Dzisiaj na Rynku Głównym w Krakowie odbył się jubileuszowy 75 Konkurs szopek Krakowskich... W każdy pierwszy czwartek miesiąca grudnia u stóp pomnika Adama Mickiewicza zbierają się szopkarze ze swymi niezwykłymi dziełami... Te przepiękne kolorowe budowle inspirowane są architekturą krakowskich zabytków... Zwyczaj robienia szopek wywodzi się z jasełek, które wpisane są w polską tradycję... Ich początku można dopatrywać się misteriach franciszkańskich, które powstawały w średniowieczu... Jasełka to przedstawienia związane z historią narodzenia Jezusa w Betlejem i spisku Heroda... A sama zaś nazwa pochodzi od staropolskiego słowa jasło, oznaczającego żłób...
Spacerując wśród szopek czuć magię zbliżających się świąt... Szopki są maleńkie i gigantyczne, różnokolorowe, bogate i bardzo skromne... Wykonane przez młodszych i starszych szopkarzy... Konkurs cieszy ogromnym zainteresowaniem... Do Krakowa ściągają tłumy zaciekawionych turystów... Nigdzie indziej na świecie nie powstają takie niezwykłe, nietuzinkowe budowle upamiętniające narodzenie Jezusa Chrystusa... Na Rynku panuje świetny klimat... Mieszają się różne języki... Wraz z dźwiękiem hejnału, rozlegającego się w południe z wieży kościoła Mariackiego, szopkarze barwnym korowodem idą wokół Rynku Głównego by przed estradą przeprowadzić prezentację...
Konkurs najpiękniejszych szopek organizowany jest od 1937 roku... W czasie II wojny światowej nie były prezentowane... Na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza w grudniu 1945 roku pojawili się szopkarze... Tradycja robienia szopek często przechodzi w rodzinach z pokolenia na pokolenie... To co oglądamy to prawdziwe dzieła rękodzielnicze... Te wszystkie cuda są wykonane z papieru, sreberek, celofanu, szkiełek, folii aluminiowej... To co oglądamy to efekt mozolnej, kilkumiesięcznej pracy... Szopki ukazują czar i urok pięknego Krakowa... Podczas tegorocznego konkursu można było zobaczyć około 50 sporych rozmiarów szopek i dużą ilość miniaturek... Każda jest inna i każda piękna... Jakże trudno wybrać tę najładniejszą... Kultywowaniem tradycji zajmuje się Muzeum Historyczne Miasta Krakowa...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Się tutaj Łucjo u Ciebie kolorowo zrobiło. Piękne szopki i magia Krakowa. Jutro jadę z mamą do Wrocławia na jarmark, może i tam będą jakieś piękne szopki. Pewnie nie takie jak w Krakowie :) Ściskam serdecznie Ciebie razem z Franciem ps. Łucjo prześlij mi na maila: swiatsikoreczki@gmail.com Twój domowy adres ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wydarzenie.Mialem okazję samemu oglądać te wspaniałości, coś niezwykle atrakcyjnego, wspaniale przeżycie.
OdpowiedzUsuńSo beautiful!
OdpowiedzUsuńWhat is the significance of the statue in the background?
Od dzieciństwa jestem pod urokiem tych arcydzieł .Podziwiam artystów. Pozdrawiam już świątecznie i zapraszam do blogu "Życie i róża"
OdpowiedzUsuńBuenas muestras, de una gran Exposición. Son digna de admiración cada una de ellas.
OdpowiedzUsuńBesos
Akurat w TV pokazywali, piękna tardycja i piękne szopki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
Właśnie dziś myślałam ech ale bym zobaczyła takie krakowskie szopki Atu proszę dzięki tobie zobaczyłam jer Dziękuje
OdpowiedzUsuńKocham krakowskie szopki za ich kunszt wykonania. A na jednym ze zdjęć nawet widzę nawiązanie do "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Wszak to jemu poświęcony był ten rok. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńthe cribs are absolutely stunning! colorful and fun, they remind me of our gingerbread houses!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne widowisko, mnóstwo kolorowych szopek.
OdpowiedzUsuńJa byłam również, ale aparat mi się zepsuł, nie zrobiłam żadnego zdjęcia.
Serdecznie pozdrawam :)
Piękna tradycja :-)
OdpowiedzUsuńTo są przepiękne małe arcydzieła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Lusiu szopki są przepiękne i jest na co popatrzyć. Ileż trudu trzeba włożyć, żeby taką szopkę zrobić. I dobrze, że ta tradycja pozostała i już czuć święta :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Son preciosos. Un beso.
OdpowiedzUsuńPiękna jest to tradycja, taka nasza polska. Niech trwa jak najdłużej. Szopki prześliczne i jakie misterne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne szopki, podziwiam kunszt i dokładność wykonania !Żałuję że w moim miasteczku nie ma tak pieknej tradycji!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
piękne :)
OdpowiedzUsuńCiężko byłoby mi wybrać najpiękniejszą. :) Cudeńka. Widziałam parę, może z dwa lata temu. Uwielbiam patrzeć na Kraków. Wybieram się do niego niebawem, bardzo mnie to cieszy. Miłego weekendu droga Łucjo. Dużo radości. :)
OdpowiedzUsuńCo roku jestem pod ogromnym wrażeniem dzieł prezentowanych na Rynku. Są tak piękne i wyjątkowe, że każde z nich zasługuje na nagrodę :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Każda z tych prac zasługuje na nagrodę.
UsuńNie jestem zarejestrowana w DISQUS i dlatego nie mogę zostawić u Ciebie komentarza a masz fantastycznego bloga. Wspsuję go do ulubionych.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne! To prawdziwe bogactwo! Zawsze chciałam zobaczyć, nigdy nie miałam okazji. I tak już zostanie. Dzięki Twojemu wpisowi, mogę to zobaczyć. Dziękuję. Pięknie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOleńko, czasem los się odwróci i zobaczysz szopki krakowskie.
UsuńTego Ci życzę z całego serca.
Serdecznie pozdrawiam:)
Legendarny temat. Każdy z blogerów pisze o nich inaczej, każdy pokazuje je imaczej, warto czytać i oglądać te posty.
OdpowiedzUsuńSama tradycja idealnie wpasowuje się w mentalność krakowskich centusiów (żaden przytyk, sam jestem centusiem) - tu nic się nie wyrzuca, a te szopki to ptrzecież od początku ze "śmieci" robione, jakieś pudełka, papierki po cukierkach, staniolki, cekiny, "brokat" z potłuczonych baniek choinkowych...
Sam mam tego całe pudła na strychu i ... Jak Miłosz skończy szkołę będą czekały na wnuki ;)
Masz rację. Każdy bloger robi inne zdjęcia, inne publikuje posty a temat faktycznie jest legendarny, coroczny. Pamiętam kolędników z pięknymi szopkami. teraz większość domów jest ogrodzona wysokimi płotami a za ogrodzeniem ganiają groźne psy, to i kolędników brak.
UsuńPozdrawiam:)
To była piękna tradycja, szkoda, że zanikła
How beautiful works! they have had a job to do! Greetings
OdpowiedzUsuńTrue, beautiful?
UsuńGreetings.
Una traición muy original, lo cierto que tienen todo su encanto.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Kochana!
OdpowiedzUsuńPiękne, bardzo misternie wykonane, kolorowe, przyciągają wzrok:)
Mnie wzruszają te wykonane przez dzieci.
Serdeczności zostawiam:)
U mnie na blogu kulinarnie dziś- zapraszam:)
Oczywiście, że wpadnę. Lubię Twoje kulinarne przepisy.
UsuńPozdrawiam:)
Toż to same cudeńka, widzieć ich nie będę, ale na kiermasz muszę wpaść:-)
OdpowiedzUsuńBasiu, może w przyszłym roku zobaczysz szopki krakowskie. Jarmark adwentowy potrwa aż do świąt.
UsuńPozdrawiam:)
Piękna, krakowska tradycja. Aby wykonać niektóre szopki trzeba mieć talent i cierpliwość. Cudowne one są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zrobienie każdej szopki krakowskiej potrzebny jest czas i wiele cierpliwości.
UsuńNa końcu są fantastyczne efekty.
Pozdrawiam:)
Hi. Really amazing. Your photographs are always so great.
OdpowiedzUsuńGreat works. Colorful. Amazing. Have a nice weekend.
OdpowiedzUsuńZwykle oglądamy w muzeum. Tak pod gołym niebem prezentują się jeszcze ciekawiej. Kraków i szopki - to połączenie w tym okresie ma szczególne znaczenie. Podziwiam precyzję wykonania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękne szopki.Też lubię chodzić i je podziwiać. Poza tym Kraków to moje miasto :)
OdpowiedzUsuńAleż tam musi być pięknie:)))żałuję że się nie wybrałam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPiękne są te szopki.Tak bym chciała je zobaczyć na żywo.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMisterne dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
O! jak miło i sympatycznie zobaczyć krakowskie Szopki z nieco innej perspektywy mając świadomość że byliśmy tam oboje 😀 kto wie może nawet nieświadomie i kulturalnie żeśmy się przepychali dla zdobycia ładniejszych kadrów z tych wspaniałych dzieł sztuki. Wspaniała relacja. Wszystkiego dobrego życzę 😀
OdpowiedzUsuńBrilliant, never seen anything like that here in the UK
OdpowiedzUsuńCudowne szopki! To arcydzieła sztuki. Chciałabym w tym czasie tam być i oglądać je z bliska. Piękne i sam Kraków jest magiczny.
OdpowiedzUsuńAmazing
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Trudno się nie uśmiechać patrząc na te bajeczne, kolorowe budowle :). Podziwiam twórców tych cudeniek - za fantazję, precyzję, cierpliwość :).
OdpowiedzUsuń