Taki widok mnie dzisiaj zaskoczył... Na krzaczku ciemiernika zobaczyłam rusałkę pawika... Ten piękny motyl na zimę zapada w hibernację... Rozpoczyna się ona w miesiącu wrześniu a kończy w lutym... Mam nadzieję, że zdąży się jeszcze ukryć w ściółce, liściach a może pod stertą kompostu...
Na wielu blogach od pewnego czasu zapanowały typowo świąteczne tematy.... Pojawiają się prześliczne ozdoby, przepiękne dekoracje i świąteczne przepisy... U mnie zero przygotowań do świąt...
I mimo, że jest to ostatnia dekada listopada, to jeszcze na łące kwitnie wrotycz... W sobotę zerwałam spory bukiet... Zrobiłam z niego jesienne wianuszki a część włożyłam do wazonu... No cóż, u mnie jest dalej jesiennie... Za tydzień będzie pierwsza Niedziela Adwentu, dopiero wtedy przystroję dom świątecznie...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego weekendu...
Serdecznie pozdrawiam...
wow! the peacock butterfly and blooms sure are nice to see this late! i love the tansy wreaths!
OdpowiedzUsuńHe surprised me butterfly so late, autumn season ...
UsuńHe should sleep ...
Greetings.
Dear Lucia
OdpowiedzUsuńBeautiful butterflies! I love them so much. Your pictures are so lovely.
Have a nice evening!
I also love butterflies. Jeień it is not their time.
UsuńGood night.
Beautiful pictures and beautiful piano music!
OdpowiedzUsuńBrigitta, thank you very much!
UsuńAdwentowe wieńce są takie dekoracyjne. Wyczarowałaś tyle kolorów w ten mglisty czas. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńLubię adwentowe wieńce. Moje są jeszcze jesienne. Faktycznie od dwóch tygodni jest u mnie szaro i deszczowo. Wielkie szczęście, dzisiaj nie padało.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Miły ten czas adwentu w oczekiwaniu na Święta Bożego Narodzenia. W tym roku to wyjątkowo piękny i ciepły czas- nawet pawik ma ochotę polatać.
OdpowiedzUsuńWierzyć się nie chce, że wrotycze jeszcze takie świeże, że Twoje śliczne wieńce zrobione są teraz, a nie latem..
Trudno uwierzyć. Na jednym z blogów, też oglądałam zdjęcia z wrotyczem.
UsuńMamy przecież końcówkę listopada.
Bardzo cieszę się na Adwentowy czas...Mam wiele do przemyślenia.i
Serdecznie pozdrawiam:)
Such beautiful images Lucy, gorgeous wreaths!!!
UsuńDebbie, thank you very much!
UsuńŚliczny. Nie mam pojęcia, jak się robi takie wianuszki.
OdpowiedzUsuńWianuszki uplotłam z wikliny. Owinęłam mchem wpięłam zioła.
UsuńI tyle...
Pozdrawiam:)
To wręcz niesamowite, żeby pod koniec listopada zrobić takie wspaniałe zdjęcia w ogrodzie :)))
OdpowiedzUsuńGrażynko, miałam opory czy je zamieścić. Gdy je robiłam było już szarawo.
UsuńChciałam pokazać rusałkę pawika.
Pozdrawiam:)
Piękne wieńce i bukiety z tych kwiatów, wyglądają wręcz nieprawdopodobnie w tą listopadową porą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hmmm a jednak to prawda.
UsuńPozdrawiam:)
Łucjo, mamy nietypowy rok: późna wiosna, upalne lato, długa, ciepła jesień, a zima - jak będzie? Moje kwitnące przez całą jesień , do dziś fiołki , szykujące się do kwitnienia floksy - to jeszcze raj dla pszczół, które wciąż przynoszą pyłek..Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńTomaszu, nie jestem znawcą owadów. Jednak byłam zaskoczona gdy na bordowych prymulkach zobaczyłam pszczołę a może osę. O tej porze? to nieprawdopodobne.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj ! Wspaniałe, niesamowicie kolorowe zdjęcia kwiatów. Pawik też cudny, mam nadzieję że zima go nie zaskoczy bo szkoda by było.... Jakiś czas temu uratowałam pawika z sieci pająka, motyle są takie piękne ale delikatne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Elu, gdy go zobaczyłam od razu postanowiłam Wam go pokazać....
UsuńLatem w piwnicy znalazłam na oknie dwa zasuszone pawiki. To okno rzadko jest otwierane. Gdy je zobaczyła nie mogłam sobie tego wybaczyć, że ich wcześniej żywych nie widziałam.
Pozdrawiam:)
Twój post wygląda tak, jakby była pełnia lata. Kolorowo i motylowo. U mnie też kwitną nagietki, i lwie paszcze, bratki, i całe pole stokrotek. Niech tak będzie jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńU mnie też kwitnie łąka stokrotkowa. Od poniedziałku zapowiadają już śnieg...
UsuńPozdrawiam:)
Pod moim domem
OdpowiedzUsuńw ubiegłym tygodniu
jeszcze kwitły stokrotki,
ale ich nie widzę.
Pozdrawiam,
LW
U mnie kwitną jeszcze.
UsuńPozdrawiam:)
Al your photos are beautiful!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia,u nas też jeszcze jesiennie:)))nie wiem czy przez taką pogodę ale jakoś nie mogę wystartować ze świątecznym nastrojem:))))chyba poczekam na grudzień:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, ja też czekam na grudzień...
UsuńPozdrawiam:)
Ale cudne wianuszki , a w ogrodzie całkiem kolorowo i jesiennie, u mnie już szaro buro, nie lubię takiej jesieni. Niezwykle o tej porze motyl w ogrodzie. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCo miłe jednak musi się skończyć. Zapowiadają opady śniegu.
UsuńPozdrawiam:)
Niech ta jesień trwa jak najdłużej... Nawet do wiosny :) Nie znoszę zimy i marzą mi się już ciepłe i słoneczne dni. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTak, niechaj trwa jak najdłużej...
UsuńJa też nie znoszę zimy.
Pozdrawiam:)
U nas jeszcze na działkach rośnie mnóstwo kwiatków, jak będzie słońce to jutro coś upoluję.
OdpowiedzUsuńIwonko, zapowiadają opady śniegu...
UsuńMoże zdążysz coś upolować.
Pozdrawiam:)
Niin kauniit kukkaset ja seppeleet ovat kaunis, Hienoo musikka.Tervehdys
OdpowiedzUsuńOjej, motylki! a ja widziałam niedawno zielone papugi na skwerku niedaleko mnie, buziole, cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU mnie też po ogrodzie fruwała papuga. Przypuszczam, że uciekła komuś z domu. Kilkaset metrów od mojego domu jest sklep w którym mają ptaki. Pytałam czy im nie uciekła, powiedziano mi, że nie.
UsuńPozdrawiam:)
Cute butterflies! Colorful flowers. I love the blue one.
OdpowiedzUsuńI also like the blue color in the garden. Butterflies are very beautiful. This heavenly insects.
UsuńGreetings.
Beautiful photos!
OdpowiedzUsuńNie taki zły ten listopad... skoro tak późno jeszcze uświadczyłaś tylu jesiennych akcentów w ogrodzie :) U nas dość długo było ładnie, ale od dwóch dni niestety mamy typową, mokrą szarugę ;] Motyl, piękny, kwiaty, też ale najbardziej podobają mi się te ozdobne wianki! Cudne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Listopad jest dla nas łaskawy. Szybko nam przeleciał kolejny jesienny miesiąc.
UsuńOby było tak jak najdłużej.
Pozdrawiam:)
Hi. Wonderful Peacock butterfly shots also lovely flowers and wreaths.
OdpowiedzUsuńYes, the butterfly is very beautiful.
UsuńGreetings.
Cudowne są Twoje wianki. Jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, uczę się. Jeszcze bardzo dużo mi brakuję ale mam chęci.
UsuńPozdrawiam:)
Wygląda, że u Ciebie jest wiosna a nie jesień. :) Wianki śliczne.
OdpowiedzUsuńIwonko, gdyby tak było do końca grudnia? Marzę....
UsuńPozdrowienia.
wianki mnie zachwyciły - szczególnie ten z 10 zdjęcia (na 11 jest chyba ten sam?) :) ta jesień taka piękna w tym roku, że nie czuję kompletnie, że święta się zbliżają:)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie czuję zbliżających się świąt...
UsuńZa tydzień I Niedziela Adwentu. To może wtedy coś przygotuję.
Pozdrawiam:)
Zaskoczyłas mnie tym pawikiem,może to znak ,że zima jeszcze hoho,jak daleko,bo przeciez przyroda najlepiej się porozumiewa między sobą.Nagietek i u mnie w ogródku się śmieje.wianków zazdroszczę,ja w tym roku będę miała bardzo rodzinną wigilię,pasowałoby przystroić dom takim wianuszkiem na zaproszenie,ale niestety to ponad moje możliwości.Narazie robię pierogi i gołąbki czyli coś dla ciała,pewnie dla ducha już nie dam rady.Ale i tak się cieszę....i trochę przerażam....
OdpowiedzUsuńBasiu, Zdążysz przystroić odpowiednio cały dom.
UsuńSkoro już robisz gołąbki i pierogi. To najwięcej zabiera czasu.
Pozdrowienia:)))
Que suerte Lucia, que agradable sorpresa. Besos.
OdpowiedzUsuńJaka to radość , że o tej porze spotkałąś jeszcze motyla :) I kwiatki też jeszcze są to ich ostatnie tchnienia przed zimą . Piękne wianuszku uplotłaś :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWielka radość. Ewo, Ty jesteś specjalistką w robieniu bukietów i wianuszków.
UsuńMoże coś u Ciebie zobaczę.
Pozdrawiam:)
śliczne, jesienne wianki...Lusiu...
OdpowiedzUsuńmój ogród jest szary i okropny... nie kwitnie nic... najlepiej by go śnieg przykrył... bo patrzeć przez okno nie można
pozdrawiam cieplutko
Asiu, miałam pewne obawy czy je zamieścić.
UsuńTo pierwsze moje prace. Pozazdrościłam Wam wspaniałych prac dekoracyjnych.
Pozdrawiam:)
Motyla to ja już dawno nie widziałam . Za to komary dalej w hurtowej ilości ale całe szczęście już nie gryzą. Przepiękne wianuszki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, kiedy kwitły astry jesienne pojawiły się pawiki.
UsuńKwietnie u mnie sporo jeżówek, mówią, że to ulubione przez motyle rośliny.
Jeden jedyny raz pojawił się JEDEN!
Pozdrawiam:)
Ja też czekam na odpowiedni czas z ozdabianiem świątecznym :) Pięknie jesiennie u Ciebie, miły gość Cię odwiedził. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńOdwiedził mnie bardzo miły gość.
UsuńPozdrawiam:)
Znalazłam kiedyś motyla w piwnicy był stanie hibernacji. Przyniosłam go do domu by położyć go na zielonym liściu kwiatka, opatulić :) No i to był błąd...więcej tego nie zrobię :) Co do roślin to mam wrażenie,że jesień nas rozpieszcza w tym roku. Widzę całkiem sporo jeszcze kolorowych roślin w moim otoczeniu a trawa też jeszcze soczyście zielona...tylko ta pogoda, mglista , zgniła mówi,że jesień jest pełną gębą . Czekam na prawdziwe świąteczne dekoracje do pierwszej niedzieli adwentu. Na razie szykuję, planuję , zajmuję głowę pomysłami by odwrócić myśli,zaczarować codzienność :) Buziaki Ina
OdpowiedzUsuńInuś, nie mam pomysłu na dekoracje adwentowe.
UsuńMoże coś wymyślę.
Pozdrawiam:)
Jeszcze sporo uroczych niespodzianek spotykam w mieście i przydomowych ogródkach, bo kwiatki kwitną w najlepsze. Byliśmy na cmentarzu, kwiaty stoją świeżutkie. Widuję muchy, które fruwają za oknem ale motyl, to dziw natury. Szkoda, ze wkrótce jednak będzie musiał założyć futerko. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLotuś, ja też chodzę co tydzień do Rodziców. Kwiaty pięknie wyglądają.
UsuńMotyl to prawdziwy dziw natury.
Pozdrawiam:)
Lusiu Droga!Jak Ty pięknie dbasz ,o jakosć życia codziennego.Zachwycasz pięknem które wokół ciebie istnieje.Jesteś bardzo wrażliwa na piękno.Masz ogromne poczucie estetyki.Dbasz bardzo o to co cie otacza.Podziwiam cię niezmiernie i jednocześnie zazdroszczę.Ale w zasadzie co tu zazdroscić p-przecież każdy z nas powinien dbać o swoje miejsce na ziemi.Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na zdjęcia ozdob światecznych.Mnie brakuje cierpliwości i nerwow.Jestem już bardzo zmęczona życiem.Halina
OdpowiedzUsuńHalinko, tak się cieszę z każdego twojego komentarza.
UsuńTak się cieszę!!!!!!
Ślę Ci moc pozdrowień.
zapraszam do mnie na mój blog tak to moje wiersze cmok pozdrawiam kama
OdpowiedzUsuńBędę jak zawsze.
UsuńPozdrawiam:)
Wiesz że takie widoki, kiedy za oknem szaro i buro i siąpi deszcz tak jak ja mam teraz to miód na moje serducho.
OdpowiedzUsuńDzięki Lusiu :-)
Miło mi:)
UsuńPozdrawiam:)
U Ciebie jak zwykle bardzo optymistycznie. Kolorowo i wesoło. :) Cała sztuka jest dotknąć piękna, które jest na wyciśnięcie ręki. Warto widać poznać swoje i je chwalić. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Tak, u mnie wczoraj był dzień bez deszczu. dzisiaj szara rzeczywistość.
UsuńPozdrawiam:)
Nie do wiary Lusiu, że u Ciebie jeszcze tyle kwitnie. Pewnie dlatego motylkowi szkoda było zapadać w zimowy sen. Prawdę mówiąc ja też jeszcze nie czuję świątecznego nastroju. Może gdyby spadł śnieg? W moim ogrodzie już nic nie kwitnie ale kolorów jeszcze sporo a temperatury wciąż dodatnie, jesienne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńEwuś, to są pojedyncze rośliny.
UsuńKwiatów nie ma aż tak wiele. Trzy kępki ciemierników. Kilka kwiatów anemonów i nagietki. Tych ostatnich jest sporo.
Pozdrawiam:)
przepięknie tu u ciebie:) aż mi uśmiech nie schodzi z buzi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Uwielbiam Twoje sklonnosci do natury :) :) :) Wianuszki cudowne, szczegolnie ten wrotyczowy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię przyrodę, ogród, kwiaty...
UsuńAż trudno uwierzyć, że o tej porze roku kwitnie jeszcze wiele ziół.
Pozdrawiam:)
Piękne te wieńce...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to są wianuszki...
UsuńWieńce kojarzą mi się....
Pozdrawiam:)))
Masz niewątpliwy talent do ozdabiania domu.
OdpowiedzUsuńWarszawa szaro-bura. Czasem tylko słońce zachodzi powodzią czerwieni.
Pozdrawiam i do poczytania za dziewięć dni.
Pozdrawiam:)
Ewuś, nie zawstydzaj mnie. Jestem typowy antytalent.
UsuńPodziwiam dziewczyny. Robią wspaniale dekoracje.
Szczęśliwej podróży !!!
Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne, gama kolorów od te piękne kwiaty. Podoba mi się zwłaszcza od motyli.
Buziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Ventano, mnie tez spodobał się motyl Jest taki piękny.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie i kolorowo na cudownym blogu pięknie i jesiennie serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieeee, rusalka pawik kompletnie mnie zaskoczyl! Moze zimy nie bedzie w tym roku?
OdpowiedzUsuńU nas troche pada snieg, ale ciagle kwitnie lobelia, pelargonie, a nawet dalie!
Katarzyno, skoro u Ciebie pada? to jak nie będzie u nas zimy?
UsuńTak, w tym roku dzięki tej pogodzie kwitną nasze kwiaty.
Pozdrawiam:)
Przyroda nas zaskakuje! Rozumiem kwitnące pojedynczo kwiatki, ale rusałka???!!! Niech szybciutko szuka miejsca na zimowanie, bo po niedzieli zima:(
UsuńWianki prześliczne!!!!!!!
Nie wiem czemu, ale nie mogę opublikować komentarza:( może teraz się uda, trudno, zrobię jako odpowiedź:(
Rusałka na ciemierniku zaskoczyła mnie, to rzadki widok. Jesień u Ciebie jeszcze kolorowa, u mnie już niestety brakuje kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gratuluję wam za ten wspaniały czas! Byłem świetny czas oglądając te piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDzięki Lucia podejmowania nas tam ze swoimi zdjęciami. Któregoś dnia pójdę ją odwiedzić.
Życzę dobrego weekendu, przyjacielu :))
Pocałunek.
Kwitnąca jesień w tym roku, mamy bardzo łaskawą jesień, piękny widok w Twoim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
...wszystko przez te zawirowania pogodowe szaleje. Oj tak jesiennie się u Ciebie zrobiło...
OdpowiedzUsuń