... A ja jesieni szaty odzieję,
Wyruszę szukać pogody
Wezmę za szal, swoją nadzieję
W nieznane krocząc ogrody...
- Andrzej O -
Dzisiaj wyjątkowo potrzebowałam chwili samotności... Czasami bardzo tęskni się za chwilą wytchnienia... Było już bardzo późne popołudnie... Powoli zaczęła się robić szarość dnia i nieubłaganie zbliżał się zmrok... Pomimo tego, wybrałam się do lasu... Ostatnie dwa miesiące były dla mnie dosyć trudne... Potrzebowałam chociaż chwilowego wyciszenia, poukładania myśli... To przyroda sprawi, że w końcu złapię oddech... Zapakowałam rower, otworzyłam bramę i pojechałam...
...i zatrzymałam się przy ścieżce przed wejściem do lasu... A ponieważ nigdy nie rozstaję się z aparatem, to mimo pochmurnego dnia zrobiłam kilka zdjęć... Mimo szarej jesieni łąka jednak skrywała wiele bogactw... Wśród traw złociła się nawłoć, dostrzegłam krzew jarzębiny i kilka jej korali, dziką różę, która zachwycała czerwonymi owocami umieszczonymi wprost na gałązkach z kolcami... Na samotnym ligustrze błyszczały małe, czarne jagody zebrane w grona... W pewnym momencie dostrzegłam trzmielinę o stu twarzach... krzew nie miał już liści ale zachwycały ich lekko otwarte, różowo-czerwonawe torebki...
I chociaż las już nie czarował swoimi kolorami, to przyciągał mnie swoją odmiennością... Wyglądał tajemniczo i fascynująco... W lesie są rozlewiska... Pojechałam sprawdzić czy wróciły bobry... Nie było ich tutaj od dłuższego czasu...
A jednak... Bobry wróciły... Niestety, nie spotkałam ich buszujących w wodzie... One mają wiele kryjówek wśród korzeni, gałęzi i zawalonych drzew... Widać efekty ich pracy... Budują tamy, woda się spiętrza, są powalone i podcięte, niemałe drzewa... Olchy "krwawiły", czerwień była przerażająca...
Z lasu przyniosłam gałązki z owocami czerwonej kaliny... Między sosnami dostrzegłam i zerwałam ostatnie zielone liście leśnej paproci... Zieleń i czerwień przełamała szarość wieczoru... Kiedy wróciłam do domu, czekała na mnie filiżanka gorącej herbaty ze świeżej macierzanki... Lubię aromatyczną, ziołową herbatę... niezwykły zapach roznosi się po całym mieszkaniu. Za oknem zapadł jesienny zmierzch... Zdążyłam jeszcze powieść dwa wianuszki; jeden na bramie a drugi na drzwiach wejściowych...
berries, blooms, beavers and beautiful woods. lovely escape you had. :)
OdpowiedzUsuńThis walk was much needed me.
UsuńI came back relaxed.
Greetings.
Po raz kolejny przekonałam się, że późna jesień też może być piękna, wszystko zależy od miejsca. Bardzo ładne, udane stroiki :)
OdpowiedzUsuńTu i ówdzie można znaleźć jeszcze odrobinki złotej jesieni...
UsuńJedynym spotkanym drzewem z liściami była osika...
Jej listki drżały na lekkim wietrze...Żałuję, że nie można tego utrwalić na zdjęciach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Poczułam się jakbym była z Tobą na tej wycieczce. Wspaniała relacja! Wydaje się, że listopadowa przyroda jest nudna i szara, udowodniłaś jednak, że wprawne oko wypatrzy mnóstwo barw!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Luciu:)
Aniu, potrzebowałam tego wyjazdu do lasu...W pewnym momencie miałam małego stracha...Zobaczyłam jakiegoś mężczyznę. Mój rower jest szybki pomknęłam w pierwszą lepszą leśną ścieżkę. W domu dostałam reprymendę. To nie był zbyt przemyślany wyjazd...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Hihi, już sobie wyobraziłam, ale rozumiem Cię, ja prawie zawsze jeżdżę sama, dopiero wtedy odpoczywam.
UsuńU mnie już ani śladu po jesieni,
OdpowiedzUsuńdrzewa zupełnie nagie,
tylko gdzieniegdzie
zielone plamy iglaków.
LW
U mnie też drzewa są bezlistne. W lesie spotkałam tylko jedną osikę i zielone drzewa iglaste.
UsuńPozdrawiam:)
...piękne zdjecia, mały spaer na 11ego planujemy, tylko wszystko zależne od pogody...
OdpowiedzUsuńJa też planuję 11 listopada jakiś wypad...Wszystko zależy od pogody.
UsuńPozdrawiam:)
Tak jest- nawet w szare dni warto wyjść na łono...przyrody. Można odkryć sporo skarbów, o których nie mamy pojęcia siedząc w domu. Bobry zrobiły swoje porządki i wiosną mogą być podtopienia...Samotne wietrzenie głowy bywa czasami bezcenne- Serdeczności przesyłam :)
OdpowiedzUsuńBrakuje nam już kwiatów,zieleni...Gdy zobaczymy coś kolorowego to od razu rzuca się w oczy...Mnie bardzo cieszy...
UsuńW wielu miejscach drzewa leżały na ścieżkach...Byłam zmuszona przenosić rower. Masz rację, czasem potrzebny jest samotny spacer, samotna przejażdżka.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ależ Ci zazdroszczę Lusiu tej bliskości lasu, mieszkasz w ślicznej okolicy. Las o tej porze roku jest również piękny i jak pokazałaś nam na zdjęciach, również kolorowy. A te leśne rozlewiska wśród których mieszkają bobry wyglądają niezwykle malowniczo i tajemniczo i bardzo mnie zauroczyły. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeatko, do mojego lasu nie jest aż tak blisko...
UsuńMimo, że nie ma już złotych, bordowych, pomarańczowych liści to las się jeszcze wspaniale prezentuje.
Pozdrawiam:)
A u mnie pszczoły jeszcze w ub tygodniu wylatywały i przynosiły pyłek kwiatowy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTomaszu, u mnie też były pszczoły. Zbierały pyłek kwiatowy z ciemerników i anemonów.
UsuńPozdrawiam:)
No i jak, jak nie kochac jesieni! Spacer z toba to prawdziwa uczta dla oczu, karmie swoje zmysly przepieknymi widokami. cudownie fotografujesz! Kiedys zrobilam podobne zdjecie takich zasuszonych czerwonych owocow, sa przepiekne! Dla mnie jestes mistrzynia zatrzymanych w kadrze klimatow.
OdpowiedzUsuńNa marginesie zspomne, ze wspomnialam twoj post na ten sam temat gdy pisalam o katedrze w Kolonii, pozdrawiam cieplutko!:)
Agnieszko, byłam u Ciebie. Czytałam Twój post.
UsuńCzytam wszystkie Twoje posty.
Pozdrawiam:)
Beautiful flowers for in a forest.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
Breathtakingly beautiful forest. Your way with words and images and music is a gift of joyful peace and serenity. Thank you dear...
OdpowiedzUsuńHave a beautiful weekend !
Carolina, each forest is beautiful.
UsuńIt gives us joy and the possibility of walking.
Greetings.
Wszystko jest tak jak powinno być. To listopad, kończą się barwne kolory, a mimo to jest pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Łucjo:)
Listopad nie jest zaskoczeniem. W tym okresie brakuje już pięknych barw...
UsuńOby słońce świeciło częściej.
Pozdrawiam:)
Witaj Lusiu ! Twoje piękne zdjęcia z lasu poprawiły mi samopoczucie. Niestety dzień był deszczowy....... Ja cały dzień w pracy i za biurkiem a tak bym się wyrwała do lasu....no cóż każdemu wolno pomarzyć....
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ja też dopiero około 16-tej pojechałam do lasu.
UsuńCały dzień był szary, pochmurny. W lesie załapał mnie deszcz...
Do domu wróciłam gdy było już ciemno...
Pozdrawiam:)
Lovely autumn shots. I enjoyed the scenery.
OdpowiedzUsuńJak pędzlem malowane.
OdpowiedzUsuńThanks for taking us along with you on your autumn walk through the forest. It is still beautiful, even though the colors are subdued this time of the year. The beaver activity is interesting.
OdpowiedzUsuńBeaver activity is very destructive. Well, they do it in the woods and not somewhere close to a busy road ...
UsuńRegards:)
To będziesz miała wiosną małe bobrzątka:)))
OdpowiedzUsuńJesień już odchodzi, ale cieszy oczy tym co zostało, jagodami krzaków.
Pozdrawiam:)
Złota jesień odeszła...Została już szara rzeczywistość.
UsuńJedynie czerwone owoce są barwną plamą na tle ponurości.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, wspaniała wycieczka... Przydałaby mi się podobna chwila wytchnienia, ale albo nie mam czasu albo pogoda nie pozwala. A przecież mieszkam w lesie... Pozdrowienia i serdeczności!
OdpowiedzUsuńJa też nie wyjeżdżam do lasu codziennie. Muszę mieć szczególny powód.
UsuńCzasem potrzeba jest chwila wytchnienia.
Ty mieszkasz w lesie. W swoim ogrodzie masz ogromne, bardzo piękne drzewa...W każdej chwili możesz mieć chwilę relaksu.
Pozdrawiam:)
El otoño es precioso. Besos.
OdpowiedzUsuńTaką jesień to lubię! Świetne zdjęcia.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńThe red berries look so interesting. So beautiful.
OdpowiedzUsuńI also really like red fruit.
UsuńBeautifully presented in nature.
Greetings.
Deine Bilder sind wieder zauberhaft Lucja!
OdpowiedzUsuń♥liche Grüße und ein schönes Wochenende
Crissi
Crissi, danke schön.
UsuńSo beautiful colors in your photos!
OdpowiedzUsuńGreat shots!
Lovely weekend.
poczułam się jakbym z Tobą była w tym lesie:) świetny klimat na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńKiedy wracasz padnięta do domu. Taki rowerowy wojaż dobrze robi.
UsuńRozprężasz się, relaksujesz...
Pozdrawiam:)
Uwielbiam takie samotne wyprawy,z obserwacją ,zadumą ,refleksją....
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię... Basiu, jednak wiem, że nie jest to zbyt rozsądne.
UsuńPozdrawiam:)
U mnie dziś tak zimno i ponuro że Twoje zdjęcia rozświetliły mi poranek. dzieki :-)
OdpowiedzUsuńU mnie wcale nie było słonecznie. W lesie złapał mnie rzęsisty deszcz.
UsuńDobrze, że zabrałam ze sobą skafander przeciw deszczowy.
Do samochodu miałam dosyć daleko...
Pozdrawiam:)
Pojechałam z Tobą Lusiu na tę wycieczkę i udało mi się zaczerpnąć świeżego, leśnego powietrza.:) Nigdy nie piłam herbatki z macierzanki muszę spróbować ! Las jesienny jest cudny ...to już późna jesień a w tym roku jakaś taka inna , piękniejsza ? :) Ina
OdpowiedzUsuńIno, Tobie bardzo potrzebny jest spacer po lesie albo parku.
UsuńTo najlepsze lekarstwo na skołowane nerwy.
Wróciłam zrelaksowana, wyciszona. To było mi bardzo potrzebne.
Serdecznie pozdrawiam:)
U nas już coraz mniej jesiennie, ale zachęcona Twoim postem chyba też się niebawem wybiorę na jakiś mały spacer. A nuż trafią mi się jeszcze jakieś kolorowe ostatki, tak jak Tobie? To "krwawiące" drzewo wywarło na mnie chyba największe wrażenie... naprawdę wygląda, jakby krwawiło ;] Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńIzo, na mnie też duże wrażenie zrobiły te drzewa. Miałam wrażenie, że polane są krwią... Spacer albo przejażdżka po lesie jest prawdziwą przyjemnością.
UsuńPozdrawiam:)
Many beautiful autumn! Love to see colorful fruits.
OdpowiedzUsuńHave a happy weekend,
Tomoko
Yes, beautiful autumn:)
UsuńLusiu... widzę, że w pięknym miejscu mieszkasz... fajnie jak do lasu jest blisko...
OdpowiedzUsuńAsiu, do lasu nie mam aż tak blisko. Ha ha chociaż raz w tygodniu muszę znaleźć czas aby pojeździć na rowerze po leśnych ścieżkach.
UsuńPozdrawiam:)
Great, beautiful and interesting photos! Have a wonderful weekend!
OdpowiedzUsuńNice collection of the images!
OdpowiedzUsuńGreat post!
Have a Nice day.
Piękne jesienne obrazki, u nas też bobry upatrzyły sobie wielką topolę nad rzeką i ostrzą zapamiętale zęby.Teraz będzie więcej czasu na spacery, tylko czy aura dopisze. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że piłują jedno drzewo, ja widziałam kilkanaście. Ostatni raz byłam w lesie tydzień temu i bobrów jeszcze nie było...
UsuńW takim tempie zniszczą sporo lasu. Przypuszczam, że je znowu wyłapią i gdzieś wywiozą.Mam nadzieję, że ich nie zabiją...
Pozdrawiam:)
Magia jesieni. Lucia. Z pięknych kolorach. I jak dwa ostatnie zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu.
pocałunek.
Lauro, nie lubię szarej, deszczowej jesieni.
UsuńMimo takiej pogody lubię pojechać do lasu.
Tutaj się relaksuję i wyciszam.
Pozdrawiam:)
I love your photos, they are so atmospheric!
OdpowiedzUsuńYes? I am very happy.
UsuńGreetings.
mam nadzieje że przyjdziesz i zobaczysz super ciasto jabłeczne z kokosem ulubione moje ciasto z zezgorzelca eli super pozdrawiam i zapraszam was na mój blog
OdpowiedzUsuńKamilo, przypuszczam, że ciasto jest pyszne.
UsuńPozdrawiam:)
Even on a dull day you found colour in the forest. I'm happy that you were able to go for a ride in the fresh air to revive your spirit. It's always nice to come home to a hot cup of tea:)
OdpowiedzUsuńTake care, Lucia.
Betty ox
Betty, I really like herbal tea and when fresh herbs are even tastier.
UsuńGreetings.
Twoje jesienne zdjęcia są przecudne... z przyjemnością się z Tobą Łucjo spacerowało po tym lesie... Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dobrze się ze mną spacerowało i jeździło po leśnych ścieżkach.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne zdjęcia, piękny las. To dobre miejsce na wyciszenie się. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, myślę, że każdy las jest piękny.
UsuńBoleję, że w dalszym ciągu jest zostawiane mnóstwo śmieci.
Jesteśmy okropni...
Serdecznie pozdrawiam:)
Też tak mam. Przyroda już się odwdzięcza ludziom.....kataklizmami, niestety.
UsuńJak zwykle zauroczyłaś mnie swą fotorelacją. Owoce jesieni w pełnej palecie barw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już nie słonecznie, bo słoneczko, które cały dzień nam świeciło ogrzewając naszą część świata już poszło spać.
Cieszę się, że owoców jest wiele. Ptaki będą mialy zapewnioną stołówkę.
UsuńPozdrawiam:)
Hi, and thanks for visiting my blog!
OdpowiedzUsuńYour photos are fantastic and I've so enjoyed visiting your blog.
Have a lovely weekend!
Thank you very much for your visit and comment.
UsuńGreetings.
Gdyby żył mój profesor od historii literatury, cieszyłby się z drugiego zdjęcia od góry, bo potwierdza ono jego teorię na temat jednego z wersów "Balladyny".
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ciekawie wykonane.
Serdecznie pozdrawiam.
To zdjęcie z pochmurnym niebem?
UsuńWychodząc z domu zrobiłam to zdjęcie...
Serdecznie pozdrawiam:)
ALE TY CZARUJESZ ... ALE TY CZARUJESZ DZIEWCZYNO ... za oknem u mnie już szaro a titaj szaleństwo kolorów ... aaaach ...
OdpowiedzUsuńA te drzewa z głowami w błękicie - FANTAZJA ....
OdpowiedzUsuńAbsolutely beautiful. My Mother was Polish. She died when I was six, but there's a poem in her handwriting which read of how she wanted to go back there. I did a post which has a photo in it of her handwriting (she suicided, so it's precious to me) - http://wordsfallfrommyeyes.wordpress.com/2011/12/30/australians-the-freckled-ones/.
OdpowiedzUsuńI see now how beautiful Poland is. Absolutely. I really enjoyed these photos and your writing. Wonderful post.
Powtarzam się, a co tam- I jak tu nie kochać jesieni.:)
OdpowiedzUsuńFantastic series!
OdpowiedzUsuńVery colorful and the berries are very tempting.
Lusia jesień na twoich zdjęciach jest piękna, urocza i kolorowa :)
OdpowiedzUsuńchciałam tylko zapytać 3 tygodnie minęły, mam nadzieję że u bliskiej Ci osoby wszystko w porządku
życzę dobrego weekendu
ściskam J.
Cudowne zdjęcia. Jednak przykro się robi, że nadchodzi zima i znów będzie trzeba czekać do wiosny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Widze ze bardzo kochasz przyrode, to tak jak ja. Dziekuje za ten cudowny opis i zdjecia dzieki ktorym choc na chwilke moglam sie przeniesc do Polskiego lasu.
OdpowiedzUsuń