Zawilec rzadko kiedy w pojedynkę po lesie hasa,
Lubi raczej rodzinne pikniki,
Dlatego zawsze jest ich w lesie cała masa.
Rozkładają się pod drzewami,
Nie zważając na komary i mrówki,
Zupełnie jak ludzie, co to grupkami
Siedzą na kocach podczas majówki.
(Ludwik Jerzy Kern)
Dzisiaj wróciłam do domu okropnie zmęczona i na dodatek z potwornym bólem głowy... Nie pamiętam kiedy miałam taką migrenę... Położyłam się... W tym czasie Eryk zrobił mi delikatną herbatkę z fiołka wonnego... Herbatka z tych kwiatów uśmierza ból głowy... Już po kilku minutach byłam niezwykle zrelaksowana...
Musiałam wyjść na dwór, zrobić sobie krótki, relaksujący spacer... Wzięłam aparat... Poszłam do Małego Lasku by przytulić się do brzóz, posiedzieć na ławeczce, posłuchać śpiewu ptaków... Kilka metrów za bramką ogrodzenia, zobaczyłam kwitnące zawilce... Wczoraj ich jeszcze nie było a dzisiaj, dziesiątki... Ucieszył mnie ich widok... Usiadłam na ławeczce, podziwiałam delikatne białe kwiaty i robiłam zdjęcia... W pewnej chwili coś zaszurało w zeschniętych liściach... Sądziłam, że to kot... Pośród drzew dostrzegłam wiewiórkę... Nie zdążyłam zrobić zdjęcia... Na mój widok wbiegła na brzozę...
Skakała z jednego drzewa na drugie i przysiadła na gałęziach... Z zaciekawieniem patrzyła na mnie... Szybko robiłam zdjęcia... Pierwszy raz pojawiła się w Małym Lasku... Może szukała pożywienia? Kiedy zniknęła między konarami drzew, poszłam do domu po orzechy włoskie... Poukładałam je na trzech ławeczkach... Wystarczył czas spędzony na świeżym powietrzu, spotkanie z przyrodą i po bólu głowy ani śladu...
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
such beautiful spring blooms! and i love your tufted ear squirrels! adorable!
OdpowiedzUsuńTex, I really like the spring flowers and the squirrel is lovely.
UsuńGreetings:)*
Relax w lesie jest najlepszy. Wiewiórka wiedziała, kiedy ma Ci się pokazać, wszak obserwacja zwierząt bardzo uspokaja. Śliczna jest wiosna wokół Twojego domu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRelaks nawet w tak małym lasku jak mój, jest świetny.
UsuńAniu, mnie ta wiewiórka zauroczyła. Przede wszystkim zaskoczyła mnie swoim przybyciem.
Pozdrawiam:)*
Emocje na spacerze, piękne zawilce, spotkanie z wiewiórką, świeże powietrze, a i pewno herbatka z fiołków, to był lek na Twój ból głowy. Takie leki mi się bardzo podobają :). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaście to nie wiem co sprawiło, że minął ból głowy.
UsuńByć może herbatka z fiołkami, relaks wśród brzóz a może spotkanie z wiewiórką?
Pozdrawiam serdecznie:)*
Jakże cudne są Twoje zdjęcia , zwłaszcza te z wiewiórką mnie zachwyciły:) O i dla takich właśnie zdjęć , jednak aparat by się przydał . Smartfonem nie miałabym szansy na takie ujęcia, chyba, że z bliskiej odległości , a jak wiadomo takie wdzięczne "obiekty" są bardzo płochliwe...Dziękuję bardzo , że zdradziłaś jakim aparatem fotografujesz, myślałam , że moje pytanie było zbyt kłopotliwe...Łucjo, zdjęcia cebulic robiłam bardzo daleko od Krakowa, u mojej Mamy, a właściwie u Taty na cmentarzu. Moi Rodzice wyprowadzili się z Krakowa na drugi koniec Polski , jakieś 700 km...pisałam kiedyś o tym na blogu...
OdpowiedzUsuńŚwieże powietrze , spotkanie z przyrodą i cudnymi bywalcami Twojego ogrodu , to najlepsze lekarstwo na ból głowy , a herbatka fiołkowa niezwykle smakowicie się prezentuje:)
Uściski ciepłe posyłam
W moim terenie nie rosną takie połacie cebulic. Pojechałabym w plener aby zobaczyć wyjątkowe cudo natury.
UsuńHmm, 700 km to trochę dużo... Patrząc na twoje zdjęcia aż trudno uwierzyć, że robione są Smartfonem.
Są bardzo piękne. Herbatka fiołkowa jest troszkę gorzkawa ale być może skuteczna.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Pięknie podana jest ta herbatka fiołkowa.
OdpowiedzUsuńNiezwykle wyraźne zdjęcia wiewiórki. Udało Ci się ją uchwycić. Bardzo relaksujący spacer również dla mnie :)
Siedziałam bardzo spokojnie na ławeczce i robiłam zdjęcia. Miałam wrażenie, że wiewiórka pozuje do tych zdjęć. Teraz widzę, że ona obserwowała mnie z dużym zainteresowaniem. Jutro sprawdzę czy zabrała orzechy. Hmm, orzechy mogą zniknąć ale czy faktycznie zabrała je wiewiórka czy...sójki. Tego nigdy nie będę wiedziała.
UsuńPozdrawiam:)*
Piękna wiewiórka:)
OdpowiedzUsuńPrzeurocza:)*
UsuńSpacer w otoczeniu przyrody wycisza i uspokaja. To najlepsze lekarstwo po ciężkim męczącym dniu !
OdpowiedzUsuńLusiu, zrobiłaś przepiękne zdjęcia wiewiórce ! Gratuluję, bo wiem że nie jest łatwo sfotografować te małe spryciary !! Mogę nawet powiedzieć że wspaniale pozowała. Mój ogród odwiedzała mała ruda, ale nie udało mi się kliknąć zdjęć !
Pozdrawiam serdecznie
Zrelaksowały mnie chwile spędzone w otoczeniu przyrody... Nie pamiętam takiego dnia z okropnym bólem głowy. Myślę, ze to reakcja na zmiany ciśnieniowe. A co do wiewiórki, pierwszy raz spotkałam ją w Małym Lasku. Ja też jestem zaskoczona, że tak pięknie pozowała.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Na pewno relaks wśród przyrody Ci pomógł; spokój, dużo tlenu. A wiewiórka przepiękna. Ładnie się prezentuje na Twoich zdjęciach. U nas chłodno i duży wiatr, wczoraj w nocy był przymrozek.
OdpowiedzUsuńU mnie od kilku dni nie ma przymrozków. Podobno mają nadejść.
UsuńMartwię się ponieważ w sobotę zasadziłam pod folią 36 kwitnących krzaków pomidorów i papryki.
Oczywiście są dwie dmuchawy elektryczne, które mają zapobiec zmrożeniu roślin ale nigdy nic nie wiadomo...
Pozdrawiam serdecznie:)*
Zapach wiosny, słońce, przyroda , fajny relaks.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjecia Lusiu. Urocza wiewiórka w budzacej się przyrodzie:) Wróciłam i powoli zagladam , muszę nadrobić zaległosci.
Pozdrawiam serdecznie
Kaziu,
Usuńtak się cieszę, że już jesteś. Bardzo brakowało Ciebie i Twoich cudownych robótek.
Mam nadzieję, że wypoczęłaś i nabrałaś nowych sił.
Pozdrawiam serdecznie:)*
El paseo es lo mejor para quitar cualquier jaqueca, pues con tanta belleza que has fotografiado hasta mi se me han pasado los dolores.
OdpowiedzUsuńBesos.
Lusiu,to chyba post o mnie ja dziś też wróciłam do domu zdołowana i z bólem głowy,ktoś mnie bardzo dziś zawiódł i nie mam na nic sił....ale Twoje zdjęcia sprawiły ,że się uśmiechnęłam...a nie jest mi do śmiechu.Bardzo lubię Twoje posty.I zdjęcia.Dziękuję Ci za nie...
OdpowiedzUsuńBeatko,
Usuńjeżeli ktoś sprawi Ci przykrość to faktycznie wracasz do domu zdołowana, wykończona psychicznie.
Dom, rodzina to bezpieczna przystań, oaza spokoju i szczęścia:)*
Ale fajna wiewióreczka! Uwielbiam te małe zwierzaki! Zawilce przepiękne! Cudowna wiosna Lusiu! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że Ciebie wiewiórki są częstymi gośćmi. Ja też lubię te małe zwierzątka ale u mnie nie bywają.
UsuńTo pierwszy przypadek.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Witaj Lusiu :)
OdpowiedzUsuńPrzyroda bardzo szczodrze obdarza Twoją okolicę. Niezliczona ilość różnorodnych kwiatów, zwierzątka szukające spokojnego popasu, a dzisiejsza wiewiórcza miss obiektywu przeurocza. Kolorowo i wiosennie pozdrawiam Fotoreporterkę ;-)))
Jeszcze teraz patrzę na zdjęcia wiewiórki. Dopiero teraz widzę, że kolor jej futerka przybierał różne odcienie.
UsuńTo zależny od padającego światła i drzewa na które skoczyła... Teraz, już nie dokarmiamy zwierząt ani ptactwa. Muszą radzić sobie same. Saren już nie widujemy. Słyszymy jedynie bażanty.
Nie mam też czasu na wszelkie obserwacje. Jest sporo prac w ogrodzie, które jak najszybciej należy wykonać. Dzisiaj ani przez godzinę nie było mnie w ogrodzie. Jutro nadrobię. Zamiast godziny będę dwie...
Pozdrawiam serdecznie:)*
Nie ma nic lepszego nad przyrodę, spokój, zieleń, niespieszne przechadzki i spokojne obserwowanie leśnych mieszkańców (urocza wiewiórka, jak pięknie pozowała!). To również dla mnie najlepsze lekarstwo.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam
Przyroda w moim jest bardzo ważna. Być może dlatego, że jestem jej częścią?
UsuńPrzyroda od zarania dziejów karmiła człowieka... To ona ubierała nas i chroniła.
W takim dniu jak dzisiejszy, byłam szczęśliwa, że otworzyłam bramkę z ogrodu i zrobiłam kilkanaście kroków i znalazłam się w Małym Lasku wśród brzóz i świergoczącego ptactwa. Usiadłam na jednej z ławeczek i wsłuchwiałam się w przyrodę. Ta wiewiórka zrobiła mi prawdziwą radość.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Świetny rudzielec, u nas zawilców też sporo, jednak przylaszczki poza balkonowej to ani jednej sztuki nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńPrześliczny rudzielec. Byłam nim urzeczona. Twoja balkonowa przylaszczka to prawdziwy skarb.
UsuńPozdrawiam:)*
Lusiu zdjęcia są cudowne, jestem nimi zachwycona a wiewiórka skradła moje serce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBeatko, ta wiewiórka skradła i moje serce.
UsuńPrawda, że jest cudowna?
Pozdrawiam:)*
Wiewiórki tak wdzięcznie pozują do zdjęć. Lubię chodzić do pobliskiego lasku, zabieram orzechy włoskie i słonecznik oraz aparat i zawsze coś się trafi. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAvelino, czy świetnie pozują do zdjęć? tego nie wiem.
UsuńPierwszy raz udało mi się zrobić zdjęcia tej jednej, jedynej.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Rzeczywiście niespodzianka! Jakie cudne te zdjęcia wiewióreczki, mistrzowskie!
OdpowiedzUsuńAgnieszko,
Usuńbardzo miła niespodzianka.
Pozdrawiam:)*
Wow, this is very nice !
OdpowiedzUsuńThank you very much)*
UsuńBeautiful anemones! The squirrel is so cute :)
OdpowiedzUsuńHave a good night sleep, Lucia
Marit, thank you very much:)*
UsuńMasz dar do porywających ujęć świata Lusiu. Po raz kolejny jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńInko, jestem zaskoczona Twoim stwierdzeniem.
UsuńPozdrawiam:)*
Na ból głowy spacer i cisza w koło, to najlepsze lekarstwo. Do tego obcowanie z taką piękną wiewióreczką, to szczęście. Obyś miała więcej takich miłych spotkań w małym lasku:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAniu,
Usuńmam nadzieję, że wiewiórka odwiedzi mój Mały Lasek. Oczywiście będzie bardzo mile widziana.
Pozdrawiam:)*
Your photos are magnificent!!! Everything is so beautiful! We don't have squirrels like this in your photos here in Montreal, Canada. Our squirrels don't have the long hair on their ears. I love the squirrel in your photos, it makes me smile. Thank you! :)
OdpowiedzUsuńThanks, Linda.
UsuńYour photos are magnificent!!! Everything is so beautiful! We don't have squirrels like this in your photos here in Montreal, Canada. Our squirrels don't have the long hair on their ears. I love the squirrel in your photos, it makes me smile. Thank you! :)
OdpowiedzUsuńLinda, thank you for the nice comment.
UsuńBonjour chère amie,
OdpowiedzUsuńJ'espère que votre migraine n'est plus qu'un mauvais souvenir.
Je viens de faire une agréable promenade en votre compagnie et je suis certaine que Sir Icarus, mon dalmatien aurait été heureux de vous accompagner. J'ai la chance de pouvoir faire de très belles balades avec lui et de pouvoir ainsi contempler la nature.
Vos photos sont merveilleuses et apportent une belle poésie. La présence de cet adorable petit écureuil est juste agréable ! Il n'est pas facile de pouvoir les photographier, ils sont tellement rapides !
Bravo l'artiste !
❀ ♡ Gros bisous ♡ ❀
Now that is a cute little guy and all your flowers are gorgeous.
OdpowiedzUsuńTHANKS, MARGARET !
UsuńSo many beautiful signs of Spring where you are. I love your little squirrel!
OdpowiedzUsuńRosemery,
Usuńthank you very much:)*
Spotkanie z wiewiórką wynagrodziło Ci Lusiu ból głowy. Nie każdy ma takie szczęście...Piękne zdjęcia, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńTo spotkanie bardzo mnie ucieszyło.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Pięknie i wiosennie. Wiosna zachwyca kolorami...i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wiosna jest moją ulubioną porą roku.
UsuńPozdrawiam:)*
Zdjęcia jak zwykle cudne a gość spotkany w lasku bardzo uroczy.Niesamowity widok.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMasz rację Halszko, ten gość jest prześliczny.
UsuńSwymi odwiedzinami sprawił mi radość.
Pozdrawiam:)*
Me encanta este reportaje, las flores y la ardilla son preciosas. Besos.
OdpowiedzUsuńWitaj Lusiu!Piekne otoczenie przyrody wiewiorki,zawilce prawdziwa wiosna nie mówiąc już o cudownych zdjeciach i opisach bardzo serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWandziu cieszę się, że post się podoba.
UsuńPozdrawiam:)*
Pięknie podana herbatka! No, ale miałaś super modelkę...
OdpowiedzUsuńZ tej modelki bardzo się ucieszyłam.
UsuńPozdrawiam:)*
Piękna jest ta wiosenna niespodzianka...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo piękna:)*
UsuńNie przyszło mi do głowy, żeby zabrać coś na wabia dla wiewiórek. W "moim" parku są, bo za jedną biegałam, ale uciekł rudzielec:))) Świetnie przyłapałaś tę damulkę w futerku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo często zabieram z sobą orzechy kiedy jadę do jakiegoś skansenu.
Usuńrzucam orzechy i wołam; Basiu, Basiu, Basiu... To trwa chwilę i zjawiają się wiewiórki.
Są bardzo sprytne. Porywają orzeszki i błyskawicznie znikają. Nigdy nie udało mi się zrobić zdjęcia.
Pozdrawiam:)*
Squirrels are very cute, Lucja. I see they are red and grey - are they different?
OdpowiedzUsuńLove wooden anemone too. Here some years before people collected them up but now they are protected as ecological plants.
Anemones in my country, are protected plants. Several grows in my garden. Sometimes we break a few flowers.
UsuńThis is one squirrel. The sun illuminates it differently.
Greetings.
Twoje piękne zdjęcia pozwalają choć wirtualnie pospacerować z Tobą w lesie - pozdrawiam Luciu serdecznie
OdpowiedzUsuńWandziu,
Usuńlas to szumnie powiedziane. To tylko mały zagajnik z sosnami, brzozami, olchami, osikami, świerkami...
Miejsce w którym lubię posiedzieć na ławeczce i słuchać śpiewu ptaków.
Pozdrawiam:)*
Lovely pictures !!!! Love the squirrel !!!! We don't see any here.....
OdpowiedzUsuńHave a shinny day !
Anna
Anna, thank you very much!
UsuńHello dear Lucia!
OdpowiedzUsuńGreat photos, but I like flowers and squirrel jumping from tree to tree!
I wish you a wonderful day, my dear!
I kiss you and hug you!
ELENA,
Usuńthank you very much:)*
Uwielbiam obserwowac wiewiórki. Piękna wiosna Lusiu. Pozdrawiam serdecznie Was oboje :-)
OdpowiedzUsuńWnioskuję, ze widujesz je dosyć często.
UsuńJa nie mam tego szczęścia.
Pozdrawiam:)*
Nigdy jeszcze nie udało mi się sfotografować wiewiórki, a Ty proszę, masz je blisko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja też pierwszy raz fotografowałam wiewiórkę.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Śliczna wiewiórka!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą.
UsuńPozdrawiam:)*
Ale pięknie uchwycona wiewióra! Urocza :)
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciła. tak się cieszę, że mogłam zrobić jej zdjęcia.
UsuńPozdrawiam:)*
Hello Lucja!
OdpowiedzUsuńi love your spring flowers.
the squirrel with the pointy ears likes to pose for you.
greetings from Canada
our snow has just started to melt this week.
....peter/piotra:)
Peter, I'm so glad.
UsuńThank you for your comment.
Greetings.
Wiewióra śliczna! Widać, że jeszcze po zimie ma trochę szarej sierści, ale pewnie już jest szczęśliwa, że ostatecznie nadeszła wiosna, ciepło i promienie słońca. A w dodatku znów otaczają ją tak piękne, kolorowe kwiaty. Mam ogromną słabość do tych gryzoni! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Jak idę na basen to bardzo często widzę wiewiórkę, która mieszka na drzewie przy ulicy. Nie zabieram aparatu ani telefonu więc umyka mi okazja zrobienia fotografii. Wiosna to piękna pora roku. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńale masz piękną wiosnę, u mnie zupełnie się jej nie czuje. zwłaszcza że ja i tak ciągle myślami jestem w Tatrach, gdzie ciągle tona śniegu zalega. ;)
OdpowiedzUsuńale wiewióreczka piękna. <3
pozdrawiam.
Uwielbiam fotografować kaczki. Ale od jakiegoś czasu bawią mnie zdjęcia z wiewiórkami. Mam nadzieję, że jak spotkam choćby jedną to będę miała aparat w ręku. Patrząc na to piękno nic dziwnego, że ból głowy znika. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRudych wiewiorek nie widzialam od lat, pieknie ja uchwycilas. Herbatka z fiolkow, to nowosc dla mnie - pomogla na bol glowy? Ostatnio rozgladalam sie za zawilcami ale chyba tutaj nie rosna, stada pierwiosnkow i narcyzy to i owszem:)
OdpowiedzUsuńWiosna piękna, a wiewióreczka to już ach! Ach! Ach! Ach! :) Taką piosenkę z młodych lat mi przypomniała:
OdpowiedzUsuńNa zielonym dębie
gruchały gołębie,
a jeden nie gruchał,
bo to był wieeewióóóórek .... !
Najlepsze na niespodziewaną migrenę, czy chandrę jest świeże powietrze. Naprawdę nie ma nic lepszego. No, może jeszcze zielona herbata w moim przypadku ;)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie fiołkową herbatką. Jeszcze nie wiem jak smakuje, na pewno jest piękna;) Wiewióreczka urocza. Na pewno częściej będziesz spędzala z nią czas i w końcu będzie jadla Ci z ręki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Lusiu:)
Pieknie zlapalas wieworke.
OdpowiedzUsuńWspolczuje migreny, o fiolkach nie mialam pojecia..
Pieknej niedzieli zycze Lusiu:)
herbatka z fiołków, aż żal byłoby ją wypić... czy smakuje tak jak wygląda
OdpowiedzUsuńLusiu u Ciebie mieszka już prawdziwa wiosna, pięknie tam masz i kolorowo, w takim otoczeniu wszelkie migreny powinny odejść akysz ;)
uściski