Dzięki ukochanej, dziecięcej piosence Pont Saint Benezet w Avinionie znany jest na całym świecie... Miasto i most zwiedzałam w sierpniu ubiegłego roku... W tym czasie nie było już śladu po kwitnącej lawendzie... A to miał być jeden z punktów wizyty w Avinionie... Lawenda jest symbolem Prowansji... W powietrzu jednak cały czas utrzymywał się jej zapach...
W lipcu tego roku kolejny raz odwiedziłam Avinion... Teraz już mogłam napawać się ogromnymi kępami lawendy... Rosła wszędzie... Jej zapach unosił się w powietrzu, delikatny wiatr przenosił go wszędzie... Zapach przenikał moje ubranie i nawet... ciało.
Przypomnę, że most nad wodami Rodanu został zbudowany w XII wieku... Miał 900 metrów długości... Jego budowa trwała tylko osiem lat a przecież były to czasy średniowiecza... Często nazywany jest cudem czasu... Kilkakrotnie niszczony przez wzburzone wody Rodanu... Zawsze zostaje jednak odbudowany... Kolejny kataklizm niszczy go w XVII wieku... Z 22 łuków pozostają jedynie cztery... Tym razem pozostaje takim jak obecnie go widzimy...
Utrwalany jest na wielu obrazach...Tak wygląda Pont Saint Benezet na obrazach Claude Josepha Verneta... Zdjęcia pochodzą z nterenetu...
Na most wchodzę powoli... Pragnę zapamiętać każdy szczegół... Kolejny raz pragnę zatrzymać obraz romańskiej kapliczki w której znajdowały się relikwie Saint Benezeta... Wracam do wspomnień... Spogladam z góry na wody Rodanu i kępy lawendy... W pamięci zatrzymać piękne chwile... Sądzę, że trzeci raz, nie będzie mi dane zobaczyć Avinionu i średniowiecznego mostu...
Przypuszczam, że znacie mnie już na tyle, i wiecie, że jestem zachwycona życiem, światem i wszystkim tym, co spotkam na swojej drodze życia... Jednak Avinion uważam za jedno z najbardziej urokliwych miejsc na świecie... Jest ono położone u podnóża wapiennego wzgórza na lewym brzegu Rodanu... Każdy, kto go zobaczy jest nim urzeczony...
rozmarzyłam się:) a tego widoku i zapachu lawendy zazdroszczę pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńZapach lawendy jest niezapomniany. Polecam Prowansję lipcową porą.
UsuńPozdrawiam:)
Mnie urzekł...najbardziej lawenda i Twoja opowieść o moście...rozmarzyłam się i bardzo pragnę by choć raz móc zobaczyć ten most na własne oczy....i zatańczyć :) Mam nadzieję, że tym razem tańczyłaś Lusiu ? :) Buziaki i miłego weekend:)
OdpowiedzUsuńOczywiście. Śpiewałam piosenkę Ewy Demarczyk i na dodatek głośno i tańczyłam. Mój widok wzbudził zainteresowanie ponieważ w lipcu Avinion gości zespoły teatralne. Może sądzono, że jest to monodram?
UsuńPozdrawiam:)
Lusiu- musisz tam być trzeci raz, aby zaśpiewać i zatańczyć:
OdpowiedzUsuńSur le pont d' Avignon ,
L'on y danse, l'on y danse.
Sur le pont d' Avignon ,
L'on y danse tout en Rond.
Les Belles Dames font comme ça,
Et Puis encore comme ça.
Zdjęcia mostu w otoczeniu lawendy w s p a n i a ł e !
Wiesz, teraz wiem, że mogłam nie zaśpiewać i nie zatańczyć... Byłby świetny pretekst aby tam wrócić.
UsuńPozdrawiam:)
SUPER FOTKI I SUPER KWIATY POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńKamilo, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Glorious images of the lavender, the bridge, the Rhone river,a beautiful place and such a wonderful experience for you dear Lucia, again, thank you for sharing these images of your travels with us.
OdpowiedzUsuńHappy weekend dear friend!
xoxoxo ♡
Dianne, I know you really like lavender ... In Provence was not at that time very much.
UsuńGreetings.
Ale pięknie! Jakże bym chciała przespacerować się po tym boskim, lawendowym polu......Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńTo jest namiastka pola. Życzę Ci abyś mogła spełnić swoje życzenie.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo urokliwie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie się też bardzo podobało.
UsuńPozdrawiam:)
Most w Avignon, miejsce zaklęte w piosence Ewy Demarczyk. Ty je zaklęłaś po raz wtóry.Zaklęłaś je w swoich zdjęciach z lawendą. Za to , bardzo Ci dziękuję.
OdpowiedzUsuńŻycie jest takie piękne i pełne niespodzianek:)
Pozdrawiam:)
Ewuś, w ubiegłym roku byłam rozczarowana, że lawenda już przekwitła. Cieszyłam się jak dziecko, że prawie na każdym skwerku, polach, donicach rosła...lawenda.
UsuńŻycie jest piękne i pełne niespodzianek. Często żegnam się z danym miejscem, sądząc, że już go nie zobaczę. Jadąc na wakacje, tak planujemy nasz wyjazd aby zahaczyć o dane miejsce...
Serdecznie pozdrawiam:)
Nigdy nie wiadomo co się zdarzy:)))
UsuńBardzo lubię tę piosenkę, a widoki lawendowe jeszcze bardziej. Pięknie. Pozdrawiam, Łucjo :)
OdpowiedzUsuńPiosenkę mamy w zasięgu ręki. Od pół lawendowych dzielą nas setki kilometrów...
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Esos campos de lavanda hacen resplandecer el magnifico puente de Avignon, he estado varias veces en esta ciudad, muy bonitas tomas, las antiguas son todo un tesoro.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Cudownie i pięknie jak zawsze miła wycieczka milego weekendu
OdpowiedzUsuńRóżo, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Se ve muy lindo. Besos.
OdpowiedzUsuńa lovely bridge made wonderful by the lavender. :)
OdpowiedzUsuńTex, you're right.
UsuńGreetings.
WIESZ LUSIU - jeśli z mostu spojrzałaś w granatową toń rodanu i zobaczyłaś w niej swoje uśmiechnięte oblicze to WRÓCISZ TAM PO RAZ TRZECI ... JEŚLI zapamiętałaś zapach lawendowej łąki to jak nic się spełni :-)
OdpowiedzUsuń-----------
Lusiu - bardzo dobrze mi kiedyś poradziłaś z ikonkami ulubionych blogów , w politycznym ustawiłam jak mówiłaś, zgodnie z ostatnimi publikacjami, i okazało się bardzo wygodne. Nauczyłam się też tworzyć strony i bardzo mi to uporządkowało blog
Ha ha ha, Haniu spojrzałam w wody Rodanu. Podobały mi się na jego wodach pływające glony. Zerwałam kilka gałązek lawendowych. Nasionka przywiozłam do domu. Ich zapach roznosi się po całym mieszkaniu...
UsuńByłam u Ciebie na polityczny. Świetnie to wygląda.
Jest to wygodne. Nie musisz szukać najnowszego postu.
Pozdrowienia.
Such beauty is found here , always !
OdpowiedzUsuńWellow, thank you very much!
UsuńHi Lucja Love the bridge and all the lavender. I am sure it smelt lovely.
OdpowiedzUsuńMargaret, I also love this place, so I came back.
UsuńGreetings.
Dzięki Tobie dowiedziałam się, ze ten most pochodzi z czasów średniowiecza, nie wiedziałam o tym. Z daleka wygląda całkiem współcześnie. Wspaniałą miałaś podróż. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda współcześnie a liczy osiem wieków...
UsuńPozdrawiam:)
Herrlich, diese Lavendelfelder liebe Lucja-Maria!
OdpowiedzUsuńIch wünsche Dir ein wunderschönes Wochenende
Crissi
Crissi, du hast Recht.
UsuńSchöne Lavendel sind rustikal.
Grüße:)
... oj... dużo jeszcze nie wiem... dobrze Lusiu, że z Twoich postów mogę się czegoś douczyć...
OdpowiedzUsuńlawenda - cudna i do tego jaka wysoka...
pozdrawiam cieplutko
Asiu, Ty nie wiesz? Ja to dopiero dużo nie wiem...
UsuńMam podobne zdanie w sprawie lawendy.
Pozdrawiam:)
Boże jak tam jest pięknie. A lawendę kocham i ubóstwiam. Z pewnością przeżyłaś nieziemskie doznania w związku z tym miejscem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo pięknie. Ja też bardzo lubię lawendę. Mam kilkanaście kępek w swoim ogrodzie. Moje w porównaniu z prowansalskimi to lichoty.
UsuńPozdrawiam:)
Hello Lucia
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures as always! Lavender scent is so nice. Have a wonderful evening. Hugs
Marit, thank you very much.
OdpowiedzUsuńAż słów brakuje, przepięknie tam jest...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak, jest bardzo pięknie.
UsuńProwansja, Toskania, Normandia należą do moich ulubionych krain.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudowne miejsce, nawet ze zdjęć tchnie spokojem. Już czuję zapach lawendy... Dziękuję Lusiu za piękny post. Pozdrowienia. Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj pamiętam ten cudowny zapach.
UsuńDodatkowo w woreczkach mam zasuszone nasionka.
Pozdrawiam:)
Greetings from India!
OdpowiedzUsuńWonderful paintings and pictures, Lucia. Amazing landscape...Thanks for sharing..:)
Panchali, thank you very much.
UsuńCzytając Twój post,zachwyciłam się i możesz sobie wyobrazić jak żałuję,że przejeżdżałam obok Avinionu,nigdy nie odwiedziłam tego miasta!!!Ale na szczęście mam Ciebie,tak cudowną,wrażliwą podróżniczkę,która dzieli się z nami miejscami,które widziałaś.I znowu miałam wrażenie,dzięki Twoim postom,że jestem tam z Tobą i to właśnie jest bezcenne.Dziękuję za to co robisz...
OdpowiedzUsuńBeatko, byłaś tak blisko Avinionu i nie wstąpiłaś. Musiał być bardzo ważny powód....
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To piękne i bardzo urokliwe miejsce:)))oglądam powoli i dokładnie:))))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAvinion faktycznie jest bardzo pięknym miastem.
UsuńA co najważniejsze ma mnóstwo zabytków.
Pozdrawiam:)
lovely purple fields!! our pictures capture the beauty but our memories remember it all!!
OdpowiedzUsuńhave a wonderful weekend lucy!!
Yes. I have fond memories of Avinionu.
UsuńGreetings.
Nie lubię zapachu lawendy, ale uwielbiam na nią patrzeć.
OdpowiedzUsuńDzisiejsze posty zbiegły się nam tematycznie. Ty i ja o wodzie i wspólnie o piosenkach Demarczyk.
Cudowne widoki wraz z lawendą w roli głównej, zaraz po moście.
Pozdrówki.
Zaskakujące. Nie lubisz lawendy? Oczywiście , nie każdy musi lubić.
UsuńPozdrawiam:)
Napstrykałaś sporo
OdpowiedzUsuńi... piękny jej kolor.
LW
Jak zwykle, napstrykałam sporo.
UsuńPozdrawiam:)
Zachwyciły mnie fotografki ale i opis fajny.Pozdrawiam serdecznie.Krystyna
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Lubię Janusza Radka i jego dzisiejsza piosenka jest ukoronowaniem całego Twojego wpisu Lusi.
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce uwiecznione Twoimi zdjęciami i jak zwykle doskonałym komentarzem do tego co widziałaś.Stanąć na tym moście i poczuć unoszący się zapach mojej ukochanej lawendy,marzenie...
Ciepłych chwil na niedzielę życzę Lusi :)
W poprzednim poście o moście w Avinionie zamieściłam Ewę Demarczyk. Trudno abym kolejny raz ją powielała.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dla mnie ten most jest nierozerwalnie związany z jedną najpiękniejszych piosenek jakie znam a którą śpiewała Ewa Demarczyk. Miejsce przepiękne a zdjęcia jakie zrobiłaś, wspaniałe! Widok ogromnych kęp lawendy na tle tego mostu niezrównany. Dzięki za tę fotorelację, pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńBardzo pragnęłam zobaczyć kwitnące lawendy.
UsuńPoczuć ich zapach. W ubiegłym roku miałam tylko namiastkę tego piękna.
Pozdrawiam:)
Czytam i zachwycam się jake cudowne miejsce i dotego pachnące.Slonecznej niedzieli.
OdpowiedzUsuńHalszko, Avinion jest niezwykłym miejscem.
UsuńZ wielką przyjemnością odwiedziłam go drugi raz.
I tak nie zobaczyłam wszystkiego...
Pozdrawiam:)
Cudowna zachętą do odwiedzenia mostu. Ewa Demarczyk musiała wiedzieć o czym śpiewała. :)
OdpowiedzUsuńSuper post - jak dla mnie taki edukacyjny.
Pozdrawiam :)
Ja odwiedziłam go z wielką przyjemnością.
UsuńPozdrawiam:)
Urzekasz tą fotorelacją, namiastkę pól lawendowych mam w ogrodzie. Piosenki o moście lubię wszystkie. I tę ostatnią Kombi z refrenem :
OdpowiedzUsuńNie zgubię swego dnia,
Ciepła Twoich rąk.
Tańca na moście
Choćby i w Awinion.
Nie zgubię swego dnia,
Ludzi, którzy tak
Blisko są.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też mam namiastkę pól lawendowych. Moje jednak nie pachną aż tak intensywnie. Nie mają takiego koloru i tak ogromnych kwiatów.
UsuńPozdrawiam:)
Jeden z najsłynniejszych mostów. Dawno temu uczyłam się piosenki o nim
OdpowiedzUsuńTak, rozsławiony przez E.Demarczyk.
UsuńPozdrawiam:)
cudnie wyglada ta lawenda
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba.
UsuńPozdrawiam:)
It is a truly delightful scene, especially with all the lavender in flower. Such a long and fascinating history too.
OdpowiedzUsuńLavender is a stunning flower. We women have with her perfume.
UsuńGreetings.
Beautiful bridge and lavenders! It is a perfect scene!
OdpowiedzUsuńGreen tomato
Yes!Beautiful bridge and lavenders.
UsuńWitaj Łucjo:) Cudne miejsce i dla mnie - kolejne marzenie do realizowania:) Magiczna relacja - pełna uroku i wdzięku właściwego Twoim opowieściom:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci z całego serca aby Twoje marzenie spełniło się.
UsuńPozdrawiam:)
Most,lawenda,piękne pejzaże to uczta dla zmyslow.I jeszcza ta piosenka .Tyle dobrego na raz i to za twoim udziałem.Jesteś Lusiu bardzo serdecznym,dobrym człowiekiem.Nawet nie wiesz,jak wiele mi pomogły twoje słowa do mnie skierowane.Bardzo je sobie cenię.Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńHalinko, Avinion jest niezwykłym miejsce. Chętnie do niego wróciłam.
UsuńPozdrawiam:)
to ja nie kupuje przyjaciół bo nie wiem jak tak można zrobić masakra nie podoba mi się jak ona napisała to nie ja kama
OdpowiedzUsuńKamilo, kto Ci napisał, że kupujesz przyjaciół?
UsuńKto wyrządził Ci krzywdę?
Czy to był anonimowy komentarz?
Nie przejmuj się.
Zostawiam Ci buziaki.
Ściskam.
Pa.
Tańczą panowie, tańczą panie .... Bardzo chciałbym zatańczyć na moście w Avinionie. Pozdrawiam miło.
OdpowiedzUsuńWrzosy nie zastąpią lawendy ale pachną też cudownie w ciepłe bezwietrzne popołudnia.
Tańczą panowie, tańczą panie...Ja też tańczyłam i śpiewałam piosenkę Ewy Demarczyk.
UsuńWrzosy i lawenda to nieporównywalne kwiaty.
Pozdrawiam:)
Z Twojego opisu wynika jasno, że kochasz to miejsce, most i kępy lawendy przy nim. Faktycznie, można się zakochać.
OdpowiedzUsuńTak, kocham to miejsce.
UsuńZdjęcia nie oddają jego piękna.
A gdy dochodzą jeszcze zapachy?
To prawdziwa cudowność!!!
Pozdrawiam:)
Dziękuję za możliwość wirtualnego zatańczenia walca na tym moście...Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMost ma swoją ciekawą historię ale tak naprawdę Łucjo, to najbardziej urzekły mnie te lawendowe pola. Wyobrażam sobie jak malowniczo wyglądały te całe łany lawendy i jaki piękny zapach musiał unosić się wokół nich... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBeatko, to dla nich przyjechałam drugi raz do Avinionu. Może i mam skrzywienia...ale uwielbiam kwiaty i wszystko to stworzyła ludzka ręka i natura.
UsuńPozdrawiam:)
mam nadzieje że cisto smakowało ja je też dziś jadłam super cmok kama
OdpowiedzUsuńCiasto wyszło super.
UsuńByliśmy wczoraj na wycieczce. Na świeżym powietrzu wyjątkowo dobrze smakowało.
Pozdrawiam:)
Nakarmiłaś nas droga Lusiu pieknymi obrazami.Widać Twoją wrażliwość na piękno otaczającego nas świata.Dobrze,ze masz możliwość dotknąć tego piękna,poczuć go z bliska.Cudna wycieczka. Pozdrawiam serdecznie http://www.tekstowo.pl/piosenka,ewa_demarczyk,na_moscie_w_avignon.html
OdpowiedzUsuńEwo, faktycznie to był jeden z piękniejszych urlopów. Wszystko to co pragnęłam; słońce, lawenda, cudowne jedzenie, malownicze krajobrazy...
UsuńPozdrawiam:)
Fantastiske bilder og en lærerik historie:)
OdpowiedzUsuńTakk for at vi får være med:)
Ønsker deg en fin ny uke:))
Wpadam sie przywitać i pogratulować bloga. Bardzo miło u ciebie:) Pozdrowienia i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńWzajemnie. Byłam u Ciebie i podziwiałam Twój blog.
UsuńPozdrawiam:)
Koniecznie pojedź. Jesienią Prowansja też jest bardzo piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Cudowne miejsce... i lawenda:))) Piekne zdjęcia:) Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrej nocki:)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że to miejsce jest niezwykłe. Jestem nim zachwycona.
UsuńPozdrawiam:)
Beautiful set of your photographs! nice post..or yes I hope that you'll also join us to get the next installment of my blog.
OdpowiedzUsuńhttp://travelagent-india.blogspot.in/
A dla mnie most z Avinion kojarzy się z romantyzmem,nie wiem dlaczego ale wcale nie łączę go ze średniowieczem.Może dlatego ,że poznałam go dzieki poezji,a nie fotografii i przekazom historycznym.A pole lawendowe to cos na co mozna patrzec i patrzeć bez konca...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też pierwsze most w Avinionie poznałam dzięki zasłyszanej piosence Ewy Demarczyk.
UsuńCiekawiło mnie co to za most...Po pewnym czasie poznałam jego historię. Widziałam go w jakimś filmie.
Potem zaczęłam marzyć aby go zobaczyć.
Pozdrawiam:)
ZAPRASZAM NA TEN SAM WIERSZ Z KWIATEM JUŻ I POPRZEDNIĄ PIOSENKE O DESZCZU KAMA CMOK I MOJA UKOCHANA PIOSENKA NIEMENA I RYSZARDA RIDLA
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie. Byłam już dzisiaj u Ciebie.
UsuńPozdrawiam:)
LUSIU - PRZYSZŁAM ODETCHNĄĆ ZAPACHEM LAWENDY I HISTORII ... a przy okazji -
OdpowiedzUsuńdzisiaj zapraszam swoich Przyjaciól na wspólne czytanie Fredry. Tak mi się spodobała ta akcja, że sama przeczytałam sobie Zemstę. Ech - ponadczasowy utwór ... miło będzie razem poczytać i razem się uśmiechnąć ;-)
Byłam, czytałam, zachwycałam się.
UsuńŚwietne. Fredro byłby z Ciebie dumny.
Pozdrawiam:)
zapraszam na lilie brązowe i tam jest kwiatek lili brązowej kama
OdpowiedzUsuńNapisałaś nowy post?
UsuńPozdrawiam:)
Siostrzyczko ♥ jakże chciałbym zatańczyć na moście w Avinionie i poczuć zapach lawendy i ciepła...
OdpowiedzUsuńdziękuje za uroczy post, który przeniósł mnie w tak piękne miejsce...
buziaki Skarbie
d.
Dorciu Moja Kochana!
UsuńZ całego serca życzę Ci aby Twoje marzenie spełniło się.
Byś mogła zatańczyć i poczuć zniewalający zapach lawendy.
Ślę Ci miliony buziaków.
Pa.
chce ,mieć tak dużo ludzi jak ty oj siostro cmokasy kama
OdpowiedzUsuńa mam pytanie Ty? odpisz
OdpowiedzUsuńWiem Kochanie!
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że spełni się Twoje marzenie.
Wtedy zapomniałabyś o swoje chorobie, o wszystkich troskach.
Napisałam post poświęcony Tobie...
Wierzyłam, że więcej osób pojawi się u Ciebie na blogu.
Wierzę, że to się zmieni.
Całuję Cię bardzo mocno.
Pozdrawiam:)
Siostrzyczko ♥ chciałabym wrzucić parę słów na blogu Kamili ale nie mogę bo komp wysyła przedziwne informacje i odmawia dostępu , pomóż plis
OdpowiedzUsuńściskam
d
Kochanie Ty Moje!!!
UsuńW tej chwili dopiero wróciłam do domu. Odczytałam Twój komentarz i nie zwlekając odpisuję...
Nie jesteś obojętna na los drugiego człowieka. Jesteście najcudowniejszy osobami pod słońcem.( TY i Maryś)
Świat byłby piękniejszy, gdybyśmy zauważali, że ktoś bardzo cierpi, potrzebuje obecności drugiej osoby...
Wiem, że pragniesz napisać do Kamili.
Nawet nie wiesz ile radości sprawisz Jej tym komentarzem...
Na moim pasku po prawej stronie są Ulubione blogi.
Tam jest Kamila i ode mnie możesz wejść na Jej blog.
Inna możliwość to kamilablog.1.bloog.pl lub Róże są piękne blog.
Dziękuję bardzo za to co pragniesz uczynić...
Ślę Ci miliony buziaków.
Pa Lusia