Krokusy wyskakują z ziemi
jak wiolinowe nuty,
a panny się chylą nad niemi
i z nut układają bukiety.
(Maria Pawlikowska -Jasnorzewska)
To było w ostatnią sobotę kwietnia... Zapada decyzja... Jedziemy do Chochołowskiej... Podano wiadomość, że zakwitły krokusy... Dolinę odwiedzałam wiele razy, niestety nigdy nie widziałam pełnego " wysypu" tych wiosennych kwiatów... Tym razem udało się. Ci wszyscy, którzy znają Dolinę i Polanę Chochołowską wiedzą, że jest największą, najdłuższą, a na wiosnę... najcudowniejszą ze wszystkich dolin w Tatrach Polskich.
Parking przy Siwej Polanie oferuje korzystanie z rowerów lub tzw. "tramwaju"... Jest to traktor z przyczepionym wagonikiem... Kto chce, odbywa pieszą wędrówkę... Tramwaj dojeżdża do Polany Huciska, dalej piechotką...
Przed nami ładny spacerek... Dolina Chochołowska ma długości około 10 km... Jej nazwa pochodzi od wsi Chochołów, która już w XVII wieku, miała tutaj swoje pastwiska pomiędzy szczytami Bobrowcem i Wołowcem...Te partie górskie, nadali góralom, królowie...
To, co tutaj oglądamy na każdym kroku, zachwyca... Podziwiamy, przepiękne fragmenty przyrody naturalnej a w wielu miejscach, pierwotnej... A i flora jest tutaj niezwykle bogata... Patrząc na górski potok, jego pieniącą się wodę, już ten widok urzeka... Na łąkach jest fioletowo... Każdy kto to ogląda, jest tym widokiem oczarowany... Czy może być coś piękniejszego ? widząc przed sobą tysiące, właściwie to miliony krokusów?
Pogoda, z każdą chwilą robi się coraz piękniejsza... Słońce mocno przygrzewa... Woda w potokach, skrzy... I chociaż miejsca są nam dobrze znane, to co krok zachwycamy się nimi... Nie potrafię być obojętna, skoro wszędzie jest tak malowniczo... Zieleń lasu, czasem seledynowa, innym razem prawie czarna, tu i ówdzie widać jeszcze ośnieżone szczyty Tatr... Po niebie płyną leniwie, białe chmurki... Co za widok !!!
Muszę się przyznać, że ogarnął mnie pęd robienia zdjęć... Te objawy zauważam u wielu osób... Podglądamy je z boku, z dołu, z góry... Robimy dziesiątki zdjęć... Powoli dochodzimy do kapliczki św. Jana Chrzciciela, to tu bardzo często bywał kardynał Karol Wojtyła i tutaj się modlił Jan Paweł II w czasie jednej z pielgrzymek... Jeszcze obowiązkowa wizyta przy schronisku. Tutaj w czasie II wojny światowej, rozegrała się walka polskich partyzantów z wojskami niemieckimi... Pierwsze schronisko zbudowano w 1932 r, niestety spłonęło... To obecne powstało w 1953 roku...
Dolina Chochołowska jest doskonałym miejscem wyjściowym na różne szlaki górskie... Bardzo trudno otrzymać nocleg w tutejszym schronisku... Mimo wszystko dla chcącego nie ma nic trudnego... To był cudowny, bardzo udany dzień, spędzony wśród wspaniałej, tatrzańskiej przyrody....
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
KROKUSY SAME SĄ JAK TE PANNY
OdpowiedzUsuńdelikatne, niby kruche a jednak niezwykle silne i odporne ... patrzą w niebo zachwycone a niebo oddaje im zachwyt
Łucjo - dzisiaj jesteś cudowną impresjonistką ...
Malinko, bardzo dziękuję.
UsuńKrokusy na Chochołowskiej są niepowtarzalne.
Pozdrawiam
Malinko, uwielbiam góry, a Tatry szczególnie a gdy jeszcze kwitną krokusy, to jestem cała w skowronkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie wiem, czy dziś radość z moich słów łzami płynących będzie. Słowami i fotografiami wywołujesz każdym postem wiele wspomnień we mnie. I nie za sprawą doliny, czy krokusów, zbyt dużo by pisać, ale sobie cichuteńko poprzeżywam ♥
OdpowiedzUsuńMalujesz zdjęciami :)))
Ja w ślad za Maryś powtórzę-cudne fotki, już tęsknie za górami...
Usuńa za Pawlikowską bardzo dziękuję, uwielbiam jej wiersze;)
pozdrawiam
dorcia
ps.pozwolisz poogladam i nasycę sie tymi barwami,klimatem,słońcem i nieziemskimi kwiatami; wrzucę w siebie to ciepło i wzruszenie.
dzięki:))))
Dorciu, oglądaj ile tylko chcesz.
UsuńMiło mi. Serdecznie pozdrawiam
Góry, niestety, nie dla mnie. Ilekroć dojeżdżałam do Zakopanego, tyle razy już w drodze byłam chora. Jak wyjeżdżałam, choroba mijała jak ręką odjął. Chociaż w Turcji tych objawów nie miałam. Dziwne! Krokusy cudne. Byłam tylko w Kościeliskiej i w dolinie Białego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Ewo, czyżby ciśnienie? Tutaj nie można zachorować na chorobę wysokogórską.
UsuńObie Doliny są prześliczne.
Pozdrawiam
I te krokusy, góry i krokusy, coś wspaniałego. Już sobie wyobrażam taką wycieczkę. Wspaniale to wszystko ukazałaś na zdjęciach, bardzo delikatnie i skromnie - pięknie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWędrówka po Tatrach to jest coś najwspanialszego. I chociaż są takie malutkie,są najpiękniejsze.
UsuńPOzdrawiam
Jak pięknie... moje Tatry ukochane.. i te krokusy.. Dziękuję za ten wspaniały wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJolu, moje też. Ja zaś, dziękuję za odwiedziny.
UsuńPOzdrawiam
Zdjęcia piękne,
OdpowiedzUsuńa teraz mała ciekawostka:
w dziewiętnastym wieku
był zamiar budowy...
linii kolejowej na Słowację
właśnie przez Chochołowską.
Pozdrawiam.
LW
Toni, muszę przyznać, że nie znałam tej ciekawostki.
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam
Witaj Łucjo!Piękne zdjęcia Łucjo. Spotkania z przyrodą są chyba najpiękniejsze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs.Łucjo odpowiedziałam Ci pod postem, gdzie pytałaś.
Tereniu, też tak zrobię. Będę klikać.
UsuńPozdrawiam
Ależ pięknie!!!!!!!!Można dostać oczopląsu>>>>>Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńBasiu, zdjęcia to zero, ale natura...
UsuńMożna oszaleć...Cudo.
Pozdrawiam
Te krokusy są cudownie piękne, a ich mnogość pięknie przytłacza.
OdpowiedzUsuńMoniko, miałam wrażenie, że było ich miliony. I pewnie tak było.
UsuńPrzepiękne, czarowne i takie sugestywne te zdjęcia ;) Prawdziwa perełka ;) Miło się czyta i ogląda, dziękuje za te chwile przyjemności.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny.
UsuńPozdrawiam
Dolina Chochołowska jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńKażda z dolin w Tatrach jest dla mnie cudem natury.
Te krokusy jednak ... brak słów żeby opisać ich piękno!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Jolu, masz rację wszystkie dolinki są piękne, ale taki wysyp krokusów jest tylko w Chochołowskiej.
UsuńPozdrawiam
Bardzo lubię ten kolor kwiatów, zresztą nie tylko kwiatów, wszelkie odcienie niebieskości należą do poprawiających mi humor.
OdpowiedzUsuńGosiu, ja też czuję sentyment do tego koloru.
UsuńMam sporo ciuszków w tym kolorze.
Pozdrawiam
I Ty wpadasz w kompleksy z tak pięknie oprawionymi fotografiami? Oj, Ty niedobra. Chętnie dam Ci masę ramek, ale czy masz program Photoshop, abyś mogła je wykorzystać. Obejrzyj moje linki "Oprawa fotografii", tam jest dużo programów z ramkami i możesz do nich wstawiać fotki i zamieszczać na blogu. Masz pytania? pisz lotka3(małpa)op.pl. Małpę zrób normalną, ja dałam napis aby nie wyszukiwano adresu do przesyłania spamu. Cudne fotografie zamieściłaś Łucjo.
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadam tego programu (Photoshop).
UsuńMuszę zainteresować się Twoimi propozycjami.
Cierpię na chroniczny brak czasu.
Adres zapisałam.
Serdecznie pozdrawiam
Cudowne miejsce :) Z całą pewnością warto czekać cały rok, by ujrzeć tę rozległą dolinę pełną krokusów :) To wygląda, jak dywan kwiatowy!!! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam
Tatry są takim romantycznym, pięknym miejscem...
UsuńA Chochołowska, kiedy zakwitają krokusy jest kwiatowym dywanem.
Pozdrawiam
Dolina Chochołowska jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Tatrach, uwielbiam spacer doliną, dla mnie profanacją jest jazda tramwajem. :) No chyba, że ktoś musi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ŁUCJO.
Są osoby, które mają duże trudności z pokonaniem takiej 10 km trasy.
UsuńJada, "tramwajem" jest dla nich udogodnieniem.
Myśmy z powrotem wracali rowerami. Jazda z górki coś fantastycznego. Po drodze są dwie wypożyczalnie.
Pozdrawiam
Piękne zdjęcia.Ale ja mam pytanie.Łucjo,czy może wiesz,co to znaczy,gdy ktoś prowadzi blog simplement?Jeśli zechcesz mi odpowiedzieć,to na swoim blogu.Broń Boże u mnie.KUBA
OdpowiedzUsuńPiękny widok kwitnących krokusów,nigdy tyle nie widziałam,całe pole.
OdpowiedzUsuńŁucjo dzięki za przywołanie moich wspomnień.Wędrowałam tam z dzieciakami z MOPS-u w wakacje w 2000r.2001 i 2002r.Stacjonowaliśmy w Białym Dunajcu i codziennie robiliśmy wypady w różne atrakcyjne miejsca min.do Doliny Chochołowskiej,Kościeliskiej,Morskiego Oka itp.-schodziłam nogi nie nadążając za dzieciakami:))Ech piękne to było wędrowanie.
Pozdrawiam serdecznie.
ad Kuba,który pyta o "simplement"-słowo to z hiszpańskiego znaczy prosto,po prostu.
Witaj Kubo, ach widzę, że i Ciebie też zafascynowało, ostatnio bardzo modne słowo francuskie simplement ?
OdpowiedzUsuńSimplement, to nic innego jak "po prostu", wg mnie można to przetłumaczyć jako blog: po protu atrakcyjny, kreatywny, ciekawy, popularny...
Kubo, może ja źle rozumuję ?
Simplement, wg mnie jest łączony ze "zdaniami ni przypiął ni przyłatał" Jakoś mi nie pasuje w języku polskim. Jak będziesz znał inne wytłumaczenie z przyjemnością przyjmę do wiadomości.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Raz miałem przyjemność być w tej dolinie w porze kwitnienia krokusów, ale nie było ich tak dużo, jak widzę u Ciebie. Kolejny udany wyjazd. Fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To wszystko,Łucjo, to ja wiem.Simplement ,simplemente-wprost.Tyle tylko,że tłumaczenie odnośnie do ukrytej reklamy jest takie,że:coś robię,na przykład jeżdżę,ale jem tylko polskie jedzenie.Albo:zajmuję się kulturą,ale tą,którą propaguje PiS-na przykład.
OdpowiedzUsuńI teraz blog jest atrakcyjny,ciekawy,ale dla określonych celów.Innymi słowy dla UKRYTEJ reklamy,za którą-nie wykluczam-bierze się pieniądze.Dlatego wielu mówi na taki twór-knajacki simplement,wytykając niekiedy taką działalność,jako właśnie obrzydliwą.
Trochę w tym prawdy,trochę domysłu.Jak jest naprawdę-nie wiem.
Kurcze , gdzieś na coś kliknęłam i znalazłam się w Twoim chyba drugim blogu . Żebym jeszcze wiedziała jak to zrobiłam byłoby nieźle . Lecz warto było , bo zdjęcia przepiękne , a Dolina Chochołowska z krokusami zachwyca . Zresztą kocham góry . Aromatyczna .
OdpowiedzUsuńWitaj ŁUCJO! Jeśli chodzi o Zieloną Milę, to już jestem pewna, że kliknęłam w "lubię to" i właśnie dodałam tam komentarz. Może dlatego mi się udało, że mam konto facebooku.Pozdrawiam bardzo serdecznie Łucjo.
OdpowiedzUsuńFantastyczne widoki, piękne zdjęcia. Góry maja magiczną moc, która potrafi wielu oczarować i przyciągać na coroczne wycieczki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne! Te potoczki podobają mi się najbardziej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwww.kasia91.bloog.pl
Kasiu, mnie też się podobają potoczki.
UsuńPozdrawiam
Kiedyś dziwiliśmy się Japończykom, którzy bez przerwy pstrykali wszystko, co im wpadło w skośne oczka. Teraz my nigdzie nie ruszamy się bez aparatu fotograficznego. Krokusy są wspaniałe, ale bałabym się je zdeptać.
OdpowiedzUsuńZ Chochołowa pochodziła jedna z moich uczennic- Danusia, więc gdybym popytała o jej rodzinę, myślę, że by mnie przenocowała.
Pozdrawiam.
ale ja nie umiem robić to a TY JESTEŚ NA BLOGERZE I POTRAFISZ A JA NIE
OdpowiedzUsuńKamilo, wszystkiego się nauczysz.
UsuńJeżeli tylko będziesz chciała.
Pozdrawiam
Cudne zdjęcia.Aż zatęskniłam by sie tam znaleźć.Jeszcze mi się to uda! Pięknie tu...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że Ci się uda pojechać w Tatry. Krokusów już niema ale są cudowne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Twoje fotografki są przepiękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro ,że nie byłem na twoim blogu już dawno. Tyle pięknych rzeczy mnie ominęło. Postaram się nadrobić zaległości. Zauroczyły mnie szczególnie krokusy w Tatrach.
OdpowiedzUsuńN a usprawiedliwienie dodam, że rzadko jestem teraz w domu, rowery, prowadzenie zajęć komputerowych dla ludzi w wieku 50+, praca w ogrodzie . WP poprawiła się znacznie, chyba przestraszyła się Twego odejścia. Pozdrawiam Edward
Ladne te bzy najbardziej podobają mi się liliowe a poza tym to dzięki za odwiedziny.pozdrawiam
OdpowiedzUsuń