Piwonie kwitną, białe i różowe,
A w środku każdej, jak w pachnącym dzbanie,
Gromady żuczków prowadzą rozmowę,
Bo kwiat jest dany żuczkom na mieszkanie.
Matka nad klombem z piwoniami staje,
Sięga po jedna i płatki rozchyla,
I długo patrzy w piwoniowe kraje,
Dla których rokiem bywa jedna chwila.
Potem kwiat puszcza i, co sama myśli,
Głośno i dzieciom, i sobie powtarza.
A wiatr kołysze zielonymi liśćmi
I cętki światła biegają po twarzach.
(Czesław Miłosz)
Ehh, jak ja lubię odwiedzać skanseny... Uwielbiam te sielskie klimaty, niespieszne spacery pomiędzy starymi zabudowaniami... Chętnie przysiadam na ławeczce przed chatą by zadumać nad przeszłością... W niepozornych kapliczkach szukam śladów historii... Niektóre z nich mają przecież po sto i więcej lat, toteż niejedno już widziały... Lubię niepowtarzalny zapach drewna, izby umeblowane rzadko spotykanymi meblami, białe piece, ostróżki i malwy zaglądające w okna... A kiedy już przekroczę bramą wydaje się, że czas się tutaj zatrzymał...
Tym razem odwiedziłam Skansen w Kolbuszowej na Podkarpaciu... Położony jest wśród bujnej zieleni, w otoczeniu sosnowego lasu... Wierzcie mi, wróciłam oczarowana tym przepięknym miejscem... Nie sądziłam, że zobaczę takie mnóstwo kwiatów a wśród nich, przeróżne odmiany piwonii... Trochę mnie to zaskoczyło gdyż nigdy nie kojarzyłam tych pięknych kwiatów z dawną wsią polską... A przecież; piwonie, astry, rudbekie, dalie pojawiły się na polskiej wsi już w XIX wieku... Ale co tam, najważniejsze, że piwonie są cudowne, wspaniale pachną i ozdabiają ogródki przy tutejszych chałupach... Trudno się oprzeć urokowi wiejskiego ogródka... Jest przepiękny i aż kipi od posadzonych roślin...
Jakież my mamy wielkie szczęście, że kiedyś żyli tacy wspaniali pasjonaci, którym na sercu leżało uratowanie przepięknej, architektury drewnianej i dawnych sprzętów gospodarczych... Gdyby nie oni, być może dzisiaj byśmy tego nie oglądali i nie wiedzieli jak żyło się w XIX i na początku XX wieku... Jak piękny i zadbany jest Skansen w Kolbuszowej przedstawię w kolejnych postach...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Ja też bardzo lubię odwiedzać skanseny. W tym widzę ogromną ilość kwiatów i moje ulubione naparstnice.
OdpowiedzUsuńMile zaskoczył mnie skansen w Kolbuszowej. Kwiatów o tej porze jest sporo.
UsuńKwitną różnokolorowe naparstnice, goździki kamienne,wiesiołki, polne margaretki, których setki białych główek z żółtymi buziami, zwrócone w stronę słońca i mnóstwo piwonii.
Lada moment zakwitną jaśminy, róże, nasturcje.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudne, cudne wiejskie klimaty.....ależ ja kocham takie ogródki. Takie trochę dzikie a nie jak dzisiaj grzecznie uładzone...wszystko pod linijkę....Tyle tu kolorów i rodzajów.....
OdpowiedzUsuńWiersz Miłosza doskonale się tu wtapia.
Pozdrowienia posyłam .....
Ja też uwielbiam wiejskie ogródki bo sporo w nich aromatycznych ziół i oczywiście kwiatów. Urok prostoty zawsze mnie zachwycał. Jakoś nie przepadam za ogrodem pedantycznym i wytyczonym wg sznurka. Kwitnące kwiaty, zioła, szumiące drzewa, pola i sielski spokój... To wszystko można znaleźć w wiejskich ogródkach. Bardzo często są wspomnieniem z dzieciństwa. Są wspomnieniem babcinego ogródka.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Hello Lucia
OdpowiedzUsuńBeautiful flowers and houses! Peonies are so pretty.
I wish you a nice evening
Skansen is a haven of peace, tranquility and the past.
UsuńSo once he looked Polish village. It is already past.
Greetings:)
Olá, querida amiga, Lucia, estou encantada olhando essa paisagem rural com telhados diferentes e muitos jardins! Flores maravilhosas, coloridas peônias.um encantador passeio! Receba o meu abraço! Beijinhos!
OdpowiedzUsuńSkanseny mają swój niepowtarzalny urok,też lubiłam je zwiedzać ,tak po prostu zderzać się z historią,niesamowite :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Lusi :)
Kocham stare chaty, wiatraki, kapliczki, przydrożne krzyże... Mają swój niepowtarzalny klimat,urok. Niesamowity urok mają ogródki wiejskie ze starymi odmianami kwiatów... Tutaj zazwyczaj panuje bloga cisza i spokój tym samym jest to wspaniałe relaksujące miejsce.
UsuńPozdrawiam:)
Hi. There would qualify to live. Surrounded by gorgeous flowers.
OdpowiedzUsuńHello Matti!
UsuńIn fact, these houses a museum. You can not live in them.
Greetings.
Hello. Great photos really fabulous place. Greetings.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńJa również kocham skanseny,dlatego z wielką przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia:)pięknie tam i bardzo kwieciście:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu, to bardzo cieszy, że lubimy naszą przeszłość, historię.
UsuńSkanseny to piękne muzea na wolnym powietrzu. Historia przodków naszym dziedzictwem. Cieszy, że tak wiele skarbów zachowało się do naszych czasów.
Reniu, Ty też masz u siebie sporo eksponatów. Bardzo pięknych,i wartościowych.
Pozdrawiam:)
Piękny blog-skansenu nie odwiedzałem ale mój dziadek Franciszek Sapecki urodził się w m.Raniżów k.Kolbuszowej ,zaś jego ojciec Ignacy był tam miejscowym nauczycielem.Matka (żona Ignacego Zofia z d.Grabowska pochodziła z Nart też k.Kolbuszowej.
UsuńHello Luja-Maria:)
OdpowiedzUsuńGreat photo and this buideing are very spesial.Lovely flowers:)
I am happy you like my insects, I have a great time making it:)
Inger Marie, create fantastic things.
UsuńYour arrangements and ideas are great.
Greetings:)
A beautiful place. I love peonies. Greetings
OdpowiedzUsuńYes, Anne.
UsuńIt is very picturesque and fantastic flowers.
Greetings.
Jakie cudowne miejsce nam pokazujesz.
OdpowiedzUsuńNapisałaś, że będzie więcej postów, już się cieszę :-)
Bogno, będą jeszcze przynajmniej dwa posty ze skansenu w Kolbuszowej.
UsuńTo miejsce mnie oczarowało a w tym poście przedstawiłam jedynie kwitnące kwiaty.
Serdecznie pozdrawiam:)
Skanseny o tej porze roku wyglądają najładniej. Twój post tylko to potwierdza. Bogactwo kwiatów upaja, a piękne budowle tworzą niezwykły klimat tego miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Zieleń jest o tej porze roku bujna i soczysta. Kwiaty takim miejscom dodają uroku. I powtórzę za Leśmianem:
UsuńJeszcze ja w żadnej chacie - dotąd nie bywała,
Wiem tylko, że przez szyby widnieję - niecała.
Jakże cała poprzez drogę
Do twej chaty wbiegnąć mogę ?
Od naparu zieleni runie ściana biała !
Nie umawiaj się ze mną pod żadnym jaworem,
Bym ciebie nie dosięgła szumem a przestworem -
To, co szum wyśpiewa gwarnie,
Przestwór znajdzie i ogarnie !
A chata twoja stoi przede mną - otworem...
ten wiersz świetnie obrazuje łąkę, wieś polską.
Serdecznie pozdrawiam:)
Impresionante las imágenes que nos presentas. Gracias por compartir. Saludos desde Canarias
OdpowiedzUsuńTa piękna, dawna architektura i cudowne tradycyjne kwiaty, czyż jest lepsze połączenie!
OdpowiedzUsuńW Wilanowie od kilku lat na głównych rabatach sporo takich "typowych kwiatów" i jest dlatego pięknie!
Mażenko myślę, że wielu z nas cieszy powrót do polskiej tradycji m.in poprzez propagowanie kuchni regionalnych, kwiatów w naszych ogrodach, rękodzieła, przetworów.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne naparstnice! Widziałem, że wpisałaś swój komentarz Justynce. Nie mogę przestać myśleć o tym pięknym tekście. Włochy, Holandia... Bardzo mnie poruszył. Serdeczności Lusiu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam naparstnice. Rosną w moim ogrodzie. Przypominają mi ogródek Babci.
UsuńWracam wspomnieniami do Norwegii, tam rosły dziko przy poboczach drogi, na łąkach ale i w ogrodach.
Mnie również ten tekst poruszył ale i zachwycił. Jednak najwspanialszą, najcudowniejszą OSOBĄ jest Justysia.
Serdecznie pozdrawiam, Andrzejku:)
Se ve maravilloso y las flores son todas preciosas. Besos.
OdpowiedzUsuńpoczułam się jakby już trochę w lecie, pięknie i kolorowo i ten błękit nieba :) te skansenowe chaty lato po prostu :) aa piwonie od zawsze kojarzyły mi się z Bożym Ciałem, moze dla tego że kwitną w zbliżonym czasie, a moze dlatego że ich płatki często są ozdobą procesji :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam piwonie są piękne i pięknie pachną :)
ściskam serdecznie Lusiu :*
Większości z nas piwonie kojarzone są z Bożym Ciałem. Pewnie pamiętasz, że ołtarze dekorowano świeżymi roślinami – najczęściej gałązkami brzozy i rozkwitłymi wiosennymi kwiatami, wśród których królowały róże, hortensje i oczywiście piwonie. W Boże Ciało dziewczynki ubrane na biało, barwne strzępiaste płatki sypały pod nogi procesji.
UsuńJa też bardzo lubię piwonie za ich ogromne kuliste kwiaty. W kulturze Wschodu uchodzą za symbol zdrowia i żywotności. Uwielbiali je Japończycy. Były obowiązkowym klejnotem dam dworu cesarskiego. Piwoniowe prezenty dostawały najlepsze nałożnice. trzeba przyznać, że są zjawiskowo piękne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Beautiful! The old house with the thatched roof is lovely.
OdpowiedzUsuńI also really like old houses with thatched roofs.
UsuńOnce they were in the Polish countryside.
Greetings.
Fascinating! beautiful and so lovely!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Endah:)
UsuńSo many beautiful flowers and lovely old wooden buildings.
OdpowiedzUsuńYou're right, Fiona.
UsuńGreetings.
Zapachniało...
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Zapachniało i to bardzo...
UsuńPozdrawiam:)
Te wspaniałe ogrody wiejskie... Nie wiem jak to było dawniej, ale teraz na wsi ( gospodarstwie) w każdym ogródku obowiązkowo musi być piwonia i dalie :)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię dalie ale ze względu na nornice nie sadzę ich w swoim ogrodzie. Bardzo boleję z tego powodu. A piwonie to numer jeden. Chociaż kwitną krótko, nie sposób nie zwrócić uwagi na puszyste, olbrzymie kwiaty, których płatki porusza najmniejszy podmuch wiatru. Są to jedne z najpiękniejszych kwiatów.
UsuńPozdrawiam:)
This is a glorious cottage garden with a magnifcent variety of flowwers.
OdpowiedzUsuńMargaret, this is a very beautiful garden with rural flowers.
UsuńGreetings:)
Lindas e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Pięknie tam...
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie.
UsuńPozdrawiam:)
Lovely peonies!
OdpowiedzUsuńRainy greetings.
Great peonies.
UsuńGreetings, Sirpa:)
Droga Lusiu!Dlaczego ja urodziłam się tak wcześnie.Tyle pięknych miejsc i zdarzen mnie już ominęło.Sluchaj twoje posty i pisy z zdjęciami tych wszystkich cudownych miejsc trzymają mnie mówiąc kolokwialnie przy życiu.To jest absolutne piękno .Twój blog ma klasę światową.Jest po prostu mega blogiem pod każdym wzgl.w odkrywaniu zapomnianych ,nieznanych cudownych miejsc szatą graficzną unikatową i wspaniałą jakoscią zdjęć.W Pisarzowicach mieszka jakas dalsza rodzina mego meża.Gdybyśmy byłi młodsi zdrowsi napewno byśmy tam pojechali.Kolbuszowa to perełka i te piwonie.Wierzysz mi jak czytałam i oglądałam to czułam ich oszałamiający zapach.Często jestem na blogu ale nie mam czasem juz siły aby pisać.Ale,wiem że mnie rozumiesz..Jesteś moją pierwszą poznaną mi osobą w internecie nigdy cie nie zapomnę Duzo zdrowia ci życzę.
OdpowiedzUsuńHalinko
Usuńbardzo się cieszę, że o mnie pamiętasz i mimo problemów odwiedzasz mój blog.
Doskonale Cię rozumiem i znam Twoje zmartwienia. Mimo, że Ciebie rozumiem, to jednak czekam na każdy, kolejny Twój post. Pamiętam doskonale nasze pierwsze, wirtualne poznanie. faktycznie minęło trochę czasu.
Halinko, życzę Ci duzo zdrowia i wytrwałości.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful open-air museum, I like flowers, especially peonies, thank you for sharing my dear!
I wish you a wonderful day, darling!
I kiss you and hug you!
ELENA,
UsuńThank you very much for your visit and left a comment:)
Wouldn't mind living in that house with those flowers at the door !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Anna
Maybe not interfere?
UsuńRural flowers are charming and very colorful.
Greetings:)
Hi, you have a beautiful blog :) Maybe we can follow each other? Let me know!
OdpowiedzUsuńhttp://anngrigorieva.blogspot.ru/
http://anngrigorieva.blogspot.ru/
http://anngrigorieva.blogspot.ru/
Thank you very much for your visit and comment.
UsuńGreetings.
Piękne miejsce i bardzo moje klimaty:) Cudne zdjęcia!!! A piwonii przyniosłam dziś bukiet do domu.. Pachną... wakacjami, dzieciństwem.. Pozdrowienia serdeczne Łucjo!
OdpowiedzUsuńJa też zerwałam w ogrodzie ogromny bukiet piwonii.\
UsuńUwielbiam kiedy zakwitają i wtedy nie mogę oprzeć się ich urokowi.
Pozdrawiam:)
Jak ja lubię odwiedzać skanseny. Wydaje się iż czas się zatrzymał. Mam tyle sentymentu do wsi polskiej. Mój ogród staram się utrzymać w takim stylu z różnym skutkiem. Cudne kwiaty, a wiele z nich rośnie w moim ogrodzie. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńByć może to dawne wspomnienia sprawiają, że lubię wiejskie ogrody.
UsuńMam tez sporo kwiatów takich jak rosło w tamtym skansenie.
Pozdrawiam:)
beautiful gardens and such special little cottages!!! the peonies are always a favorite!!!
OdpowiedzUsuńZaczynajac czytać twojego bloga od razu pomyślałam - ,,Ehh, jak ja lubię odwiedzać skanseny..." :) I dokładnie tak samo jak napisać ,,Uwielbiam te sielskie klimaty, niespieszne spacery pomiędzy starymi zabudowaniami... Chętnie przysiadam na ławeczce przed chatą by zadumać nad przeszłością... " :D Ten czar, magia i coś ... to coś, co jest w nich, nieuchwytnego ale stałego i silnego, nie wiem co to? Ale pomimo ciszy panującej w skansenach mam wrażenie, że jest w nim życie, tylko ja go nie widzę, bo jest w innym wymiarze? Nie wiem... ale czuję...
OdpowiedzUsuńPatrząc na taką mnogość kwiatów na zdjęciach, aż trudno uwierzyć,że to skansen.
OdpowiedzUsuńAż Ci zazdroszczę tej wizyty w Kolbuszowej. Jak wiesz również uwielbiam zwiedzać skanseny, to takie wiejskie drewniane perełki.
Pozdrawiam:)
Nie, no wypraszam sobie, mieszkam 30 km od Kolbuszowej i jeszcze mi powiedz, że byłaś 5-go czerwca w niedzielę ! Luciu, ja Cie bardzo prosze jak będziesz sie wybierała w te strony to napisz emaila to sie spotkamy....no rzut beretem był...jestem niepocieszona;(
OdpowiedzUsuńPIWONIE YO MOJE ULUBIONE KWIATY DZIECIŃSTWA ... KOJARZĄ MI SIĘ Z KOŃCEM ROKU, KIEDY TO NOSILIŚMY NASZEJ PANI "OFICJALNE" RÓŻE ALBO GOŹDZIKI ... a potem całe naręcz piwonii z ogródka ... po cichu mówiliśmy na ye kwiatki "piponie" ... ech, dzieciaki, a Pania to na prawdę z całych dziecięcych serc kochaliśmy ..
OdpowiedzUsuń---------------
Lusiu pięknie u Ciebie na blogu :-) u mnie banerki wiszą i dumnie powiewają - a ten z motylkami od Ciebie
Love your blog and I am a the follower #384 on GFC :)
OdpowiedzUsuńMaybe we can follow each other?
Let me know!
Kisses
Potwierdzam ,że jest tam pięknie i tak wiejsko - sielsko :)Zresztą na Podkarpaciu gdzie mieszkam jest więcej skansenów choćby w Sanoku :)
OdpowiedzUsuńTęsknym okiem spoglądam na Twoje sielskie klimaty. Pięknie jest w Tym Skansenie. Zadbali o ukwiecenie, co jest chyba równie ważne, aby zwiedzającym umilić życie. Nie wiem czy te urocze kwiaty nie przyciągają bardziej oka turysty. Mogliby mi tu gdzieś bliżej wybudować skansen, chętnie odwiedzałabym go co jakiś czas. Twoje fotografie sprawiły mi wielką radość. Pozdrawiam najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sielskie klimaty. Cudne zdjęcia!:))
OdpowiedzUsuńxxBasia
Thank you very much for your visit and comment.
OdpowiedzUsuńGreetings.
Jestem fanką wiejskich ogrodów.Kocham wszystkie kwiaty,które pokazałaś. Większość z nich mam w swoim ogrodzie, oprócz naparstnic bo wymarzły. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te ogródki wiejskie i te płoty drewniane i kapliczki i młyńskie koła i wiatraki. Piękne są takie skanseny. Oby jak najwięcej ich było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Łucjo.
Twoje zdjęcia są przecudne, bo masz bogatą duszę...
OdpowiedzUsuńAbsolutely perfect these pictures of flowers.
OdpowiedzUsuńThe first picture is magnificent.
Lucja Mary, thank you for the opportunity to observe these beauties published by you;
Kiss.
Piękny blog-pozazdrościć pięknych widoków-ja z Polski nigdy nie wyjeżdżałem.
OdpowiedzUsuńAle jakiś czas -do 6-ciu lat mieszkałem pod Puszczą Kampinoską w obecnej gminie Czosnów.Teraz w Krakowie-i też są piękne miejsca.
Sielsko, anielsko, wiejskie ogródki są zaczarowane. :)
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful post Lucia-Maria. Amazing summer photos, peonies and delphiniums. Ahh! Thank you for sharing this post in Flower Wednesday - have a great day!
OdpowiedzUsuń