W Adwentowej ciszy
czekamy na przyjście z nieba
Tego co kiedyś w żłobie
dziś w białym opłatku chleba
Chociaż niepokój i trwoga
serca i dusze ogarnia
czekamy aż je oświetli
betlejemska latarnia
Ona przyniesie nadzieję
na Zbawienie człowieka
tam gdzie maleńka miłość
nasze serca ogrzeje
(Regina Sobik)
Dzisiaj III Niedziela Adwentu... Nazywana "Niedzielą Różową", jeden z dwóch dni w roku, kiedy kapłan sprawuje liturgię w szatach różowych... Dlaczego różowy? dobór koloru wynika z jego skojarzenia z widokiem nieba o świcie... Wyobraża on blask przyjścia Jezusa w tajemnicy Bożego Narodzenia... Tradycja świętowania Niedzieli Gaudete wyrosła w czasach, gdy Adwent miał typowo postny charakter... W tamtym czasie był to jedyny radosny akcent Adwentu i właśnie nim zaznaczano przerwę w poście... Cieszę się, że Gaudete jest niedzielą radości, światła i łagodności... Przecież każdy z nas katolików raduje się, tęskni, oczekuje na nadejście Chrystusa...
Gaudete to nade wszystko radość wiary!!!
Gaudete to nade wszystko radość wiary!!!
To radość wiary z nadchodzącego spotkania rodzinnego przy wigilijnym stole, na którym nie zabraknie białego opłatka, ani kolędy... To radość wiary ze zbliżającego się już dnia, w którym zapachnie świeża choinka... To radość bycia chrześcijaninem... To radość wiary, która wyczekuje Mesjasza...
Radujmy się! Pan jest blisko!
Trzecia różowa świeca zapłonęła na moich stroikach adwentowych... To znak, że już tylko tydzień został do świąt Bożego Narodzenia... Dwa tygodnie temu rozpoczęliśmy porządki świąteczne... To był bardzo pracowity okres... Dosłownie na moment wpadałam na Wasze blogi czytając zamieszczone posty... Niestety, brakowało mi już czasu na napisanie komentarza... Mam nadzieję, że mi to wybaczycie...
Bardzo szybko minęły mi te dwa tygodnie... Ledwo się spostrzegłam a już był piątek... Świąteczny klimat zagościł w naszym domu... Teraz bez paniki, pośpiechu a w spokoju będziemy delektować się magią przedświątecznej chwili... Żywe choinki już są, już czekają... Jednak zostaną ubrane dopiero w sobotę... To tylko część moich świątecznych dekoracji a mimo to zdjęć sporo jak to u mnie najczęściej bywa...
Kilka dni temu znowu na łące pojawiły się sarenki... Jest to urocza parka... Jestem nimi zachwycona... Są piękne, zgrabne i smukłe... Bardzo przeżywałam każde kolejne ich zniknięcie za sprawą kłusownika... Gdy przez długi czas nie pojawiały się na łące to bardzo za nimi tęskniłam... Byłam do nich "przywiązana"... Rozróżniałam je, i każde miało swoje imię... Zwierzęta te są pod wieloma względami absolutnie wyjątkowe... To kosmopolitki, zamieszkują prawie całą Europę... Kozioł, samiec sarny stracił gdzieś jednego porostka (rogi)... To naturalne... Jesienią, najczęściej w listopadzie zrzucają porostki... Wiosną zaczynają porostki odrastać... Dzisiaj rano obserwowałam sarny przez długą chwilę... I jak zwykle robiłam im zdjęcia...
Bardzo wszystkim dziękuję,
że pomimo natłoku przedświątecznych prac odwiedzacie mojego bloga...
dziękuję za pozostawione komentarze...
Życzę Wam Radosnego Oczekiwania...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Lusiu jak u Ciebie już świątecznie. Tak pięknie aż chciałoby się przycupnąć. Ja niestety jeszcze jestem w lesie ze względu na wirusa, który nie chce odpuścić. W moim malutkim mieszkanku niewiele ozdób się mieści więc myślę, że zrobię jeszcze to i owo. Zwierzaczki jak zwykle przeurocze. Jesteś szczęściarą, że możesz je tak często podziwiać. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko
Usuńbardzo Ci współczuję z powodu choroby. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Tydzień przed świętami lubimy być na luzie, bez pośpiechu, nerwówki dlatego dużo wcześniej. Robimy porządki przedświąteczne.
A co do saren? Basia ze swoim maleństwem zniknęła pod koniec września. Zastanawialiśmy się jak można zrobić krzywdę takiemu małemu stworzeniu. Ten wstrętny kłusownik to nawet obiadu z niego nie zrobił. Przepraszam, miałam się tak nie wyrażać przecież idą święta.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wonderful post!I wish you a beautiful blessed Advent Sunday
OdpowiedzUsuń♥hug Crissi
Crissi, thank you very much for your wishes.
UsuńHugs and greetings:)
Od zawsze zachwycam się adwentowym wystrojem Twojego domu, wszystko tak pięknie i gustownie przygotowane, dziś doczytałam że dokładasz jeszcze detale adwentowe :) Lusiu jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńMam swoją taką jedną bombkę własnoręcznie zrobioną ktora idealnie pasowałaby do Twoich ozdób świątecznych :D och no tak jak oglądam zdjecia wizualnie wkomponowuje się w Wasz wystroj... szkoda że nie mam możliwości być na jarmarkach na których bywasz :D
ściskam Lusiu i dobrego tygodnia życzę
Justynko,
Usuńbardzo dziękuję za miłe słowa. Muszę się przyznać, że ciągle mam poczucie niższości gdy oglądam wspaniałe dekoracje na innych blogach. Często zastanawiam się czy publikować swoje zdjęcia. A co do jarmarków adwentowych? lubię na nich bywać i oglądać prace tam wystawiane. Jeżeli mam sprzyjającą okazję, wypijam jedynie kubek grzańca.
Wzajemnie Justynko ♥ , życzę miłego tygodnia:)
Fantastyczne dekoracje,Łucjo i wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:))
xxBasia
Bardzo dziękuję, Basiu.
UsuńRadosnego Adwentu:)
Przepięknie. Na pierwszej fotce świece adwentowe mają cudowne tło. Wygląda to niesamowicie klimatycznie i nastrojowo. Pięknie ozdobiłaś dom na święta. A sarenki wyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Prawidłowy kolor ścian w całym domu jest taki jak na trzecim zdjęciu. Lubię go ponieważ jest ciepły, przytulny. Cieszy mnie, że znowu pojawiły się sarenki. Chociaż? martwi mnie gdy czytam o coraz bardziej szerzącym się kłusownictwie.
UsuńŻyczę Ci radosnego Adwentu:)
Wyraźnie odczuwa się atmosferę świat na Twoim blogu w Twoim pięknie przystrojonym mieszkaniu Łucjo. A dodatkowo zachwyca mnie wiszący obok kominka obraz przedstawiający kościołek św Sebastiana w Ramsau. Dokładnie taki sam skopiowałem i wisi u mnie. Zdrowych i radosnych świat Bożego Narodzenia i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku życzę
OdpowiedzUsuńTomaszu, kiedy pierwszy raz byliśmy w Bawarii i odwiedziliśmy Ramsau oczarowały nas niesamowite alpejskie krajobrazy i ten maleńki kościółek parafialny. Można go zobaczyć niemało na każdej pocztówce z tego landu. Stoi nad rzeką, a Alpy za nim stanowią idealne tło. Gdy zobaczyłam obraz w salonie (wzór naszej"Desy" nie mogłam się oprzeć. Niestety, nie mieliśmy przy sobie takiej kasy. Wtedy pierwszy raz byłam szczęśliwa, ze istnieją karty kredytowe. Tomaszu, jestem pełna podziwu. Masz talent i sam możesz mieć coś wymarzonego bez wydawania pieniędzy. Bardzo dziękuję za życzenia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam.
Ten obraz, który kopiowałem, mam na małej, starej (chyba przedwojennej) widokówce. Oglądałem potem inne obrazy w internecie, przedstawiające ten widok (także współczesny), ale nie oddają tego , co "nasze" pejzaże
UsuńJak ten czas szybko leci. Łucjo jestem zachwycona Twoimi stroikami 💛💚💙❤
OdpowiedzUsuńHmm, aż trudno zrozumieć, jak ten czas szybko leci.
UsuńAutentycznie? jesteś zachwycona moimi stroikami?
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Piękne stroiki Łucjo. Domek już przystrojony czeka na Święta:)
OdpowiedzUsuńMieszkańcy pobliskiego lasku wiedzą, że pod płotem znajdą łakocie:)Oby zima dla nich nie była straszna.
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję Aniu. Dom już prawie przystrojony. Jeszcze tylko w sobotę zakup świeżych kwiatów i ubieranie choinek. Jesteśmy szczęśliwi, że znowu pojawiły się sarenki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oh, how beautiful flower arrangements! Wonderful to see your animal friends;-) Lovely evening Lucja-Maria
OdpowiedzUsuńWowwwww beautiful ...happy last week before Christmas x ❤️
OdpowiedzUsuńPreciosa luz de las velas, que esperemos que quede encendida todo el año, en el interior de nuestros corazones.
OdpowiedzUsuńPreciosas fotos.
Besos
Lovely decorations. Very good Christmas time for you.
OdpowiedzUsuńHi. Lovely photos. Beautiful decorations. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńDroga Lusiu, Twój dom pięknie przybrał już świąteczną szatę... Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńKiedy dzisiaj słuchałam podczas mszy o Radości... łzy płynęły mi z oczu...
Wiem, to ziemskie, ale moja prawdziwa radość odeszła wraz z odejściem Ani.
Boję się tych świąt...
Mój dom tez już prawie przystroiłam, dla Ani... Ona tak bardzo kochała te święta...
Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję za życzenia imieninowe.
Liczyłam na ten piękny post- dziękuję.
OdpowiedzUsuńSarenki mogę czasami obserwować z daleka gdy jadę do pracy, są przeurocze.
Lovely decorations !!!!!!!
OdpowiedzUsuńLovely pictures !!!
Have a Merry Christmas to you and your family !
Hug
Anna
Fajnie, że możesz się cieszyć świętami. To takie piękne święto, moje najbardziej ulubione. U mnie strach, aby nie powtórzyły się takie, które bardzo źle wspominam, a trochę ich było. Mam nadzieję, że los da się nam wywinąć. Jak na razie mam kupioną choinkę, ale okna nie wiem czy się umyją, bo w tamtym roku, po ciemku nie chciały i po raz pierwszy takie były w święta.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak marudzę.
Tobie życzę samej szczęśliwości rodzinnej.
Przepiękny klimat przedświątecznych dni.Wzruszających przeżyć życzę w te nadchodzące adwentowe dni.
OdpowiedzUsuńPięknie ubrałaś domek na święta:)))z Twojego okna uroczy widok:))z naszego też widać stadko sarenek jak wychodzą na łąki z lasu ale w oddali:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWspaniałe dekoracje Lusiu! A sarenki... przecudne. Czekajmy w nadziei na nadejście Pana :-) To już niedługo :-) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńMiło oglądać sarenki znowu przychodzące na Twoją łąkę :)
OdpowiedzUsuńDom masz bogato ustrojony... o wiele więcej niż u mnie :)
Piękny post i cudne dekoracje.Na widok Twoich sarenek zawsze serce bije mi mocniej.U mnie polowania non stop aż strach wyjść poza podwórko.Pozdrawiam serdecznie i życzę wiele radości w tym ostatnim tygodniu przedświątecznym.
OdpowiedzUsuńYour decorations and flowers are lovely, Lucia. So nice to see that those gentle animals are back again.
OdpowiedzUsuńHappy days at this busy time.
Jak zwykle, zachwycam się Twoim udekorowanym domem.
OdpowiedzUsuńTeż mama mnóstwo gadżetów świątecznych, ale już tylko niektóre stawiam na segmentach. Dzieci już są dorosłe i nie mieszkają z nami, więc nie ma dla kogo stroić mieszkania.
Serdecznie pozdrawiam.
Oj, zamiast "mam", napisałam "mama". Jednak nie chce mi się już usuwać komentarza z powodu nadmiaru jednej literki.
OdpowiedzUsuńTu casa esta preciosa Lucia, me encanta. Feliz semana.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i te migające światełko , i te sarenki , extra , zrobio się świątecznie i bardzo nastrojowo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Przepiękne dekoracje w Twoim domku! Czuć klimat zbliżających się wielkimi krokami świąt. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńHello, Happy and blessed 3rd week of Advent. Your candles, decorations and flowers are all lovely. Beautiful photos. Merry Christmas to you and your family. Enjoy your day and the new week ahead!
OdpowiedzUsuńCzyli wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że jeszcze tydzień i święta. Wczoraj nawet x. O. powiedział, że różowy kolor ich szat liturgicznych nawiązuje do koloru nieba o wschodzie słońca - tak samo jak symbolizuje ono nowy dzień, tak i różowy kolor ornatu symbolizuje rychłe Boże Narodzenie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPięknie i bardzo już świątecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mis mejores deseos de felicidad en estas fiestas Navideñas y que el nuevo año nos traiga paz y prosperidad.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
A sua casa está lindamente preparada para o Natal. Feliz Natal.
OdpowiedzUsuńJak zwykle Lusiu masz pięknie przyozdobione mieszkanie na święta i jest bajecznie...
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
A tego bałwanka w czerwonym kapeluszu to kupiłaś, czy sama robiłaś? Pytam się, bo wiem, że można samemu zrobić takiego bałwanka ze skarpety.
OdpowiedzUsuńMarylko!
UsuńTen bałwanek to świeca. Kilka sztuk kupiłam w Niemczech.
Pozdrawiam:)
Bonjour chère amie,
OdpowiedzUsuńUne très jolie publication avec des photos magnifiques... Un bel esprit de Noël.
"Chaque jour est unique, chaque année est une promesse de joies et de découvertes.
Que 2018 soit pour vous une année spéciale, que des milliers de petites joies viennent embellir votre vie. »
Gros bisous et joyeuses fêtes ❄️❄️ ☃️☃️ ❄️❄️
Lusiu, pięknie ozdobiłaś dom na święta! Zawsze mi miło oglądać Twoje zdjęcia z sarenkami. Rozumiem Twoją troskę o sarenki, ja tęsknię za wróbelkiem i wypatruję go za oknem !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
U Ciebie już klimat Świąt Łucjo zaznaczony pięknym wystrojem domu.
OdpowiedzUsuńJa w domu swoim bywam teraz tylko na niedzielę i nic nie ogarniam poza przygotowaniem domownikom coś do jedzenia.....u mnie wystrój, bardzo skromny, gdyż tylko w postaci choinki pojawia się dopiero w wigilię. Al zawsze jestem pełna podziwu dla Was, które tak pięknie przystrajacie swe otoczenie na czas oczekiwania i przyjścia Pana Jezusa...
Staram się, bo na tyle starcza mi czasu zaakcentować ten czas na swym blogu.....i coś dla ducha tam umieścić.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie.....czekajmy....
ale pięknie:)
OdpowiedzUsuńWszelkiego DOBRA życzę:)
Ślicznie przyozdobiłaś swój dom świątecznymi elementami.
OdpowiedzUsuńMasz piękny dom. Piękne stroiki, szopki, anioły :)
Serdecznie pozdrawiam :)
Así como los adornos decoran tu hogar que no falte la paz en este mundo y que cada uno tenga unas felices navidades.
OdpowiedzUsuńUn abrazo y FELIZ NAVIDAD
Beautiful...it is beauty everywhere! Merry Christmas!
OdpowiedzUsuńΤο πιο ωραίο Χριστουγεννιάτικα στολισμένο σπίτι!!! Συγχαρητήρια φίλη μου!
OdpowiedzUsuńΣου εύχομαι ευλογημένα Χριστούγεννα με υγεία και αγάπη!
Πολλά φιλιά
Cudownie udekorowaĺaś swój domek na święta. Piękne, żywe,białe kwiaty (nie pamietam nazwy) pewnie sa z Twojeho ogrodu,moje jeszcze nie zakwitły. Bardzo lubie ogladac zdjecia sarenek i doskonale rozumię Twoja troskę o nie.To cudowne zwierzęta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kiedyś nie rozumiałem sensu takiego strojenia domu, to dawno było. Jakaś gówniażeria mentalna (prócz tej metrykalnej) mnie wtedy opanowała. Dziś już wiem że wystrój domu, okolicy pomaga nam w mądrym przygotowaniu się do Narodzin Zbawiciela.
OdpowiedzUsuńInna sprawa że bez wiary to niezwykle pusty stafarz i błyskotki.
Świetny pomusł na zagospodarowanie komminka zrobię taki u nas, w końcu nie palę w kominku codzień, a takie świece na pewno dodają mu uroku.
Hi Maria:)
OdpowiedzUsuńThank you so much for your comment on my blog. In between, I became less enthusiastic in blogging somehow. Now I resumed it. Yes, many things to blog about, and thank you so much again for the inspiring words:)
Moja droga Lusiu.Nie pisałam bardzo dawno do Ciebie Czytałam twoje posty i oglądalam piękne zdjęcia.Piszesz na stronie tytulowej o amatorskich zdjęciach Przecież te twoje zdjęcia są chyba najpiekniejsze w całym necie.Niepowtarzalne kolory ,dbałość o szczegóły i eleganckie wykonczenie - wybacz dla mnie to twoje wpisy i zdjecia to śa dzieła sztuki.Lusiu przecież ja oglądam wiele miejsc i tobą jestem niezmiennie zafascynowana.Teraz o mnie.U mnie jest raczej nie ciekawie.Prosili mnie z admin facebooka aby pisać taki codziennik i reagować na wpisy i byc aktywną codziennie .Nie potrafiłam odmówić i mam za swoje.Nie starcza mi juz na nic wiecej czasu.Bo mam przecież ciężko chorą osobę w domu.Muszę się,zajac,ugotować obiad. Nie jest mi wesolo.Nie piszę juz od kilku miesięcy bloga bo poprostu choroba męza mnie tak psychicznie wykonczyła ,ze chwilami się zupełnie gubiłam w myslach i pisałam bzdury.Widzę i podziwiam twój piękny dom i piekną dekorację prawie z całego swiataLusiu wiesz ,że mnie wpędzasz w kompleksy .Ale nie miej mi tego za złe.Ja po prostu jestem tym co cię otacza zachwycona.Bardzo bym chciała kiedyś chociaż na zdjeciu zobaczyć jaka jesteś.Mam twoj obraz w mojej wyobrażni ale bym bardzo chciała choć troszkę cię zobaczyc.Piszemy z sobą już prawie ósmy rok a sie nie znamy,Ty już widziałas moje zdjecia aja nie wiem nic o tobie.Jestem dyskretna,nigdy się nie dopytywałam ale,teraz jakoś tak mi przyszło do głowy aby cię bliżej poznac.Jeśli to stanowi problem to trudno Ja to zrozumiem..Nie skladam ci jeszcze życzen bo jeszcze napisze.Pozdrawiam Halina
OdpowiedzUsuńMuszę ci jeszcze dopisać W ostatnich dniach odeszło do lepszego świata 6 -cioro moich dośc dobrych znajomych ,z pracy,szkoły, z zycia.I to mnie bardzo przygnębiło.Tak mi sie cos zdaje ,że teraz borą z mojej półkiBardzo mi smutno.Serdecznoeści Halina
OdpowiedzUsuńPiekne zyczenia ......piekne zdjecia i cudnie udekorowany dom.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Renata ze Sczecina
Znowu dowiedziałam się od Ciebie wiele interesujących rzeczy - wspomniałam pod jednym z wcześniejszych postów, że mało wiem o adwencie, o wszystkich jego elementach, zwyczajach (choćby ten kolor - różowy!). Wiele osób twierdzi, że obchodzi adwent, a tak naprawdę ogranicza się to tylko na przykład do zrobienia (albo kupienia) kalendarza adwentowego z niespodziankami dla dzieci... Dekoracje są ważne, ale najważniejsze jest w głowie i sercu. Tak sobie o tym rozmyślam, ale jednocześnie podziwiam Twoją dbałość o piękny wystrój, mnóstwo pięknych drobiazgów, wszystko tak pięknie ze sobą współgra!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za pamięć i zyczenia. To bardzo trudny dla mnie czas,trudno skupić się na przeżywaniu świąt i radości ,kiedy ktos koło ciebie cierpi tak bardzo.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci życzenia najserdeczniejsze zdrowia,ciepła w rodzinnym gronie,spokoju i harmonii w życiu.!
Piękny wpis i cudowna atmosfera panuje w Twoim przepięknym udekorowanym domku - serdeczności - Wanda
OdpowiedzUsuń