Kiedy chcesz coś osiągnąć rozejrzyj się dookoła, zastanów się i przemyśl, czego dokładnie chcesz.
Nikt nie dojrzy celu z zamkniętymi oczami.
Paulo Coelho
Paulo Coelho
Od kilku tygodni było szaro i pochmurno... Wczoraj na niebie pojawiło się słońce... Od razu zrobiło się przyjemnie, wiosennie, mimo, że to jeszcze styczeń... Za oknem było słychać radosny świergot wróbli... Opatulona, by bardziej się nie rozchorować, pootwierałam wszystkie okna i drzwi balkonowe aby domu weszło orzeźwiające powietrze...
Skoro to już połowa stycznia, postanowiłam wysiać pierwsze nasiona... Oczywiście, że nie na grządkach... Nasiona wysiewam do małych doniczek a parapet okienny służy jako inspekt... O tej porze wysiewam lobelię do małych zespolonych doniczek plastikowych... Zaś seler, dwa rodzaje pomidorów oraz paprykę; słodką i ostrą do większych... Gdy sadzonki podrosną, pikuję do innych pojemniczków.
Lubię paprykę. Chili szczególnie, za jej ostry, palący i słodki smak. Ha, ha...wzmaga odporność organizmu. "Doświadczyłam" tego, choruję już drugi tydzień i nie widać końca. W każdym razie lubię ją i będę sadzić w moim ogrodzie... Jednak bez przesady. W tamtym roku, królowała wszędzie. Rosła na balkonie razem z pelargoniami, w donicach z uczepami, na rabatach kwiatowych i na dużej grządce... Żal mi było wyrzucić dorodnych sadzonek... Nie mogłam znaleźć chętnego ani na sadzonki a potem na dojrzałe papryki... Rozumiem, nie każdy je lubi...
Chili marynuję, suszę i robię również konfiturę... Jesienią wysadziłam 6 krzaczków do doniczek i trzymałam w piwnicy... Kilka dni temu zerwałam ostatnią partię papryczek i zrobiłam z niej konfiturę... A oto przepis.
Konfitura z chili i pomidorów
1,5 kg pomidorów,
12 papryczek chili,
5goździków,
6 gwiazdek anyżkowych,
kawałek imbiru,
100 ml czerwonego wina,
100 ml czerwonego winnego octu,
0,8 kg cukru,
Połowę pomidorów kroję na ćwiartki i miksuję z drobno pokrojonym imbirem, chili i octem. Ponieważ lubię ostrą konfiturę, daję całe chili... Lubiący smaki łagodniejsze powinni wybrać ziarenka z papryczek... Pozostałe pomidory kroję w kostkę... Wszystkie składniki wkładam do garnka i gotuję by się odparowało... Jest to rodzaj sosu. Z tej porcji wychodzi 6 słoiczków z musztardy Kamis... Nie pasteryzuję... Słoiczki odwracam. Zimne wynoszę do piwniczki... Wg mnie jest pyszna pikantna, słodka i paląca... Jak ogień!
Rzecz niezwykła. Jestem pierwszy na liście komentarzy. Pozdrawiam gorąco jak papryczka chili.
OdpowiedzUsuńdziękuję za pozdrowienia.
UsuńOd samego patrzenia na te papryczki gorąco się robi :) Apetycznie wyglądają, ale nie skuszę się na nie, moja kuchnia nie jest taka ostra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak, nie każdy lubi kuchnię hiszpańską, meksykańską.
UsuńPozdrawiam
Nie wiem jak to smakuje, nie jadłam. Jedno mam na swoje usprawiedliwienie, a może nawet i dwa. Nie przepadam za papryką , wolę inne smaki. Nie wiem jak zareagowałby mój organizm na papryczki a zwłaszcza sos z ostrych papryczek. Sprawdzać nie będę;))) Czasem stosuję paprykę w proszku jako przyprawę do niektórych potraw.
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia Ci wyszły bajecznie i kolorowo.
Pozdrawiam:)
Jestem jakimś odmieńcem? uwielbiam paprykę.
UsuńMam zawsze zamrożony pełny zapas. A w proszku? też stosuję.
Pozdrawiam
Nie jesteś odmieńcem:))) Mamy po prostu inne nawyki kulinarne. Niczyja wina:)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jakie paprykowo pomidorowe szaleństwo :-) Super od razu pomyślałem o lecie a do tego wakacyjna piosenka ekstra od razu mi cieplej!
OdpowiedzUsuńZrobiło się gorąco i czerwono jak na pochodzie 1-so majowym na Placu Czerwonym w Moskwie.
UsuńPozdrawiam
i am getting a malware warning on your site - just wanted to let you know...
OdpowiedzUsuńTex, thank you.
UsuńI have virus protection Kaspersky Internet Security.
Regards
What wonderful photos, my dear friend!!!! The gifts of nature!
OdpowiedzUsuńI love the spicy too! One time I ate a dish of chili pepper fries!hahaa
I will make in the summer this sauce, thanks for the recipe!
A hug and kisses
Magda, you're the first person who likes spicy food.
UsuńRegards
Hermosas verduras, tienen un aspecto saludables, para hacer estupendas recetas.
OdpowiedzUsuńVeo que te gusta cocinar.
Besos
Piękne warzywawyglądają one zdrowe by wielkie receptur.
Widzę, że lubisz gotować.
Buziak
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Ventana, lubię kuchnię hiszpańską, meksykańską ale i włoską.
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam ostrą paprykę, szczególnie chili czy jalapeno. Musze koniecznie zrobić taką konfiturę. Ciekaw jestem do czego jej używasz? Czy np. nadaje się do mięsiwa? Pozdrawiam serdecznie. Świetny przepis! Coś dla mnie!!!
OdpowiedzUsuńAndrzeju,
Usuńkonfitura nadaje się do wszystkiego.
Masz bez konserwantów, chemii...
Pozdrawiam
Oj, Łucjo temacik dla mojego, nie dla mnie...dla mnie nic co ostre nawet ciutkę jest nie do spożycia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia za to podziwiam:)
Serdeczności!
Jesteś bardzo delikatna, świadczy o tym Twoja piękna uroda.
UsuńPozdrawiam
Rodem Amerykańskie ostępy :) Z jednej strony Europa tak skrzywdziła amerykański kontynent, z drugiej strony - połączyła się z nim nieopisaną więzią :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia (smaka na sałatkę narobiłaś Nam Łucjo :D )
Sałatkę codziennie jem na kolację.
UsuńZ Ameryki przejęliśmy wiele pyszności.
Pozdrawiam
Great photos of your hot chilis!
OdpowiedzUsuńI think our eldest son would love everything you do with your chili, because he love it really hot too!
Greetings Pia
PIA, many people like chili.
UsuńI am glad that your son likes. We are more and more.
Regards
Bardzo lubię paprykę:))jak oglądam Twoje zdjęcia z warzywami i czytam o wysiewaniu pierwszych nasion jakoś lepiej mi się zrobiło:)))zima to zdecydowanie nie mój czas:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, zima to też nie mój czas.
UsuńCzekam z utęsknieniem na wiosnę.
Pozdrawiam
Bardzo lubię papryczki chili, ale moja rodzina nie przepada za ostrym jedzeniem, więc rzadko je kupuje. Na parapecie uprawiałam pomidorki koktajlowe. Bardzo ładnie wyglądają papryczki, więc może się skuszę na jedną doniczkę na balkon.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też uprawiałam pomidorki, papryczki bo widziałam w którymś z programów ogrodniczych. Powiem Ci bardzo szczerze, nie jest dobry pomysł.
UsuńPapryki, pomidory są bardzo żarłoczne i zabierają pokarm pelargoniom, lobeliom. Dwie trzy sadzonki w donicy, owszem.
Pozdrawiam
Apetyczny i kolorowy post :). Papryczkę chili też wysiewam, ale tylko do jednej skrzynki na balkonie i mam z niej zapas na cały rok. Dla mnie ona jest bardzo ostra i jest tylko dodatkiem do niektórych dań. Pozdrawiam cieplutko i wyzdrowiej w końcu :)
OdpowiedzUsuńTeraz widzę, że przebrany czerwienią. Trudno zmieniać gdy jest opublikowany. Oczywiście, gdy mało używasz w jednej skrzynce wystarczy.
UsuńPozdrawiam
Mnie się bardzo podoba :)
UsuńGigo, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam
Patrycjo, miło, że mnie odwiedziłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak tu dziś pikantnie... aż ślinka cieknie na sam widok, tych apetycznych papryczek :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię paprykę, co prawda najczęściej przygotowuję potrawy z tej słodkiej, ale na Twoją pikantną konfiturę, jak najbardziej skusiłabym się :)
Ściskam i pozdrawiam
Grażynko, można zrobić łagodniejszą przez wybranie pesteczek z papryczki.
UsuńWarzywa mają ładne kolory na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńMichael, dziękuję.
UsuńCo ja tu czytam ... wysiałaś już nasiona ?
OdpowiedzUsuńJa dopiero pod koniec lutego będę wysiewać, bo mam stanowczo za mało światła.
Warzywka bardzo apetycznie wyglądają.. pozdrawiam serdecznie.
Oczywiście, że w lutym wysiewam kolejną partię.
UsuńPozdrawiam
Nie próbowałam robić pikantnej konfitury, ale widać nadszedł czas, żeby wypróbować. Zdjęcia bardzo apetyczne, od samego patrzenia wzrasta ochota na coś z papryczką.
OdpowiedzUsuńTą ostrą bardzo lubimy.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Nawet teraz można ją zrobić. Przecież są wszystkie składniki.
UsuńPozdrawiam
Konfitura z papryczki, u mnie pasztecik...może jest jeszcze gdzieś domowy chlebek?
OdpowiedzUsuń--
Paprykę baaardzo lubię, tą pikantną też,ale "trudno" się ją je hihihhi
Pozdrawiam!!
Masz rację. Samą zjeść dosyć trudno, ale z czymś...
UsuńPozdrawiam
Cuanto me gusta Lucia. Un abrazo fuerte.
OdpowiedzUsuńSpectacular and spicy!
OdpowiedzUsuńReflections of the soul!
So I can appreciate! hug
The chiles and tomatoes look delicious. Your chili marinara looks delicious.
OdpowiedzUsuńPapryka, pomidory, kukurydza, indyk, tytoń itd itd - to wszystko z Ameeryki. Ale kosztem cierpienia indian i czarnych niewolników... Mimo to, dziś jedząc sałatkę warzywną cieszę się ze takie smakołyki mozna spotkć na naszym stole :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i smacznego :D
o... widzisz Lusia... a ja idę na łatwiznę i kupuję zawsze sadzonki...
OdpowiedzUsuńale sama wiesz, że mam koty w domu więc... wszystko to co stoi na parapecie jest ... zagrożone...
też bardzo lubię czuszkę ale konfitury nie robiłam z niej jeszcze... dlatego też dziękuję za przepis...
zdjęcia śliczne i bardzo apetyczne...
buziaki
Oj smaku mi narobiłaś tymi zdjęciami. Choć nie wiem czy przełknęłabym papryczkę chili.
OdpowiedzUsuńŚlinka mi leci do tych świeżutkich warzyw. Za ostrym nie przepadam, bo nie mogę, ale sok pomidorowy piję każdego dnia. Pozdrawiam cieplutko.Odbierz pocztę.
OdpowiedzUsuńBardzo bogaty! zasadził, jest lepsze niż to, co można kupić w sklepie.
OdpowiedzUsuńMamy mały ogród w maju i sierpniu do zbierania
pocałunek.
To jest mój ogród idzie:
http://asimegustaelmundo.blogspot.com.es/2012/08/la-alegria-de-la-huerta.html
Oczywiście, że ze swojego ogrodu owoce i warzywa są lepsze.
UsuńPozdrawiam
Hello dear friend, Lucia!
OdpowiedzUsuńWow what beautiful pictures!
I liked the song, and Coelho's quote
all your description!
Have a nice day!
Gladly embrace you!
Kisses.
*ELENA*
Ellena,
Usuńthank you very much.
Pozdrawiam
Hello, Lucia!
OdpowiedzUsuńYour photos is fantastic!
I kisses you!
MARIA
Maria, thank you very much.
UsuńLUSIU - ZACHWYCAJĄCY MASZ TEN BLOG, pozazdrościłam takich pomysłów i może my też zaczniemy sadzić u siebie ... jak się patrzy na te prawdziwe przyprawy to oczy się śmieją ... och - ten prawdziwt czosne, różowiutki .. nie żadna chińszczyzna.
OdpowiedzUsuńOj - zaradna z Ciebie niewiasra - pan Mąż szczęśliwy taki skarb mając w domu.
SKOPIOWAŁAM PRZEPIS I WYPRÓBUJĘ
POZDRAWIAM WYSŁAŁAM MEILA
Swoje, ekologiczne są bardzo smaczne.
UsuńUwielbiam zapach i smak papryki :)))))
OdpowiedzUsuńJa też...
UsuńPozdrawiam
So nice colorful pictures! I could eat it all up :-) Hope you get better soon.
OdpowiedzUsuńHave a nice evening!
Marit, sympathize with the disease.
UsuńRegards
Droga Lusiu troszczysz się o mnie,a sama jesteś chora,nie wiedziałam,że dopadło cię jakieś paskudztwo.Mam nadzieję,że dziś już czujesz się lepiej i wszystko wraca do normy.
OdpowiedzUsuńJesteś nie tylko wspaniałym człowiekiem,ale i bardzo gospodarną osobą.
Fotki jak zwykle cudne.
A co do wirusa,nic mi się u Ciebie nie pokazuje.
U mnie niby wszystko na blogu wróciło,ale nie na swoje miejsce,nie potrafę tego zrozumieć.
Pozdrawiam cieplutko.
Wow !!! That's a great post Lucja !!!
OdpowiedzUsuńThank you so much for the recipe. I looove tomatoes and this is a wonderful ideea for canning :) Greetings, my friend !!!