Minęły słońca letniego skwary,
łaskawa jesień dzieli swe dary,
gdziekolwiek tylko wzrok się mój toczy,
jest czym ucieszyć i napawać oczy.
Adam Naruszewicz
Tak, to nieuniknione... Kończy się moje wymarzone lato i zaczyna, okres obfitości... W tym roku naprawdę jesteśmy obdarzeni urodzajem owoców... Gałęzie drzew uginają się pod ich ciężarem... Zbyt dużo tego wszystkiego... Nie jesteśmy w stanie ich zjeść ani przetworzyć... Niestety, brakuje chętnych by ich obdarować plonami natury... Przychodzą takie dni, że w myślach zaczynam marudzić... Po co aż tyle drzew? Nie ma komu rozdać owoców... Znajomi mają swoje drzewa, które również uginają się od nadmiaru jabłek i gruszek... Spiżarnia powoli zapełnia się przetworami... To co zostanie na drzewach będzie doskonałym pokarmem dla ptactwa... Tak jest w każdym roku.... Jak niema urodzaju, źle. Jak jest, też źle... To narzekanie my Polacy mamy w genach...
Wróciłam wspomnieniami do maja i z szuflady wyjęłam już... archiwalne zdjęcia. Pamiętacie? Drzewa wtedy niczym śniegiem, obsypane były kwiatami...Zapowiadało się to, co teraz mamy...Obfitość urodzajów.
Jarząb, potoczna jarzębina przystroiła się w czerwone korale... Zbieram jej owoce... Oszypułkowane wkładam do zamrażalki aby straciły swój gorzkawy smak... Potem je suszę... Mają wszechstronne zastosowanie w wielu dolegliwościach, kosmetyce... Posiadają również doskonałe walory kulinarne...
Owoce czarnego bzu są już całkowicie dojrzałe... Zdobią swoimi granatowo-fioletowymi koralami gałęzie krzewu... Najwyższa pora aby je zerwać i ususzyć... Są bardzo zdrowe... Zawierają witaminy C jak i witaminy z grupy B... Często stosuję czarny bez w stanach grypowo-przeziębieniowych....Dojrzewają również owoce dzikiej róży... To kolejne źródło witaminy C, P, E, K i witaminy z grupy B... Witamina C zawarta w owocach róży uzupełnia niedobory witamin w chorobach przeziębieniowych, kamicy nerkowej i żółciowej...
W sobotę, późnym popołudniem, siedziałam na balkonie, rozkoszowałam się piękną pogodą i filiżanką pysznej, angielskiej herbaty... W pewnym momencie zobaczyłam to coś... W pierwszej chwili pomyślałam, że mam zwidy... Maleńki koliberek? W Polsce ? Przecież to niemożliwe... Chwilę później pojawiło się kolejne stworzonko... Zgrabnie ale bardzo szybko przelatywały z kwiatka na kwiatek... A ich skrzydełka wykonywały miliony uderzeń na minutę... Pobiegłam po aparat... Zrobienie zdjęcia równało się z cudem... To małe coś miało dwie pary czułek, którymi spijało nektar kwiatowy... W rozpoznaniu motyla pomógł mi wujek Google... To coś, to Fruczak gołąbek... Więcej informacji tutaj
Poniżej, zamieściłam dwa zdjęcia pochodzące z Wikipedii:) Tutaj dobrze widać jak wygląda Fruczak gołąbek.
Pięknie to wszystko pokazałaś. Barbara W "Nocach i Dniach" pytała "Po co to wszystko toczy się.." myślę,że po to abyśmy żyli zmieniającymi się porami roku, kolorami i cieszyli się z darów losu..
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, marzyłam aby mieć dom, ogród, własnie sad, może w innym życiu, dlatego podziwiam to co jest.
Mażenko, cieszę się z darów lata...
UsuńJest problem, gdy zbiory są zbyt duże...
Serdecznie pozdrawiam:)
A mówią,"że od przybytki głowa nie boli.." ale dzięki obfitości zbiorów, znajomi dzielą się z nami a my jemy albo coś tam zamykamy w słoiczkach albo mrozimy..
UsuńZazdroszczę Twoim znajomym, że mają Ciebie...
UsuńMoi znajomi też mają problem, bo mają drzewka owocowe.
Pozdrawiam:)
Oh, how delicious pictures.
OdpowiedzUsuńGreetings and Happy weekend!
Yes, the fruits are delicious ...
UsuńCudne zdjęcia Łucjo:) Oczy mi się do nich zaśmiały:) Ludzie powiadają:), że mamy wiele szczęścia przeżywając cztery pory roku:) I to prawda - byłoby nudno, gdyby ciągle było lato:) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńPowinniśmy się cieszyć z czterech pór roku.
UsuńJa cieszę się z dwóch.
Nic nie poradzę, ale lubię tylko wiosnę i lato...
Serdecznie pozdrawiam:)
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńSo many beautiful fruits and berries you are showing today! They are all very pretty to look at. Peach are my favorite fruit :)
Have a nice evening, and sleep well.
My fruit is delicious as organic.
UsuńThey are nice to look at.
Greetings.
Wspaniałe owoce Lusiu! No i ten motyl!!! Rewelacja. Pięknie ujęłaś to sympatyczne stworzonko :) Miłej niedzieli. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńMotyl był dla mnie zaskoczeniem. Pojawiały się pod wieczór...W tym tygodniu zrobiło się zimno. Odleciały na Południe Europy. Przylecą w przyszłym roku,w czerwcu.
UsuńTobie również życzę miłej, słonecznej niedzieli.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękne są te dary. Czuć w nich słoneczne lato. Moje ulubione owoce to śliwki węgierki. Niestety, miałem ich bardzo mało. Może kilogram. Ale są gruszki. Też lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGruszki, węgierki, brzoskwinie to moje ulubione owoce.
UsuńJuż drugi rok jest obfity.
Serdecznie pozdrawiam:)
from spring to fall harvest. the hummingbird moth is so neat!
OdpowiedzUsuńMoth already flew to the South of Europe.
UsuńGreetings.
A mi jest szkoda lata........., będę czekać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń...I mnie jest szkoda lata
UsuńI letnich, złotych wspomnień,
Niech mówią: głupa o mnie,
A mnie jest żal ...
Ja też będę czekać.
Pozdrawiam:)
a podobno od przybytku głowa nie boli...:)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć tyle dobra, niestety za takie pyszne owoce słono płacę.
Nie widziałam nigdy tego owada,dla zmylenia zwanego gołąbkiem. Chyba furczł, skoro to Fruczak. Tak mało osób wie ile wit.C jest w rodzimych darach natury. Są lepiej przyswajalne niż z cytrusów, które wychładzają organizm. Pozdrawiam Cię Lusiu owocowo :)
Nie boli mnie głowa od przybytku.
UsuńWczorajszy dzień mieliśmy bardzo pracochłonny.
I tak jest w prawie każde popołudnie...
Przerabialiśmy soki z malin i aronii. Tych owoców w tym roku też jest bardzo dużo.
Widziałam litrowy sok malinowy za 1,99
Można się uśmiać, właściwie to jest tragiczne. Sok wyglądał jak rozpuszczone landrynki. Znany sklep...
Serdecznie pozdrawiam:)
I wish I lived closer to you. I would love to help you eat some of that delicious fruit. Your orchard has been very fruitful this year.
OdpowiedzUsuńI regret that the ocean between us and a lot of countries ...
UsuńMaybe I'll send a plane?
Greetings.
Piękne zdjęcia, jeszcze piękniejszych i smaczniejszych owoców, zazdroszczę obfitości. Ja mam tylko jeżynę, ale i młody ogród, więc może z czasem coś przybędzie. No i te fascynujące informacje o właściwościach i witaminach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
kokornus.blogspot.com
Ja również mam jeżyny bezkolcowe. Jest jeden problem nie równo dojrzewają.
UsuńPozdrawiam:)
a ja uwielbiam jesień te kolory, te deszczowe dni wszystko w niej kocham:) a dary lata są smaczniutkie:D
OdpowiedzUsuńJesteś szczęśliwą osobą. Ja nie lubię deszczowych, szarych, pochmurnych dni...
UsuńPozdrawiam:)
Veľmi pekne si zdokumentovala plody jesene a ku každému si na prirovnanie dala kvet stromu z jari. Ja záhradu nemám. Od jari do jesene sa síce nemusím o nič starať, ale všetko musím kupovať za drahé peniaze. U nás bolo veľmi suché leto, preto sú napríklad ceny jabĺk a zemiakov veľmi vysoké. Pozri si do môjho profilu google+, dala som tam pred chvíľou moju fotografiu motýľa, ktorého máš ty na posledných fotografiách. Pokúšala som sa ho fotiť už viackrát, ale nikdy sa mi to dobre nepodarilo.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej, właściwie ćmie, aż do dzisiaj. Śliczne stworzenie, mimo że ćma. Ogród jest piękny wiosną, a potem jesienią. Najpierw oglądamy mnogość kwiatów, jesienią- owoców. Trochę Ci tego ogrodu zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ewuniu, ja też wcześniej nie słyszałam o Fruczaku.
UsuńByłam bardzo zaskoczona nieznanym...Przez głowę przelatywały mi myśli. Czy to koliber, może szerszeń, zmutowana osa, ale te ruchy skrzydełkami mnie zaciekawiły...A kiedy pojawił się drugi, to dostałam wytrzeszczu oczu.
Oczywiście zrobiłam te marne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
Ciekawe stworzonko; nigdy takiego wcześniej nie widziałam. Zamieściłaś wspaniałe zdjęcia. Najbardziej podobają mi się drzewa z czerwonymi jabłkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja wcześniej też nie...
UsuńPozdrawiam:)
Witaj, Łucjo, jakże dawno mnie tu nie było.
OdpowiedzUsuńJednak chyba mamy podobne gusta, bo przeczytałam: dary lata i zanuciłam Dary losu Rynkowskiego...
Piękny wpis i zdjęcie, pozdrawiam serdecznie,j.
Przypuszczam, że jesteś bardzo zajęta.
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam:)
Piękne zestawienia, szkoda, że już wspomnienia.
OdpowiedzUsuńDobrze, że teraz mamy zdjęcia na wyciągnięcie ręki...
UsuńMożemy oglądać nasze wspomnienia.
Pozdrawiam:)
Zachwycasz swoimi fotorelacjami i komentarzami.
OdpowiedzUsuńQue zona tan bonita con todos esos árboles frutales y de flores que dan envidia tan solo en verlos, poder disfrutar de los aromas y saborear esos delicados frutos.
OdpowiedzUsuńPreciosas tomas, un abrazo.
Para mi el otoño luce los mejores colores!
OdpowiedzUsuńY es la mejor época del año, preciosas fotografías que recogen la abundancia de las cosechas y las floraciones otoñales.
Te dejo un fuerte abrazo Lucia.
(¯`'•.¸(♥)¸.•'´¯) Te deseo un hermoso fin de semana! (¯`'•.¸(♥)¸.•'´¯)
I am sad to say good bye to summer but I love autumn!!
OdpowiedzUsuńI love tea as well!!
Wow... the fruiting trees are so exotic. I can't find fruit trees like that in my country, the climate is to hot. I'm glad you share me your pictures. Thank you for sharing. Have a nice week end.
OdpowiedzUsuńYes, from you, such trees do not grow. It's hot, which I really like.
UsuńYours :)
...widzę, że i u Ciebie zawitał polski koliberek...
OdpowiedzUsuńCzy on jest polski?
UsuńPodobno przyleciał z Południa Europy.
Pozdrawiam:)
Co za cudowne fotki, szczególnie urzekła
OdpowiedzUsuńmnie ta gdzie jest koszyczek z owocem
na białej serwetce. Jest bardzo malowniczy,
tylko go namalować, cudo.
Rynkowskiego uwielbiam!
No tak w tym roku owocu mamy pod dostatkiem.
Jak je przetworzymy, później będzie jak znalazł,
zimową porą.
Serdeczności zostawiam.
Jago, to jest obrus ceratowy na stole, który stoi w ogrodzie. Tak, owoców mamy w tym roku pod dostatkiem.
UsuńPozdrawiam:)
All that fruit looks delicious and well shot. Never seen that Moth before.
OdpowiedzUsuńMargaret, thank you very much.
UsuńLUSIU - pomysł nświetny, zestawienie kwiatów i owoców ... jak piękno dojrzewa w pożytek też piękny zresztą.
OdpowiedzUsuńMam na stle dary jesieni, ej w tym roku to wyjątkowo szczodra pani,mamy za co dziękować, oj mamy !!!
motyl rzeczywiście niesamowity !!!
ale,że udało się zrobić fotkę ! fantastycznie !
U mnie cały czas na stole są owoce z naszego ogrodu.
UsuńJeszcze tak dużo jest do przetworzenia.
Dzięki temu mamy swoje przetwory.
Pozdrawiam:)
Smakowicie i pachnąco!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniałości i pyszności u Ciebie.Obfitość aż zazdroszczę. Piękne zdjęcia cieszą oczy. U mnie nie ma tego cudownego owada, odwiedzał mnie regularnie, gdy mieszkałam w Małopolsce.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU Ciebie przecież też jest dużo darów w ogrodzie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Precioso todo como siempre. Besitos.
OdpowiedzUsuńU MNIE SĄ KWIATY IRYSY I PIOSENKA DLA CIEBIE JESTESMY PRZYJACIÓŁMI I CHCIAŁAM CI PODZIEKOWAĆ ZA TO ŻE JESTES UWIELBIAM PATRZEĆ NA TWOJE FFOTKI I ZASTANAIAM SSSSSIĘ CZEMU MI DALI ŻYCIE W CIERPIENIU ALE OWNIE DAM SOBIE RADE BO JA TO JA TO WIATR KTÓRY PRZEJDZIE WSZYSTKO KAMA
OdpowiedzUsuńKamilo, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
W kolorach czerwonej jarzębiny kończy się piękne lato.Do zobaczenia za rok mówi do nas...
OdpowiedzUsuńNiestety, nieubłaganie kończy się lato.
UsuńRok to długi okres, mimo, że czas tak szybko biegnie.
Pozdrawiam:)
Jeżeli, Ł-M, nie da sie tego zjeśc ani zaprawić, to należy koniecznie... uszlachetnić! Przecież in vino veritas... A do mnie zapraszam na zacne piweczko.
OdpowiedzUsuńserdeczności
Nie uwierzysz, ale w piwniczce stoi kilka dymionków.
UsuńCzas pokaże jakie będą. Beaujolais'a nie pijemy.
Domowe jest świetne. Nie jakiś cienkusz.
Procenty ma, och ma...
Pozdrawiam:)
Guten morgen Łucja-Maria!!!
OdpowiedzUsuńOh wie schön diese Früchte Bäume,und wie toll Du sie fotografiert hast!!!Fabelhaft!Ich habe auch viele in meinem Garten eingeplanzt damit wir Früchte ohne Gift essen können.
Wünsche Dir ein schönen Sonntag,und danke für Dein lieben kommentar
Christa
Christa, mein Garten unbekannt keine Chemie.
UsuńObst und Gemüse sind gesund und sehr lecker.
Grüße:)
u mnie drzewka owocowe maja w zwyczaju obradzac co drugi rok
OdpowiedzUsuńi tak jablonka owocowa rok temu wiec w tym roku nie mamy ani jednego jabluszka
za to brzoskwin jest tak duzo ze lamia sie galezie
A jednak, u Ciebie też jest urodzaj brzoskwiniowy.
UsuńPozdrawiam:)
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńWow that give fruit, I've made peach craving!
The photos are gorgeous!
A beautiful Sunday dear Lucia you want!
With much appreciation and love embrace you!
Kisses!
*ELENA*
takiego owada pierwszy raz widziałam w Chorwacji ;)
OdpowiedzUsuńi na pewno mnóstwo byłoby chętnych na owoce, jak nie znajomi, to zawsze można dać do jakiejś palcówki typu przedszkole, ośrodek, na pewno nie pogardziłyby taką darowizną ;)
I to by się zgadzało. Fruczaki żyją na Południu Europy...
UsuńOj dziewczyno w jakim Ty kraju żyjesz.
Nie będę chodzić do Sanepid-u aby badać owoce.
Nie mam na to czasu.
Pozdrawiam:)
I za to właśnie Lusiu, kocham jesień... Za te dary lata jak to trafnie określiłaś, za cudownie kolorowe liście drzew i czerwoną jarzębinę, cynie i astry w ogrodach, kwitnące wrzosy i grzyby ... I za babie lato. Cudne zdjęcia pokazałaś. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńBeatko, ja też bardzo lubię ciepłą, słoneczną, złotą, bordową, z babim latem, jesień...
UsuńKocham jesienne kwiaty; astry marcinki, słoneczniki, wrzosy, wrzośce...
Zapachy lata przynoszę do domu. Teraz zaczyna pachnieć miętą, rozmarynem...
Pozdrawiam:)
...czas latu podziękować i poprosic jesień o szczodrość swych darów!:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
dziękuje latu za obfite dary.
UsuńBardzo dziękuję.
Pozdrawiam:)
Niestety,takie jest życie,przemijanie i powroty ze wszystkimi kolorami tęczy,przeplatane szarością i bladym,zimnym świtem.Fotki cudne,pełne słońca i optymizmu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEwo, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniały urodzaj owoców. Ciekawa jestem, jak będą narzekać sadownicy- oczywiście na nieurodzaj- aby tylko usprawiedliwić podwyżkę cen owoców.
OdpowiedzUsuńMotyl wspaniały, nigdy takiego nie widziałam.
Serdecznie pozdrawiam.
Aniu, corocznie słyszę to samo...
UsuńPrzerażające ceny jabłek i innych owoców w super marketach i na targu.
Pozdrawiam:)
ZAPRASZAM JESZCZE NA CYCUSZKI MURZYNKI CMOK POZDRAWIAM KAMA
OdpowiedzUsuńByłam widziałam. Pozdrawiam:)
UsuńHei, Lucia!
OdpowiedzUsuńLovely photos! I like they!
Regardes!
Maria, thank you very much!
UsuńA very delicious post. The shots of the apples, grapes and berries are making me hungry. A nice series yet again. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńMogłabym zamieszkać w Twojej spiżarni i z niej nie wychodzić aż do wiosny :).Zazdroszczę urodzaju i tych wszystkich darów natury, które masz na wyciągnięcie ręki :). I buzi :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Doceniam to. Wspaniale wyjść do ogrodu zerwać owoce, pozbierać warzywa.
UsuńWczoraj gotowałam swoją fasolkę szparagową. Jej cena w sklepie to 8 zł za kg. Przerażające.
W tym roku brzoskwinie, chociaż małe są bardzo soczyste. To dzięki ciepłemu, słonecznemu latu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przyroda wie jak zapełnić spiżarnie ludziom i ptakom :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W ubiegłym i w tym roku owoców jest sporo.
UsuńWczoraj kosy przyleciały na posiłek. Uwielbiają winogrona i rajskie jabłuszka.
Pozdrawiam:)
Super-zdjecia kwiatow a potem zdjecia owocow !
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie nie ma drzew owocowych - wylaczajac brzoskwinie ktora w tym roku posadzilam i bog wie kiedy bedzie owocowac - wiec chodz poogladam twoje zdjecia piekne jak zwykle :)
Sądzę, że będzie owocowała za dwa, trzy lata.
UsuńOby tylko przymrozki nie zmroziły kwiatów.
Pozdrawiam:)
Ooo... ale smaku mi narobiłas tymi pysznościami! Zjadłabym z wielką chęcią takie owoce, szkoda, że już niewiele z nich pozostało w tym roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego tygodnia! :)
Niewiele pozostało?
UsuńJeszcze jest dużo malin, ostrężyn, jabłek i gruszek...
Pozdrawiam:)
Jak co roku dziwimy się, że tak szybko kwiaty przeistoczyły się w pyszne owoce. Gratuluję obfitych plonów. Czego my nie zjemy, przyda się zwierzętom. Chociaż dzisiaj sama wyraziłam głośno myśl, jak dobrze, że nie mam w tym roku jabłek i gruszek, bo kiedy bym je przerobiła? Tak, człowiekowi trudno dogodzić ;) Ale zdjęciami motyla dogodziłaś wspaniale - nigdy tego stworzenia nie spotkałam, zazdroszczę - może powinnam zacząć pijać angielską herbatę? ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzecież są jeszcze jarzyny. Dynie i pomidory są do zamrożenia.
UsuńA śliwy? w zimie też knedle smakują.
Pozdrawiam:)
Moją ukochaną porą roku jest wiosna,ale jesień z tą mnogością zmieniających się barw jest cudowna,gdyby jeszcze z tą porą roku nie przychodziły deszcze i zimno byłoby idealnie.
OdpowiedzUsuńLusi takie obfite plony tylko cieszyć się,bo w zimie za magicznym odkręceniem słoiczka przybędzie babie lato ze swoimi darami,o ile ktoś je do tych słoiczków powkłada,ale to już inna sprawa.Niestety oprócz wiśni,nie posiadam innych drzew owocowych,szkoda bo gruszki w syropie z własnego drzewa to jak ambrozja na moją duszę.
Serdeczności na kolejny dzień :)
Lubię późne dojrzewające lato. Przyroda dzieli się z nami swoim bogactwem. Dary lata, dary lasu; dary losu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń... o tak... Matka Natura umie obdarzyć człowieka swoimi darami...
OdpowiedzUsuńPięknie Cię obdarzyła natura Lusiu, tyle smakowitych owoców, warzyw a na dokładkę ptaszek, maleńki cud przyrody...podejrzewam, że tylko niezwykli ludzie mogą zobaczyć takie cuda. Pozdrawiam serdecznie Ina
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, a fruczak cudowny - faktycznie jak mały koliberek - miałaś wielkie szczęście, że go zobaczyłaś!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Znam fruczaka, pojawił się w moim ogrodzie i to była niesamowita niespodzianka, ale moje zdjęcie nie jest takie doskonałe, pozdrawiam Ela
OdpowiedzUsuńhttp://kolorywogrodzie.blog.onet.pl
To jest najlepsze owoce, a nie w sklepie, aby kupić nas!
OdpowiedzUsuńFotografie kolibry są piękne :))
pocałunek.
W tym roku i mój ogród odwdzięczył się dobrami wszelkich kolorów i smaków.
OdpowiedzUsuńW niedzielę zebrałam cały kosz papryczek chilli i pepperoni.
Część już zjadłam z kanapką a resztę suszę.
W miejscu, gdzie wyrosły ziemniaki (jakim cudem tam się znalazły - nie wiem) zadomowiły się żaby :) a w pomidorach mieszka jaszczurka. Więc mogę powiedzieć, że inwentarz też obrodził :)
Pozdrawiam :)