Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym.
Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie...
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękami, obejmij go.
Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą; światło, powietrze i życie.
Jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw.
Phil Bosmans
Ech, jak ja uwielbiam takie temperatury jakie mamy obecnie... 31 st. C zawsze wprawia mnie w doskonały nastrój... Wstępuje we mnie radość życia... Wracają niezapomniane wspomnienia z Jordanii i tajemniczego miasta Petra o którym pisałam tutaj Wcześnie rano, recepcja robi nam pobudkę... Udajemy się na śniadanie a po nim na szlak... Obowiązkowo mamy nakrycia głowy, dobre buty i ... hektolitry wody.
Byłam przekonana, że o tak wczesnej porze, na szlaku jedyna będzie nasza 10-cio osobowa grupa... Nic bardziej mylnego... Przed nami było już kilkadziesiąt osób podążających w kierunku tajemniczego miasta... Na posterunek spieszył również bardzo przystojny, umundurowany strażnik turystyczny... Potem kolejny i kolejny...
Petra leży na otwartym terenie Wadi Musa... Fascynuje już samo dojście do skalnego miasta... Trudno uwierzyć, że skały robią na człowieku takie niesamowite wrażenie... Za każdym zakrętem mają inne odcienie, inne barwy... Warstwy skalne tworzą wzory jakby przykryte były naturalnym jedwabiem... Są na nich spirale, esy, floresy... Te skały to piaskowiec... Wg mnie jakiś dziwne, bardzo kruche i dające możliwość łatwej obróbki... I co ciekawe, że po dwudziestu wiekach budowle doskonale zachowały swe kształty...
Idziemy z głowami zadartymi go góry... Co kilkanaście kroków zatrzymujemy się by podziwiać fantastyczne kształty skał przypominające swą formą słonie, wielbłądy, obeliski, wnęki, ostrosłupy... Są gładkie jakby wypolerowane... To zasługa wiatru. On je wypieścił, wygładził... W niektórych miejscach ściany skalne niemal stykają się z sobą... Są prawie pionowe...
Kręty wąwóz urzeka swym pięknem... Każdy odcinek drogi zachwyca swą malowniczością... To miejsce zachwyca... Otoczone jest górami, usiane korytarzami i wąwozami... A przecież to dopiero jej początek...W ścianach skalnych zauważamy kanały, to nimi doprowadzana była woda do miasta... Tu i ówdzie widzimy kępki roślinności... Aż dziw, że rosną w takich warunkach...
Do tego urokliwego miasta prowadzi jedna, wąska droga, to wąwóz As-Siq. Patrząc na skały nie jestem już zaskoczona, że Petra nazywana jest "Różowym Miastem". Jestem oczarowana każdą chwilą spędzoną w tym miejscu... To co najważniejsze jest przecież przed nami... Niektórzy turyści są już zmęczeni... Korzystają z osiołka, wielbłąda lub zacienionej dorożki zaprzężonej w chudą szkapinę... Echo obija się o ściany skalane... Słychać głośne wołanie do koni: jala, jala co znaczy szybciej, szybciej...
W końcu dochodzimy do małego przesmyku, który nazywa się Siq... Jest wąwozem utworzonym przez rwący potok... Ściany skalne są tutaj bardzo wysokie... Mają może po 200 metrów... W pewnym momencie wąwóz zwęża się do 4 - 5 metrów szerokości... I nagle za zakrętu wyłania się ściana światła... Oczy muszą przyzwyczaić się do tej jasności... Po chwili dostrzegam monumentalny Skarbiec, najbardziej znaną budowlę Petry... To co oglądamy wygląda zjawiskowo... To Nowy Cud Świata.
Fasada wykuta jest w piaskowej skale... Jej wysokość wynosi 40 m... Swym pięknem zachwyca każdego ponieważ jest wyjątkowa, i doskonale zachowana dzięki położeniu... To ono szczęśliwie chroniło ją przed erozją... Bogata zdobiona fasada prowadzi do wykutej wewnątrz dużej, dokładnie zaplanowanej i wykonanej, kwadratowej sali. Khazneh zwany Skarbcem wciśnięty w skalne mury wygląda olśniewająco... Zachwyca niczym perełka oprawiona w złoto... To budowla wyrafinowana, klasyczna, posiadająca kunsztowne detale... Skarbiec to pierwsze spotkanie i powitanie potęgi i piękna... Drugie spotkanie z Petrą w innym poście...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
Zobaczyć takie cudo na własne oczy to dopiero szczęście :) skały robią wrażenie, ale jedyne czego nie mogłabym znieść to temperatura... dla mnie najlepsza temperatura to ok 20 stopni :) Podobają mi się strażnicy - ten w sukience miałby trudności z bieganiem :)pozdrowienia zostawiam
OdpowiedzUsuńZaciekawiła Cię diszdasza. To strój noszony przez mężczyzn. Zazwyczaj są białe. Strażnik musi mieć zielony.
UsuńA co do ciepła? uwielbiam takie temperatury. Petra robi wrażenie.
Pozdrawiam:)
magnificent rock formations - natural and man-made, too!
OdpowiedzUsuńTex, are natural rock formations.
UsuńRegards:)
Ciekawy post. Te skały wyglądają fantastycznie, że aż nieziemsko. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSkały wyglądają cudownie. Zachwycają odcienie rudego, różowego, pomarańczowego, złotego, bordowego...
UsuńPozdrawiam:)
Very interesting place. Thanks for these great images, Lucia.
OdpowiedzUsuńHappy midsummer!
Sirpa, thank you very much!
Usuńcoś przepięknego;p cudne fotografie, zazdroszczę ci tych wypadów;p
OdpowiedzUsuńZdjęcia nigdy nie oddadzą niezwykłości skalnego miasta. To trzeba zobaczyć...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
I'd love to visit Petra. Amazing shots.
OdpowiedzUsuńI wish you this with all my heart.
UsuńRegards:)
Cudne!!! Właśnie niedawno odsłuchałam audiobooka "Żona Beduina". Autorka, dziewczyna z Nowej Zelandii, wyszła za mąż za sprzedawcę pamiątek w Petrze i zamieszkali w bardzo starej pieczarze skalnej. Mieszkali tam przez wiele lat, do śmierci mężczyzny. Tak mi się to w tej chwili przypomniało, kiedy przypadkowo tu zajrzałam:)
OdpowiedzUsuńBeduini nie mieszkają w niszach skalnych, grotach... Pod koniec lat 90. przeniesiono ich do nowej wioski wybudowanej specjalnie dla nich. Jordania zarabia krocie na turystyce i władze nie chcą, by po Petrze pętały się owce. Chociaż w wysoko w górach pasą się kozy, owce... Nową osadę Beduini nazwali Elektryczne Miasto. Cieszy ich woda z kranów i światło. Niektórzy mają już komputery. Za dnia przychodzą do Petry jako przewodnicy, poganiacze osłów i kramarze. Nadal zapraszają cudzoziemców na herbatę z miętą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ewo, żałuję, że nie mogę dostać się na Twój blog...
UsuńPozdrawiam:)
Przenosiny do Elektrycznego Miasta opisane są przy końcu tej książki.
UsuńŁucjo, Twoje zdjęcia są przecudnej urody! Chciałabym tu częściej zaglądać:) Pozdrawiam, Ewa777.blox.pl
Piekny cytat, bardzo na czasie otwiera twego posta. I zdjecia... dech zapiera! wyobrazam sobie jak musza te cuda wygladac w rzeczywistosci; dzieki tobie zwiedzam naprawde zjawiskowe miejsca, o ktorych istnieniu bym nie wiedziala! dzieki!
OdpowiedzUsuńMogę Ci powiedzieć, że to zjawiskowe piękno. Ktoś kiedyś powiedział, że to tylko skały. Tak, to są skały, w których wykuto wspaniale budowle liczące dwadzieścia wieków.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
...niesamowite i te kolory...!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Tak, kolory są zachwycające.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Mnie też urzekły.
UsuńBylam nimi zachwycona.
Pozdrawiam:)
Bajka!
OdpowiedzUsuńTo miejsce robi wrażenie.
UsuńPozdrawiam:)
Niesamowite jest to miejsce, bajkowe skały i kolory zrobiły na mnie duże wrażenie. A co do upałów, to nie znoszę takich temperatur w lecie i dlatego moją ulubioną porą roku jest jesień :)Miłego wieczorku życzę Lusiu ;)
OdpowiedzUsuńJak pewnie już wiesz kocham wiosnę i upalne lato...
UsuńBeatko, kiedyś...w poprzednim wcieleniu żyłam sobie w oazie na pustyni wśród gorących piasków pustyni.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ale wspaniale powrócić i móc podziwiać Twoje przepiękne fotorelacje.I mimo,że jestem posiadaczką za sprawą brata wielu zdjęć z miejsc, które podziwiam i u Ciebie.Ale te widoki są tak cudowne i fascynujące iż oglądania ich nigdy za wiele.Zwłaszcza, że Twoje zdjęcia i opisy są tak piękne i ujmująco bajeczne, że podziwiania ich u Ciebie nigdy nie będę miała dość.
OdpowiedzUsuńPozachwycałam się również poprzednimi wpisami.Cudowne:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie, dziękując za tak miłe słowa zostawiane u mnie.
JUTKO!
UsuńZ wielką przyjemnością oglądam zdjęcia Twojego Brata.
W porównaniu z jego przeżyciami, wojażami ja nic nie widziałam i nigdzie nie byłam...
Serdecznie pozdrawiam:)
Niepowtarzalne miejsce, wspaniałe kształty, zwłaszcza słonie robią niesamowite wrażenie. Piękna fasada Skarbu, wspaniała "perełka", po prostu brak słów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tam są słonie , kapliczki, myślę, że wotywne...Wyryte postaci.
UsuńFasada Skarbca na każdym robi ogromne wrażenie.
Pozdrawiam:)
Lusiu dobrze że jesteś , gdyż dzięki Tobie mogę zobaczyć i poczytać o takim niesamowitym miejscu , miejscach , których u Ciebie dostatek .
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie :) Ilona
Iwonko, Petra, to miejsce o którym marzy wiele osób...
UsuńStało się sławne za sprawą filmu Indiana Jones.
Serdecznie pozdrawiam:)
Właśnie dziś rozmawiałam z córką o Petrze. Tak bardzo chcę ją zobaczyć... Ciekawi mnie w jakim byłaś miesiącu i jakie były temperatury.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, powiem Ci, że w Petrze byłam dwa razy. Pierwszy raz byłam w maju w Jordanii i wtedy zwiedzałam Petrę...
UsuńKoniecznie chciałam zobaczyć Syrię. To była wycieczka łączona; Syria i Jordania. Termin wrześniowy. Zarówno w maju jak i we wrześniu temperatury dochodziły do 40 st.C. Powiem Ci szczerze, że nie odczuwałam tego ciepła ponieważ powietrze jest suche, pustynne...
Życzę miłego zwiedzania.
Pozdrawiam:)
Jeju jak ja Ci zazdroszczę tych wycieczek. Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńPor aquí estuve hace unos meses, maravilloso y grandioso, la temperatura era fresca lo que me permitió hacer un buen recorrido los dos día que lo visité.
OdpowiedzUsuńBuenas fotos de las que bien recuerdo sus lugares, un abrazo
Ach Petra!!! Niegdyś wspaniała stolica Nabatejczyków. W czasach Chrystusa miała prawie 40 000 mieszkańców. Piękne zdjęcia Lusiu! No i to "Ucho igielne". A skarbiec... podobno wcale nie był skarbcem :) Ale niech tam, legenda żyje! Serdeczności. Wspaniały post!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, zgadzam się ze wszystkim co tutaj napisałeś...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Pięknie się prezentu7je. A te prześwity, przesmyki wyglądają imponująco. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńQue preciosidad, cuanto me gustaría verla. Un abrazo fuerte.
OdpowiedzUsuńTam jest pięknie, widoki niesamowite. Boję się jednak, że temperetura dla mnie za wysoka i muszą mi wystarczyć Twoje cudne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŁucjo pięknie. Przesłanie o szczęściu na początku postu też piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńInteresting place! Great photo series!
OdpowiedzUsuń...widoki piękne, tylko ta tempka, a nie kręcona tam Indiana Jones'a???
OdpowiedzUsuńMój problem powstał w Albumach Picasa.
OdpowiedzUsuńRaz to już przerabiałam i nie wyciągnęłam odpowiednich wniosków - no to mam!
Znaczy się nic nie mam....
Ale powrócę szybko do Was.
Buziaczki:)))
Ale przepięknie! Pozazdrościć takiego wyjazdu! :) Dla mnie takie temperatury są jednak nieco męczące na dłuższą metę, wolę taką w granicach 25 C :) Obecnie u nas są 30stopniowe i ciężko w nocy spać z tego ciepła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie, post jak zawsze znakomity :)
Wprawdzie ja wole temperaturę do najwyżej 27 stopni, ale gdy mamy w kraju upały to nie narzekam...zbyt krótkie u nas lato by marudzić ;)
OdpowiedzUsuńA zdjęcia...faktycznie urzekające!!!
Pozdrawiam :)
A mix of mystery, beauty and history...wonderful place and you got brilliant shots!
OdpowiedzUsuńHappy weekend,
Léia
Dziękujemy za wizytę.'
OdpowiedzUsuńŚwietna seria zdjęć.
Szczęśliwy Midsummer do Ciebie.
sylvi
Czy można piękno wyrazić słowami ? Ciągle się nad tym zastanawiam gdy odwiedzam Twój blog Lusiu...być może ja, jestem uboga w słowa bo nie umiem wyrazić nimi tego co czuję, gdy jestem gościem u Ciebie. Serdecznie dziękuję za tę zapierającą dech w piersi podróż . Ina
OdpowiedzUsuńWitam, drodzy Lucia!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Lubię pustynię, bo ... przypomina mi o Egipcie i Egipt Egyptian piękne oczy, a oni, z Jasmine! ;)
Całuję cię!
Dni Mununa!
Zawsze twoja,
MARIA
Hej :) Co za miejsce! To wąskie przejście robi wrażenie. Super:)
OdpowiedzUsuńLucia, I'd like to visit Ach Petra, never been there before.
OdpowiedzUsuńInteresting photos!
Great nature! It is hard to believe that we live on the same planet!
OdpowiedzUsuńTomoko
Do you travel around the world? You have again beautiful photos!
OdpowiedzUsuńThe guards looks very strange. One of the two wear dress... :)))
A nice week!
Niepowtarzalne, niesamowite - może kiedyś dotrę do Petry, oj marzy mi się. Zawsze zastanawiam się ile natury a ile ręki człowieka...Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWitaj, Łucjo,wreszcie mam trochę czasu, żeby zajrzeć do Ciebie.
OdpowiedzUsuńCudowne fotki i znowu coś wspólnego: też uwielbiam temperatury powyżej 30'C.
Ciepło pozdrawiam, j.
Faktycznie jest cudowne i urzekające. Wyobrażam sobie jednak jaki musi być tam upał!
OdpowiedzUsuńRewelacja, a zarazem marzenie, by kiedyś tam dotrzeć. Dobrze, że dzielisz się wspomnieniami, to pozwala lepiej poznać takie zakątki. Wszystko ładnie opisałaś i pokazałaś. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia
OdpowiedzUsuńjordania robi wrazenie, chcialoby sie to zobaczyc na zywo
choc te waskie szczaliny troche mnie przerazaja
Jordania ze swoimi tajemnicami zawsze mnie fascynowała,a Petra ukryta wśród skał jest bajeczną krainą.Chciałabym tam kiedyś pojechać,by na własne oczy zobaczyć to cudowne miasto wykute w skałach.
OdpowiedzUsuńTo tyle jeśli chodzi o marzenia,bo nie znoszę gorąca i upiornie się męczę jak słonko mocno przygrzewa,więc zostaje mi podziwiać z daleka.
Dziękuję Lusi i buziak za świetny post i piękne zdjęcia:)))
Zawsze dziękuję za podzielenie się promocje w miejscach, które nigdy nie może odwiedzić.
OdpowiedzUsuńZdjęcia szlachetne
pocałunek.
Echhh nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, ale tak pozytywnie rzecz jasna:). Petra to było i jest moje wielkie podróżnicze marzenie, a że marzyć trzeba by nie umknął cel, to nadal marzyć będę. I w głębi duszy planować:)
OdpowiedzUsuń