Miłość wystarcza. Nic więcej nie żądajcie.
Nie znajdziecie piękniejszej perły w tajemniczych fałdach życia.
Miłość jest spełnieniem wszelkich pragnień.
(Victor Hugo)
Zamki i ich ruiny mają niepowtarzalny klimat minionych czasów... Każdy z nich ma zdumiewającą historię, ducha i legendy... Bardzo często są majestatyczne, zdumiewają swymi rozmiarami a także malowniczym położeniem... Ze względu na te walory od jakiegoś czasu podążam ich śladami... Poznałam w kraju jak i za granicą wiele zamków i ruin, które kiedyś były imponującymi zamkami, twierdzami... W czasie ostatniego pobytu na Węgrzech postanowiłam zobaczyć dawną cytadelę Visegŕad, położoną około 40 km na północ od Budapesztu, na prawym brzegu Dunaju... Nazwa Visegŕad oznacza akropol lub górny zamek... Cytadela, a właściwie szczątki potężnych fortyfikacji są sporą atrakcją tej części Węgier... Prowadzi do niej wijąca się niczym serpentyna bardzo wąska droga... Na jej końcu znajduje się płatny, dosyć obszerny parking... Niestety, tego dnia był tak mocno zatłoczony, że musieliśmy dosyć długo czekać na zwolnienie miejsca parkingowego...
Z przyjemnością poznaję kolejne zakątki Europy a w nich polskie ślady przeszłości... W Wyszehradzie też były i czyniły to miejsce atrakcyjnym celem mojej podróży... Dlatego bardzo chciałam poznać ruiny twierdzy... Przypomnę żonę króla węgierskiego Karola Roberta, Elżbietę... Była córką Władysława Łokietka i siostrą Kazimierza Wielkiego... Nigdy nie zapomniała, że jest spadkobierczynią piastowskiej dynastii... Królowa Elżbieta należała do najbardziej barwnych postaci swoich czasów... Była osobą wykształconą, umiała czytać po łacinie... Odgrywała dużą rolę w polityce węgierskiej... Kontynuowała politykę tworzenia miast i wsi na prawie niemieckim... Za jej sprawą silnie rozwinął się handel pomiędzy Polską a Węgrami... To właśnie ona wymyśliła pierwsze na świecie perfumy, które nazywano Wodą Królowej Węgier...Wg legendy, dzięki tej wodzie, zachowała młodość do późnej starości...
Wyszehrad był miejscem słynnych zjazdów wyszehradzkich w 1335 i 1338 roku... Spotkali się tutaj: król Węgier - Karol Andegaweński, Czech - Jan Luksemburski i Polski - Kazimierz Wielki... Tutaj został rozstrzygnięty spór pomiędzy Czechami i Polską o Śląsk i Mazowsze... Omawiane były kwestie przynależności państwowej Pomorza i Kujaw...
Tutaj w Wyszehradzie przechowywano węgierskie insygnia koronne, klejnoty, a nawet insygnia koronacyjne królów Polski... Pamiętamy z historii jak bardzo burzliwe były dzieje regaliów, tak bardzo burzliwe były dzieje państwa polskiego... Miejsce ich przechowywania był Skarbiec na Wawelu... W 1370 roku po koronacji Ludwika Andegaweńskiego, król w obawie przed innymi pretendetami do tronu, wywiózł na Węgry i umieścił je w cytadeli w Wyszehradzie...
Tutaj przed wiekami znajdowała się granica Imperium Rzymskiego... Rzymianie docenili strategiczne położenie tego miejsca i zbudowali fortecę... Kilka wieków później powstał tutaj gród słowiański Vise Grád czyli Wysoki Gród... Kiedy w XIII wieku ziemie węgierskie nękane były najazdami mongolskimi król Bella IV i jego żona Maria na szczycie stromej góry budują cytadelę, która ma być schronieniem dla mniszek, sierot... Faktycznie cytadela służyła jako skarbiec...
Cytadela w rękach pozostawała do 1685 roku i została mocno zniszczona właśnie przez Imperium Osmańskie...
Malownicze ruiny cytadeli są udostępnione do zwiedzania i są tłumnie odwiedzane ponieważ są sporą atrakcją... W odbudowanych skrzydłach twierdzy zostały urządzone stałe wystawy m.in. na temat życia dawnych Węgier, dziejów insygniów królewskich...
Na terenie twierdzy oglądałam wystawę średniowiecznych narzędzi tortur, ekspozycję dawnego rzemiosła, instrumenty muzyczne, rekonstrukcję uczty królewskiej, zobaczyłam zbrojownię, ekspozycję polowań w średniowieczu...
Muszę przyznać, że zawiodłam się na wystawach... Większość eksponatów wykonano bardzo niestarannie... Insygnia królewskie nie przypominają oryginałów, właściwie są marnej jakości, prawdę powiedziawszy są kiczowate...
Nie żałuję, że przyjechałam do Wyszehradu i zobaczyłam ruiny cytadeli... Spędziłam tutaj 1,5 godziny bez ochów, achów ale jednak bardzo miło za sprawą rozległych widoków... Muszę się przyznać, że nie umiałam na swoich zdjęciach pokazać ruin cytadeli w Wyszehradzie... Nie wiem na czym polegał mój problem... Dużo czasu spędziłam na tarasach widokowych podziwiając zjawiskowe krajobrazy... Stąd rozciągał się urzekający widok, przypuszczam, że najpiękniejszy w Zakolu Dunaju...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Hi Lucja-Maria! What kind of thing has been to live in the castle before! Greetings
OdpowiedzUsuńŁucjo, niesamowite uroki miejsca. Mam wielką słabość do zamków do pałaców i ogólnie do takich miejsc. Pytałaś o problemy z komentarzami - nie wiem co się stało albo od 2-3 dni mam problem i nie rozumiem co się dzieje :( chodzi mi o czas publikacji. Trwa to dość długo. Nie mam pojęcia co się stało. Ale u Ciebie czy na innych blogach z blogspotu mam to samo, chyba że ktoś ma włączony komentator np. Disquit to nie ma problemu. W SUMIE ZACZĄŁO SIĘ OD ostatniego wpisu o zachodzie słońca :( Masz radę na to jakąś ? i nie wiem dlaczego u mnie na blogach są reklamy a u innych nie :(
OdpowiedzUsuńŚciskam
Bardzo żałuję, ale w drodze powrotnej z Węgier kiedy podjechaliśmy pod twierdzę wyszehradzką zastaliśmy tylko tabliczkę z napisem "zamknięte". Było już dość późno, więc zatrzymaliśmy się przy jakimś tarasie widokowym, sfotografowaliśmy zakole Dunaju i pojechaliśmy dalej.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście z zamku roztaczają się przepiękne widoki.
Pozdrawiam Cię serdecznie Łucjo:)
Wspaniała wycieczka, pięknie wszystko przedstawiłaś, opowiedziałaś... :-)
OdpowiedzUsuńHello dear Maria -Lucia !
OdpowiedzUsuńGreat post!
Wow!Such a historical and beautiful castle you visit!
And what a Spectacular view!
I really enjoyed reading all the information from your trip and all your wonderful pictures!!
Have a lovely evening!Hugs!
Dimi...
Dla tych pięknych widoków warto było odwiedzić to miejsce.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się postać królowej Elżbiety; interesująca jest o niej legenda :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Beautiful picture with great history..
OdpowiedzUsuńPiękne widoki .Dziękuje za trochę wiadomości o królowej Węgier akurat na czasie bo o9gladam serial Korona królów
OdpowiedzUsuńPilnie poszukuję wody królowej skoro to takie efekty daje 😊 podoba mi się bardzo uwielbiam takie miejsca gdzie mogłabym się poczucie jak w schyłku średniowiecza, widoki powalają, istne cudo!!!
OdpowiedzUsuńUściski Lusiu
La subida requiere un esfuerzo, que es recompensado, con las maravillosas vistas que se pueden contemplar.
OdpowiedzUsuńBesos
Wyobrażam sobie swoją część świata jako tylko jedną długą linię pięknych i historycznych miejsc.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia i piękne widoki...
OdpowiedzUsuńAle te ptaszki jakos mi nie pasują...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Kolejna prawdziwa perła, którą mogę zobaczyć, a o której jej istnieniu przecież nie miałem pojęcia. Często oglądając takie miejsca bogate historycznie, trochę żal że nie można choć przez chwilę przenieść się do tamtych czasów i zobaczyć to na żywo, ludzi, atmosferę, gwar itd.
OdpowiedzUsuńMiło pozdrawiam :)
Widok na zakole rzeki przepiękny. Tylko mogę sobie wyobrazić, jak wygląda w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite miejsce, a zdjęcia oddają jejgo piękno, Twoje wątpliwości są niepotrzebne, zawsze pokazujesz ciekawie i intrygujesz zdjęciami. Widoki cudowne. :)))
OdpowiedzUsuńSe ven unos preciosos paisajes, todo esta precioso. Besitos y buen día.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię z Tobą zwiedzać ten nasz piękny świat:))jest cudnie,może poza tymi ptakami:)))jakoś nie przepadam za takimi trofeami:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, widoki piękne, ale sam zamek też jest ciekawy. Może kiedyś rekwizyty, które Cię tak raziły, zostaną lepiej wykonane.
OdpowiedzUsuńKocham epokę średniowiecza, więc z ciekawością obejrzałam zdjęcia i przypomniałam sobie związki Węgier z Polską.
Serdecznie pozdrawiam.
Um belo castelo e com uma vista fantástica.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim-de-semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Dear Lucja, I love history you told us, about Mongol and Ottoman, about queen Elizabeth, Hungary. This citadel of Visegrád is amazing, I should visit it in Hungary next time.
OdpowiedzUsuńThank you!
Kolejna piękna i ciekawa podróż. Jednak mi Wyszehrad kojarzy się z czeską Pragą.
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku chciałabym Ci życzyć:
czystej wody i powietrza,
białego śniegu w zimie
zapachu kwiatów wiosną,
pięknych pól i czystych lasów
a dookoła i w sercu zawsze zielonej Wiosny:)
Szczęścia w domu i wszędzie, gdzie będziesz...
Ismeno, bardzo dziękuję za piękne życzenia.
UsuńPozdrawiam:)
Ja też zajrzałam z wielką radością bo lubię wszelkie historyczne obiekty.
OdpowiedzUsuńj też uwielbiam historyczne obiekty a gdy są jeszcze wątki polskie to oglądam je z ogromną przyjemnością.
UsuńBasiu, w dalszym ciągu publikowanie komentarzy jest horrorem. Nie mam pojęcia gdzie tkwi problem.
Pozdrawiam:)
Piękne widoki rozpościerają się z tamtąd .Pozdrawiam gorąco -:)
OdpowiedzUsuńmałgosiu, z ruin cytadeli można podziwiać przepiękne widoki na Zakole Dunaju.
UsuńPozdrawiam:)
Hi. Fantastic views. Your photos are superb. Greetings.
OdpowiedzUsuńGreat place. Landscapes are great. Your photos are awesome.
OdpowiedzUsuńCo za miejsce! My Polacy jesteśmy bardzo związani historią z Węgrami.
OdpowiedzUsuńWarto zobaczyć wzgórze z cytadela, a widoki z góry zapierają dech w piersiach. Przybliżyłaś, przypomniałaś nam historię tego miejsca i bardzo dziękuję. Znów byłam na pięknej wycieczce!
Such great historical ruins and I like your bird's eye,those landscape.
OdpowiedzUsuńStay warm!
Piękne ujęcia. Widok jest zniewalający. Taki bajkowy i relaksujący. Lubie zamki, wybieram się do jednego jutro. Zobaczymy, jak będzie. :)Dziękuję za piękną wycieczkę. Miłego weekendu droga Łucjo. :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje relacje, wspaniale i dokładnie wszystko opisujesz, a zdjęcia są rewelacyjne! Wyszehrad to bardzo ciekawe miejsce,no i te widoki! Poezja!
OdpowiedzUsuńMás aún, si cabe, que la fortaleza impresiona el magnífico paisaje que se observa desde ella. El enclave es un lugar privilegiado.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Ukłony - świetnie napisane! Nie wiem czy ten kicz w tego typu rekonstrukcjach to wynik szczególnego "poważania" w jakim historycy sztuki mają zwykłych turystów czy innych czyników? Ale on jest i to niekiedy boleśnie dostrzegalny.
OdpowiedzUsuńPatrzac na to co się nam serwuje na zamkach; te dyby, izby tortur, klatki z kościotrupami itp można dojść do wniosku że w Średniowieczu nic innego, tylko okładano się po łbach mieczami, tudzież wyrywano sobie kończyny na łożach "madejowych". A ja bym chciał zobaczyć skryptoria, kaplice, ogródki zielarskie, apteki, obserwatoria...
I dziwić się że durnie głoszą tezy o " wiekach ciemnych" i inkwizycji?
Ps. Takie obiekty fotografuje się z oddali za pomocą teleobiektywu i filtrów polaryzacyjnych.
Ps 2. Spotkałem się z tezą iż "vise" znaczyło nie tyule "wysoki" co "widoczny/z dobrą widocznością" - ale to tak petitem na marginesie marginesu, bo nigdzie nje zweryfikowałem