Kto nie ma doświadczenia, wie mało,
a ten, kto podróżował, wzbogacił swą roztropność.
Wiele widziałem w moich podróżach
i więcej wiem, niż wypowiedzieć potrafię.
(Syr. 34,11)
Oczywiście, w czasie podróży nie samym zwiedzaniem żyje człowiek... Postanowiliśmy zrobić sobie dwa dni przyjemnego leniuchowania... Zatrzymujemy się w Lakonii pobliżu Gythion, w wiosce Vathy...Ta urocza niewielka miejscowość położona jest nad Zatoką Vathi na Peloponezie...
Lakonia bajkowa kraina na terenie której są piękne ale i wymagające góry, suche doliny i wspaniała przyroda... Mam wrażenie, że jest to dziewiczy region... Jest maj... Jeszcze nie zaczął się letni sezon turystyczny.... Hotele pozamykane na cztery spusty... Cudowne miejsce... Zero turystów, spokój, plaża, cieplutki zefirek, pocztówkowe niebo, czyste powietrze, cisza... Po jednej stronie zatoki są góry, po drugiej zjawiskowe morze i rafa... Woda płytka i bardzo ciepła... Przecudowne krajobrazy, wspaniała roślinność i prawdopodobnie trochę dalej od brzegu na głębszych wodach, pojawiające się delfiny... Przypuszczalnie, przy odrobinie szczęścia można je zobaczyć... Nie nastawiałam się na ich widok ponieważ widziałam kilka razy te piękne zwierzęta, więc udało mi się nimi nacieszyć...
Jak już wspominałam, jest to górzysta kraina, z najwyższym szczytem Tajget, o wysokości 2407 m n.p.m. ... Prawdziwym bogactwem Peloponezu są przepiękne, naturalne krajobrazy... Linia brzegowa Lakonii jest mocno poszarpana... Występują tutaj półwyspy Mani i Lakoński... Lakonia jest jednym z niewielu regionów, w którym przyroda jest w nienaruszonym stanie... Naturalne piękno jest tutaj na wyciągnięcie ręki...
W maju Grecja wygląda fascynująco... Cudownie wyglądają gaje pomarańczowe... Na drzewach i pod nimi jest mnóstwo dojrzałych, soczystych pomarańczy... Zaskoczyły mnie jednocześnie zielone owoce i kwiaty, które przepajają powietrze swym słodkim, upojnym, intensywnym, właściwie to trochę ponętnym zapachem, nieco podobnym do jaśminu nagrzanego słońcem...
Mogłabym godzinami spacerować między tymi drzewami bo ten zapach ma silne właściwości antydepresyjne... Tak, tak... To naturalne remedium na stres... Pierwsze uprawy pomarańczy w Indiach datowane są na 7 tysięcy lat temu... W Chinach uprawiano je 2,5 tys. lat temu i to właśnie stamtąd dotarły do Europy, do krajów śródziemnomorskich...
Bogactwo greckiej flory jest niezwykłe... Nie umiałam przejść obojętnie obok barwnych kobierców pięknych kwiatów a szczególnie, czerwonych maków... Greckie kwiaty mają inny odcień czerwieni... Dla mnie ciekawostką były żółte maki... Drzewa uginały się od żółtych owoców nieśplika japońskiego, dorodnych owoców morwy, mandarynek, pomarańczy i cytryn... W tym czasie na gałęziach widać niedojrzałe figi, pistacje, pigwy, morele, brzoskwinie... Gdy tak spacerowałam, miałam wrażenie, że znalazłam się w bezkresnym ogrodzie skalnym, z rześkim powietrzem przesyconym różnorodnymi zapachami ziół w tym; rozmarynu, tymianku, szałwii, cząbru, mięty...
Zaraz po śniadaniu, zaopatrzeni w kawę, wodę, kanapki i oczywiście w pomarańcze ruszaliśmy na wielokilometrowe spacery wśród gajów pomarańczowych, oliwnych i lasów sosnowych ... Cały czas roznosił się intensywny zapach kwitnących roślin... Zauroczona przepiękną scenerią i kwiatami zatrzymywałam się co chwilę by zrobić zdjęcia... Kiedyś przyjdzie taki czas, że przedstawię trasy naszych wędrówek... Czas biegł nieubłaganie...
Trochę utrudzeni, wracaliśmy godzinę przed obiadokolacją aby zdążyć na rozluźniająca kąpiel w ciepłym morzu... Nie ma lepszego sposobu na relaks po męczącym dniu niż taka kąpiel... Potem szybki prysznic i zgłodniali pędziliśmy na kolację...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, ciepłego weekendu...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
prześliczne miejsce. <3 bardzo podobne do Chorwacji, początkowo myślałam, że to nawet ona, ale nie - jednak Grecja. :) coraz bardziej mnie tam zaczyna ciągnąć. ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Mnie też ciągnie w tamtym kierunku. Bardzo lubię ten kraj.
UsuńMa tak wiele do zaoferowania. Krajobrazy Chorwacji i Grecji są troszkę do siebie podobne.
Pozdrawiam:)
Wow. Great photos. Oh, when the citrus trees grow in Finland too. And make fruits.
OdpowiedzUsuńHappy Friday night.
I also dream that the citrus grow in my country.
UsuńThey grow but in greenhouses.
Greetings.
Hi. Much great looking. Lovely dog puppies. Fresh fruits are a delicacy.
OdpowiedzUsuńIn Greece there are many homeless dogs and cats.
UsuńThe climate of this country makes the oranges and tangerines grow.
Greetings.
Hello dear LUCIA!
OdpowiedzUsuńStunning photos, you have delighted my eye and soul with these wonderful, thank you LUCIA!
Happy weekend I wish you, my dear!
I kiss you, hug and thank you for visiting!
Thank you very much, ELENA:)
UsuńKlimatyczne miejsce. Prawie jak biblijny Raj... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrecja jest krajem bardzo klimatycznym i na dodatek bardzo pięknym.
UsuńMa coś z Edenu. Owszem.
Całuję i pozdrawiam:)
Z wielką przyjemnością oglądnęłam wszystkie zdjecia. Piekne aż dech zapiera. Maki, cytrusy i psiaki -cudne -:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Małgorzato.
UsuńDziękuję również za odwiedziny.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo ależ się rozmarzyłam parząc na Twoje cudowne zdjęcia i greckie opowieści.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście niezwykle piękne miejsce. Ja podobnie jak Ty, nie umiałabym się również oprzeć pokusie fotografowania wszystkiego wokół.
Ja już chcę wakacji:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Mój Eryk śmieje się, że zachowuję się jak paparazzi. To jest ogromna przesada ponieważ nigdy nie poluje na ludzi ale faktycznie robię sporo zdjęć. Oczywiście nigdy ich nie wykorzystuję do swoich postów ponieważ musiałabym publikować po 3 posty dziennie jak to poniektórzy czynią. Ja też już marzę o wakacjach, chociaż nie mam sprecyzowanych planów.
UsuńPozdrawiam:)
Cudo, co za kwiaty i owoce...
OdpowiedzUsuńJak ja lubię taki klimat ech,że też nie u nas..
Mam nadzieję ,że te pieski nie były bezdomne...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Krysiu
Usuńna każdym kroku spotkasz bezdomne psiaki.
Pod naszym balkonem czekało na nasz powrót ze spaceru dużo takich maleńkich, słodkich psiaków. One wiedziały, że dostaną sporo pożywienia. Nasz pobyt powoli się kończył a jedzenia mieliśmy jeszcze sporo więc bylibyśmy nie w porządku gdybyśmy się z maluszkami nie podzielili.
Serdecznie pozdrawiam:)
Rozmarzyłam się ,nawet ostatnio mówiłam do mojego M że do Grecji mnie ciągnie...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia,kuszące widoki,nic tylko chwilo trwaj...
Pozdrawiam cieplutko Lusi i dziękuję za ten wpis :)
Małgosiu
Usuńwarto wybrać się do Grecji. Z Warszawy masz świetne połączenia na kontynent na wyspy.
Korzystaj i relaksuj się w tym pieknym kraju.
Pozdrawiam:)
U Ciebie Lusiu zawsze mogę się zrelaksować. Koham Grecję!!! To trochę dziwne, bo jestem chłodnolubna, ale kocham ją za kolory, zapachy, rośliny, owoce (uwielbiam morwy!), za kamienne budynki i uliczki, kolory morza, za wyspy, za starożytność, po prostu za wszystko!!! Dziękuję Lusiu i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu
Usuńja też kocham Grecję za to wszystko i jeszcze za ciepełko.
Pozdrawiam:)
Encantada! Senti o perfume das laranjas do lado de cá, mesmo com toda a distância!
OdpowiedzUsuńMuitas flores temos aqui no Brasil. Outras flores, não temos.
A cor do mar é maravilhosa.
A terceira foto é bela e poética.
Gostei da fotos com as oliveiras, mas todas as fotos são belas.
E fico imaginando a gastronomia local, simples e maravilhosa!
Um beijo Lucja-Maria desde o Brasil!
Kraina szczęśliwości i wakacyjnych marzeń! Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńInko,
Usuńwcześniej byłam w Grecji w porze wakacyjnej.
Muszę stwierdzić, że jest zbyt tłoczno.
Upały mi nie przeszkadzają bo je bardzo lubię.
Pozdrawiam:)
Wspaniałe zdjęcia! Taktam cudownie kolorowo! Kwiaty, owoce i pieski, przeurocze:) Piekne miejsce na naszej PLANECIE!
OdpowiedzUsuńGrecja majową porą jest zjawiskowa, pachnąca, ciepła i pyszna.
UsuńOch, piesków bezdomnych tam są całe chmary.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, w taką wiosenno-zimową porę wycieczka do słonecznej, majowej Grecji to cudowne przeżycie. Oczywiście, zdjęcia doskonale obrazuję Twój komentarz.Jedno zwróciło moją uwagę : w kwiatku zielony , duży żuk, a na krawędzi mniejszy żuczek-liliputek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTomaszu!
UsuńWyobraź sobie, że wcześniej nie zauważyłam żuczka - liliputka.
Uważam, że pomysł z majowym wyjazdem do Grecji to był strzał w "dziesiątkę".
Podziwiałam niezliczone ilości kwiatów, jadłam mnóstwo lepkich od słodkości mandarynek, pomarańczy. To były owoce zerwane prosto z drzewa więc nie skażone chemią. Zażywałam cudownych morskich kąpieli. Chwilami miałam wrażenie, że znajduję się w Edenie.
Serdecznie pozdrawiam:)
How refreshing to take a short break in such a beautiful, natural place. I'm sure the sunshine and relaxation was very good for you.
OdpowiedzUsuńI see some Australian native plants among the others :)
Happy days Lucia.
Betty
Hello dear Betty.
UsuńI guess Australia is also growing in azaleas.
Happy days.
Yes, we do grow Azaleas here, but the native plants are No.8 Callistamon and No.10 Grevillea.
UsuńUrokliwy zakątek świata!
OdpowiedzUsuńŁucjo, czy mogę zainspirować się trzecim zdjęciem podczas malowania obrazu?
Basiu
Usuńoczywiście, że możesz. Będę szczęśliwa. Właściwie nie powinnaś nawet o to pytać.
U mnie na blogu nie ma żadnych zakazów. Muszę Ci zdradzić, że kilka razy w spotkałam swoje zdjęcia w muzycznych filmikach na youtube. I powiem Ci, że miło mnie połaskotało.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję. Ja też nie robię żadnych zakazów. Jeśli się coś komuś spodoba, niech skorzysta, człowiek powinien być szczęśliwy, gdy dzieli się pięknem z innymi. Dziś zrobię pierwsze malowanie, czyli jak ja to nazywam, barwne plamy.
UsuńOch Basiu,
Usuńpięknie to napisałaś. Bardzo chętnie się dzielę, jeżeli się tylko komuś coś spodoba.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Oi miten upeat maisemat kauniita värikkäitä kukkia ihanat hedelmät Kaunis vuoristo kaupunki
OdpowiedzUsuńPaljon kiitoksia jakamisesta ilo katsella näita ihania kuvia. Hyvää viikonloppua!
Wspaniałe widoki i rośliny...aż zatęskniłam za Grecję w maju :)
OdpowiedzUsuńPrzy takiej pogodzie jak obecnie bardzo tęsknię za klimatem Grecji, pomarańczami i ciepełkiem. Powiesz, że u nas nie brakuje żadnych cytrusów. Owszem, ale te owoce mają całkowicie inny smak. A po zjedzeniu jednej pomarańczy ręce są tak lepkie jakbyś zamoczyła w miodzie.
UsuńPozdrawiam:)
Jaki piękny jest świat i jak krótkie nasze zycie. Chciałoby się zobaczyć te wszystkie cuda,wspaniałości przyrody i dzieła rak człowieka. Niestety,dany nam czas jest jak mgnienie. Piękne zdjęcia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJuż się rozmarzyłam... Och, chciałoby się zobaczyć chociaż namiastkę cudów przyrody,świata.
UsuńNiestety, czas tak szybko ucieka.
Serdecznie pozdrawiam:)
Co za cudowne miejsce nam pokazałaś. Piękne polne kwiaty i ten żuczek co czegoś w kwiatkach szuka, A ten ogrom owoców cytrusowych (chyba na każdym kroku?). I ta woda i to niebo - jest pięknie. Faktycznie, istna oaza do wypoczynku.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
gaje pomarańczowe ciągną się kilometrami. W każdym wiejskim ogrodzie rosną drzewka pomarańczowe, cytrusowe, oliwkowe. W każdej chwili możesz wejść do ogródka i przez cały rok zrywać soczyste owoce.
UsuńPozdrawiam:)
A u nas pomarańcze tylko w sklepach masz i zapewne to nie jest to, co owoc zerwany prosto z drzewa. U nas za to królują jabłka. Zresztą każdy klimat ma swoje delicje. Na pewno jakbym tam mieszkała tęskniłabym za jabłkami,bo to tak jak z tymi zakazanymi owocami :)
UsuńOh that bougainvillea and citrus trees! A wonderful photo tour, I enjoyed very much. So far I have visited only Rhodes, more of Andalusia Spain... Happy weekend Lucia!
OdpowiedzUsuńRiitta,
UsuńYou visited Rhodes, Andalusia so you already know the flavors of the South.
Greetings.
Urodę miejsca potwierdzam, ta "nienaruszoność" przyrody jest nieco mylna, Grecy po prostu nie mają tu żadnego przemysłu, a infrastruktura ogranicza się do miejscowości turystycznych, więc cała reszta wygląda na dziewiczą, choć co i rusz napotyka się ślady działalności człowieka... inna sprawa że te sprzed 3 tysięcy lat nie kolą w oczy ;)
OdpowiedzUsuńKolejna kwestia to egzotyka, my "ludzie północy" zachwycamy się np opuncjami, a dla nich to coś na pograniczu naszych... pokrzyw ;)
To fakt, zachwycamy się opuncjami, które często tam mają zastosowanie jako żywopłot.
UsuńPodziwiamy je w naszych Ogrodach Botanicznych, chuchamy na nie w domu by pięknie rosły a im potrzeba tylko suchego, ciepłego klimatu. Uwielbiam wysokie temperatury. Kocham słońce, upał tak jakbym była Greczynką. Na szczęście mam inny temperament. Jakoś dziwnie reagowałam gdy w niemal każdym sklepie były pomarańcze z Hiszpanii. Na plantacjach tony wspaniałych owoców leżało pod drzewami i nikt ich nie zbierał. W wielu gajach trawa rosła po pas widać było czubki drzew na których wisiały soczyste owoce. Jak nam mówiono, zbiór był nieopłacalny. Podobnie było z oliwkami. Na wielu drzewach były zasuszone, ubiegłoroczne oliwki.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tytuł mówi sam za siebie:))to faktycznie malownicze miejsce:)))zachwycające kolory i ten błękit....piękna relacja:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńGrecja to malowniczy, zachwycający kraj.
UsuńJestem nim urzeczona.
Pozdrawiam:)
What a pleasure to watch your photos, Lucja when snow is falling outside the window. April? No! Winter again. Love these fruit, flowers, sea. I didn't know that orange fragrance is anti-depressant. Therefore Greeks are very quiet and peaceful.
OdpowiedzUsuńHappy Earth day!
Wspaniała fotorelacja Łucjo! Urocze miejsce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Tak. Grecja to urocze miejsce.
UsuńPozdrawiam:)
Pięknie tam jest. Rozmarzyłam się patrząc na te cudne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Oj bardzo pięknie jest w Grecji.
UsuńPozdrawiam:)
Great pictures !!!!
OdpowiedzUsuńHave a cosy weekend !
Anna
Thank you very much, Anna:)
UsuńHow wonderful place. Great flowers and fruit trees! It would be great if the courtyard had a lemon tree ;-) Greetings
OdpowiedzUsuńOh, Anne.
UsuńI also have a dream in my garden grow orange tree.
Greetings.
Wspaniałe widoki.
OdpowiedzUsuńKolory, kolory, kolory ciepła, którego u nas doczekać się nie można.
Pozdrawiam Łucjo.
Ja też nie mogę doczekać się ciepła. Cały czas jest zimno i deszczowo.
UsuńMam nadzieję, że w końcu nadejdzie prawdziwa ciepła wiosna.
Pozdrawiam:)
Todas son fotos preciosas, pero las de esos escarabajos libando en las flores resultan impactantes.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Lindas e belas fotografias, gostei bastante de ver.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim-de-semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
Livros-Autografados
Jak tam cudnie Łucjo! Wracam do zdjęć, spragniona ciepła i kolorów.. Wiesz, że żółte maki rosną również za Kołem Podbiegunowym?:) Również zdziwił mnie ich kolor tam.. Dobrej niedzieli!
OdpowiedzUsuńTen post Aniu jest dla spragnionych ciepła i kolorów. Nie miałam pojęcia, że za Kołem Biegunowym rosną żółte maki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Gorgeous shots of the flowers. What a delightful place!
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńJak w bajce. Gratuluję pięknej fotorelacji.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Patrycjo:)
UsuńOttimo reportage! Sono stato più volte in Grecia, ma questo posto non lo conoscevo, grazie per averlo mostrato.
OdpowiedzUsuńFelice domenica, un abbraccio
enrico
Ciao Enrico!
UsuńDove ero, dove i turisti raramente vanno.
Baci e salutare:)
Lakonicznie napiszę, że krajobraz prześliczny, a patrząc na gaje pomarańczowe, nawet przez ekran monitora czuje się ich zapach.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Anno,
Usuńfaktycznie powietrze było przepojone zapachami pomarańczy.
Pozdrawiam:)
Wspaniałe, urocze miejsce; zapewne zdjęcia nie oddają tego piękna.
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty, które lubię u Ciebie oglądać, woda, morze, plaże :)
Anno, zawsze powtarzam,że moje zdjęcia nigdy nie oddają piękna prezentowanych miejsc.
UsuńPozdrawiam:)
Good views of the coast and its countryside. Traveling is enriching.
OdpowiedzUsuńKisses
Oh yes. Travel enriches.
UsuńKisses:)
Jestem bardzo poruszona,tym ,że moje zycie nie tak miało wygladac jak wygląda.Od najmlodszych lat czytałam wszystkieksiażki podroznicze i prenumerowałam gazety podróżnicze.Nie byłam dostatecznie uprata w swoich marzeniach i za słaba i fizycznie i psychicznie do wyruszenia w dalekie podróże.Potem kiedy juz mozna było spokojnie wyjeżdzac dbałam o moje dzieci aby one mogły zwiedzać.świat.Dla wszystkich nie wystarczało czasu a ni srodków.Coś za cos.Moje marzenia pozostały tylko marzeniami.I teraz kiedy wchodzę na twoje strony jest mi bardzo smutno bo widzę ile mnie ciekawego życia ominęło.Nie piszę tez pod każdym twoim wpisem peanów pochwalnych.Po prostu nie daję rady .Zwykłe ludzkie uczucie mnie dreczy.Lusiu kochanie ty mi pomagasz żyć.Kiedy czytam twoje posty i oglądam cudowne zdjecia przenoszę się w inny swiat i Już znowu wracam do życia.Pisz zwiedzaj i poki mi sił starczy bede tam w tych wszystkich miejscach razem z Tobą......Pozdrawiam serdecznie Halina Czy Ty wiesz ,że to już szesć lat temu pierwszy raz do siebie napisalysmy?
OdpowiedzUsuńDroga Halinko
Usuńtak się cieszę, że dałaś znać o sobie. Bardzo długo Cię nie było.
Nie miałam pojęcia, że to już sześć lat trwa nasza znajomość.
Całuję i serdecznie pozdrawiam:)
Lusiu dziekuje za malownicza wycieczke milo spedziłam czas na ogladaniu cudownych zdjec serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu
Usuńcieszę się z Twoich odwiedzin.
Długo Cię nie było. Mam nadzieję, ze wracasz do blogowania.
Pozdrawiam:)
Chciałabym mieć w swoim ogrodzie takie pomarańczowe drzewko albo ogromny krzew opuncji... ot, takie nierealne marzenie. To przepiękny zakątek świata, ogromne szczęście dla każdego kto może zobaczyć go na własne oczy. Dziękuję za wspaniałą wycieczkę.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Wielu z nas marzy by w jego ogrodzie rosło drzewko pomarańczowe albo takie ogromne opuncje. Niestety, nasz klimat na to nie pozwala. Ewusiu, chociaż przez chwilę pomarzmy sobie. W ogrodzie rośnie okazałe drzewko pomarańczowe a na nim jest mnóstwo soczystych owoców, idziemy sobie zerwać kiedy o tym sobie zamarzymy.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przepiękne zdjęcia, co najmniej na kilka postów! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałem, że maj może być tak piękny. Tym postem pokrzepiasz moje zwątpienie, czy tegoroczny wyjazd na weekend majowy ma w ogóle sens. Spacery w deszczu, przy temperaturze poniżej 10°C to żadna przyjemność. Chyba trzeba zacząć dużo dalej planować nasze wyjazdy. Ci innego Twoja majówka. Pełny relaks, cudowny kontakt z przyrodą, niezwykłe barwy i na dodatek ciepłe morze do dyspozycji. I jeszcze piszesz, że tam w tym czasie nie ma tam ludzi, jest pusto i spokojnie. Toż to prawie raj na ziemi.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te piękną relacje i pozdrawiam serdecznie :)
Es maravilloso, me encanta. Besos.
OdpowiedzUsuńBajkowy świat, cicho, spokojnie i ta przepiękna przyroda wokół :-)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona Grecja... Cudowne miejsca, przepiękne artystyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMąż zabiera mnie na majowy weekend do Grecji. Obawiam się, czy dam radę...
Nie jestem jeszcze gotowa na takie wyprawy...
Pozdrawiam Cię ciepło!
ZIELONE NA ŻÓŁTYM - ZACHWYCAJĄCE !
OdpowiedzUsuńnigdy nie widziałam delfinów na żywo :) nawet w zoo :P
OdpowiedzUsuńJakie cudowne miejsce,ta roślinność i te krajobrazy.Spacer wśród drzew pomarańczy to musi być coś niesamowitego.Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAch, jak przyjemnie. Cudowne widoki.
OdpowiedzUsuń