Nie znałam Serbii wcześniej... Ten kraj był dla mnie zagadką... Kojarzyłam go z wojną na Bałkanach, z filmem "Kręgi" i z Serbem Goranem Bregovićem... Przygotowując się do wrześniowego wyjazdu, byłam pewna, że Serbia mnie zauroczy... I nie pomyliłam się!
Od Belgradu zaczęliśmy poznawanie tego kraju... Mimo komercjalizacji, Belgradczykom udało się zachować czar dawnych czasów... Bardzo szybko zorientowałam się, że trzy dni w tym mieście to zdecydowanie za mało by poznać go chociaż w kilkunastu procentach... Chłonęłam wszystko, co dla mnie nowe, inne... Spacerowałam ulicami aż dotarłam do tego urokliwego, pełnego romantyzmu, miejsca... Ulica Skadarlija czyli Skadarska Street...
Z pobliskiego bazaru, gdzie można poczuć klimat dawnych Bałkanów, to już krok do ulicy Skadarlija... Jesteśmy na Starym Mieście... Mijamy replikę pięknej, drewnianej fontanny Sebilj... Oryginał można zobaczyć w Sarajewie... Zbudowany jest w imperialnym stylu osmańskim...
Stawiam pierwsze kroki na Skadarskiej, niezwykle uroczej, wąskiej, krótkiej i wyboistej uliczce... W latach trzydziestych XIX wieku mieściła się tutaj osada romska... Jednak przychodzi taki czas, że Romowie zmuszeni są do opuszczenia "Dzielnicy Cygańskiej"...
W pobliżu znajduje się Teatr Narodowy i browar należący do jednej z najbogatszych rodzin w Belgradzie, Bajloni...
Świetne miejsce na spotkania serbskich artystów, poetów, malarzy,
pisarzy... W tutejszych tawernach świat bohemy spędzał swoje najlepsze dni... Tutaj jedli, pili i śpiewali... Przy kuflu piwa, kieliszku rakii
dyskutowano o malarstwie, o polityce, o granej sztuce... Co wieczór przy oparach dymu,
zapijano egzystencjalne smutki, brak weny twórczej...
Skadarlija stała
się dzielnicą artystyczną bohemy... Z ochotą tutaj przeprowadzano się, uciekając
przed nudą i mieszczańską obyczajowością... Na Skadarskiej zamieszkał m.in. znany poeta, pisarz, malarz Ðura Jokšić... Niezwykła postać i jeden z liderów serbskiego romantyzmu... Teraz siedzi przed swoim parterowym domkiem i z podziwem patrzy na swoją ukochaną uliczkę...
Skadarlija, to brukowana, krótka bo licząca tylko 400 metrów uliczka... Zachowała dawny, staroświecki wygląd i bałkański klimat... W ostatnich czasach powstały liczne sklepiki z pamiątkami, kawiarnie, restauracje... Jest wrzesień i po sezonie... Uliczka świeci pustkami... Przychodzi czas na chwilę relaksu w jednej z kawiarenek... Dobrze nam zrobi filiżanka aromatycznej, pysznej kawy i do tego jakieś ciastko...
Jest jeszcze coś, co na Skadarską przyciąga liczne rzesze turystów szukających piękna odmienności... To wspaniałe murale, wielkoformatowe grafiki na ścianach budynków... Dzięki sponsorom powstało 50 ogromnych ściennych, malowideł... Są utrzymane w bardzo delikatnych kolorach i być może dlatego budzą podziw...
Skadarlija jest atrakcją dzisiejszego Belgradu... Jako zabytek jest pod ochroną państwa... Skadarlija posiada swoją flagę... Symbolem tej sławnej ulicy jest kapelusz, laska i goździk...
W Belgradzie czekają na mnie muzea, Kalemegdan, cerkwie...Mimo to, bez pośpiechu idę przed siebie... W czasie zwiedzania i poznawania nowych miejsc nie lubię szybkiego tempa...
Jutro mamy III Niedzielę Adwentu, tzw Niedziela Radości - Gaudete... Nazwa pochodzi od pierwszego słowa antyfony na wejście "Gaudete in Domino" czyli "Radujcie się w Panu".
it looks really beautiful with lovely outdoor settings and cafes and markets. happy advent to you!
OdpowiedzUsuńThe alley is very beautiful.
UsuńHappy Advent for you:)*
Ładne miasto, przyznaję. Jest co podziwiać i mile się z Tobą spacerowało. Spodobały mi się murale na ścianach domu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBelgrad jest ładnym miastem i ma wiele ciekawych miejsc do zaoferowania.
UsuńMnie też urzekły murale i pewnego rodzaju muzeum w domu Ðury Jokšića.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Bardzo ładne miasto, robi wrażenie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMalownicza uliczka. Mnie się podoba. I to bardzo...
UsuńPozdrawiam:)*
Z wielką pryjemnoscią spacerowałam tu z Tobą Lusiu.
OdpowiedzUsuńPodziwiałam i słuchałam :)
Świetnie jak zwykle przedstawiłaś, a miejsce urocze:)
Pozdrawiam serdecznie.
Skadarlija w dalszym ciągu jest ciekawym miejscem.
UsuńByła ulubionym miejscem spotkań poetów i artystów na przełomie XIX i XX wieku.
Tutaj faktycznie czuć historię, czuć aurę przesiadujących tu przez ponad 100 lat artystów.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wspaniały, niespieszny spacer. Wprost czuje się ten klimat dekadencji, lubię takie tchnące tajemniczością miejsca. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie miejsca i poszukuję ich w każdej podróży nawet tej jednodniowej. Mój post nie oddał tajemniczości i piękna tego miejsca ale uwierz mi, jest wyjątkowe.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Dear Lucia! I admire all your photos, and they are so wonderful! It is very many place that you have visited.
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend!
Thank you very much, Marit
UsuńEach of your comment gives me great joy.
Greetings.
Such different architecture! All the paintings and murals are so interesting and give it so much character. I love the statue! How wonderful to be able to visit such places. Your Advent centerpiece is lovely!
OdpowiedzUsuńThis street is charming. I am happy that I could see her.
UsuńJoyful Advent:)*
Wonderfully idyllic shots.
OdpowiedzUsuńThank you very much, Fiona:)*
UsuńDziękuję Lusiu za nastepną ciekawą wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli:)
Aniu, Skadarlija należy nie tylko do ciekawych ale i bardzo pięknych uliczek.
UsuńCieszę się, że ją poznałam.
Miłej, adwentowej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Feliz domingo. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńCiao Lucia
OdpowiedzUsuńauguri per un felice onomastico... STO LAT, STO LAT, NIECH ZYIE, ZYIE NAM! :-)
enrico
Grazie, Enrico:)*
UsuńCiekawe miejsce pokazałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Hmm, Skadarlija to przecież ulica artystów.
UsuńTam czuje się ich dawnego ducha. Obecnego też...
Pozdrawiam:)*
Niezwykłe miejsca. Piękna podróż...
OdpowiedzUsuńA ja w niedzielę radości i dzień Twojej Patronki, św. Łucji pragnę Ci złożyć najszczersze życzenia wszelkiej radości i wszystkich Darów, które są dla Ciebie najlepsze...
A dziś dzień na styczniową pogodę- zgodnie z ludową mądrością:-)
Niewiele miast ma takie miejsca.
UsuńMnie zachwyciło.
Basiu, bardzo dziękuję za życzenia.
Zawsze od Łucji do Wigilii zapisuję pogodę. Tak czyniły; Moja Babcia i Mamcia.
A potem przez kolejnych 12 nocy, do 6 stycznia – Trzech Króli. Każdy dzień od Łucji do Wigilii przepowiada pogodę na pierwszą połowę kolejnego miesiąca nowego roku, a noce od Wigilii do Trzech Króli przepowiadają drugie połowy tych miesięcy.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Zachwycające są te murale i tak idealnie wkomponowane w budynki...Nic tylko spacerować i oglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
I tak czyniłam.
UsuńSpacerowałam, oglądałam i relaksowałam się przy dobrej kawie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Great pictures !!! The city looks very interesting with the mix of old and new. And the murals are gorgeous !
OdpowiedzUsuńThanks for sharing !
Have a nice Sunday !
Anna
Thank you very much, Anna:)*
UsuńMyślę, że Serbia bardzo różni się od naszego kręgu kulturowego. Nigdy tam nie byłem, a takie wnioski wyciągam patrząc na Twoje, bardzo interesujące, zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSerbska wieś różni się i to bardzo od polskiej wsi.
UsuńMiasta serbskie również. Uważam, że nasz kraj, nasze miasta, miasteczka, wsie przewyższają estetyką, dbałością wiele państw europejskich. To wielki grzech, że narzekamy na bloki wielkiej płyty. Wiem, dążymy do większego komfortu i estetyki. Trudno mi określić, nazwać tamtejsze blokowiska nie tylko te w Serbii ale w Bułgarii, Rumunii...
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ależ klimat.Marzy mi się podróż w tamten region,szczególnie chciałabym zwiedzić Czarnogórę,moi znajomi byli w tym roku i wrócili zachwyceni.A Serbia?Też widzę warto zobaczyć.
OdpowiedzUsuńBeatko, raczej szybko należy poznawać tamtejsze kraje. W porównaniu z naszym krajem są takie dziewicze z niewielką ilością turystów. W Serbii byłam krótko. Stolica była okupowana przez... Nie będę poruszać tutaj tematu, dlaczego przeniosłam się do Rumunii i Bułgarii. Może kiedyś tam wrócę.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Bardzo ładne miasto:)))jest czym oko nacieszyć:)))Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńReniu, Belgrad ma bardzo wiele wspaniałych budynków, które czekają na szybką renowację. Dawne (z czasów komunistycznych) hotele oddawane są w prywatne ręce. Po renowacji są na wysokim poziomie.
UsuńPozdrawiam:)*
Super piękne to miasto. Oczywiście zachwyca, z każdym zdjęciem co raz bardziej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, do tej pory pokazałam niewiele zdjęć z Belgradu.
UsuńŻałuję ale pisząc codziennie posty całkowicie bym Was zanudziła.
Pozdrawiam serdecznie:)*
What a lovely area, cool buildings and pretty archeticture!! I adore dining alfresco!!
OdpowiedzUsuńDebbie I know you love tasty food.
UsuńStreet in Belgrade is very beautiful and interesting.
Greetings:)*
Piękne te pomalowane budynki. Takie przestrzenne malarstwo dodaje głębi tym domom. Powstaje wspaniałe złudzenie... Sliczne miejsce! Wspaniała wycieczka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Długo przygotowywaliśmy się do wyjazdu do Serbii. W internecie szukaliśmy przeróżnych informacji i właśnie tam natrafiliśmy na Skadarliję. Cieszę się, że ją poznałam.
UsuńPozdrawiam:)*
Piękne miejsce, z klimatem. Zwróciłam uwagę na Twoje piękne wianki adwentowe.
OdpowiedzUsuńŁucjo, szczęścia w każdym obszarze życia, zadowolenia, miłości i zdrowia życzę w Twoje piękne święto.
Serdeczności przesyłam.:)
Cecylio, czy problem został pomyślnie zakończony?
UsuńBardzo dziękuję za życzenia. A wianek adwentowy jest na miarę moich umiejętności.
Całuję i pozdrawiam:)*
Wonderful interesting pictures!
OdpowiedzUsuńHave a beautiful blessed week Lucja-Maria
Hug Crissi
Oh, Crissi.
UsuńThank you very much.
Blessed week:)*
Piękne miasto ! Z ogromną radością obejrzałam Twoje zdjęcia , Lusiu ! Zwiedzanie Bałkanów to jedno z moich jeszcze niezrealizowanych marzeń...!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona pięknymi malowidłami na elewacjach budynków...jak to to wspaniale wygląda !
Pozdrawiam serdecznie :)
Murale na budynkach przy ulicy Skadarlija zasługują na uwagę.
UsuńDomyślam się, że przed laty była to raczej zaniedbana uliczka.
W czasie sezonu pewnie jest zatłoczona i trudno znaleźć miejsce w kawiarniach, restauracjach. Kiedy ja byłam, wszędzie był pełny luz.
Pozdrawiam:)*
Bardzo mnie urzekły delikatne murale - niekrzykliwe, nienarzucające się.
OdpowiedzUsuńMiejsce, w którym zbierali się dawniej artyści, ma niepowtarzalny klimat :)
Mnie też urzekła delikatność murali.
UsuńDobrze, że nie realizowali pomysłów jakiś niewyżytych grafików w postaci krzykliwych elewacji. Całe szczęście:)*
Och jak tam ładnie ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Z ogromną przyjemnością pospacerowałam z Tobą tą romantyczną ulicą. Ja również nie lubię szybkiego tempa podczas zwiedzania, gdyż fascynuje mnie wszystko co nowe i niecodzienne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA city can not be know in just three days, but if we can have a notion of the most characteristic of the city.
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures.
Kisses
Klimatyczne miejsce, chciałby być tam jednak o czasie, gdy zapełnią się uliczki i place artystami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kaunis mielenkiintoinen kaupunki Kauniita rakennuksia hienot maalaukset julkisivuissa
OdpowiedzUsuńKiitos hyvää kolmatta adventtia :)
Tus domingos de paseo se han convertido los míos, me gustan las fachadas de ciertos edificios pintadas.
OdpowiedzUsuńUn bonito hogar que reina la paz y la felicidad del tercer domingo de adviento.
Besos
Jaki przyjemny relaksujący spacer i dzięki Tobie, trochę wiedzy o tym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńuff... zmęczyłam się z lekka spacerując po pięknych zakątkach...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Lusiu :)
Witaj Lusiu! czekalam na wpis o SERBII i doczekalam się cudowna relacja jak zawsze zdjęcia niesamowite serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
Zakochałam się w tym magicznym zakątku Belgradu... Mieliście piękną pogodę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Excelentes fotos e pormenores urbanos.
OdpowiedzUsuńUm abraço e boa semana.
Great city!
OdpowiedzUsuńI love old bildings an smal plaza...so nice:)
Słowo street zupełnie do tej belgradzkiej uliczki nie pasuje, zdecydowanie lepiej brzmi uliczka. Piękne murale, dbałość o szczegóły, mnóstwo roślin i zieleni,klimatyczne kawiarenki. Wyraźnie czuć ducha bohemy. Jestem przekonana, że byłabym zachwycona tak jak i Ty. Spokojnego tygodnia, pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńGorgeous photos dear Lucia and such a beautiful place with its painted buildings, green spaces, the arch of metal leaves looks spectacular. Thank you for sharing all of this beauty.
OdpowiedzUsuńLove and warm greetings.
xoxoxo ♡
Ależ cudownie było z Tobą pospacerować...
OdpowiedzUsuńOdkrywam z Tobą piękno tego miejsca.
OdpowiedzUsuńJa także chcę złożyć Ci życzenia imieninowe. Wszystkiego najlepszego!!! Wybacz mi spóźnienie.
Moc pozdrowień. :)