Nenufar, w chmury zapatrzony niemo
Ani cię zdziwi, ani cię zachwyci,
Nie stracisz zmysłów i nie wpadniesz w niebo,
Dzięki tej mocnej, pożądliwej nici...
Każdego roku, już od wiosny czekałam kiedy zakwitną na naszym stawie urzekające nenufary... Niestety, od pewnego czasu nie ma już naszego stawu i kwitnących nenufarów... To dla tych zjawiskowych roślin, dosyć często jeżdżę do Goczałkowic do ogrodów Państwa Kapias...
W tym roku nenufary podziwiałam w Ogrodzie Botanicznym w Kolonii... Nad tutejszymi stawami spędziłam długie, bardzo przyjemne chwile...
Zachwycały mnie swoim wyglądem,
jak żaglówki gdzieś na przystani
zawieszone na tafli wodnej,
stoję, czekam, i wszystko na nic.
Rozchyliły poranne pączki,
śmiało patrzą, ku słońcu prosto,
nenufary na oczku wodnym,
tylko gdzie jest pan Tolibowski?
(Hanna G)
Widok nenufarów niemal natychmiast przywiódł mi na myśl pamiętną scenę z filmu "Noce i dnie"... To jeden z najpiękniejszych epizodów w historii polskiego kina... Sceneria bajkowa... Ileż w niej romantyzmu ... Młody, niesamowicie przystojny Józef Toliboski wchodzi do błotnistego stawu i zbiera kwitnące nenufary dla ukochanej Barbary... Ten widok zapiera dech w piersiach...
(Sceny z filmu "Noce i dnie")
Nie tylko ja kocham nenufary... Wystarczy wspomnieć Claude Moneta... Zamieszkał w Giverny i tutaj stworzył zjawiskowe miejsce... Zaszył się w ogrodzie, zachwycał się i podziwiał wspaniałe rośliny... I tam świat jakby się dla niego zatrzymał... i tak pisał:
"Potrzebowałem czasu, aby zrozumieć moje nenufary. Zacząłem je hodować z czystej przyjemności, nie myśląc, że kiedykolwiek je namaluję. Krajobraz nie może oczarować w ciągu jednego dnia. A później, nagle objawił się cud urody mego stanu i chwyciłem za paletę..."
Staw z nenufarami i otaczająca zieleń w jego ogrodzie i na mnie zrobiły ogromne wrażenie... Stałam jak sparaliżowana i gapiłam się na te piękne kwiaty... Wiedziałam, że malowanie ukochanych nenufarów stało się jego obsesją... "Nenufary" Moneta, to jeden z najbardziej fascynujących cyklów w dziejach nowożytnego malarstwa... A kiedy zobaczyłam film Woody'ego Allena "O północy w Paryżu" na długo pozostały w mojej pamięci: ogród Moneta, scena na mostku japońskim i oszałamiające nenufary...
Te zachwycające kwiaty to grzybienie białe (Nymphaea alba) potocznie nazywane są liliami wodnymi albo nenufarami... Lilia wodna jest prawdziwą królową ogrodów wodnych...
Jeden z mitów rzymskich opowiada jak to piękna Diana, bogini narodzin, łowów, światła i dzikiej przyrody, znieważa, obraża, drwi, poniża boga miłości - Amora... Kupidyn nie mógł już tego znieść i postanowił zemścić się na Dianie... Zamierzał ugodzić ją swoją strzałą... Napiął łuk i drżącymi rękoma wypuścił strzałę... Ta jednak nie zmierzała do bogini lecz ugodziła w serce jedną z jej nimf, Nenufar, która zakochana była w Herkulesie... Niestety, była to miłość bez wzajemności... Płakała, zalewała się łzami... W końcu nie wytrzymała odtrącenia i z rozpaczy rzuciła się do wody... Towarzyszki nimfy poszukiwały jej wszędzie... Znalazły jej ciało unoszące się na powierzchni wody... Swym wyglądem przypominało przepiękny, biały kwiat... Nazwały go jej imieniem, Nenufar...
Nie tylko ja lubię nenufary ale i różne owady, które też zapylają mitologiczne kwiaty... Owoc jest podobny do jagody, zielony, z kolistą nasadką... Dojrzewa pod powierzchnią wody... Tutaj gnije i uwalnia swe lepkie nasionka, które opadają na dno i kiełkują... Nenufary są roślinami wyjątkowymi... Zawsze mnie zachwycały widzę w nich piękno, kruchość, delikatność... One pobudzają moją wyobraźnię i marzenia, zachwycają i nastrajają i wprowadzają w niesamowity nastrój... Jak ich nie kochać skoro rozświetlają najciemniejszy dzień...
Nieśmiało powtórzę za Adamem Asnykiem:
Taki spokój rozlany w naturze,
Niebo takie czyste i pogodne -
Na jeziora przejrzystym lazurze
Zakwitają białe lilie wodne;
Zakwitają i z schylona twarzą
Za czymś tęsknią i gonią, i marzą...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Piękne zdjęcia, a Twój wpis przeczytałam jednym tchem. Piękne opowieści na "dobranoc" Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne, a scena z filmu ''Noce i dnie'' jest bezcenna :) Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńDla mnie scena z tego filmu tez jest bezcenna.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne nenufary, bardzo je lubię,
OdpowiedzUsuńa skojarzenia z filmem "Noce i dnie"jak najbardziej :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ja też bardzo lubię te przepiękne wodne kwiaty.
UsuńPozdrawiam:)
Wow. What a beauties. Your photos are incredible. Greetings.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Sami:)
UsuńNenufary zachwycają mnie od lat...nie wiem dlaczego nigdy nie malowałam tych kwiatów...może pod wpływem Twego posta...kiedyś...
OdpowiedzUsuńChyba każda młoda dziewczyna marzyła o takiej scenie, by jej osobisty Tolibowski zdobył się na taki gest...
Faktycznie. Basiu, malowałaś przeróżne kwiaty na swoich obrazach ale nigdy nie widziałam nenufarów.
UsuńPozdrawiam:)
Awesome. Very beautiful. I like a lot. Greetings.
OdpowiedzUsuńThanks, Matti:)
UsuńWowwww beautiful......love Ria x
OdpowiedzUsuńThank you very much, RIA:)
UsuńBonsoir chère amie,
OdpowiedzUsuńJe suis fascinée par la beauté de vos photos et de ces magnifiques nénuphars. Quelle splendeur !
Un petit billet extraordinaire ! ... merci pour ce délicieux partage.
Gros bisous 🌸
Przecudne nenufary... Łucjo zaglądam do Ciebie często - Twoje zdjęcia i wyprawy są zachwycające..
OdpowiedzUsuńNie zostawiałam komentarzy bo ciągle ten czas.. Ale jestem i będę zostawiać ślad:))) Bardzo dziękuję Łucjo i serdecznie pozdrawiam:)))
Jola
Jolu
Usuńtak się cieszę, że nasza znajomość odżyłam na nowo.
Wiem, i rozumiem, że każda z nas ma wiele obowiązków i na wszystko brakuje nam czasu.
Niemniej cieszę się, że znowu mogę Cię odwiedzać.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Nenufary Moneta i scena z panem Toliboskim - przepiękne.
OdpowiedzUsuńMiło było je obejrzeć na Twoim blogu.
Pozdrowienia :)
Bardzo lubię Moneta jego nenufary i nie tylko.
UsuńTo wspaniałe kwiaty.Mnie już jakiś czas temu oczarowały.
Pozdrawiam:)
Bel post! Io non conoscevo la leggenda che accompagna questo fiore.
OdpowiedzUsuńFelice giornata, un abbraccio
enrico
Thank you very much, Enrico.
UsuńPrzepiękne, tyle barw i odcieni...
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytałam też Twoje opowieści :-)
Bardzo dziękuję, Bogno:)
UsuńSuper foty i odmiany tych przepięknych choć nie pachnących kwiatów. Najfajniejsze ich zdjęcia robiłam w Wilanowie i we wrocławskim ogrodzie botanicznym. Pierwsze jakie obfociłam były w niedalekim rezerwacie w pobliżu Zgierza. Jednak najbardziej odkrywcze jest to, co dopiero widać w komputerze. Ta rzesza mieszkających w nim osobników.
OdpowiedzUsuńCytujesz moją ulubioną poetkę od czasów licealnych (podobno taką "babską" dla niektórych, dla mnie totalnie męską)tego wiersza albo nie znałam, albo nie pamiętam. Od razu widzę willę pod Jedlami, czuję zapachy i coś co się nie da wyrazić zmysłami.
To też moja ulubiona poetka. Mnie też zawsze zaskakuje ta rzesza małych stworzonek.
UsuńNiestety, zawsze pojawiają się na zdjęciach.
Pozdrawiam:)
Ja też kocham nenufary i zawsze z ogromną przyjemnością oglądam te kwiaty gdy tylko mam okazję !! Chciałabym mieć nenufary w moim oczku wodnym...ale moje lilie wodne w tym roku są mizerne !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Elu,
Usuńu Ciebie są mizerne kwiaty? przecież u Ciebie zawsze sa wspaniałe kwiaty i piękne ptactwo.
Pozdrawiam:)
Lilie wodne kojarzą mi się przede wszystkim z obrazami Moneta :). Mam w oczku wodnym białe grzybienie, w tym roku było ich tak dużo, że trzeba było w końcu trochę usunąć, bo mamy też ozdobne rybki i one muszą mieć sporo przestrzeni dla siebie. Ale nenufary cieszyły mnie przez całe lato jak mało które kwiaty! Uwielbiam białe kwiaty, a biel nenufarów na tle wody i ciemnej zieleni liści - jest wprost olśniewająca!
OdpowiedzUsuńW tym roku pogoda sprzyjała tym roślinom. To dziwne przecież zawsze rosną w wodzie. Może to zależało od chłodnej wiosny?
UsuńPozdrawiam:)
Midnight in Paris!
OdpowiedzUsuńI loved that film.
These photos are delightful, Maria-Lucia. There is so much beauty in our world!
Sandi, I love this movie too.
UsuńI always say that. The world is so beautiful, thank God I can see it.
Greetings.
Lovely lotus!
OdpowiedzUsuńYes. They are beautiful.
UsuńGreetings.
Przecudne kwiaty wodne. Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńJa też je kocham. Pozdrawiam:)
UsuńWspaniałe :) Można się w nie wpatrywać godzinami :)
OdpowiedzUsuńGdy rosły na moim stawie to gapiłam się w nie godzinami.
UsuńPozdrawiam:)
Są cudne:))mam mały stawik w ogrodzie może i kiedyś u mnie zakwitną:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, skoro masz mały stawek w ogrodzie to koniecznie pup dwie, trzy sadzonki i będziesz podziwiać te piękne rośliny.
UsuńPozdrawiam:)
Och Łucjo ależ się rozmarzyłam o poranku:)
OdpowiedzUsuńChętnie przeniosłabym się teraz w takie cudne miejsce.
Piękne zdjęcia.
Pozdrawiam Cię słonecznie:)
Ja też odwiedziłabym jakiś staw ale nenufary już nie kwitną.
UsuńPozdrawiam:)
beautiful! i like water lily!
OdpowiedzUsuńYes, beautiful:)
UsuńTak pięknie opisałaś je. Tyle przykładów, tyle pięknych strof, że nie jedna osoba może zakochać się w tym pięknym kwiecie. I ja lubię wypatrywać z aparatem.
OdpowiedzUsuńAleksandro
Usuńnie jestem zaskoczona ani zdziwiona, że bardzo lubisz wypatrywać piękne kwiaty nie tylko nenufary. Wiele osób pokochało je całym sercem i zachwycają ich oczy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nice myth Lucja! I love water lilies as well and as you probably know I have them in my garden pond. Your photos are gorgeous and I especially loved the yellow-lemon and pink ones.
OdpowiedzUsuńHave a nice week!
Yes, Nadezda. I remember that you have in your garden water lilies.
UsuńIt's a wonderful flower that loves a lot of people.
Have a nice weekend:)
Nenufary, Noce i Dnie, Claude Monet.... Trafiłaś idealnie w mój gust.
OdpowiedzUsuńJak to jest,że wiesz co lubię?
Lubię też Pragę, o której kiedyś pisałaś. Właśnie wróciłam z tego najpiękniejszego miasta, otumaniona jeszcze magią tego miejsca. Na szczęście pogodę miałam wspaniałą, sprzyjającą wędrówkom po starych uliczkach.
Teraz jednak codzienność puka do drzwi. Czas ruszyć przed siebie i zobaczyć co jest za zakrętem.
Ponieważ zbliża się czas aniołów:
Niech Anioł skrzydłem progi Twego domu otoczy
Pozdrawiam jesiennymi ciepłymi kolorami
WOW!
Usuńzazdroszczę Ci Pragi jesienną porą. Całkowicie zapomniałam, że zbliża się czas Aniołów.
Bardzo dziękuję za piękne życzenia. Wiem, że mój Anioł Stróż cały czas czuwa.
Serdecznie pozdrawiam:)
Nenufary są niesamowite, pięknie je opisałaś. Kojarzą mi się ze sceną z filmu Noce i dnie oraz obrazami Moneta. Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję, Nino.
UsuńPozdrawiam:)
Son maravillosos. Gracias y besos.
OdpowiedzUsuńFantastic flowers!
OdpowiedzUsuńBlessed day
Hug Crissi
Thank you very much, Crissi:)
UsuńBardzo przyjemnie się to ogląda, oaza natury, spokoju i ukojenia. Wypada tylko pogratulować takiego wypoczywania i miłego spędzania czasu, miło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za piękny komentarz, Bogusławie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Uwielbiam nenufary, które rosły w stawie w pobliżu mego domu rodzinnego.
OdpowiedzUsuńTurcy chętnie nadają dziewczynkom imiona pochodzące od kwiatów i właśnie Nilüfer to Nenufar.
Serdeczności i dzięki za piękne nenufary.
Tureckie imiona dla nas Polaków wydają się trochę dziwne a czasem nawet śmieszne. Prawie każde tureckie imię ma znaczenie. No cóż, co kraj to obyczaj. W Polsce nie przywiązuje się do tego wagi i tylko nieliczni wiedzą, co oznacza ich imię.
UsuńTeż kocham nenufary, Anno:)
Oh, how lovely water lilies! Great photos, Lucia!
OdpowiedzUsuńGreetings.
Hugs.
Thanks, Sirpa.
UsuńHugs, greetings:)
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńSplendid photos with water lilies, I like a lot!
I wish you a happy weekend, my dear!
I kiss and embrace you with great dear!
Thank you very much, ELENA:)
UsuńJa również lubię nenufary, ilekroć zobaczę gdzieś choćby jeden okaz robię zdjęcia, jak tego roku w Białymstoku pod Operą i Filharmonią Podlaską. Skojarzenia z Tolibowskim i mnie przychodzą na myśl. Dzięki za przypomnienie Nenufarów Moneta- jaki to był cudny dzień w Oranżerii, kiedy mogłam oglądać je na metry :)
OdpowiedzUsuńTak się cieszę Gosiu, że dałaś znak. Domyślam się jak bardzo jesteś zajęta w pracy i pewnie nie masz czasu aby cieszyć się życiem. Znajdujesz chociaż wolne chwile na czytanie książek? Ja też mile wspominam chwile spędzone w Giverny.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Oh! How beautiful! Lovely! Have a nice evening;-)
OdpowiedzUsuńThank you very much, Anne:)
UsuńPrawie jak u mnie:) Piękne są nenufary, nic dziwnego, że były tematem obrazów. Ja mam żółte, różowe i białe. Tak się rozrosły, że zawalają staw, a mój staw jest naturalny i ogromny...
OdpowiedzUsuńPamiętam Twój staw Aniu. Jest niepowtarzalny, ogromny i naturalny. Czy ten w Ogrodzie Botanicznym jest naturalny, nie mam pojęcia.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ihania vesililjoja kauniisti on kuvattu Kiitos Hyvää viikonloppua :)
OdpowiedzUsuńO, to widać, że Cię zauroczyły te kwiaty. Piękne oczko wodne. I tyle odniesień do bohaterów z filmów, czy artystów. Tak, te kwiaty są fascynujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wiesławie, nenufary zauroczyły mnie bo to kwiaty fascynujące od wielu wieków.
UsuńW Ogrodzie Botanicznym w Kolonii to wyjątkowo duży staw z pięknymi roślinami.
Pozdrawiam:)
Coś wspaniałego! Przepiękne! A jakie wspaniałe historie Lusiu :-) Super. Nenufary... zapierają dech w piersiach! Serdeczności!
OdpowiedzUsuńAndrzejku,
Usuńzawstydzasz mnie. A co nenufarów to po prawdzie jedne z najpiękniejszych wodnych kwiatów. Mnie oczarowały już jakiś czas temu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Es una planta muy agradable a la vista y de gran belleza.
OdpowiedzUsuńBesos
Cudne zdjęcia nenufarów.
OdpowiedzUsuńMnie też kojarzą się one z filmem " Noce i Dnie ".
Pozdrawiam:)*
Pardon..ale czy to dziewczyna ratownika? Kapelusz uchylam..
UsuńWg piosenki Monika to dziewczyna ratownika. Prawdę powiedziawszy nie mam zielonego pojęcia czy tak w rzeczywistości jest!!!
UsuńSerdecznie pozdrawiam, Waszku:).
Jak zatęsknię za kimś pięknym,to wpadnę TU!
OdpowiedzUsuńMiło mi Waszku!
UsuńFaktycznie bardzo długo nie było Cię.
Pozdrawiam:)
Łucjo kochana, tak rzadko ostatnio zaglądam do komputera (wnuki!), a tu taki piękny post, o zwykłych niezwykłych kwiatach, tak mi się ciepło i romantycznie zrobiło.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.:)
Cecylio, wnuczęta są najważniejsze. Mam nadzieję, że uporałaś się już z przeprowadzką i wszystko jest na dobrej drodze.
UsuńPozdrawiam:)
so beautiful, i am amazed at all the colors. gorgeous captures!!!
OdpowiedzUsuńThank you very much, Debbie:)
UsuńCudowne kwiaty! Miałam je kiedyś w moim oczku wodnym, ale co znaczy parę kwiatów wobec pokrytych nimi akwenów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Kwiaty na wodzie zawsze wzbudzają mój zachwyt! Są wyjątkowe i piękne !!!
OdpowiedzUsuńJa mam najbliżej do tych na stawach w Wilanowie ale niestety nie takie i nie tyle.
Beautiful photos. I especially like the pink water lilies.
OdpowiedzUsuńHave a nice week-end and a happy October!