Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą,
a jednocześnie pragną,
by wszystko pozostało takie jak dawniej...
Paulo Coelho
Pewnej, pięknej lipcowej soboty, podążałam Szlakiem Orlich Gniazd... Droga doprowadziła mnie do Ogrodzieńca... Zwiedziłam podzamcze, a potem ruszyłam na zamek... Szłam coraz wyżej i wyżej... Na wyższe partie zamku, prowadziły schody... Z każdą chwilą było coraz więcej do zobaczenia... Z wysokich murów zamkowych rozciągał się świetny widok na okolicę... W pewnym momencie na wielkim ostańcu dostrzegam tajemnicze, drewniane zabudowania... Wiedziona wrodzoną, kobiecą ciekawością, dowiaduję się, że to Góra Birów i stylizowany, średniowieczny gród królewski... W tym własnie miejscu istniało grodzisko w trzynastym wieku... Od razu pomyślałam, że muszę go zobaczyć...
Droga prowadzi nas przez las mieszany... Spacer po nim, to prawdziwa przyjemność... Cisza, spokój, woń igliwia, aromat żywicy i wyczuwalny zapach mchu... W końcu dochodzimy do stóp Góry Birów, która góruje nad otaczającą ją Doliną Krztyni...
Na szczycie potężnego ostańca, na wysokości 461 m n.p.m znajduje się stylizowany, średniowieczny gród sprzed siedmiu wieków... Otoczony jest palisadą z wieżą bramną... Na szczyt prowadzą schody wykonane z bali... W pierwszej chwili pomyślałam, wyjście na górę, to przecież "pestka"... Dobrze, że nie powiedziałam tego głośno... Musiałabym się ugryźć w język... Kiedy dosłownie wdrapałam się na kilka stopni, żałowałam, że nie jestem kobietą o najdłuższych nogach na świecie... Odległość między stopniami jest bardzo wysoka... To było dosłownie wdrapywanie się na szczyt wzgórza... W końcu po tej wysokogórskiej wspinaczce, przekroczyłam bramę średniowiecznego grodu...
Na szczycie potężnego ostańca, na wysokości 461 m n.p.m znajduje się stylizowany, średniowieczny gród sprzed siedmiu wieków... Otoczony jest palisadą z wieżą bramną... Na szczyt prowadzą schody wykonane z bali... W pierwszej chwili pomyślałam, wyjście na górę, to przecież "pestka"... Dobrze, że nie powiedziałam tego głośno... Musiałabym się ugryźć w język... Kiedy dosłownie wdrapałam się na kilka stopni, żałowałam, że nie jestem kobietą o najdłuższych nogach na świecie... Odległość między stopniami jest bardzo wysoka... To było dosłownie wdrapywanie się na szczyt wzgórza... W końcu po tej wysokogórskiej wspinaczce, przekroczyłam bramę średniowiecznego grodu...
Na obszernej łące znajdowały się dwa płócienne namioty, chata mieszkalna, wieża strażnicza, wieża obserwacyjna... Pomysł rekonstrukcji średniowiecznego grodu powstał w efekcie cennych odkryć archeologicznych... W latach 90 XX wieku prowadzone były tutaj prace przez zespół archeologów, kierowany przez Błażeja Muzolfa...
Tutaj znajdowało się jedno z najważniejszych stanowisk na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej... Dzięki tym badaniom ustalono występowanie w tym miejscu znalezisk aż z pięciu okresów kultury... I co się okazało? w tutejszych jaskiniach znaleziono liczne, bardzo cenne ślady osadnictwa sprzed 30000 lat, które należały do łowców niedźwiedzi i reniferów... Odkryto, że w siódmym wieku na górze istniała osada słowiańska... Ta dawna osada z czasem stała się strażnicą, broniącą granic Królestwa Polskiego od strony czeskiego Śląska...
Tutaj znajdowało się jedno z najważniejszych stanowisk na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej... Dzięki tym badaniom ustalono występowanie w tym miejscu znalezisk aż z pięciu okresów kultury... I co się okazało? w tutejszych jaskiniach znaleziono liczne, bardzo cenne ślady osadnictwa sprzed 30000 lat, które należały do łowców niedźwiedzi i reniferów... Odkryto, że w siódmym wieku na górze istniała osada słowiańska... Ta dawna osada z czasem stała się strażnicą, broniącą granic Królestwa Polskiego od strony czeskiego Śląska...
W chacie i wieży strażniczej znajdują się eksponaty... Możemy zobaczyć dawne wyposażenie chat, stroje... Są oszczepy, groty, topory, strzały, miecze... U podnóża góry odkryto kurhany w formie kopców kryjące miejsca pochówku...
Na ostańcu i palisadzie są platformy widokowe... Dla tych urzekających widoków warto wspinać się do grodu... Stąd możemy dostrzec dwa dawne Orle Gniazda; Ogrodzieniec i ruiny zamku Smoleń... Gród zniszczony a właściwie spalony został w XIII wieku w czasie walk polsko-czeskich... Wizytę w średniowiecznej strażnicy należy potraktować z przymrużeniem oka... Jest to stylizacja a nie rekonstrukcja i nie ma ona żadnej wartości historycznej... Uważam, że warto tutaj przyjść i zobaczyć jak wyglądało życie ludzi w tamtych, odległych czasach...
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę słonecznego, miłego tygodnia...
Przesyłam serdeczne pozdrowienia...
Kobieca ciekawośc to prawdziwy dar ;)
OdpowiedzUsuńI brawo Lusiu za wspaniały reportażyk i przepiękne zdjęcia :) Jako archeolog mam negatywne podejście do rekonstrukcji, wg mnie nie można odtworzyc czegoś, o czym wiemy tylko na podstawie pochówku ;) Ale to moje zdanie ;) Ciekaw jestem tych kurhanów, z jakiego czasu, wczesne średniowiecze? Kultura? :)
Ach :)
Ale orle Gniazda są wspaniałe,nawet i skalane rekonstrukcjami;)
Pozdrawiam
Chociaż nie jestem archeologiem, to też mam negatywne podejście do rekonstrukcji. Cóż mogło pozostać z tamtych czasów, skoro gród był drewniany a na dodatek jeszcze spłonął...
UsuńMożna mieć uwagi w tym grodzie do wielu rzeczy np. tak duże okna, piece, wydzielenie części jadalnej, kuchennej, sypialnej...
Przewodnik opowiadał, że znaleziono toporek kamienny i groty z neolitu, eksponaty z epoki brązu. A o ile dobrze pamiętam, kurhany były wczesnośredniowieczne. A może coś pokręciłam?
Mimo wszystko nie żałuję, że mogłam zobaczyć rekonstrukcję średniowiecznego grodu.
Pozdrawiam:)
Miejsce cudowne - idealne na wypoczynek! Pola rzepakowe piękne! Aż zatęskniłam za latem! Dziękuję za wspaniałą wycieczkę :) pozdrowienia poniedziałkowe :)
OdpowiedzUsuńOskko, Jura Krakowsko-Częstochowska jest prześliczna. Liczne ostańce, groty, strażnice, zamki...Latem pola zółte od rzepaków, wiosną łany kwitnących maków wyglądają niezwykle niczym z obrazów Marinetti'ego...
UsuńCudowne, niezapomniane krajobrazy...
Serdecznie pozdrawiam:)
nie che pogode poqiwsz mi jak sie to robi
OdpowiedzUsuńKamilko, uwierz mi, proszę...Ja nie wiem jak ustawia się pogodę na Wirtualnej Polsce.
UsuńPoszukaj pogody na blogach W.P. i poproś kogoś aby napisał jak się ją wgrywa.
Pozdrawiam:)
Feliz semana. Besos.
OdpowiedzUsuńThe scenery and that cottage are just gorgeous!
OdpowiedzUsuńLady Fi,
Usuńso people lived in medieval Poland in the XIII century.
Świetny tekst Łucjo, a muzyka dopełnia całość.
OdpowiedzUsuńMoniko, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Orle Gniazda zawsze robią wrażenie, szczególnie porą letnią i wiosenną :) Wspaniałe zdjęcia Łucjo, dzięki nim można zajrze do wnętrza, poczuc ten klimat... :) Pozdrawiamy ;)
OdpowiedzUsuńOrle Gniazda, faktycznie robią wrażenie. Jestem nimi oczarowana.
UsuńPrzypuszczam, że wiecie, że jestem zamkową maniaczką.
A ponieważ mam do nich stosunkowo blisko, to często je odwiedzam.
Serdecznie pozdrawiam:)
great old buildings! not what i expected from 'castle'.
OdpowiedzUsuńTex, so look these buildings in the XIII century.
UsuńWidzę, że najwyższy czas udać się znowu do Ogrodzieńca. Byłam tam ładnych parę lat temu. ostatnio słyszałam od znajomych, że sporo tam atrakcji i u Ciebie widzę, że będzie co tam oglądać. Ciekawa relacja i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię Ogrodzieniec.
UsuńZbudowano Park Miniatur: Zamki Orlich Gniazd oraz gród na Górze Birów.
Pozdrawiam:)
Ale aż 30 000 lat ??
OdpowiedzUsuńTak dawno ?
Niesamowite...
Oczywiście to są późniejsze rekonstrukcje...
Krysiu, wykopaliska wskazują, że żyli tutaj ludzie 30 tys. lat temu.
UsuńObecny gród, to rekonstrukcja.
Pozdrawiam:)
This must have been a very important place long ago with the ability to scan and guard the land. Great pictures Lucia, I'm glad you took the long walk up!
OdpowiedzUsuńPeople lived here thousands of years ago.
UsuńArchaeologists have discovered the deposits.
Regards.
An interesting area with its old buildings.
OdpowiedzUsuńYou have took fine pictures.
Greetings!
Sirpa, thank you very much.
UsuńThese are marvelous photos. I'm glad you decided to climb up the mountain to visit the castle. I find reconstructions to be interesting when the historical structure no longer exists. Thank you for a fascinating post.
OdpowiedzUsuńGREGORE, I'm very glad that you liked it.
UsuńThank you. I cordially greet.
Widoki z góry na całą okolicę i wroga można szybko wypatrzyć. Wiedzieli nasi przodkowie co robią, budując zamki na wzgórzach. Panorama wspaniała a i pora roku odpowiednia na taką wycieczkę. Woja jakiegoś tam nie spotkałaś? Rekonstrukcje chyba tylko dla dzieci? Ale i tak wszystko robi miłe wrażenie.
OdpowiedzUsuńŚwietne foty, jak zwykle u Ciebie:)
Pozdrawiam:)
Zamiast woja, spotkałam sympatycznego przewodnika. Widoki z platform fantastyczne. A co do rekonstrukcji? To miejsce odwiedza wiele osób.
UsuńWidziałam jednak kilka, które pokonały kilka schodów i zawróciły.
Makabryczne wyjście.
Pozdrawiam:)
Ciekawa jestem, czy mieszkańcy zamku i grodu widzieli w tym miejscu jedynie świetny punkt obronny, czy też zwracali uwagę na walory przyrodnicze, które nas tak zachwycają. Piękne widoki, piękne skały, malowniczo... może będzie mi kiedyś dane pojechać tam... Dziękuję za podróże na Twoim blogu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że w tamtych czasach nie zachwycano się otaczającą przyrodą. Zwracano uwagę na bezpieczeństwo i ewentualnego zwierza.
UsuńJura Krakowsko-Częstochowska jest wyjątkowo pięknym regionem.
Pozdrawiam:)
Witaj moja droga Łucjo - Mario . Zwiedziłaś cudowne i urocze miejsce bardzo chiałabym je zobaczyć na żywo . Uwielbiam klimat takich miejsc. Wnętrza tych domów były śliczne i takie naturalne . Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWarto tutaj przyjechać. Po drodze można zobaczyć wiele średniowiecznych zamków, pięknych ostańców, grot, jaskiń...
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
o tak ... jak najbardziej lubię tamte czasy ... tym bardziej, że moi przodkowie rycerzami byli ...
OdpowiedzUsuńhm ... i tu też jest problem ... bo ... niestety honor mam wpisany w mój charakter ... tylko niestety prawdziwego rycerza mi brak przy moim boku ... hihi
buziaki Lusia
Joasiu, nie wiedziałam, że Twoi przodkowie rycerzami byli...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
Zamek w Ogrodzieńcu to miejsce gdzie lubię zaglądac i to dość często. Gród na Górze Birów też mi jest znany. Śliczne zdjęcia z tych miejsc, a na dodatek kwiatki i motyle :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię zaglądać do Ogrodzieńca. Miałam nadzieję, że zobaczę go zimą wśród śniegu i w słonecznej pogodzie...
UsuńNiestety same szare, pochmurne dni...A polne kwiaty i motyle spotkane na birowskiej łące.
Serdecznie pozdrawiam:)
Wspaniałe widoki w towarzystwie dobrego tekstu i piękne detale.
OdpowiedzUsuńBuziaki
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Dziękuję Ventano.
UsuńPozdrawiam:)
W Ogrodzieńcu bywam bardzo często, ale przyznam szczerze, że na Górze Birów jeszcze nie byłem. Czas nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńPozdravki
Jak mówi legenda w Ogrodzieńcu ukryte są skarby...
UsuńJeżdżę, może jakiś znajdę?
Pozdrawiam:)
Jak mawiali Templariusze: tam skarb Twój, gdzie serce Twoje :)
UsuńTemplariusze ten cytat zaczerpnęli od Jezusa Chrystusa...
Usuń"Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje".
Pozdrawiam:)
Fantastyczna relacja, no i piękne zdjęcia! tak tęsknię do letnich szlaków.
OdpowiedzUsuńMażenko, ja też już tęsknię do wiosennych i letnich wyjazdów.
UsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za zdjęcia
OdpowiedzUsuńi... wszystko.
Pozdrawiam
LAW
A ja dziękuję za odwiedziny.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Znam to miejsce. Miło było wrócić wspomnieniami i pozachwycać się jeszcze raz. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńEwo, miło się wraca w cudowne krajobrazy i piękną przyrodę.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
En fantastisk tur...og for en nydelig utsikt!
OdpowiedzUsuńJeg er så imponert over alle de flotte stedene du besøker....og så heldige vi er som får se fra reisene dine:))
Fin uke til deg:))
Witaj, skarb na Jurze już znalazłaś to sam zamek w Ogrodzieńcu, byłam tam wiele lat temu nie było jeszcze grodu a może go nie wypatrzyłam.Muszę odnieść się do Twojego komentarza z poprzedniego postu Twój blog to naprawdę cudne miejsce do którego zawsze zagląda się z wielką przyjemnością, masz ogromny dar,prezentujesz nie tylko piękne zdjęcia, uzupełniasz je ciekawymi informacjami.Twój blog to pięknie wydany album w formie wirtualnej.Pozdrawiam, Viola
OdpowiedzUsuńDroga Violu, wybacz. Nie odpowiem na Twój komentarz.
UsuńJedynie co mogę zrobić, to serdecznie Ci podziękować.
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam:)
uwielbiam "szlak Orlich Gniazd", wszystkie pozostałości po zamkach i zamki, uwielbiam po zamkowe ruiny, kiedyś odwiedzałam je nagminnie, teraz oglądam je przejeżdżając obok nich - potrafię specjalnie zboczyć z trasy żeby choć 5 minut poobserwować jakiś "obiekt", niestety przez Biśkowy wózek na teren większości wstęp mamy utrudniony, byliśmy w Ogrodzieńcu jakieś 10 lat temu i nie kojarzę tego grodu, może moje oko po porostu go nie dostrzegło...
OdpowiedzUsuńmusieliście tam trafić w wyjątkowo piękny dzień co widać po zdjęciach, które jak zawsze są piękne, uwielbiam niebo w tym kolorze :)
ps. patrząc na schody już wiem że dla mnie byłyby nie do pokonania - końcówka na kolanach - moja kondycja gdzieś znikła...
Dżem grał w Legionowie jak zawsze cudownie i niesamowicie, czuję się dodżemowana do następnego koncertu -już w kwietniu
Lusia ściskam Was sredecznie - Justyna
Lusia, może w przyszłości napisałabyś o Pustyni Błędowskiej bo śmiem przypuszczać że byłaś, my odłożyliśmy na następny raz niestety póki co nie udało się
Usuńuściski
Justynko, napiszę o Pustyni Błędowskiej. Pamiętam, jeden post też czeka w kolejce, o ziemniakach pieczonych...
UsuńW wielu przypadkach wyjazd wózkiem z Gabrysiem byłby niemożliwy.
A co do tych schodów? to było niesamowite zaskoczenie. Nie oprze mi się żadna wieża kościelna, telewizyjna, góry...a to maleństwo dało mi się we znaki.
tak się cieszę, że chociaż troszkę się rozprężyłaś, odpoczęłaś i zadżemowałaś. Co by nie mówić. Oni sa bezkonkurencyjni. Świetni.
Przesyłam buziaki.
Bardzo ładnie tutaj:) Świetny blog Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i odpoczynek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję Agatko.
UsuńPozdrawiam:)
Historia tak ciekawie pokazana w zdjęciach i wciągającym komentarzu i dotyk wiosny przekazany muzyką,dziękuję Łucjo:)
OdpowiedzUsuńAGRI, to ja tobie bardzo dziękuję.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Lucja, I admire your wounderful work! Gorgeous!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day,
Hugs
CAROLINA, thank you very much!
UsuńUne belle promenade... très instructive...
OdpowiedzUsuńMerci pour le partage photographique.
Gros biosus
Gorgeous castles....thank you for the details, Lucia. Lovely pictures!:)
OdpowiedzUsuńGreetings from India!
Panchali
PANCHALI, thank you very much!
UsuńHello dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńGorgeous presentation as superb images and music!
Have a nice day like a spring!
Embrace you with love!
Kisses.
*ELENA*
DEAR *ELLENA*,
UsuńTHANK YOU VERY MUCH !
Thank you for sharing these pictures and music with us. Lovely! Have a great week, Lucia!
OdpowiedzUsuńTHANKS!
UsuńBardzo lubię spacery Szlakiem Orlich Gniazd. W Ogrodzieńcu byłam jakiś czas temu. Fajnie jest znów tam powrócić w tak miłym towarzystwie. Dziękuję Lusiu, że mnie tam zabrałaś i dziękuję za Tchnienie Wiosny, wszyscy za nią tęsknimy. Buziaki Ina
OdpowiedzUsuńIno, jak mnie "nosi" to jedziemy w Orle Gniazda.
UsuńTo wspaniale relaksujące miejsce.
Och jak bardzo tęsknimy za wiosną.
Pozdrawiam:)
Nice blog you have, with some great pictures. Hanne Bente www.hbt.finus.dk
OdpowiedzUsuńHANNE, thank you very much.
UsuńLUSIU - przekazałaś swojej Męskiej Połówce mój uśmiech z okazji Dnia Mężczyzny ? na wszelki wypadek zostawię go jeszcze raz
OdpowiedzUsuń-------------
LUSIU nigdy w Ogrodzieńcu nie byłam a Twoja fotograficzna podróż przybliżyła mi to miejsce, wiesz - chyba się wybiorę w tamte strony. Lubię taki oddech historii
PIĘKNE ZDJĘCIA bświetny tekst i doskonale dobrany cytat na wstępie
Haniu, oczywiście, że przekazałam twój uśmiech mojemu Erykowi.
UsuńBardzo Ci dziękuje.
O Ogrodzieńcu dopiero napisze. Lubię to miejsce. Często je odwiedzam.
Ślę moc serdeczności.
Bardzo pięknie opisałaś i pokazałaś Górę Birów.
OdpowiedzUsuńJa będąc w Ogrodzieńcu miałam wielką ochotę tam pójść.
Niestety, pogoda była wtedy nieciekawa, zanosiło się na deszcz i zrezygnowaliśmy na rzecz szybszego pokonania dalekiej jeszcze drogi do Rybnika.
Zobaczyliśmy oczywiście jeszcze park miniatur zamków rycerskich.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, przypuszczam, że jeszcze kiedyś pojedziecie do Ogrodzieńca i wtedy odwiedzicie Górę Birów. Widziałam Park Miniatur zamków Rycerskich.
UsuńMnie się podobał. Są opinie trochę wyśmiewające...Nie zwracam na nie uwagi.
Pozdrawiam:)
ADorable landscape, the nature is blessed there, I'm enchanted by so beautiful flowers and the old historical houses are fabulous!Great article, thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńLéia
Leia, there are beautiful landscapes and wild rośliność.
UsuńBeautiful wild flowers and wonderful insects.
Regards.
Cudowne miejsce! A dzięki Twojej relacji przez chwilę zdawało mi się, że i ja poczułam woń igliwia i żywicy... :) Tylko utwierdzam się w przekonaniu, że nie trzeba daleko szukać, bo Polska ma do zaoferowania ogrom przepięknych zakątków! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIzo, zawsze powtarzam, że Polska jest wyjątkowym krajem. Krajem mającym bardzo wiele do zaoferowania. Lubię poznawać zakątki. Jest tylko jeden problem. Drogi. Cieszę się, że powoli ten problem poprawia się ale doszły ograniczenia prędkości. I tu jest pies pogrzebany.
UsuńAby pokonać 250 km należy przeznaczyć nawet 4 godz. A autostradą dostajesz się za 1godz. 30 min.
Pozdrawiam:)
The broad beautiful scene makes me relax. This kind of castle is rare for me. Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
You are surprised by this lock? it does not lock.
UsuńThis settlement of the XIII century...
Bardzo ładny drewniany zamek!
OdpowiedzUsuńBeautiful shots of the place. The landscape is amazing.
OdpowiedzUsuńThank you very much!
UsuńOgrodzieniec znam tylko ze słyszenia. Pokazałaś to miejsce tak pięknie, że dałam się ponieść wyobraźni i znalazłam się tam przez moment!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rekonstrukcje, to myśle, że jest to prawie konieczne, żeby ściągnąć zwiedzających, bo coraz mniej jest ludzi, którzy zadowolą się pięknymi widokami i kupką kamieni!!!
Spodoba mi się pomysł rekonstrukcji grodu obronnego.
UsuńTaka rzecz jest potrzeba. Nie każdy potrafi sobie wyobrazić jak mógł on wyglądać w XIII wieku.
Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMagnificent!
Zamek, środowisko naturalne, historia, zdjęcia ...
po prostu świetne
Hug drodzy Lucia
Uwielbiam Twojego bloga!
Środowisko naturalne, historia to jest to co Ty tak bardzo lubisz.
UsuńOj, potrafisz prawić komplementy.
Dziękuję.
Serdecznie pozdrawiam:)
Lusiu!Nie wiedziałam ze to u nas jest takie urokliwe miejsce.Góra Birów.Piekna muzeum-skansen.I te dwa namioty urzekające.Bardzo się cieszę,że mi tak sekundujesz.Jestes wspaniałą dziewczyną.Ciagle mnie zadziwiasz..Badz zdrowa.Tak moja mama konczyla zawsze kazdy list.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHalinko,
OdpowiedzUsuńw naszym ukochanym kraju jest wiele bardzo pięknych zakątków.
A Góra Birów, jest jednym z nich.
Bardzo mi się spodobało pożegnanie. Bądź zdrowa.
Mam znajomych mieszkających na Łemkowyni, którzy żegnają się: Ostante zdravy.
Czyż to nie piękne?
Serdecznie pozdrawiam:)
Ciekawa jestem, ile jeszcze podobnych niespodzianek kryje polska ziemia. Kiedyś byłam z moimi uczniami w Biskupinie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Nie wiem czemu ale nie mogę zostawić komentarza,dlatego próbuję w odpowiedzi:))))Pozdrawiam
UsuńTodella kauniita kuvia ja maisemia. Hyvää viikkoa:)
OdpowiedzUsuńWpadnij do Nas po wyróżnienie Mario ;)
OdpowiedzUsuń