Kwiat nie może kwitnąc bez słońca,
a człowiek nie może żyć bez miłości.
(Max Muller)
Palmiarnia to fascynujące miejsce, wyjątkowo malownicze, pełne tajemniczości i niezwykłej egzotyki... Już w XVI wieku przy dworach królewskich i książęcych zaczęły powstawać oranżerie i ogrody zimowe, w których uprawiano drzewka pomarańczowe i cytrynowe.. Jednak historia ogromnych, szklanych konstrukcji dla egzotycznych roślin rozpoczęła się tak naprawdę wraz z kolonizacją... Zaczęto je budować przede wszystkim przy dużych rezydencjach, pałacach, dworach... Egzotyczne rośliny hodowano dla przyjemności, ale także na użytek dekorowania stołów...
Palmiarnia w Wałbrzychu została zbudowana w latach 1911 -1914 przez Jana Henryka XV Hochberga księcia von Pless, hrabiego Rzeszy, barona na Książu i właściciela dóbr pszczyńskich... Niezwykłym prezentem obdarował swoją małżonkę Marię Teresę Cornwallis - West, od dzieciństwa nazywaną Daisy czyli Stokrotka... Księżna Daisy była miłośniczką pięknych i oryginalnych roślin... Palmiarnia była miejscem spotkań, rautów i koncertów...
Na powierzchni 1900 m², oprócz palmiarni, wzniesiono również cieplarnie, ogrody utrzymane w stylu japońskim, ogród warzywno-owocowy, rosarium... Uwielbiam odwiedzać takie miejsca... Nie dość, że można zobaczyć cudowne rośliny, to jeszcze można odpocząć wśród przepięknych egotycznych kwiatów... Palmiarnię w Wałbrzychu odwiedziłam w długi weekend majowy... Na zamku Książ trwał Festiwal Kwiatów i Sztuki... W palmiarni również zaprezentowano przepiękne i bardzo oryginalne kompozycje kwiatowe...
Wnętrze palmiarni wyłożono tufem wulkanicznym... Książę Jan Henryk XV sprowadził aż siedem wagonów tej porowatej skały osadowej, pochodzącej z Etny na Sycylii...W wypustkach w podłożu tufowym rosną m.in: guzmanie języczkowate, neoregelie karolińskie, zielistki Sternberga, dawalie, paprotniki sierpowate, zanokcice, ciemnotki okrągłolistne, nefrolepisy wyniosłe ...
W Palmiarni spaceruję ścieżkami wśród bujnej zieleni i kwitnących roślin... Kufik cytrynowy zwany również kalistemon przykuwa moją uwagę... Średniej wielkości zimozielony krzew o smukłych, łukowatych gałęziach, pokrytych raczej sztywnymi liśćmi i charakterystycznymi, krwistoczerwonymi kwiatami... Puszyste, cylindryczne kwiatostany o długich pręcikach, których wygląd do złudzenia przypomina szczotkę do butelek, czynią go unikalną rośliną...
Niespiesznie przechadzając się po ścieżkach podziwiam wysokie cibory papirusowe... W swoim naturalnym środowisku cibora rośnie w pełnym słońcu na bagnach, jeziorach, wszelkich podmokłych terenach... Rośliny znane już od starożytności... To właśnie z niej wytwarza się słynne, egipskie papirusy...
Kilka kroków dalej rosła kolejna bardzo oryginalna roślina - Justicia carnea zwana również kwiatem flaminga, brazylijskim pióropuszem, jakobinią różowawą... Jest to wiecznie zielony krzew o dużych, ciemnozielonych liściach i efektownych pióropuszach kwiatowych... W naturalnym środowisku odwiedzana jest przez kolibry, przyciągane okazałymi kwiatami...
W kolejnej szklarni na trejażach rosną bugenwille gładkie (kącicierń), rośliny niezwykle dekoracyjne... Zachwycają pięknymi pnączami i podsadkami, które imitują kwiat i służą do wabienia... W tym czasie zaczynała dopiero swoje kwitnienie... W szklarni unosi się cudowny zapach, to zasługa pojedynczych, białych kwiatów rozmieszczonych na gałązkach drzewek mandarynkowych... I chociaż jest wczesna wiosna to te niewielkie, wiecznie zielone drzewka wydały wiele owoców...
Szczególnie pięknie prezentują się fuksje znane jako ułanki... Ta prześliczna roślina upamiętnia Leonharta Fuchsa, niemieckiego botanika... Kwiaty są bardzo dekoracyjne, mają zwisający kształt i przypominają łzy... Jest to roślina pochodząca z Ameryki Południowej i Środkowej...
Z zachwytem patrzyłam na pomarańczowo-żółte kłosokształtne kwiatostany złożone z barwnych, dachówkowato na siebie zachodzących przylistków... Tą bardzo ciekawą rośliną jest Strzałkowiec grzechotkowy (Justicia brandegeeana)... Nazywany jest fałszywym chmielem lub krewetką meksykańską... Te pełne uroku, zimozielone tropikalne rośliny mogą dorastać do 1 metra wysokości...
Palmiarnia w Wałbrzychu to ciekawe miejsce, które warto zobaczyć podczas podróży po Polsce... Obecnie rośnie tutaj ponad 250 gatunków roślin, które reprezentują florę różnych stref klimatycznych...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
wow jak cudnie :O
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce warte zobaczenia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Faktycznie można popaść w zachwyt, różnorodność pięknych i egzotycznych roślin naprawdę zdumiewa. Zaciekawiła mnie informacja o tufie wulkanicznym sprowadzonym z Sycylii, jak widać książęca wyobraźnia nie miała granic miała za to nieograniczone możliwości. Patrząc na zdjęcia kwitnących drzewek pomarańczowych potrafię sobie wyobrazić i przypomnieć piękny zapach jaki roztaczają. Taki spacer po palmiarni to rozkosz dla wielu zmysłów.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia.
No cóż, Jan Henryk XV Hochberg książę von Pless miał rozmach. Po śmierci ojca przejął jeden z największych majątków w Niemczech – dobra pszczyńskie (ok. 40 tys. ha, 6 kopalni węgla kamiennego, browar w Tychach i inne) i wałbrzyskie (ok. 10 tys. ha, 3 kopalnie węgla kamiennego i inne).
UsuńNa budowę ogrodu zimowego przeznaczył 7 mln marek, co już wówczas było niebagatelną sumą. Faktycznie, najbardziej niezwykły był jednak budulec, którym wyłożono wnętrze palmiarni. Książę sprowadził z Sycylii siedem wagonów kolejowych, wypełnionych zastygłą lawą z wulkanu Etna. Duże kawały tufu wulkanicznego budowniczy rozbijali na mniejsze i tworzyli z nich groty, wodospady oraz ściany z kieszeniami dla roślin. Nie ograniczył się wyłącznie do wyposażenia ogrodu w egzotyczne rośliny. Początkowo w Palmiarni było 80 gatunków roślin ozdobnych z całego świata. Tutaj wszystko musiało być z najwyższej półki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie tam jest. Aż chce się zwiedzać tego typu miejsca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa jak wiesz, uwielbiam takie miejsca i bardzo chętnie je odwiedzam.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jeżeli chodzi o palmiarnie to byłam jedynie w poznaniu. Zachwyciło mnie to miejsce! Żałuję, że w moim mieście nie ma palmiarni.
OdpowiedzUsuńPalmiarni w Polsce jest kilka, no może kilkanaście. Warto je odwiedzać bo to doskonała okazja, aby zobaczyć przepiękne, egotyczne rośliny, a nawet wypić kawę w bajecznej scenerii. Palmiarnia w Wałbrzychu jest niezwykle ciekawa a dla miłośników Dalekiego Wschodu prawdziwą gratką powinna być również jedyna w Polsce stała Wystawa Bonsai, którą można tutaj zobaczyć.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Niesamowite wrażenie być w takiej bliskości z takim ogromem roślin i wdychać ich zapachy. Brama jest niepowtarzalna, jakiś zdolny kowal ja zrobił.
OdpowiedzUsuńPalmiarnia to niesamowite miejsce, inny świat. Pełen zieleni i różnych kolorów. Jest tu piękno, spokój a dla mnie szczególnie, radość przebywania. Zabytkowa kuta brama to prawdziwe arcydzieło pochodzące z pałacu Hochbergów, który powstał pod koniec lat siedemdziesiątych XIX wieku w Berlinie przy Wilhelmstraße. Został zbudowany przez Jana Henryka XI, a architektem był Francuz, który projektował przebudowę rezydencji w Pszczynie. Gdy pałac w Berlinie został sprzedany, bramę (posiada herb Hochbergów)wykorzystano właśnie w Palmiarni.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudne miejsce. Ile pięknych roślin! Muszę się tam kiedyś wybrać. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie pojedź i poznaj wspaniałą roślinność.
UsuńBędziesz zachwycona ponieważ kochasz kwiaty i rośliny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niezwykłe miejsce. Pozdrawiam serfecznie:)
OdpowiedzUsuńLucynko!
UsuńJa też uważam, że palmiarnie to niezwykłe miejsca warte odwiedzania.
Moc serdeczności:)
I should have had access to this place when I was doing third year plant biology! All the best - David
OdpowiedzUsuńDavid
UsuńYou have seen such beautiful, exotic plants many times in natural environments. This is standard for you.
Hugs and greetings:)
Gorgeous flowers and pictures !!!
OdpowiedzUsuńHave a shinny day !
Anna
Thank you very much, Anna:)
UsuńSuper fotorelacja z palmiarni w Wałbrzychu. Też miałam okazję ją odwiedzić i zobaczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPalmiarnia w Wałbrzychu to jeden z najstarszych obiektów tego typu w Polsce. To nie tylko oaza zieleni ale miejsce pełne egzotycznych roślin, miejsce bardzo chętnie odwiedzane.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Kocham takie miejsca ! Bardzo lubię ogrody i palmiarnie ! Kufik cytrynowy z kwiatami w kształcie szczotki - widziałam w Hiszpanii, gdzie rósł w naturalnych warunkach w ogrodach przydomowych. To piękny krzew !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ja też kocham takie miejsca. Bardzo chętnie je odwiedzam. Kufik cytrynowy jest zachwycającą rośliną o egzotycznie wyglądających kwiatach. Pochodzi z Australii. często spotykana w krajach Morza Śródziemnego. Ja też się nią zachwycam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Such an incredible place with so many flowers!
OdpowiedzUsuńI love such places and I am very happy to visit them.
UsuńAll the best - Łucja
Great presentation of Palm House!
OdpowiedzUsuńVery beautiful place to visit!
Thank you so much for this ride!
The Palm House is an extraordinary and beautiful place where you can spend a nice time walking along paths winding among exotic plants.
UsuńGreetings, Katerina.
I'm glad you're visiting.
OdpowiedzUsuńOh! How beautiful!!
OdpowiedzUsuńThanks, Anne:)
UsuńWszystkie rośliny są przepięknej urody, ale mój wzrok dłużej zatrzymał się na biało czerwonych tulipanach z jednego z pierwszych zdjęć. Przypominają mi, albo kojarzą się z okrągłymi barwnymi lizakami białymi w czerwone esy floresy. A to chyba oznacza, że spadł mi cukier i muszę pedzić do kuchni po małe co nieco :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciły te bardzo piękne tulipany. Przypomniały mi te z obrazów flamandzkiego malarstwa Złotego Wieku. Zrobiłam wiele zdjęć tych pięknych kwiatów. Takie same tulipany rosły na rabatach przed zamkiem Książ.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
the plants and flowers are lovely lucy. the colors, the layout, everything about this place, i could spend the day if able!!
OdpowiedzUsuńDear Debbie!
UsuńI understand you perfectly. I know how much you love flowers.
All the best - Łucja
Lubię wchodzić do takich oranżerii czy palmiarni bo czuje się tam taki mikroklimat. Zawsze zachwycają mnie te fantastyczne , egzotyczne rośliny a szczególnie kwiaty o różnorodnej formie i kolorach. Zazwyczaj gdy jesteśmy gdzieś, a palmiarnia lub oranżeria jest w pobliżu to ją zwiedzamy. W tej też byliśmy ale to lata temu. Jest jedną z najstarszych w Polsce a przez to szczególną. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNa swoim blogu wielokrotnie prezentowałeś obszary o szczególnych wartościach przyrodniczych, zachowane w stanie naturalnym lub mało zmienionym. Skoro lubicie takie miejsca to tym chętniej odwiedzacie oranżerie czy palmiarnie. Faktycznie, Palmiarnia w Wałbrzychu jest jedną z najstarszych w naszym kraju. W ostatnich latach przeszła gruntowną przebudowę i wygląda jak nowa.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oh! How beautiful!!
OdpowiedzUsuńI was also delighted with the Palm House and exotic plants.
UsuńGreetings:)
Prześliczne miejsce, palmiarnia jest naprawdę imponująca, trafiłaś tam w dobrym momencie, kiedy mnóstwo roślin kwitło a do tego była wystawa kwiatów. Ja byłam Książu we wrześniu z racji pory roku nie było tylu kwitnących roślin, ale i tak było co podziwiać, mnie oczarowały drzewka bonsai i ogromne sukulenty. Jak zwykle zrobiłaś prześliczne zdjęcia kwiatów, trudno oderwać oczy. Przesyłam uściski!
OdpowiedzUsuńPs. Lusiu, zajrzyj na maila, napisałam wiadomość.
Masz rację co do Palmiarni w Wałbrzychu. Jest naprawdę imponująca i bogata w egotyczną roślinność. Jakiś czas temu byłam w Palmiarni w Łodzi, Krakowie, Kolonii, Pradze, w Wiedniu. Dzięki takim miejscom mogę zobaczyć i poczuć odrobinę egzotyki.
UsuńW tej chwili przeglądnęłam pocztę i od razu odpisałam na Twojego email'a.
Przesyłam moc serdeczności:)
Una serie que promete, por la belleza que veo ya, en este primer reportaje.
OdpowiedzUsuńUn abrazo:)
Antonia!
UsuńI hope you enjoy the continuation of your visit to the Palm House.
Hugs and greetings.
Kolejne przepiękne miejsce. Miałam wrażenie, jakbym znowu znalazła się w Poznańskiej Palmiarni. Tyle pięknych, kwitnących roślin, aż poczułam tamten klimat, temperaturę i zapach tych wszystkich piękności. Na Twoich zdjęciach najbardziej zachwyciły mnie te kwiatowe bukiety, są niesamowite i wprost cudowne. Nie mam tak daleko do Wałbrzycha... może się wybiorę?
OdpowiedzUsuńUściski Lusiu, dziękuję za ten raj dla oczu...
Palmiarnia to zaczarowany, kolorowy świat. To jest naprawdę cudnie miejsce, gdzie można zapomnieć o całym świecie i tylko delektować się przepiękna przyrodą. W takim cudownym miejscu można zapomnieć się i wyciszyć.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Adoro questi posti. Quando andavo a Como nel giardino degli zii la mia pianta preferita era la “ Mimosa pudica “ mi affascina questa pianta che reagisce e sembra svenire quando la tocchi.
OdpowiedzUsuńFelice estate, un abbraccio.
enrico
I also love Mimosa pudica. Its flowers are delicate, airy and beautiful.
UsuńPiękne miejsce, ale daleko od mojego miasta
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce. Nie zawsze mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Ja też mam spory kawałek drogi.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ale mnie zachęciłaś. Wybieram się do Wałbrzycha 8 lipca . Na pewno tam zajrzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca. Spacer wśród egzotycznej roślinności jest świetnym pomysłem na aktywne spędzanie czasu.
UsuńJeżeli będziesz w Wałbrzychu to koniecznie odwiedź Palmiarnię i pobliski zamek Książ.
Serdecznie pozdrawiam:)
Piękna Palmiarnia, piękne zdjęcia, zawsze oglądam je z wielką przyjemnością :-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKrysiu!
UsuńCieszę się z każdego Twojego komentarza. Niestety nie mogę bywać u Ciebie ponieważ jakiś czas temu utraciłam wszystkie adresy ulubionych blogów. twój nick jest nieaktualny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dzień dobry Łucjo :) Ależ piękny post! Miałam to szczęście, że mogłam być w tej palmiarni i podziwiać te wszystkie roślinki na własne oczy. To naprawdę malownicze miejsce, pełne tajemniczości i niezwykłej egzotyki. Spacer pośród bujnej zieleni i kwitnących roślin to czysta przyjemność. Palmiarnia w Wałbrzychu jest naprawdę wyjątkowa i idealna na relaksujący dzień. Dzięki za tę inspirującą relację! Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :)
OdpowiedzUsuńAniu!
UsuńCieszę się. że byłaś w tej palmiarni i widziałaś te wszystkie egzotyczne rośliny. Spacer w takim miejscu ma wymiar nie tylko edukacyjny ale i relaksacyjny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Poczułam się tak jakbym była w innym świecie. Tyle różnorodnego piękna w jednym miejscu. Dawno temu byliśmy tam, ale obrazy już się zatarły. Jednak nie było takich kompozycji. Palmiarnie, to cudowne miejsca. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko!
UsuńKochasz kwiaty i są one w Twoim świecie czymś szczególnym, kontemplacyjnym i jednocześnie są wielką radością. Kompozycje w palmiarni były zrobione na czas festiwalu w Zamku Książ. A co do palmiarni? to warto ją odwiedzić nie tylko ze względu na jej bogatą historię, ale także ze względu na piękno przyrod.
Serdecznie pozdrawiam:)
Znowu kolejne cudowne miejsce warte zobaczenia. Piękna relacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewo, jeżeli nie byłaś w tej palmiarni, to szczerze polecam.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witam po dłuższej przerwie.
OdpowiedzUsuńPalmiarnia w Wałbrzychu - powróciły w pamięci miłe chwile!. Piękne miejsce.
Pozdrawiam - Małgorzata N.
Miło mi, że znowu bywasz na moim blogu. Ja też uważam, że Palmiarnia w Wałbrzychu to piękne miejsce.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
A wonderful place and lots of beautiful flowers.
OdpowiedzUsuńYou're right, Sami.
UsuńThis place is very beautiful. I'm glad I could be there.
Greetings.
Miejsce cudowne:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńMiejsce cudowne. ogromną ilością egzotycznych roślin.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Byłam w tej palmiarni i też mi się podobało :).
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać takie miejsca :).
Ależ mnie zachwyciłaś Łucjo, tyle cudowności w jednym miejscu. A już najbardziej ta kwiatowa ścianko- skała wprawia w oczarowanie.
OdpowiedzUsuńUna gioia per gli occhi! Grazie per le immagini!
OdpowiedzUsuńTi auguro una buona estate!
Wiesz Lusia, właśnie wczoraj przejeżdżałam obok wracając ze Skalnego Miasta i widząc bramę pomyślałam, że tutaj też kiedyś się wybiorę. Dziś mam obraz wnętrz oranżerii, jakby na zamówienie. Wspaniałe okazy! To wielka przyjemność patrzeć na takie egzotyczne piękności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam czytającą w moich myślach. Pięknego tygodnia:)))
Łucjo, przepiękną fotorelację nam przygotowałaś! Dzięki Tobie mogłam poznać to miejsce... którego nie zdołaliśmy odwiedzić osobiście. Kupując bilety na zamek Książ, palmiarnię otrzymaliśmy w pakiecie. Jednak napięty program tygodniowej wycieczki sprawił, że musieliśmy tę atrakcję odpuścić, by dotrzeć do innych, kluczowych miejsc oraz dopełnić formalności z wcześniejszymi rezerwacjami noclegów.
OdpowiedzUsuńPalmiarnia zachwyca egzotycznymi okazami roślin, a przygotowane na festiwal kwiatów bukiety, dodały jej kolorów i uroczej oprawy.
Przesyłam moc pozdrowień i życzę Ci pięknego, letniego tygodnia!
Uściski - Anita ;-))
Chętnie odwiedziłabym taką palmiarnię :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Cudownie tam. Chętnie bym powiedziała. A cytat równie pięknym.
OdpowiedzUsuńJakże wielka różnorodność roślin! Wspaniała palmiarnia.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Olá Lucja,
OdpowiedzUsuńAs imagens estão lindas!
janice.
Z wielką przyjemnością pospacerowałam z Tobą. Bardzo lubię takie miejsca. U mnie najbliższa palmiarnia znajduje się w Poznaniu, też mają piękną kolekcję. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA wonderful place, your photographs are lovely to see.
OdpowiedzUsuńAll the best Jan
https://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/
self storage units available in georgia and florida. Contact us today!
OdpowiedzUsuńCo za widoki! Chciałbym kiedyś odwiedzić to miejsce
OdpowiedzUsuńWow Lusiu ile tu kolorów ile wspaniałości. Jest na czym oko zawiesić. Moja ś. p. mamusia była w Wałbrzychu 15 lat temu i była zachwycona tą miejscowością. Dziękuję za cudowny post. Jak tylko zobaczę u Ciebie post to zaraz chce mi się tam jechać. Na razie planujemy Ogrody Kapias w Goczałkowicach. Pamiętam, że o nich też pisałaś. Palmiarnia w Wałbrzychu obłędna.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dawno temu byłam w Palmiarni i to było niezapomniane doświadczenie :)
OdpowiedzUsuńBeautiful greenhouse, Lucja. I like the exhibition of flower compositions done with taste. The original plant is a flamingo flower, I have never seen it before. Hugs!
OdpowiedzUsuńŁucjo wszystko u Ciebie w porządku? Taka długa przerwa nie jest tutaj normalna. Odezwij się proszę żebym wiedziała czy wszystko dobrze. Ściskam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana Łucjo, podobnie jak Monikę, mnie też martwi ta cisza na blogu, bo i u nas Cię brak. Oby to był jakiś dłuższy urlop, bo chcę wierzyć, że nic poważniejszego...
OdpowiedzUsuńDo usłyszenia... Pozdrawiam najcieplej...
Anita
Ależ pięknie! Dzięki takim miejscom nie trzeba ruszać na południe, by zobaczyć podobne cuda. Można się zapomnieć i głową sięgnąć siódmego nieba...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Stałam się ofiarą Książa, bo zawsze ta budowla jest w planie, a o palmiarni najpierw nie słyszałam, a potem już w tych rejonach nie byłam. Twój post zachęca do odwiedzenia tego miejsca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Bajeczne miejsce, ja zawsze się zachwycam:)
OdpowiedzUsuńI moje ukochane Fuksje:)
Pozdrawiam słonecznie kochana i zapraszam do mnie:)