Pomidory i oregano czynią potrawę włoską,
wino i estragon - francuską.
Kwaśna śmietana zmienia ją w potrawę rosyjską,
a cytryna i cynamon - w grecką.
Sos sojowy zamienia jedzenie w danie chińskie,
a czosnek czyni je smacznym...
(Alice May Brock)
Dla mnie prawdziwą frajdą jest chodzenie po lokalnych bazarach i targowiskach... Podczas swoich podróży to właśnie na nich najczęściej robimy zakupy... Ktoś kiedyś mi powiedział, że o wiele wygodniej i wiele taniej robić je w supermarketach... Faktycznie, może i taniej ale jakość i smak regionalnych towarów nie ma sobie równych...
Nie wiem jak dla kogo ale dla mnie taka prozaiczna czynność jak zrobienie rano zakupów na takim targu to niebywała przyjemność... A poza tym to są miejsca, na widok których z wrażenia wstrzymuję oddech... Następuje czas powolnego delektowania się i wdychania cudownych zapachów... Potem gapienia się na malownicze owoce i warzywa, dopiero po chwili zaczynam chodzenie między straganami... W Aix de Provence jest takie urocze miejsce. To Place Richelme...
Na końcu Rue Espariat zapuszczam się w labirynt wąskich, często brukowanych uliczek, małych placyków, zaułków... Rano, uliczki są już posprzątane a nawet wymyte... O poranku jeszcze czuć rześkie powietrze... W wąskich uliczkach unosi się zapach pieczonych bagietek, croissantów, bułeczek, obwarzanków... Dochodzę do najstarszego w mieście Placu, Richelme... Tutaj w cieniu ogromnych platanów we wtorek, czwartek i sobotę rozkłada się warzywno-owocowo-kwiatowy targ...
Nie można przejść obojętnie obok soczystych, pachnących owoców... Tutaj mieszają się wspaniałe zapachy ekologicznych serów, wędlin, warzyw... A kolory? barwniki zawarte w owocach i warzywach nie tylko cieszą oczy... O smakach już nie wspomnę... Wszędzie unosi się zapach lawendy, tymianku, mięty, rozmarynu, szałwii... Czego jak czego ale serów i wędlin na tych straganach nie brakuje... Zatrzymujemy się na filiżankę kawy... Przysiadam przy stoliku... I tutaj cykady są zbyt hałaśliwe. "Śpiewając" wabią ku sobie partnerki... Zapach kawy miesza się z zapachem tytoniu... i dlatego spiesznie wypijam kawę i ... odchodzę.
Lusiu, to pierwsze zdjecie -takie samo mam we wnetrzarskiej gazecie:) Cos pieknego.
OdpowiedzUsuńI az wstyd sie przyznac, ale jeszcze tam nie dojechalismy...
Tego typu targowiska zawsze mnie przyciagaja.
Serdecznosci:)
Takie samo zdjęcie? Niesamowite.
OdpowiedzUsuńOsobiście wykonałam wszystkie zdjęcia.
Kasiu, takie targowiska masz na wyciągnięcie ręki.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Wspaniały targ pod platanami... Te kolory, warzywa, owoce, sery, wędliny... I ta piękna szynka! Kubki smakowe mi zwariowały ;) Pozdrowienia Lusiu!
OdpowiedzUsuńAndrzeju, przypuszczam, że wiesz jak pysznie smakuje.
UsuńKrojona cieniusieńko podjadana ze świeżą bagietką.
Już chcę tam wracać...
Pozdrawiam serdecznie:)
Uwielbiam takie ciasne uliczki jak ukazujesz je na swoich zdjęciach, mają swój tajemniczy klimacik, bazary też są na prawdę bardzo fajne, można tak wiele ciekawych rzeczy znaleźć ;]
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie wąskie uliczki. Mają niezwykły urok.
UsuńO tak, można tam spotkać wiele ciekawych rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ale piękne są te stoiska. Zjadłabym to i owo, fasolkę szparagową na pewno i świeże pomidory. Kocham świeże warzywa i owoce.
OdpowiedzUsuńAniu, tamte owoce i warzywa nasycone są zbawiennym słońcem.
UsuńWyjątkowo dobrze smakują.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witam! Na trzecim zdjęciu od góry, takie fioletowo - bordowe, z ogonka przypominające cebulę, tylko podłużne, co to jest? Pozdrawiam! W.
OdpowiedzUsuńTo jest cebula. Bardzo smaczna. Pomidory z taką cebulą są przepyszne.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja też pomyślałam, że to cebula...Łucjo możesz napisać co to jest?...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mogę napisać. To jest bardzo smaczna cebula.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wow, what delights! And some lovely sunflowers.
OdpowiedzUsuńThanks for these summery images.
Greetings♥
Sirpa, sunflowers delight at any time of the year.
UsuńEspecially now, after a long winter.
Greetings♥♥♥
Och jak chciałabym po takim tagu pochodzić i po napawać się kolorami i zapachami i napatrzyć się tym cudom owocowo-warzywnym..
OdpowiedzUsuńTym razem zazdroszczę Ci.
Aniu, myślę, że teraz chwyciłaś bakcyla podróżowania i zaczniesz poznawać świat.
UsuńPozdrowienia.
Nawet stragany u Ciebie na zdjęciach pięknie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńDobrze uchwycony klimat :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krysiu, bardzo dziękuję za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie♥♥♥
Też bardzo lubię zakupy na targowiskach i widok tych świeżych owoców, warzyw... W markecie zdarza mi się kupować tylko owoce egzotyczne, zwłaszcza te niepopularne, których nie dostanę na przeciętnym polskim bazarku. Targowiska są wspaniałe i zazwyczaj produkty są lokalne, o niebo smaczniejsze od sklepowych... Bardzo miłe widoki.
OdpowiedzUsuńNa wielu targowiskach są już piękne egotyczne owoce.
UsuńJa też robię zakupy na targowisku. Ci ludzie pracują w ciężkich warunkach.
Na wolnym powietrzu bez względu na zimo, deszcz, ukrop...
Pozdrawiam serdecznie:).
Do tych pyszności na straganach śmieją się oczy. Jakie dorodne owoce, warzywa i kwiaty wyrosły pod francuskim słonecznym niebem. Cudowne kolorowe widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elu, tamtejsze warzywa i owoce inaczej niż nasze smakują.
UsuńZastanawiam się czy to tylko zasługa słońca?
Pozdrawiam serdecznie:)
Lusiu piękne zdjęcia, , urocze uliczki i smakowite stragany. Oglądając przypomniał mi się smak z dzieciństwa. Smak pomidorów z naszego ogródka. Później już tak nie smakowały. Dojrzewające na słońcu bez sztucznych uzdalniaczy , czyli sama natura. To było to. Ale się rozmarzyłam:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKaziu, dlatego w swoim ogrodzie sadzę pomidory. Nie stosuję żadnych sztucznych nawozów. Przynajmniej w czasie lata jem naturalne warzywa.
UsuńSmakują inaczej niż te kupowane.
Pozdrawiam serdecznie:)
I too love the local markets for veggies and fruits mainly..they are fresh and in abundance..you have lots of options there..our pictures are just awesome..the colors of the vegetables and the fruits are so appealing..and the cheese!! love this post Lucy..
OdpowiedzUsuńRanita, You live in a different climate. You have the fruits of which I can only dream of.
UsuńYou may not know these, which grow in my country.
Greetings.
great shots, Lucia. Such a lovely place. Beautiful!!
OdpowiedzUsuńSatu, this square with your gifts is unique.
UsuńGreetings.
what a great looking marketplace! all such fresh and colorful!
OdpowiedzUsuńYes. fresh straight from the garden.
UsuńGreetings.
Cudowny post- wywołał w moich nozdrzach zapach tamtejszych targowisk. Właśnie słowo "ekologiczne" i regionalne produkty są tam sprzedawane. U nas niestety- to co na tzw. rynku pod chmurką jest z hurtowni, a regionalnych wędlinach, serach bez akcyzy możemy zapomnieć. Czy zauważyłaś tam kasy fiskalne kiedy kupowałaś pietruszkę? Przeszło 30 lat temu kupiłam w Prowansji z sklepiku z ekologicznymi kosmetykami buteleczkę wody toaletowej o zapachu cytryny- pusta buteleczka jeszcze pachnie :)
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że w pobliskiej Austrii, Szwajcarii nawet na Węgrzech można bez żadnego problemu kupić w maleńkich sklepikach własne wyroby.
UsuńSprzedaje się domowe wina, sery, pieczywo.
U nas na wszystko jest zakaz bo są podatki, kasy fiskalne...
U nas jest to niemożliwe... Dlaczego? nigdy tego nie zrozumiem...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ta muzyka i te cudowności!
OdpowiedzUsuńLubię będąc za granicą spacerować po bazarach, nawet jeśli nie kupuję. Fantastyczne zdjęcia.
Mażenko, te bazary mają cudowny klimat...
UsuńJa też mogę spacerować po takich kolorowych i pachnących bazarach.
Pozdrawiam serdecznie:)
Strasznie lubię takie wielkie, kolorowe targowiska pełne wszystkiego! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Izo, ja też je uwielbiam. Najważniejsze, że te wszystkie owoce i warzywa są bardzo pyszne...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Beautiful pictures, Lucia! The marketplace looks very nice and interesting.
OdpowiedzUsuńI wish you a quiet good night.
Marit, this market is very interesting and ... delicious.
UsuńGreetings.
Ale narobiłąś ochoty na takie smakowitości letnie.Uwielbiam bazary wypełnione zapachem owoców i warzyw,przepełnione kolorami letnich dobrodziejstw natury.Jeszcze chwileczkę....
OdpowiedzUsuńTakie lokalne bazary to lubię oglądać, za to zakupy wolę robić w marketach.
OdpowiedzUsuńW czasie podróży po Francji jeden z ostatnich noclegów miałam w Aix. Pamiętam, że mieszkaliśmy w fajnym hoteliku z super obsługą. Aix kojarzy mi się jeszcze z Auchan, gdzie jedliśmy obiad w pasażu i zrobiłam świetne zakupy ubraniowe w czasie wolnym w tymże pasażu.
Pozdrawiam :)
Jakie cudne widoczki, Łucjo, coś przesmacznego!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miejsca i zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie! j.
A czy z tymi sprzedawcami bazarowymi można targować się o cenę? Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńMe encantan los mercados de verduras y frutas. Besos.
OdpowiedzUsuńI love such fantastic markets, Lucia. It's great fun to visit them and admire the great variety of fruit and other things. You visited a wonderful place in France. Congratulation for those beautiful photos showing us the charme of Aix de Provence.
OdpowiedzUsuńLots of greetings and special greetings to your Erik who is also a fan of Bayern Munich. :-)
Christa
We really hope that we will find Lilli again, thank you so much for your nice comment. :-)
What an exciting post you have provided! I can almost smell from various fruits and flowers! I also like those ancient streets.
OdpowiedzUsuńMy spring break will be over soon.
Take care.
Great sequence of shots. The sunflowers and fresh produce are so cheerful looking with the vivid colors.
OdpowiedzUsuńThe French sure know how to live! Lovely sunny shots.
OdpowiedzUsuńIt's so exciting to watch all these fruit, veggies, flowers! I can imagine the fragrance you felt in this place, Lucia!
OdpowiedzUsuńEnjoyable recollections!
...uwielbiam takie klimaty...
OdpowiedzUsuńMamma mia! Ile tam pyszności!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie targi z żywnością. A zaraz po nich pchle targi z takimi cudami, że aż w głowie się może zakręcić. :)
Tu z pewnością zakręciłoby mi się od kolorów i zapachów. :) Ależ mi ucztę przygotowałaś tym wpisem. :)
Wspaniały bazarowy klimat. Pokazujesz zdjęcia i piszesz tak, że zmysły z radością chłoną,kolory,zapachy,widoki cudnych wąskich uliczek. Fajnie, że możesz smakować te wszystkie świeże pyszności i oglądać ciekawe miejsca - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI enjoyed this walk with you thru the marketplace and the lovely streets. The fruits fruits and veggies look deliciously wonderful..I wish I could be there to take it all in myself.. Have a happy day!
OdpowiedzUsuńOjjjj... Ale się głodna zrobiłam:):) Również bardzo lubię takie miejsca:) Bardzo Ci dziękuję za ten spacer!
OdpowiedzUsuńLusiu dzisiejszy post pobudził moje kubki smakowe na maksa :) Zgłodniałam strasznie:) Cudowna energia bije z Twoich zdjęć. A spacer cudny ! Życzę miłego i energetycznego dnia . Ina
OdpowiedzUsuńBeautiful and yummy colors from Aix-en-Provence !
OdpowiedzUsuńHave a great day !
Anna
Też uwielbiam takie targowiska gdzie kuszą smakiem i zapachem regionalne przysmaki. Z chęcią próbuję nieznanych mi rzeczy. Takie miejsca to uczta dla zmysłów i bez odwiedzania bazarów moje podróżowanie byłoby dużo uboższe...
OdpowiedzUsuńGdziekolwiek, kiedykolwiek byłam, zawsze zaglądałam na bazary, szczególnie wtedy, kiedy w Polsce jeszcze były brudne targowiska. Na szczęście już jest inaczej, mamy eleganckie i nowoczesne targowiska. U nas właśnie oddano takie do użytku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLusiu! Przechodzisz samą siebie!
OdpowiedzUsuń:)
Tyle barw, tyle smaków, figur, twarzy, linii... Każdy post jest piękniejszy :)
I chociaż zaglądamy tu rzadziej niż dawniej, to każde odwiedziny są niespodzianką dla Nas. I każdy post jest zaskakujący :)
Śmieję się, że masz zamiast serca aparat fotograficzny - bo każde zdjęcie ma w sobie uczucie, miłość, radość - jest prosto z serca :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
Evan Olcan /SD/ ;)
WIitam!Bardzo zdrowo i witaminowo u Ciebie post rewelacyjny prawdziwie czarowny świat -,,na bazarze w dzień targowy takie słyszy sie rozmowy''-już bym tam zawitała na zakupy serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuch beautiful photos dear Lucia, how lovely to walk amongst the stalls of such wonderful, colourful and fragrant fresh produce, a visual feast. The houses and the streets have such a rustic beauty in their colours of ochre and sandstone.
OdpowiedzUsuńI wish you a lovely week.
Hugs, Dianne
xoxoxo ♡
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńImages look beautiful and splendid market with fruit, vegetables and flowers!
Wish you a wonderful day my dear!
A hug and a kiss!
...ależ smakowity post :) szkoda jedynie, że nie można poczuć zapachów...
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
pewnie, że z targu ;), za takimi tęsknię u nas :), często z podróży przywozimy bliskim właśnie regionalne przysmaki ;)
OdpowiedzUsuńdzisiaj tu bardzo smakowicie, aż chciałoby się lata i spaceru na takim prawdziwym targu, ja też wolę zdecydowanie warzywa i owoce kupować na bazarach, ale nie oszukujmy się, że takich bazarów jak na twoich zdjęciach, a może az takiego wyboru u nas nie ma, choć nie narzekajmy jest nieźle,
OdpowiedzUsuńjuz dawno miałam Cię Lusiu zapytać, szczególnie przy wiosennych kwiatach - jakim aparatem fotografujesz, twoje zdjęcia przede wszystkim mają bardzo ładne kolory, i oczywiście są bardzo ładne
ściskam cię serdecznie -J.
Owoce, mają żywe kolory, które zaproszą degustacje.
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Uwielbiam takie targi Lusiu, spacer między straganami to sama przyjemność. Te warzywa i owoce wyglądają tak smakowicie, że niemal poczułam ich smak i zapach. Miłego wieczorku Lusiu życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kolorowe targowiska:))piękny post:))Pozdrawiam serdecznie:)))))
OdpowiedzUsuńMiejsce, gdzie najlepiej można poznać koloryt miasta, zwyczaje mieszkańców i zarazem samemu nabyć owoce lub warzywa. Wszystko można dotknąć, powąchać, potargować się. Masz rację, że kupowanie na targowiskach odbiega od tego w supermarketach, a i świeżość produktów jest zagwarantowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Beautiful pictures of the city!! specially like the first capture of the sunflowers...
OdpowiedzUsuńHave a nice day..
Wszystko pięknie wygląda tak kolorowo.Buziaki.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione klimaty targi sobotnie w miasteczkach
OdpowiedzUsuńj
Uwielbiam takie klimaty, żałuję tylko, że przez Internet nie możemy jeszcze poczuć zapachów.
OdpowiedzUsuń:):):)
Uwielbiam takie targi, czuję się wtedy jak dziecko w sklepie z zabawkami - nie wiem na co mam patrzeć. Zwróciłam uwagę na pierwsze zdjęcie i na cudne słoneczniki, to moje ulubione kwiaty zaraz po tulipanach:)
OdpowiedzUsuńKocham te rynki, gdzie można rozejrzeć się i zobaczyć bogatą kolorystykę, która wytwarza żywność
OdpowiedzUsuńpocałunek.
Lusiu, czuję zapachy tych warzyw. Niezwykle lubię takie targi. Koło mnie jest ładny bazarek, tutaj o nim kiedyś pisałam: http://ewa777.blox.pl/2011/10/BAZAREK-NA-URSYNOWIE.html Niestety, w związku z budową nowej trasy ma być wkrótce przeniesiony w inne miejsce:)
OdpowiedzUsuń