Wieczór ściele niebo purpurowym płaszczem,
powietrze wybucha zapachem pokusy;
nabrzmiałe bzów pąki ciepły zefir głaszcze,
rozpłoniony hiacynt flirtuje z krokusem.
Tulipan zagląda do wnętrza stokrotce,
kasztan z rozrzewnienia ma już czubek śliski.
czy można nie kochać w godzinie tak słodkiej?
Karmin zórz kwietniowych roznamiętnia zmysły.
Nie ma droższych perfum, niż fiołkowy zapach,
od którego wiosna w ogrodzie aż ciasno.
Kiedy szpak refreny miłością okrasza
całuj i dotykaj... tez nie mogę zasnąć...
(Ewa Pilipczuk)
Nareszcie buchnęło wiosną... W ogrodzie prawdziwe przebudzenie... Królują kolory, jest bardzo pięknie i nareszcie wiosennie... Podziwiam bogactwo roślinności... Kwitną hiacynty, żonkile, forsycje, fiołki wonne, cebulice syberyjskie, tulipany botaniczne... Zaczynają powoli kwitnąć drzewa owocowe... Robi się coraz bardziej zielono... W przyszłym tygodniu należy pomyśleć już o koszeniu trawy... I jak co roku o tej porze, prace w ogrodzie stały się priorytetem...
Wczoraj popołudniu odwiedziliśmy gospodarstwo Dziadzia... Co jakiś czas sprawdzamy, czy ktoś nie włamał się do domku... Na szczęście, nikt nie wszedł do środka... Jedynie dziki znalazły sobie przejście w zniszczonym płocie... Niech sobie tutaj spokojnie buszują... Prawdopodobnie wiosną ma zostać odstrzelone 40 tys. dzików... W Polsce ma rozpocząć się okrutne safari... Myśliwi buntują się ze względu na skalę i czas planowanej masakry... Oznacza to, zabijanie ciężarnych loch lub takich, które się dopiero co oprosiły i karmią młode... Warchlaki bez opieki matki umrą z głodu... Brak słów na takie decyzje ministra rolnictwa Pana Jurgiela...
Spacerując po dawnym ogrodzie Dziadzia zauważam, że tu i ówdzie zakwitły forsycje, śliwy i ałycze... Sporo ich a większość z nich to samosiejki... Ze smutkiem patrzę, jak roślinność jest tutaj zaniedbana i puszczona na pełny luz... Nie mamy czasu aby się tym wszystkim zająć... Najwyższa pora aby sprzedać gospodarstwo Dziadków... I tutaj jest problem... Nie potrafię się tego pozbyć... Wróciłam do domu... Na łące żerowała sarenka "Basia" i kilkanaście metrów dalej, koziołek...
Zauważyłam, że koziołek zrzucił niemal całą zimową sierść... Zimą, suknia sarny jest szarobrunatna... Linienie zwierząt następuje zawsze na wiosnę i na jesieni... Latem zwierzęta przybiorą barwę rdzaworudą lub brązową..
Kochani, mam problem... W sobotę rano, przy sadzawce zauważyłam gołębia... Był zmęczony, wyczerpany... Myślę, że został wypuszczony na loty i zagubił się bo jest młody (data z obrączki) 2015 rok... Nie mając karmy dla gołębi dałam mu garść pszenicy... Był potwornie głodny... Jego wole rosły z każdą sekundą... W końcu sfrunął na brzeg sadzawki, wyszukał najpłytsze miejsce by napić się wody... A potem wyfrunął na balustradę balkonu... Miałam nadzieję, że posilony, wzmocniony odleci... Na jednej nóżce ma pomarańczową obrączkę... Na niej napis PL 8 15
Niestety, nie posiadał swojego numeru i z tego powodu nie mogłam zgłosić go do Związku Hodowców... W środę odszukałam hodowcę gołębi i poprosiłam go o radę... To co od niego usłyszałam, powaliło mnie z nóg... Sądziłam, że facet żartuje... Powiedział, że nie powinnam karmić gołębia... Poza tym, ten ptak jest u mnie zbyt długo i dla hodowcy to już nie ptak... Są dwa wyjścia... Zostawić sobie gołębia albo... ukręcić mu główkę i ugotować. Masakra.
Ja nie mam czasu zajmować się tym stworzeniem... Parapety i balkony są codziennie zabrudzone... Jeszcze w środę ptak został złapany i zapakowany do klatki... Wczoraj popołudniu w pewnej miejscowości gołąb został wypuszczony.... To było ponad 20 km od domu... Dzisiaj około 16 -tej on już na nas czekał... Serce mi krwawi gdy widzę jak szuka pożywienia... Jest głodny... Wstydzę się, że jestem taka okrutna... Postanowiłam zrobić mu głodówkę, mając nadzieję, że wtedy odleci? Czy jest jakieś inne rozwiązanie? proszę o Was o pomoc!!!
Dodałam zdjęcie z obrączką ptaka... Może to coś pomoże.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego weekendu...
Wszystkich serdecznie pozdrawiam...
Wonderful view photos of spring! We have here is not green yet.
OdpowiedzUsuńYou're right, Anne.
UsuńIt's not green but beautifully.
Have a nice weekend:)
Hello Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful deers and spring flowers!
I wish you a nice weekend!
Thank you very much, Marit.
UsuńYou also have a nice weekend:)
Prawdziwa wiosna u Ciebie :-) pięknie, kolorowo, buchnelo w końcu kolorami :-) a co do gołębia niestety ten pan miał rację . kiedyś do nas przywedrowal gołąb, podkarmilam go a potem zabrał go mój tato który trzyma gołąbki:-) coś napewno poradzisz z tą sytuacja.
OdpowiedzUsuńAgatko szkoda, że mieszkasz tak daleko.
UsuńMój problem zostałby rozwiązany. "Kubusia" dalibyśmy Twojemu Tacie.
Muszę poszukać innego hodowcy. Ten dla mnie jest zbyt okrutny.
Pozdrawiam:)
Wiosna wystrzeliła kolorami i kwiatami, za to ją kocham. Pięknie ją pokazałaś na zdjęciach i ozdobiłaś sarenką i koziołkiem. Na temat ministra rolnictwa szkoda nawet mówić i to ma być ta dobra zmiana :(((. Myślę, że powinnaś dobrze się przemyśleć możliwość sprzedaży domu Dziadków. Wiem, że to jest trudne, ale smutno też będzie Ci patrzeć, jak dom niszczeje. W sprawie gołębia nie pomogę, bo nie mam żadnej wiedzy na ten temat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGrażynko, czekałyśmy na taką feerię kolorów i zapachów. Teraz dom zdobią kwiaty z ogrodu i są o wiele trwalsze. Zwierzęta to moja słabość dlatego nieprzemyślane decyzje ministra rolnictwa bardzo wkurzają. Wiesz nad czym się zastanawiamy? czy nie pojechać do Krakowa i wypuścić go na Rynku? może się tam zaaklimatyzuje? tam przecież znajdzie wielu swoich przyjaciół...
UsuńMiłego weekendu, Grażynko!
Serdecznie pozdrawiam:)
Ja bym tak zrobiła i przy okazji zobaczysz pewno już kwitnące magnolie, mam nadzieję :)
UsuńW tej chwili sprawdziłam prognozę pogody na przyszłą sobotę.
UsuńNie najgorsza. Trochę słońca, jakieś chmurki i + 21 st.C
Jeżeli do soboty nie rozwiążemy problemu to tak zrobimy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Basia najpiękniejsza, ale gołąbek też śliczny, przygarnij go skoro was tak polubił, widocznie uznał, ze tu mieszkają dobrzy ludzie. Nawet sprzątać warto dla jego szczęścia.
OdpowiedzUsuń"Basia" jest śliczna i przebywa na tej łące odkąd zginęła jej matka.
UsuńChętnie zatrzymalibyśmy "Kubusia". Jest słodki. Pokarm to nie problem ale potrzebna mu jest jakaś budka. Nie mamy pojęcia czy to jest samiec czy samiczka. Co będzie gdy przygrucha sobie partnera? Baro żal mi tego ptaka ale nie mogę go zatrzymać.
Pozdrawiam:)
The beauty of flowers, together with the tenderness of these animals, makes a wonderful entry.
OdpowiedzUsuńKisses
Antonia, thank you for such an assessment.
UsuńKisses:)
Bien que tienes contigo la primavera, preciosas tomas son tanto la ternura de los animales y la belleza de las flores.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Co tu dużo pisać... po prostu cudowna wiosna! A gołąb... Szkoda mi ptaka :( Nie wiem co Ci poradzić. Kiedyś uratowałem pisklęta jastrzębi. Przyjechała po nie Straż Miejska i zawieźli je do stołecznego ZOO. Teraz pewnie mieszkają w klatkach. Serdeczności Lusiu, miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńMnie też szkoda ptaka ale nie mogę pozwolić sobie na jego obecność.
UsuńCo innego pisklęta jastrzębia a co innego gołąb. Jak pewnie już wiesz mam bzika na punkcie przyrody i zwierząt ale nie można mieć wszystkiego.
Pozdrawiam:)
Pięknie tam u Was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i serdecznie.....
Bardzo dziękuję, Natalio:)
UsuńHello. Your photos are amazing. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Matti.
UsuńNice weekend:)
Cudowna wiosna u Ciebie, u nas też zielono, ale takich kwiatów jeszcze nie ma.
OdpowiedzUsuńKoziołek piękny.
A rady hodowcy gołębi rzeczywiście powalają z nóg.
Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
Ileż pięknych saren przewinęło się przez moją łąkę. "Basi" niemal przez całą zimę towarzyszył stary samiec kozioł. Niestety, od miesiąca ślad po nim zaginął. To boli, że w naszym kraju panoszy się kłusownictwo i nikt temu nie przeciwdziała. Też przeraziła mnie rada hodowcy gołębi. Z tego powodu wywieźliśmy "Kubusia".
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Cudowne zdjęcia sarenki z koźlątkiem! O "dobrych zmianach" nie mogę pisać bo od razu mnie trzęsie:( Na gołębiach się nie znam, ale myślę że jakiś zapalony gołębiarz amator na pewno by go chętnie przyjął. Nie raz widziałam jak moi sąsiedzi czekali nocy by złapać takiego zmęczonego gołębia i wzbogacić swoje stadko. Nie jest to pewnie zgodne z przepisami, ale oni by mu łebka nie ukręcili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusiu:)
Aniu, doskonale Cię rozumiem. Podobnie jak ja, Jesteś miłośniczką przyrody i nie jest to dla mnie zaskoczeniem, że denerwują Cię nieprzemyślane i głupie decyzje. Mam nadzieję, że amator gołębi zabierze "Kubusia" i nie ukęci mu łebka.
UsuńMiłego weekendu:)
beautiful blooms and deer. i am sorry for the pigeon, though, unable to care for itself.
OdpowiedzUsuńSpring flowers are among the most beautiful.
UsuńDeer are very pretty animals.
Also, I have a problem with pigeon.
Greetings.
Lusiu jak zawsze cudowna relacja sarenki to jednak urocze zwierzatka i fotogeniczne kwiaty cudowne wiosna rozgościła się na pewno fiołkami zapachniało serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu, jak wiesz z utęsknieniem czekałam na wiosnę. Jednak wszystko zbyt szybko się dzieje. Dla mnie za szybko. Dopiero podziwialiśmy przebiśniegi i krokusy. teraz po kilku ciepłych dniach, zakwitło tak wiele wiosennych kwiatów, żeby ogarnąć całe te wspaniałe piękno.
UsuńZauważyłaś, że coś nagle zakwita i szybko przekwita? Na szczęście fiołki jakoś długo cieszą nasze oczy.
Pozdrawiam:)
Cherry blossoms, violets, cute deer...lovely Spring pictures!<3
OdpowiedzUsuńHave nice weekend!
Greetings.
You're right Sirpa. Spring is a beautiful time of year.
UsuńBlooming fruit trees, hyacinths, tulips, daffodils.
I rejoice this beautiful spring period.
Greetings.
"Z chałupy" - Jan Kasprowicz.
OdpowiedzUsuńŚwięty Kaźmierz - powracają czajki;
Święty Wojciech - bociany klekocą,
Słońce grzeje, rowy w mlecz się złocą,
Brzmią skowronki, rychłe, polne grajki.
Po murawach dzieci, strzępem krajki
Podkasane, w pasy się szamocą;
Na przyzbicach baby w głos chichocą -
"Eh! kumolu! bajki, żywe bajki!"
Wiosna!... Wiosna wszędy życie budzi!
Jej błękity, słoneczne uśmiechy
I pod chłopskie wciskają się strzechy.
I tu raźniej biją serca ludzi,
Choć się troski za troskami tulą
Do tych piersi pod zgrzebną koszulą.
I znowu muszę się powtórzyć, że zdjęcia są cudowne i zaprawdę na jeden dzień bardzo dużo zaobserwowałaś. Co do zdików to ja uważam, że powinno się je troszku przetrzebić, bo niedługo dziki zawojują Polską, wszędzie ich pełno i wcale się nieboją. Taka jest kolej rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie.
Marylko, tym wiersze Kasprowicza sprawiłaś mi radość. Lubię tego poetę.
UsuńA co do dzików też uważam, że zaczynają się panoszyć po miastach, parkach, niszczą zasiewy, zbiory i należy je przetrzebić. Jednak obecny termin jest bestialskim morderstwem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Pięknie kwitną drzewa i cebulowe. U mnie jeszcze trochę trzeba poczekać. Dopiero wszystko w pąkach :) Nie martw się. Myśliwi na pewno nie będą odstrzeliwać loch, które mają młode. Zaczną od osobników chorych. A ponadto sama napisałaś, że buntują się. U nas nawet nie chcą płacić za zniszczone ogrody :(
OdpowiedzUsuńWietrzyku u mnie inne drzewa i kwiaty cebulowe też są jeszcze w pakach.
UsuńMam taką nadzieję, że myśliwi nie zastosują się do głupich decyzji. Działkę mamy ogrodzoną ale łąka za ogrodem i Mały Lasek nie posiada żadnych zabezpieczeń. Ciągle jest zryte przez dziki. Na szczęście nic tam nie rośnie oprócz trawy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Śliczny jest ten gołąbek. Niestety nie znam się na tym. Myślę, że najlepiej byłoby znaleźć kogoś kto ma gołębnik i go przygarnie. Pokazałaś Lusiu piękną wiosnę, to czysta radość oglądać takie zdjęcia ze świadomością, że to dopiero początek sezonu. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńDopiero początek wiosennego sezonu i staram się zatrzymać te piękne chwile.
UsuńEwo, właściwie to mało miejsca poświęcam przyrodzie na swoim blogu. Dobrze jest zimą wracać do takich chwil.
A co do gołębia? muszę poszukać mu nowy dom.
Serdecznie pozdrawiam:)
Cudne zdjęcia a sarenka i koziołek zachwycają.Gołąbek uroczy choć kłopotliwy lokator,może znajdziesz mu domek u kogoś kto amatorsko hoduje gołębie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzisiaj pogoda nie zachęca do wyjścia z domu. Od wczoraj dosłownie leje.
UsuńW poniedziałek popołudniu będę starała się znaleźć mu nowe miejsce.
I nie chcę zagłębiać się nad dalszym losem ptaka.
Pozdrawiam:)
U mojego męża w pracy powiedzieli dokładnie to samo co Tobie Łucjo ten hodowca.
OdpowiedzUsuńNiestety, chyba jesteś skazana na tego gołębia. A sarenki przecudne.
Wiosna na całego. Po prostu piękne.
Pozdrawiam:)*
Nie mogę patrzeć na to biedne stworzenie ale nie mogę sobie pozwolić na małe zoo. Muszę poszukać kogoś, by przygarnął tego ptaka.
UsuńSarenki są cudowne. "Basia" jest sierotką. Kłusownik zabił jej matkę.
Pozdrawiam:)
Tyle przyrody w jednym miejscu. Pięknie, brak słów. Sarenka i koziołek mają takie zachwycające noski i oczka. Słucham wiadomości o decyzjach ministra Jurgiela i jestem również zszokowana.
OdpowiedzUsuńAniu, w tym czasie tak szybko się wszystko zmienia w budzącej przyrodzie, że nie można nadążyć zrobieniem zdjęć. W końcu wiosna przestanie się budzić i przestanie być wiosną. I znowu na to oszałamiające zjawisko będziemy musieli czekać rok. Doskonale rozumiem, że muszą być selekcje dzików ale nie w takiej porze roku. To przecież barbarzyństwo. Pan minister podejmuje świetne decyzje. Mamy przykład z końmi.
UsuńPozdrawiam:)
Oh so gorgeous spring images my dear, the sight is balm for the soul!
OdpowiedzUsuńNice weekend
hug and kisses Crissi
God bless you
Thank you very, very much!
UsuńKisses Crissi!
Nice weekend:)
Nie ma to jak wiosenny fiołkowy zapach.Nie do podrobienia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie ma jak fiołki. Od dłuższego czasu cieszą moje oczy.
OdpowiedzUsuńSerdecznym liściem ogrzane,
Chcąc miłości aksamit wysłowić -
Skromne fiołki
Śpiewają wonności sopranem.
W świecie kwiatów
Fiołek - to słowik.
(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
Serdecznie pozdrawiam:)
Gorgeous pictures !!!!!!
OdpowiedzUsuńHave a lovely weekend !
Hug
Anna
Thank you very much, Anna.
UsuńNice weekend:)
Dziś albo jutro pojadę na działkę, bo jestem ciekawa, czy tak samo pięknie kwitną moje hiacynty jak u Ciebie. Moje zdrowie nie pozwala mi na pracę na działce, prawie wszystko robi mój mąż. Zazdroszczę sąsiadce starszej ode mnie chyba o 10 lat, która bez przerwy kopie, pieli, sadzi, grabi.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia w sprawie gołębi, bo codziennie mam zabrudzony balkon, gdyż dwie sąsiadki mieszkające powyżej karmią je suchym chlebem, którego gołębie nie powinny jeść, gdyż niszczy im wątrobę.
Gołąb sam powinien się wyżywić, więc go nie karm, może odleci. Chyba w internecie jest jakiś adres, z którego można skorzystać, aby się dowiedzieć, co masz zrobić z zaobrączkowanym gołębiem, bo chyba do kogoś należy i ten ktoś go poszukuje.
Wiem, że żartowałaś, pisząc, że ugotujesz rosół, ale nie rób tego, bo przecież wśród gołębi jest roznoszona ptasia grypa. W moim mieście są tysiące gołębi, na rynku można się poczuć jak w Wenecji przed bazyliką św. Marka.
Serdecznie i wiosennie pozdrawiam.
Nie karmię "Kubusia" i serce mi łzawi gdy widzę jak to ptaszątko szuka pożywienia. Widzę jak siedzi na kapliczce z Jezuskiem Frasobliwym i patrzy w nasze okna. Są w internecie propozycje dot. gołębi. Należy mieć numer ptaka. Domyślam się, że starsze ptaki i takie wypuszczane na dalekie loty mają na obrączce dokładne dane. Ten jest młody i dopiero przyuczany do lotów.
UsuńAniu, w życiu byśmy nie zabili tego i innego ptaka. Kilka lat temu namówiono nas na hodowlę kur. Hodowla, szumnie powiedziane, było ich sześć. Nie miał ich kto zabić ponieważ byliśmy do nich bardzo przywiązani. Zabijanie nie wchodzi w rachubę. Kury zdechły naturalną śmiercią i zostały zakopane na łące.
Pozdrawiam:)
Łucjo, widzę, że już się przywiązałaś do Kubusia, ale Ty sama nie przywiązuj go do siebie.
UsuńMoja przyjaciółka też kiedyś dostała od cioci ze wsi kilka kurcząt, nawet jedno z uszkodzona nóżką. Owszem, cieszyła się, gdy kury zaczęły znosić jajka, ale nawet nie pomyślała o tym, aby przeznaczyć je na rosół.
Co do Twojej kamelii, która nie chce kwitnąć, to chyba wina tego, że wcześniej nie zapoznałaś się z jej hodowlą. Teraz w internecie wyczytałam :"O kwitnieniu kamelii decyduje wiele czynników. Najważniejsza jest prawidłowa temperatura w okresie wegetacji. W czasie kwitnienia, tj. od grudnia do stycznia, optymalną temperaturą jest 5-10°C. Jeżeli w tym czasie roślina jest przetrzymywana w cieple (18-20°C), może nie zakwitnąć. Pod koniec maja kamelię można przenieść na balkon, gdzie w lipcu - sierpniu zawiąże pąki kwiatowe. W październiku powinna powrócić na zimę do domu. Trzeba ją ustawić w chłodnym, ale jasnym pomieszczeniu, np. na klatce schodowej. Gdy krzew zawiąże już pąki, nie należy go obracać wokół osi, trzeba natomiast dbać, żeby miał stale wilgotne podłoże, i do jego podlewania używać "miękkiej" (np. przegotowanej) wody. Jeśli zamierza się przesadzić kamelię, trzeba to zrobić po jej kwitnieniu i użyć lekkiego podłoża o odczynie kwaśnym (pH 4-5)".
Może faktycznie było jej zbyt ciepło lub zbyt ciemno. to delikatny kwiat jak na nasze warunki.
Gorąco pozdrawiam.
Bardzo lubię sarenki i koziołki, często o świcie wybywam za miasto, po to tylko, żeby popatrzeć. Z tak bliska jeszcze nie udało mi się zwierzątek sfotografować. Jeśli do poniedziałku sprawa z gołębiem się nie wyjaśni, zapytam mojego kolegę, hodowcę, co z tym fantem zrobić, żeby wilk był syty i owca cała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Marchevko!
UsuńJestem pewna, że do poniedziałku nie wyjaśni się sprawa z "Kubusiem".
W poście zamieszczę zdjęcie obrączki. Jest trochę niewyraźne ale zawsze coś.
Nawet nie wiesz jak bardzo byłabym bardzo wdzięczna.
Serdecznie pozdrawiam:)
Excelente trabalho e belas fotografias.
OdpowiedzUsuńUm abraço e bom fim de semana.
http://andarilharar.blogspot.pt/
U mnie na balkonie kiedyś przysiadł taki gołąb. Ale po kilku dniach odleciał. Prawdopodobnie chciał tylko odpocząć. Ale go nie karmiłam, więc nie było powodu, by zostawał na dłużej. Mam nadzieję, że problem się rozwiąże bez szkody dla żadnej ze stron.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Teraz tez już jestem mądra.
UsuńJeszcze o 18 -tej siedział na balkonie zmarznięty i głodny.
Pozdrawiam:)
So sad to read about the killing of animals and your problem with the pigeon. I'm sorry, I do not have a solution.
OdpowiedzUsuńThe beautiful blooms and perfumes of Spring flowers is almost overwhelming.
Betty, the problem with pigeons is unresolved.
UsuńI do not know what to do.
Greetings.
Wiosna ma tysiąc kolorów i każdy z nich jest przepiękny, a ja najbardziej lubię ostatnio obsypane białym kwieciem drzewa, wyglądają tak nieskazitelnie czysto i przypominają obrazy najlepszych impresjonistów.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię drzewa obsypane kwieciem.
UsuńSą zjawiskowe. Jeszcze trochę i zakwitną jabłonie.
Pozdrawiam:)
Lusiu, jakie śliczne są te sarenki i gołąbek...! Myślę że najlepszym rozwiązaniem jest oddanie gołąbka jakiemuś pozytywnemu hodowcy...gołąbek nie odleci bo przekonał się że u Ciebie jest mu dobrze.....Moje ptaki, mimo że zamknęłam stołówkę, nadal koczują w okolicach karmnikowych... a mnie serce krwawi i martwię się o nie bo koty sąsiadów uaktywniły swoją obecność w moim ogrodzie...
OdpowiedzUsuńLusiu, pokazałaś piękną, kolorową, pachnącą wiosnę, taką jak kocham !!
Pozdrawiam serdecznie :)
Gołąb nie odleciał. Cały czas jest na balkonie albo na parapecie.
UsuńNie mam pojęcia jak rozwiązać problem.
Pozdrawiam:)
Lusiu... piękną masz już wiosnę; te kwiaty ale przede wszystkim drzewa to cudowny widok nie tylko dla oczu ale i dla duszy:)
OdpowiedzUsuńna białostoczyźnie nie widziałam jeszcze kwitnących drzew; zresztą u nas wszystko później;
niestety nie pomogę Ci w sprawie gołąbka bo nie znam się na nich ale... nie wiedziałam, że hodowcy są tacy bezduszni; dla mnie koszmar... jak można hodować i... zabijać ? w głowie mi się to nie mieści;
do mnie przylatują gołębie ale nie wiem czy czyjeś czy może dzikie; zazwyczaj siadają wysoko na świerkach i dobrze bo tam żaden kot się nie wgramoli;
kocham kociaki ale zawsze czuwam by moje koty lub sąsiadów nie atakowały ptaków
pozdrawiam serdecznie
Wiosna zawitała do mojego ogrodu. Jednak dwa ostatnie dni są zimne i pada deszcz. Kwiaty są ciężkie od deszczu. Mam nadzieję, że deszcz ich nie zniszczą.
UsuńPozdrawiam:)
Wreszcie...w końcu ziemia pachnie, kiełkuje życie, piękny czas :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Wiosna przyszła i powinno być ciepło i słonecznie.
UsuńNiestety, jest deszczowo i zimno.
Pozdrawiam:)
So beautiful. Have a nice weekend.
OdpowiedzUsuńThanks, Sami:)
UsuńKaunis tuoksuva puutarha ja ihana peura Rakastan tätä postausta Kiitos:)
OdpowiedzUsuńThe spring is come to your place!...so lovely:)
OdpowiedzUsuńWe are waiting for hayer temperature, then al the flowers will come out:)
I look forward to a warm, sunny weather.
UsuńWe spring.
Greetings.
What lovely shots - so full of spring feeling!
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńU Ciebie jak zwykle tak pięknie. Tyle cudownych kwiatów.Moje cebulki w większości pożarła nornica. Najbardziej podoba mi się sarenka i koziołek. Szkoda gołąbka. Ależ okrutni są hodowcy. Myślę jednak, że znajdzie się jakiś amator, który przygarnie go do stadka. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że gołąb odleci.
UsuńNiestety, siedzi bidula a mnie się serce kraje.
Pozdrawiam:)
Y entre tus flores narcisos, nardos y violetas silvestres; tres de mis favoritas.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Lusi pięknie wiosna się rozwija,sarenki uroczo spoglądają,mają takie śliczne oczy.
OdpowiedzUsuńWidok obsypanych kwieciem drzew jest bajkowy i taki radosny...
Co do gołębia, szkoda go,bo myślę że jest mocno zdezorientowany,a reakcja hodowcy porażająca,bezduszna.
Naprawdę nie wiem jak można pomóc Tobie i temu biedakowi,a to że wrócił wzruszające.
Pozdrawiam cieplutko:)
Sprawdzałam listę zagubionych gołębi.
UsuńNie ma go w wykazie. Hodowca go nie zgłosił.
Pozdrawiam:)
Hello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńBeautiful post as usual, sorry for the bird, I have no solution!
A beautiful Sunday I wish you, my dear!
Hugs and kisses!
ELENA, thank you very much:)
UsuńPreciosas todas las flores. Besos y buen día.
OdpowiedzUsuńDużo wiosennej radości jest na Twoich fotografiach. Wiosna cieszy oczy i serca. Chyba zawsze tak będzie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Wiosna cieszy oczy i serca.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię wiosnę i jak się wszystko budzi do życia ...może to dlatego ,że w kwietniu się urodziłam*
OdpowiedzUsuńZawsze jest nam trudno rozstać się z ukochanym miejscem !
Mój sąsiad ma gołębie i wiem ,że raz do roku wywozi je tysiące kilometrów od siebie , a one i tak wracają .Może porozmawiaj z weterynarzem ...
Myślisz, że pomoże mi weterynarz?
UsuńTak bym chciała pozbyć się tego gołębia.
To znaczy oddać go do jakiegoś hodowcy.
Pozdrawiam:)
What beautiful spring flowers and what a beautiful deer! How sad about the boar hunt. How cruel to time the hunt in spring. I hope the pigeon figures out how to get home!
OdpowiedzUsuńI also hope that the pigeon returns home.
UsuńGreetings.
Such a lovely deer in the green. Looks like you have the best time with colorful flowers!
OdpowiedzUsuńThese animals are very beautiful.
UsuńI like when I visit.
Greetings.
Witaj Łucjo! Jaka piękna Wiosna u Ciebie! U nas po kilku ciepłych dniach wróciły chłody i wiatr.. Twoje hiacynty i żonkile skradły mi serce:)) Sarny przesłodkie macie, fajnie ze możecie je obserwować w ciągu roku:) A z gołębiem niestety nie pomogę.. Wiedzy brak.. Mam nadzieję, że znajdziesz mu dobry dom.. Dobrego i słonecznego tygodnia Wam życzę!
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że brzydzę się ptaków, ale ten gołąbek jest wyjątkowo uroczy. Nie wiem jak ktoś mógł poradzić ukręcenie mu głowy, przecież to żywa, czująca istota, serce się kroi. Tak przyszło mi do głowy, żeby może zajrzeć do schroniska dla zwierząt? Wiem, że we wrocławskim mieszkają ptaki, koza, nawet świnia, więc może gdzieś w okolicznym ktoś by przygarnął gołąbka i dał mu opiekę?
OdpowiedzUsuńYou have a special eye for photography Lucy...Bambi stole my heart, the images are breathtaking!!
OdpowiedzUsuńLuciu, ta historia z gołębiem naprawdę niesamowita, nie mam żadnej rady ale jestem niezmiernie ciekawa jak wbrnęłąś z tej sytuacji, no po prostu sama nie wiem co bym zrobiła, ale na pewno nie to drugie wyjście!! Dziekuje ,że poznałas moja Sonię i za miłę słowa....podziwiam jakie piekne tworzysz kompozycje...ale cały czas mysle o tym biednym gołąbku....pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZwierzaki jakie one urocze, aż się sam człowiek do nich uśmiecha. :) Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńHistoria gołąbka smutna, może faktycznie do jakiegoś schroniska.
Innego wyjścia chyba nie ma.
My też kiedyś mielismy gościa z obrączką 1 dzień, daliśmy mu wody i chleba, odpoczął sobie, spał na parapecie a rano odleciał. Oczywiście zostawił po sobie ślad...
Moc pozdrowień.
Piękne wiosenne zdjecia, Pięknie kwitnace kwiaty i drzewa, trochę słoneczka i szybciutko pękaja pączki.
OdpowiedzUsuńTa wiosenna zieleń czysta i soczysta jest urocza . Najbardziej lubie maj , gdy wszystko pieknie zielone i zatrzymałabym jak najdłuzej.
smutna historia z gołąbkiem.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna wiosna u Ciebie. Bardzo lubię kwitnące drzewa i krzewy, a także żonkile i hiacynty. U mnie dużo cebulek tych kwiatów wymarzło.Sarenka przecudna, a i gołąb ładniutki. Bardzo jestem ciekawa jak potoczą się losy tego ptaka. Bardzo smutną wiadomość przeczytałam u Ciebie na temat odstrzału dzików. Ludzie,którzy wydają takie decyzje są chyba bez serca, pozbawieni wrażliwości i nie mają sumienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Pewnie juz Ci to pisałam ale mieszkasz w wyjątkowo pięknym miejscu, cudnie podgląda się "wiosenne radości"
OdpowiedzUsuńuściski Lusiu