w kwiatach czeremchy
odurzony zapachem
mój szalony gniew
osunął się na kolana...
...i szybciej niż płynie woda
wziąłeś moje ręce
i skrępowałeś je pocałunkami
a potem była czeremcha
i czeremcha
patrzyła -
(Halina Poświatowska)
Bardzo tęskniłaś za zapachem czeremchy... Wiem, przypomina bukiet zapachowy składający się z kwiatów magnolii, bzu, jarzębiny... Niestety, nie mogę ofiarować Ci ogromnego bukietu z gałązkami cudownie pachnącej rośliny... Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę wynagrodzą to moje zdjęcia... Poczuj upojny zapach... Wirtualnie spaceruj między kwitnącymi, majowymi krzewami....
Dzisiaj jest 1 maja... Zatem w tym dniu witamy Maję, najpiękniejszą nimfę... Jedną z siedmiu córek Plejone i Atlasa... Swą urodą oczarowała...Zeusa, który zdradził z nią, swoją żonę Herę. Z nieprawego łoża zrodził się Hermes... Grecka i rzymska bogini Maja, była patronką wiosny, budzącej się przyrody, płodności, pomyślności... To od bogini Mai, prawdopodobnie miesiąc maj otrzymał swą nazwę...
Teraz w najpiękniejszym miesiącu maju, możemy podziwiać obficie kwitnące czeremchy... Zakwitły również w moim Małym Lasku... Jakże one cieszą moje oczy... Krzewy lub drzewa rosnące w naszym kraju, to czeremchy zwyczajne... Są to niezwykłe rośliny, o pięknej owalnej koronie... Ich białe, drobniutkie kwiaty są zebrane w podłużne, zwisające grona... Kwiatostany oblepiają cały krzew, czyniąc go przepięknym elementem dekoracyjnym... A kwiaty, oszałamiająco pachną... Ależ ja lubię tą duszącą woń... Niektórzy uważają, że czeremcha niezbyt przyjemnie pachnie... Mnie zawsze zachwyca...
Czeremchy rosną na skraju lasów, często nad brzegami strumieni, potoków... Białe krzewy są ozdobą niższego piętra drzewostanów... Czeremcha znana jest od niepamiętnych czasów... Po staropolsku często nazywana jest - trzechą... A kiedy dojrzewa, jej owoce są czarne, kuliste o charakterystycznym, słodkawo-cierpkim smaku... W ubiegłym roku bardzo obrodziła i na próbę zrobiłam tylko 0,5 l nalewki...czeremchówki. Była przepyszna... A jeden kieliszeczek wypija się tak miło... W tym roku zrobię już więcej...
Śliczne! :) Uwielbiam ich zapach, mmm... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwww.kasia91.bloog.pl
Kasiu, bardzo mi miło, że też lubisz zapach czeremchy...
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam
Ależ - poczułam w tym całym fotograficznym oddaniu prawie ich zapach! Jesteś niesamowita z tą wiedzą! Nie miałam pojęcia o staropolskiej nazwie, ani tym bardziej o nalewkach ♥ A swoją drogą komu, jak nie wielbicielowi tych kwiatów i drzew jej smak by odpowiadał... Łucjo Kochana, dziękuję tym bardziej, że majówkę spędzam pracowicie (jak wszystkie dotąd hihi) Jesteś WSPANIAŁA Całuję :)***
OdpowiedzUsuńMaryś, przecież marzyłaś o zapachu czeremchy?
UsuńSądzę, że i naleweczkę polubisz...
Pozdrawiam
bardzo... nawet nie wiesz jak za nim tęsknię - dawno go przy mnie nie było, a przywołuje tak piękne wspomnienia!!! ♥
UsuńTak myślę, będę musiała przygotować ;)))
Takie kwiaty to balsam dla moich oczu,kiedy u nas deszcz i deszcz...Czy to Twoj kolejny blog?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie...
Judyto, pakuj książki, wsiadaj w samolot i wracaj do kraju...
UsuńMy mamy przepiękną, słoneczną pogodę.
Termometry pokazują 31 st C.
Pozdrawiam
Nigdy nie widziałam kwiatów czeremchy w naturze. Szkoda:) Udane zdjątka:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Ewo, sądzę, że widziałaś, lecz nie wiedziałaś, że to jest właśnie czeremcha.
UsuńPozdrawiam
Czeremchę widziałam wielokrotnie, ale już po przekwitnieniu, latem.
UsuńPa:)))
Wow za dziesiątym razem udało mi się wejść na Twoją notkę, ciekawe czy wejdzie mój komentarz. Ja również uwielbiam jej zapach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko,tak się cieszę, że mimo tych koszmarnych wejść...
UsuńPróbujesz.
Pozdrawiam
:) Zapach czeremchy, to zapach wiosny :)
OdpowiedzUsuńMargo, zgadzam się z Tobą !!!!!
UsuńPozdrawiam
Dzień dobry Łucjo-Mario:)
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie cudnie, czeremchowo, kwiatowo, majowo... Zdjęcia tak doskonale oddają naturę i czar kwiatów, że zaniemówiłam z zachwytu... gratuluję przepięknych ujęć i ciekawego komentarza.
Uwwwielbiam zapach czeremchy i mam piękne, osobiste wspomnienia z jej kwitnieniem.
Zaciekawiłaś mnie tą czeremchówką. Ja mam w swoim ogrodzie spore drzewko czeremchy amerykańskiej, której ciemnogranatowe owocki uwielbiają ptaki. Co zostało z tej ptasiej biesiady, w zeszłym spożytkowałam na nalewkę. Była pyszna... :)
Nigdy zaś nie robiłam nalewki z owoców dzikiej czeremchy; zainspirowałaś mnie. A może zechcesz podać przepis, jak to robiłaś? Będę wdzięczna...
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za piękno.:)
Przepis na czeremchókę zamieszczę u Ciebie.
UsuńJa też nie obrywam wszystkich owoców. Ptaki też muszą coś dostać.
Mają jeszcze czarny bez, jarzębinę, słoneczniki....
Pozdrawiam
Prześliczne zdjęcia. Czeremcha to wiosna! Po prostu:))) Podasz przepis na tę nalewkę? Miłego wieczorku...
OdpowiedzUsuńOczywiście,już podaję.
UsuńZrywam 1 kg dojrzałych owoców czeremchowych.Przez trzy dni umieszczam je na ścierkach w miejscu przewiewnym.
Przebrane owoce wkładam do słoja, przesypując 0,5 kg cukru. Zalewam 1 l wódki ( nie spirytusu). Słój zakręcam. Zostawiam go w ciemnym miejscu na dwa miesiące.
Potem przez poczwórną gazę, filtruję. Przelewam do butelek. Zakręcam...
Niestety, gotowa jest dopiero po 5 miesiącach...
Warto jednak tak długo czekać...
Ilekroć widzę czeremchę i czuję jej zapach, przypomina mi się wiersz rosyjski: "Czeromucha duszistaja wiesnoju razcwieła i wietwi zołotistyje kak kudry razwieła". Gdy jedziemy na naszą działkę, przejeżdżamy nie tylko obok krzewów czarnego bzu, ale też czeremchy.
OdpowiedzUsuńPokazałam mężowi fragment o czeremchówce, ale on stwierdził, że zrobi aroniówkę jak w ubiegłym roku.
Serdecznie pozdrawiam.
Anno, czy mąż robił wino z kwiatów czarnego bzu ?
UsuńJest wspaniałe, delikatne, a schłodzone...to prawdziwa pychota.
Pozdrawiam
Ale mi zapachniało czeremchą. Uwielbiam te malutkie i śliczne kwiatuszki. *** Prośbę spełniłam,"instrukcję" :-) napisałam i mam nadzieję, że Leontien dostanie kolejne kwiaty.Zrobiłam to dopiero teraz, bo byłam w ogródku. *** Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGigo, bardzo dziękuję...
UsuńSerdecznie pozdrawiam
Aż zapachniało, ja lubię zapach czeremchy. Może w tym roku nastawię nalewkę z jej owoców, przepis zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Talibro, Ty znawczyni nalewek, ja próbuję z wszystkiego, nawet ze świeżych ogórków...
UsuńPozdrawiam wioseno-słonecznie
Lubię zapach kwiatów czeremchy. Owoców też spróbowałem. Prosto z drzewa.
OdpowiedzUsuńJestem mile zaskoczona, wszyscy lubią zapach czeremchy, więc skąd opinia, że wydziela nieprzyjemną woń ?
UsuńWitam serdecznie:))) Jak ja lubię czeremchę:))) i jej zapach także, bo kojarzy mi się z majem i wspomnieniami:) W czasach studenckich z koleżanką posadziłyśmy czeremchę a kilka lat później otrzymałam od niej tomik poezji z dedykacją: "W imię kwitnącej czeremchy..."
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za ten piękny wpis i zdjęcia:)
Taki tomik poezji, to coś wspaniałego...Jeszcze z dedykacją od Przyjaciółki?
UsuńTo ja dziękuję za odwiedziny i za pamięć...
Mam czeremchę koło domu i nawet teraz czuje jej zapach. Pięknie to wszystko opisałaś.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę doczekać się kiedy zakwitnie.
UsuńCudownie pachnie i pięknie wygląda...
Pozdrawiam
Łucjo-Mario, co ty robisz, że kusisz takimi zapachami. Są wprost obłędne.
OdpowiedzUsuńMoniko, to nie ja...to wiosna, wiosna nasza kochana!!!!
UsuńPiękne zdjęcia, fantastyczne kwiaty, dużo optymizmu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZielona Milo, bardzo dziękuję...
UsuńPozdrawiam
witam i pozdrawiam cmok piękny czas na maj super słońce i pozdrawiam kama
OdpowiedzUsuńCudowny Motylu, witam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
UsuńPozdrawiam
Kiedy kwitną czeremchy to wiosna jest już w pełni.
OdpowiedzUsuńNo, nie jestem przekonana do tego co napisałaś o maju.
Skłaniam się raczej do polskiego pochodzenia tej nazwy.
Maić to znaczy ozdabiać kwiatami i zielenią i to mi bardziej pasuje.
Ale... wszystko jest możliwe.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))
Jolanto, ja też przychylam do tej polskiej nazwy -maj, od majenia.
UsuńŁacińska nazwa maja to MAIUS - od bogini Mai..
Najważniejsze, że to najpiękniejszy miesiąc....
Pozdrawiam
Beautiful to see trees in full bloom. Great shots. Thank you for your kind comments on my blog.
OdpowiedzUsuńThank you..
OdpowiedzUsuńIt made for beautiful photos.
Odnalazłem Twój blog. I od razu poczułem zapach czeremchy. Kilka dni byłem poza domem. I Blog był martwy.Wróciłem i trochę nowych zdjęć zamieściłem z niedalekich podróży. Pozdrawiam serdecznie Edward
OdpowiedzUsuńOdnalazłem Twój blog. I od razu poczułem zapach czeremchy. Kilka dni byłem poza domem. I Blog był martwy.Wróciłem i trochę nowych zdjęć zamieściłem z niedalekich podróży. Pozdrawiam serdecznie Edward
OdpowiedzUsuńEdwardzie, miło, że mnie odnalazłeś.
UsuńTwój blog działa i to jest ważne.
Ciągle nadrabiam Twoje wpisy. Żałuję, że nie byłam na bieżąco. Bardzo mnie to uspokaja i daje nadzieje a zdjęcia koją duszę.
OdpowiedzUsuńCzeremcha....przypomniałam sobie spacer w maju z ukochaną osobą,i ten zapach i te pocałunki ... Ale to było dawno ale dziękuję ze mi o tym czeremcha przypomniała
OdpowiedzUsuń