochliwe zwierzęta.
Pozdrawiam:)
Pod dom nie przychodzą,bo faktycznie nie mają ukrycia, Ale w okolicy mamy opuszczone działki, pola kukurydzy i zarośla. Tam kiedyś siedziałem usiłując sfocić dzięcioła zielonego, a sarna po prostu weszła na mnie, chyba była równie zdziwiona jak ja? Tyle że ja pierwszy zareagowałem, a pogłaskanie jej jakoś tak naturalnie wyszło jako gest przyjaźni.
UsuńWow. Awesome photos. Deers are so beautiful. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńThanks, Sami:)
UsuńPrzepiękne zdjęcia!!! Sarenki przeurocze. Nawet zima mi się podoba na Twoich zdjęciach. Myślę jednak, że wiosna tuż, tuż..
OdpowiedzUsuńAniu
Usuńja też myślę o wiośnie. Mam już posiane pomidory, papryki, selery, rozmaryn i inne rośliny.
Pozdrawiam:)
Hi. Your photos are superb. Winter is beautiful time. Deers are so beautiful. Greetings.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Matti:)
UsuńŁucjo, śliczne zrobiłaś zdjęcia. U Ciebie zima na całego, a u mnie troszkę napadało i w południe już śniegu nie było i nie ma nadal :( W tym roku chyba nie będę miała żadnych zimowych zdjęć.
OdpowiedzUsuńPopatrzę z radością na te piękne, wykonane przez Ciebie fotografie.
Zima pojawiła się w niedzielę a dzisiaj prawie jej nie widać.
UsuńJa też sądziłam, że nie będę miała ani jednego prawdziwego, zimowego zdjęcia a jednak się udało. Wierzę, że i Ty będziesz miała takie szczęście.
Pozdrawiam:)
Łucjo zima potrafi być urokliwa. Zdjęcia sarenek piękne.
OdpowiedzUsuńUcieszyło mnie te kilka dni śnieżnych. Jednak zapanowały szare pochmurne dni.
UsuńPozdrawiam:)
piekne zdjecia :) super, ze udalo Ci sie zrobic zdjecia zwierzatek z tak bliska!
OdpowiedzUsuńMagdo,
Usuńto złudzenie. Zdjęcia nie są robione z bliska. Od saren dzieliło mnie około 50 a może więcej metrów.
Pozdrawiam:)
Urocze macie te sarenki. W ogóle bardzo przyjemnie jest żyć i przebywać wśród cudów, jakimi darzy nas natura. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZawsze cieszyła mnie przyroda, natura. Lubię przebywać w terenie i zachwycać się tymi urokami.
UsuńPozdrawiam:)
Widać na tych pięknych fotografiach, że luty u Ciebie ma klimat, wygląd i urodę, czasem a nawet często w postaci uroczyć gości czyli przepięknych sarenek. Cóż mnie jakoś w lutym ogarnęła chandra czy niemoc, czy to w spacerach, czy w zwykłym utrwalaniu tego co w koło mnie. Mam nadzieję, że szybko mi to przejdzie i znów poczuję smak fotografowania świata :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBogusławie,
Usuńchandra czasem nie jest taka zła i można trochę poleniuchować. Jednak musisz jej przeciwdziałać. Mieszkasz w przepięknym terenie i możesz udać się na spacer. Ach, przecież nie masz ochoty na spacer. Wierzę, że gdy pojawią się zjawiskowe krajobrazy (zimowe) wyruszysz ze swoim aparatem i zrobisz kolejne wspaniałe zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam:)
Beautiful snow photos, it looks similar here. I don't see deer near my house, only fat bunnies :) Happy February week Lucia!
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńDzisiaj się obudziłam i oniemiałam, jeszcze więcej śniegu, niż wczoraj. Mam wokół sporo zieleni, więc drzewa też takie piękne, jak u Ciebie. Niestety, to miasto i sarenki mnie nie odwiedzają :-)
OdpowiedzUsuńCudowna ta sarnia rodzina!
Serdecznie Cię pozdrawiam :-)
B.
U mnie śnieg powoli znika a i mróz też już jest lżejszy. A co do sarenek? pojawiły się jakiś czas temu a ich widok ucieszył mnie.
UsuńPozdrawiam:)
Espectaculares paisajes nevados que, pese al frío, no han sido capaces de acabar con las flores.
OdpowiedzUsuńAnd, yes, the wine was delicious. This winery produces some of the most famous wines of Spain, wines of very select quality.
Un abrazo
Nie lubię zimy a na Twoich zdjeciach zima wygląda naprawdę wspaniale !
OdpowiedzUsuńCieszę sie że śliczne sarenki zatęskniły i wróciły :)
Pozdrawiam serdecznie
Ale u Ciebie śniegu napadało! U mnie tyle co kot napłakał i to dopiero dziś w nocy. Śliczne są te Wasze sarenki. No i ciemierniki! Wow! Cudne! Serdeczności Lusiu!
OdpowiedzUsuńMagiczne zdjęcia. Przepięknie tam u Ciebie. U mnie też biało. Lubię takie klimaty, czuję się jak w Narnii. :D Uwielbiam takich ludzi, jak Ty. Nie lubisz zimy, ale ją doceniasz. Jesteś cudowna. Bardzo Cię lubię. Życzę Ci wspaniałych dni, słoneczka i całej gamy kolorów. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje cudowne zdjęcia, zwłaszcza saren. To wspaniale zwierzęta,szkoda,że tak często giną z rąk ludzi. Zima u Ciebie jedt bajkowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)