Podróżując przez świat i poszukując piękna,
musimy nieść je ze sobą,
inaczej nigdy go nie odnajdziemy.
(Ralph Waldo Emerson)
Kilka sierpniowych dni spędziłam w Austrii... W czasie tej podróży poznałam miejsca warte zwiedzania i odwiedzenia... Jednym z nich jest Rattenberg, najmniejsze miasto w Tyrolu, liczące około 400 mieszkańców... Położone w malowniczej dolinie Alpbachtal nad rzeką Inn... Dzięki dogodnemu położeniu na skrzyżowaniu dróg krajowych do Bawarii i Salzburga oraz żeglugi na rzece Inn miasto było już znane osiem wieków temu... Rattenberg, do dziś prawie w całości mimo upływu czasu, zachowało swój średniowieczny urok...
Po zatrzymaniu się na miejskim parkingu wprawiła mnie w osłupienie spora ilość autokarów i samochodów zgromadzonych... W czasie spaceru po Rattenbergu nie odczuwało się jednak tych tłumów turystów... Przy zachodnim wjeździe do miasteczka znajduje się interesujący, dwuspadowy dom wbudowany w skałę... Do 1912 roku był zamieszkały i wyrabiano w nim gwoździe... W tym XII - wiecznym domu mieści się obecnie niewielkie Muzeum Rzemiosła... Wśród eksponatów są m.in. szopki z Tyrolu, oryginalnie urządzony salon, sypialnia, rustykalne meble, obrazy, rzeźby...
* Rattenberg - kościół Wirgiliusza i ruiny zamku *
W pobliżu Muzeum Rzemiosła znajduje się Felsengrotte - sklep w grocie, który oferuje ponad 120 kulinarnych przysmaków z regionu Alpbachtal, a także z innych regionów Austrii... Dostępne są takie specjały jak: szynki z dzika, sarny, jelenia, wieprzowe, sery, likiery z czereśni, brzoskwiń, moreli, dżemy, bekony, domowy chleb wiejski, piwo, mydła i wiele innych wyrobów... Przedstawiono do degustacji wiele produktów... Jednak my nie mamy zwyczaju sprawdzać prezentowanych smaków ale zrobiliśmy niewielkie zakupy...
Rattenberg ze względu na niewielkie rozmiary (10 ha) nie posiada na swoim terenie: poczty, straży pożarnej, przedszkola, posterunku policji, cmentarza ani przystanku kolejowego... Wszystkie te obiekty zlokalizowane są poza jego granicami... Prawie całe miasto jest deptakiem, chociaż jest tutaj siedem miniaturowych uliczek...
Na końcu deptaka znajduje się Fontanna Notburga... Rzeźba przedstawia tyrolską, ludową świętą Notburgę... Jest ona patronką tych, którzy noszą i promują tradycyjne stroje, rolników, pokojówek, ubogich... Notburga urodziła się w Rattenbergu w 1265 roku, jako córka kapelusznika... Nie należała do żadnego zakonu... Jest jedną z najbardziej czczonych świętych w Styrii Wschodniej, Tyrolu i Słowenii...
Spacerując po średniowiecznym deptaku, odkrywałam wiele uroczych detali w starannie odrestaurowanych kamieniczkach, wśród nich wykusze, wystające z lica elewacji fragmenty budynku poszerzające przylegające wnętrze... Ten dodatkowy element konstrukcyjny jest kryty daszkiem, występuje w formie prostokąta, kwadratu, wielokąta bądź półkoła...
Ciekawym elementem uatrakcyjniającym elewacje budynków są szyldy semaforowe... Nie są one wytworem ostatnich kilkudziesięciu lat, gdy reklama przeżywała największy okres swojego rozwoju... Już w średniowieczu umieszczano pierwsze szyldy semaforowe znane pod inna nazwą, które przypominały nieco herby rodów szlacheckich... Umieszczano na nich aplikacje związane z działalnością danej osoby... Wieszano szyldy informujące o działalności szewców, krawców, kowali czy rzeźników... Te oglądane w Rattenbergu przykuwają wzrok oryginalną formą i precyzją wykonania bo to naprawdę finezyjne dzieła metaloplastyki...
Średniowieczne centrum najmniejszego miasta w Austrii pełne jest zrewitalizowanych kamieniczek, brukowanych uliczek oraz usiane jest kawiarniami, specjalistycznymi sklepami ze szkłem... Deptak tego prześlicznego, zabytkowego miasteczka oferuje doskonałe zakupy... Dziś Rattenberg nazywany jest miastem szkła ale o tym w innym poście...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Witam. Jestem szczęśliwa, bo przeżyłam kolejną i niezapomnianą podróż. Piękne miasteczko.
OdpowiedzUsuńAle wycieczka super to cudne mni miasto. Dziękuję fajnie było poznać kolejne cudowne miejsce. Wspaniała opowieść i fotografie. Pozdrawiam serdecznie🙂
OdpowiedzUsuńUwielbiam wycieczki w Twoim towarzystwie. Jak zawsze się nie zawiodłam. Mnóstwo ciekawych informacji i pięknych widoków. Dziękuję ze przemiłą wyprawę nieznanymi mi szlakami :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam najserdeczniej, Agness:)
Bardzo ciekawe i śliczne to miasteczko, z historią i ciekawostkami. Sklep w grocie, czy dom w skale są tego przykładami. Za chwilę pospaceruję jeszcze raz. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOglądając zdjęcia i opisy tylu atrakcji turystycznych trudno uwierzyć że to tak małe miasteczko. Widać wielką dbałość o wygląd miasta i detale. ale to i Twoja zasługa, bo tak pięknie to przedstawiłaś.
OdpowiedzUsuńSuch charming city with beautiful architectural details.
OdpowiedzUsuńLubię małe miasteczka. :) Tak jest niesamowicie uroczo. Nie ma tego i owego, ale za to jest tak magicznie. Ładna architektura, dużo roślin, dużo ciekawych miejsc na tak małej powierzchni, chętnie bym tam pojechała. Piękne zdjęcia Łucjo, zawsze uradujesz mnie swoim postem. Pozdrawiam Cię najserdeczniej. :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i bardzo maleńkie miasteczko, można powiedzieć miniaturowa wioseczka i do tego bardzo piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Siempre con tus fotos nos invita a hacer unos buenos recorridos, de unos bellos lugares dignos de visitar.
OdpowiedzUsuńBesos
Byłem tam i mogę powiedzieć - warto odwiedzić. Tylko pogoda powinna być piękna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam małe miasteczka, są niezwykle urokliwe i zazwyczaj panuje w nich niesamowita atmosfera. A kiedy jeszcze są zadbane, to nic tylko zachwycać się ich pięknem. A z Twoich zdjęć widzę, że Rattenberg zdecydowanie się do nich zalicza. Dziękuję za kolejną ciekawą podróż po przepięknym zakątku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy cytat o pięknie.
OdpowiedzUsuńCo do sklepu to ciekawy asortyment tam sie znajduje:)
Ciężko uwierzyć, że to takie małe miasto oglądając zdjęcia budynków typowo wielkomiejskich. O miasteczku nie słyszałem i ciekawi mnie skąd tak wielu turystów o nim wie.
OdpowiedzUsuńNiezwykle urocze miejsce. Aż chciałoby się tam być i podziwiać to wszystko na żywo.
OdpowiedzUsuńCzytając Twój opis miasteczka pomyślałam, że można by je zaliczyć do takiego większego osiedla ;).
OdpowiedzUsuńMoże jest małe ale bardzo urokliwe :).
Jak tam jest pięknie i klimatycznie. Szyldy mnie urzekły. Pozdrawiam serdecznie:):):):)
OdpowiedzUsuńHi Lucja-Maria! Very beautiful house.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała Fontanna Notburga. Niesamowite jest to, że całe miasto jest deptakiem.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Urocze miasteczko:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJakże ono urokliwe.
OdpowiedzUsuńOkna z wykuszami są niezwykle oryginalne. Ozdabiają całą budowlę i jednocześnie miasto. Nigdzie takich nie widziałam! A takie kunsztowne szyldy cechowe podziwiałam też w Salzburgu.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce odnalazłaś Łucjo! Pozdrawiam:)))
Wybieram ci się ja tam...pewnego dnia:) Miałaś piękną podróż, bardzo inspirującą. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńhmmm - nawet nie pokazuje Aneczce, bo zaraz zacznie knuć kiedy tam jechać ;)
OdpowiedzUsuńPiękne są te okna z wykuszami. A do tego urzekające szyldy. Z przyjemnością razem z Tobą spaceruję po tym ciekawym miasteczku i podziwiam wspaniałe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUrokliwe miasteczko.
OdpowiedzUsuń