Dolina Mozeli to jeden z piękniejszych zakątków Nadrenii - Palatynatu...
Z wielką przyjemnością odwiedzam ten land i za każdym razem jestem oczarowana urokliwymi "miasteczkami jak z albumu"... Zachwyca mnie ich malownicze położenie i wyjątkowa zabudowa z muru pruskiego... Co tu dużo mówić, mam słabość do uroczych, małych miasteczek...
Mozela, na terenie Niemiec tworzy niezwykłe krajobrazy i wije się przez Reńskie Góry Łupkowe... Odcinki krętej doliny między Trewirem a Koblencją są jedną wielką winnicą... Rzeka płynie przez wciąż zwężającą się dolinę, między wysokimi brzegami... W końcu jej wody wpadają do Renu, tworząc spektakularne zjawisko konfluencji, ponieważ wody Mozeli są o wiele ciemniejsze... A to wszystko dzieje się najstarszym mieście niemieckim w Koblencji...
W sąsiedztwie Starego Miasta znajduje się również nasz hotel... Stąd wyruszamy samochodem lub pociągiem na zwiedzanie Nadrenii - Palatynatu...
Tego dnia chcieliśmy zobaczyć Cochem... Zadziwiająco ciekawe miasteczko położone malowniczo nad brzegami rzeki... Miasto i Dolina Mozeli słynie z doskonałego Rieslinga, które wytwarza się z winogron uprawianych na tarasowych winnicach... Mieliśmy maleńki problem czy jechać samochodem czy może lepiej wybrać pociąg? Wiedzieliśmy, że wracając z Cochem prawdopodobnie będziemy mieli kartony z winem... Ze stacji kolejowej do naszego hotelu w Koblencji był kawałek drogi... Zdecydowaliśmy się na samochód...
Miasto może pochwalić się przepięknym Rynkiem otoczonym domami z muru pruskiego... Niestety, wiele budynków spłonęło w pożarze w 1689 roku...
Tutejszy ratusz zniszczony przez ogień został odbudowany w 1739 roku wg starych planów... Jest to budynek barokowy, dwukondygnacyjny z mansardowym dachem... Za ratuszem znajduje się wieża kościoła katolickiego p.w. świętego Marcina... Część murów obronnych miasta zachowała się w nienaruszonym stanie, wraz z trzema przysadzistymi bramami miejskimi...
Trochę historii... Początki Cochem sięgają czasów Celtów, a więc I tysiąclecia p.n.e... Później na te tereny przybyli Rzymianie i zakładali pierwsze winnice... Dopiero w IX wieku Cochem zostało wspomniane w dokumencie historycznym... W czasie wojny trzydziestoletniej miasto było oblegane ale nie zdobyte... Wojska Ludwika XIV zdobyły, zniszczyły, spaliły Cochem...
Wysoko nad miastem wznosi się Reichsburg jeden z najwyżej położonych zamków nad Mozelą... Poświęcę mu osobny post ale przybliżę chociaż krótką jego historię... Pierwsze wzmianki historyczne pochodzą z 1051 roku, kiedy to najstarsza córka hrabiego Ezzo, Rycheza królowa Polski, żona Mieszka II przekazała zamek swojemu bratankowi Henrykowi I. Wojska króla Ludwika XIV zwanego Królem Słońce zamek podpaliły a następnie wysadziły w powietrze w 1689 roku... Pod koniec XIX wieku Reichsburg został odbudowany, najeżony licznymi wieżyczkami cieszy się dużą popularnością...
Tę niewielką miejscowość upodobali sobie miłośnicy zabytków, spacerów wśród tarasowych winnic, oraz pysznego Rieslinga... A winnice nad Mozelą można zwiedzać na rowerze. ale i konno... Wspaniale oznaczone ścieżki ciągną się od jednego winnego miasteczka do drugiego... Po Starym Mieście przemierzałam wąskimi, brukowanymi uliczkami i wyobrażam sobie, jak to miejsce wyglądało 200 lat temu i jak wyglądało codzienne życie mieszkańców, kiedy nie było elektryczności ani pojazdów elektrycznych... Spacerowałam i rozmyślałam nad jego historią, wspaniałą średniowieczną architekturą...
Strome brzegi rzeki są uważane za jedne z najbardziej pracochłonnych winnic na świecie... Pokonanie najtrudniejszych tych fragmentów jest możliwe dzięki metalowym linom... Wszystkie wzgórza i zbocza pokrywają tarasowe winnice... Rzymianie w wielkim stylu sprowadzili wino nad Mozelę... Tutejsze wina nie zawierają dużo alkoholu, są bardzo smaczne i mają kwiatowo-owocowy bukiet... Wiem, że wino najlepiej smakuje w winiarni... Faktycznie w takim ciekawym miejscu jest smakowite i dystyngowane... Ruszyliśmy mostem przerzuconym nad Mozelą do jednej z licznych w Cochem winiarni - Wein - und Sektellerei Hieronomi... Tym razem mnie przypadł udział w degustacji... Podano trzy rodzaje win i biały chleb, asortyment do sprzedaży był spory i był problem w wyborem...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Te uliczki! Coś pięknego!
OdpowiedzUsuńO tak. Uliczki w Cochem są wąskie, urokliwe.
UsuńMiasteczko jest niezwykłe. Ciszę się, ze go poznałam.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo zachwyciłaś mnie tym postem. Coś pięknego. Zamek położony na wzgórzu, a u jego stóp kolorowe miasteczko - istna bajka.
OdpowiedzUsuńPo trzykroć zapisuję w kajecie:):):)
Oj, chętnie wcięłabym tę kiełbachę z musztardą, którą trzymasz w ręce:)
Buziaki:)
Droga Mario!
UsuńTam jest śliczne. Tarasowe winnice, zamek na wzgórzu, winiarnie, kawiarenki - to miasteczko jest malownicze.
Zapisz w kajeciku, bo wycieczka w tamte okolice to naprawdę dobry pomysł.
W kraju nie kupujemy żadnych kiełbas ale w Niemczech nie umiem się im oprzeć.
Świeża bułka z chrupiącą skórką, musztarda i kiełbasa. Poezja.
Serdecznie pozdrawiam:)
Ładne miasteczko. Pozdrawiam
UsuńŁucjo dziękuję Ci za wspaniałą, kolejną wycieczkę po tym urokliwym miasteczku. Ja też jestem miłośniczką małych miasteczek. Smacznie też było i chciałoby się powiedzieć, że i ja tam byłam, miód i wino piłam... :))
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
A co do wina? wyjątkowo dobrze smakuje w takim klimatycznym miejscu jak winiarnia. Ta, była zbudowana w stoku góry. Wino miało odpowiednią temperaturę. Cochem jest śliczne. Cieszę się, że go poznałam.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne, bardzo urokliwe miasteczko, zamek na wzgórzu robi niesamowite wrażenie. Wurst w bułce też robi wrażenie.)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam..))
Cecylio, Wurst w bułce jak zawsze był przepyszny.
UsuńZamek na wzgórzu i miasteczko robią wrażenie.
Pozdrawiam:)
Łucjo kochana, straszna gapa ze mnie, przecież wczoraj miałaś imieniny. Życzę Ci wszystkiego co najlepsze i żebyś dotarła do wszystkich miejsc, o których marzysz. Serdecznie pozdrawiam
Usuń:))
Lovely place. The castle on the hill is awesome. Fantastic statues.
OdpowiedzUsuńCochem is a very interesting city.
UsuńI'm glad that I met him.
Greetings.
Faktycznie, miasteczko jak z albumu... śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam=)
Masz rację Krysiu, to miasteczko faktyczni wygląda jak z albumu.
UsuńPozdrawiam:)
Ah, a lot of amazing to watch. Statues, Castle, Delicacies.
OdpowiedzUsuńYes. There are many interesting places in this city.
UsuńGreetings.
Łucjo, bardzo ciekawe i piękne te miejsca no i pięknie podane.,. Snułem się kilkanaście lat temu po takich uliczkach w niemieckim miasteczku, ale nie pamiętam jego nazwy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMe maravilla las fachadas de sus casas, sus bellos paisajes y su majestuoso castillo.
OdpowiedzUsuńBesos
Jest to urocze miasteczko z pięknymi wąskimi uliczkami - takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńMiło byłoby zobaczyć to miejsce :)
Erittäin kaunis kaupunki kuvat kaikki kauniita Kiitos! Hyväää joulun odotusta:)
OdpowiedzUsuńOdbyliśmy kiedyś rejs po Renie, który kończył się u ujścia rzeki Mozeli. Coś pięknego. Nie ukrywam, że marzy nam się podobny, po rzece Mozela. Co prawda z wody widać tylko zarys mijanych miasteczek, ale ich mnogość sprawia, że taka wycieczka jest bardzo atrakcyjna. Zwiedziłbym też wybrane miasta. To pokazane przez Ciebie ma wszystko, co lubię. Piękne zaułki i malowniczy zamek. Do tego wiele szachulcowych budynków. Piękna wycieczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńAmazing places you've visited, photos are splendid, thanks for sharing!
A beautiful weekend with serene and happy days I want you!
I kiss you, hug and thank you for visiting!
Piękny widok i to co lubię: zamek królujący nad uroczą miejscowością, wąskie uliczki, stare kamienne mury i domy jak z bajki :)
OdpowiedzUsuńLo veo precioso, me encanta. Felicidades en el día de tu santo. Besitos.
OdpowiedzUsuńCudownie ujęłaś piękno tego miasteczka :-)
OdpowiedzUsuńWow! What a superb post. Love the castles, houses, small streets/alleys and the fabulous sculptures
OdpowiedzUsuńNa pewno moja Marzenka była by zachwycona!
OdpowiedzUsuńThere is lovely house! Greetings
OdpowiedzUsuńUm lugar de grande beleza.
OdpowiedzUsuńContinuação de boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Cudowny spacer, pełen pięknych widoków i ślicznych uliczek :)
OdpowiedzUsuńŁucjo, dziękuję za wspaniałą wycieczkę. Malownicze miasteczko.
OdpowiedzUsuńUrokliwe miasteczko Łucjo, wprost wymarzone na weekendową wyprawę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLove the castles, houses, small streets.
OdpowiedzUsuńYour photo is stunning, I love them all:)
I wish you a nice weekend and soon we are looking into christmas.
Greetings.
Kiedyś oglądam film o tych winnicach. Jednak na Twoich zdjęciach wygląda ta kraina jak z baśni. Przecudownie.
OdpowiedzUsuńLove the history of the place..
OdpowiedzUsuńI love this charming small town, Lucja! The Moselle area is beautiful, it's true. The history is interesting, so many centuries ago the life was there. Lovely mosaics, sculpture of a woman with suitcase, narrow streets, flowers, tower, castle... This is an area of winemakers, did you like the local wine?
OdpowiedzUsuńBonito paseo con edificios y fotografías impresionantes. Me gusta mucho la segunda fotografía que constituye un bodegón muy atractivo.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Niezwykle klimatyczne miasteczko,zwłaszcza przecudne uliczki. Pozdrawiam serdeczne:)
OdpowiedzUsuńTwoje spacery zawsze mnie urzekają.
OdpowiedzUsuńNad Mozelą byłam ... przepiękne okolice i jak sama napisałaś to ciągła winnica !
OdpowiedzUsuńMnie szkoda było z stamtąd wyjeżdżać:)
To miasteczko jest przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Bajkowe miejsce. Zamek na wzgórzu (nie do zdobycia!) , a u podnóża miasteczko... fantazja z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńSliczne uliczki i niesamowicie oryginalna fasada domu w mozaikę. Jest nieziemska:)
Kiitos ihaniata kuvista.
OdpowiedzUsuńOlemme kerran käyneet tuolla Moselin laaksossa, muutama vuosi sitten.
kyllä siellä on kaunista.
Rauhallista joulun odotus-aikaa sinulle♥
Wcale nie dziwię się Lusiu że miasteczko tak Cię zachwyciło, jest piękne i bardzo urokliwe, oglądając zdjęcia wzdychałam w ślad za Tobą! czekam na post o zamku - wygląda cudnie
OdpowiedzUsuńściskam
Dzięki Tobie Lusiu, poznałam kolejne urokliwe niemieckie miasteczko.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień.
Urocze miasteczko :). W takich niewielkich niemieckich miejscowościach bardzo widoczna jest dbałość o czystość i porządek, te zawsze jakby świeżo odmalowane kamieniczki, mnóstwo ciekawych, zachowanych detali architektonicznych, wszędzie kwiaty, każdy zakątek zadbany, dopieszczony. A tutaj jeszcze te malownicze widoki!
OdpowiedzUsuńNo i zachwyciła mnie ta ciekawa wieloelementowa... kompozycja? mozaika? na jednej ze ścian :).
w Dolnie Mozeli byłam jeszcze jako kilkunastoletni podlotek, ale bardzo miło wspominam i chętnie tam wrócę - moze tmy razem uda mi sie sprobowac slyynych mozelskich win;)
OdpowiedzUsuńCochem jest naprawdę pięknym miasteczkiem. Ja jednak chciałbym przedstawić Wam atrakcję o której się rzadko wspomina przy zwiedzaniu tego miejsca.... a mianowicie Muzeum Bundesbank Bunker. To inna, nie mniej ciekawa historia dotycząca tego miejsca. Polecam serdecznie. https://mojepodrozezhistoria.blogspot.com/2018/02/muzeum-bundesbank-bunker-w-cochem-niemcy.html
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuń