Obiecałam sobie cieszyć się zawsze wraz ze wschodem słońca,
każdego ranka na nowo.
Dostrzegać przyszłość, ale nigdy nie poświęcać dla niej teraźniejszości.
Przyjmować miłość, ilekroć spotkam ją na swej drodze,
i przenigdy nie odkładać niczego, co może mnie uradować...
(Internet)
Nigdy nie potrafię przejść obok zjawiskowo zakwitających magnolii... Ich powab, urok jest przecież niepowtarzalny, bezkonkurencyjny... Myślę, że nie tylko ja tak mam... Ciągle mi mało ich widoku... Ciągle mi mało... Pragnę na bardzo długo, nacieszyć się ich urodą... Tak było i tamtej niedzieli... Podziwiałam magnolie na wawelskim wzgórzu... A potem? musiałam zobaczyć je w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie... Tak dobrze się składało, że w dniu 12 kwietnia Ogród został otwarty dla zwiedzających...
Z Rynku Głównego, leniwym krokiem szłam ulicą Sienną przez Mały Rynek, do ulicy Mikołajskiej... Tutaj jak zwykle popatrzyłam na piękną XIV-wieczną kamienicę Pod Trzema Lipami i skierowałam się ku Plantom... Kilkanaście metrów dalej znalazłam się na ulicy Mikołaja Kopernika... Tą ulicą doszłam do Ogrodu Botanicznego... Po przekroczeniu bramy znalazłam się w ogrodzie pełnym barw i niebiańskich zapachów... Znalazłam się w urzekającym świecie spektakularnych kolorów, na widok których zapierało dech w moich piersiach... Mam nadzieję, że doczekam takich czasów gdzie internet będzie przekazywał aromatyczne zapachy... W jaki sposób? niechaj sięgną po książki sciene fiction z lat 90 -tych XX wieku... One im (naukowcom) wszystko podpowiedzą jak mają to zrobić...
Na rabatach kwitło dziesiątki różnokolorowych hiacyntów, tulipanów, narcyzy, żonkili, szafirków, cebulic, zawilców... Na te cuda przyrody czekałam cały rok... Skierowałam się do oranżerii... Mogłam podziwiać moje ukochane kamelie, azalie, popatrzeć na dojrzewające mandarynki, cytryny, pomelo, upajać się zapachami kwitnących cytrusów... Swą urodą zachwycały storczyki, rośliny egotyczne, z wody wychylające się lotosy, zwisające niczym firanki oplątwice, czerwony pokrzywiec... Pod szklanymi dachami zgromadzono wiele ciekawostek botanicznych... Nie mogło zabraknąć małego ogrodu kaktusowego... Oranżerie przepełnione są pięknymi roślinami, widokami i zapachami...
Po pewnym czasie wychodzę na zewnątrz... Mijam, kolejne urocze zakątki... Zachwycam się połaciami kwitnących stokrotek, miodunki, ziarnopłonu wiosennego... To co pokazuję w dzisiejszym poście to namiastka tego co kwitnie w tym czasie w Ogrodzie Botanicznym... Znacie mnie zrobiłam dziesiątki zdjęć...
Ogród Botaniczny jest prawdziwą oazą spokoju i piękna, z dala od zgiełku ulicy, miasta... Przysiadam na ławeczce i mam wrażenie, że czas tutaj zwalnia... Wsłuchuję się w świergot ptactwa i podziwiam kolekcję rzadkich okazów, stawy z roślinnością wodną, pływające kaczki, kwitnące kwiaty... Mogę powiedzieć, że wczesną wiosną nie ma przyjemniejszego miejsca na spacer niż Ogród Botaniczny...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę miłego, słonecznego tygodnia...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
Z wielką przyjemnością pospacerowałam z Tobą, tym bardziej że to co za oknem nie zachęca do spaceru w realu.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Lusiu:)
Aniu,
Usuńu mnie sądzę, że jest podobnie.Słonecznie ale lodowato zimno.
A miałam takie plany na niedzielne popołudnie.
Miłej niedzieli:)*
W ogrodzie Botanicznym byłam przeszło 20 lat temu,gdy uczyłam się w Krakowie,Wspominam do dziś.Szczególnie ławeczkę pod płaczącą wierzbą,na której lubiłam siadac i marzyc.A przede mną malutkie oczko wodne z kwitnącą lilią wodną,nie udało mi się przez tyle lat zapomnieć tego widoku,może już nie z detalami,ale siedzi w pamięci z dobrymi wspomnieniami.I planuję w tym roku odwiedzić córkę i odwiedzić również ogród.Planuję to od 3 lat,ale może w tym roku się spełni.
OdpowiedzUsuńJuż latem na tutejszych stawach można podziwiać mnóstwo cudownych nenufarów.
UsuńBasiu, muszę się przyznać, że siedziałam na tej ławeczce pod wierzbą płaczącą. I mimo, że obok mnie siedział Eryk, przymknęłam oczy. Może to był krótki sen... I wtedy stała się rzecz niesamowita.Z wody z naręczem nenufarów wyszedł... Józef Toliboski.
Czar prysnął, ktoś stanął na suchą gałąź.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Uczta dla wszystkich zmysłów...
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce i Twoja piękna sztuka...
Dziękuję w niedzielne przedpołudnie!
Och, Basiu!
UsuńMasz rację. Pobyt w tym miejscu to prawdziwa uczta dla wszystkich zmysłów.
Miłej niedzieli:)*
Υπέροχος Βοτανικός Κήπος και τόσο όμορφη η Κρακοβία!!!
OdpowiedzUsuńΠολλά φιλιά
Magdo, bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
UsuńPozdrawiam:)*
Ogród Botaniczny jest wyjątkowy. Bardzo lubię tu przychodzić.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Haniu, zazdroszczę.
UsuńJa muszę pokonać wiele kilometrów aby odwiedzić to zaczarowane miejsce.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Pięknie wygląda to miejsce. Nic dziwnego, że człowiek się zachwyca. Lubię takie miejsca. Cudny spacer. Próbowałam wyobrazić sobie te wiosenne zapachy. :) Ach jak zrobiło się miło.
OdpowiedzUsuńChery,
Usuńuwielbiam takie miejsca. Dla mnie to mały raj na ziemi.
Tutaj jest przepięknie. Chętnie wracam:)*
Buzia sam się śmieje widząc te wszystkie kwitnące wspaniałości, dziękuję Ci za piękny spacer. Zastanawiam się, czy jest jakiś Polak, który nie kocha Krakowa?
OdpowiedzUsuńWiosenne pozdrowienia przesyłam.:))
Och Celu! miałam podobnie. Śmiałam się na widok tych wszystkich wspaniałości.
UsuńKwitnące wiosną żółte forsycje, gdzieś tam aleje wiśni japońskich, ogromne magnolie, na skalniakach mnóstwo sasanek, naręcza narcyzy... Czyż można przejść obok tego obojętnie?
Uwielbiam tę porę roku!!!!
Miłej niedzieli)*
Spacer po tym ogrodzie jest wielką przyjemnością. Rośliny w oranżeriach zachwycają zawsze. Miło było, dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGrażynko
Usuńja wiem, że w swoich postach przynudzam, ale jak przejść obojętnie obok tych wszystkich wiosennych cudowności? Ja to uwielbiam. Mnie zachwycają rośliny w oranżeriach i te rosnące na zewnątrz.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Cóż za spacer! W taką pogodę jak dziś to aż miło się z Tobą poszwendać!
OdpowiedzUsuńi jeszcze w takim cudownym miejscu jak Ogród Botaniczny.:)*
UsuńZachwycające miejsce !! Miło spacerować i co krok odkrywać kwiatowe piękności i niesamowite okazy !!
OdpowiedzUsuńLusiu, dzięki Tobie wirtualnie przeniosłam się do kwiatowego raju !!
Pozdrawiam i życzę słonecznej niedzieli !!
W Ogrodzie Botanicznym każdy kwiat i zakątek zachwyca.
UsuńBardzo miło się tam spacerowało. Takich osób jak ja było sporo:)*
a beautiful place! i love the shot of the magnificent tree and the flower-lined walk with the huge place in the background. beautiful!
OdpowiedzUsuńTex,
UsuńI also really like walking in such a place.
Yours sincerely:) *
Beautiful place and also flowers! Amazing!
OdpowiedzUsuńVery beautiful place. I think that is phenomenal.
UsuńComo mejor disfrutar de estos paseos por el jardín, la primavera se presta a ello, un abrazo.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego te zdjęcia i motto na początku notki.
OdpowiedzUsuńKocham ogrody i kwiaty i wszystko, co piękne, żywe, prawdziwe.
Spokój, szczęście, łapmy te chwile!
Z serdecznością, j.
Joanna,
Usuńja też kocham ogrody i kwiaty i wszystko, co piękne, żywe, prawdziwe.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Też bardzo lubię magnolie, piękne zdjęcia, mimo wszystko u nas nie czuć prawdziwej wiosny u nas, takie ciągle zimne podmuchy wiatru...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Krystyna
U mnie też są lodowate podmuchy. Ogród Botaniczny jest niemal w centrum miasta i do ogrodów nie dociera ziąb.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
A lovely quote, wonderful images of Krakow, I would love to visit there one day and see the Market Square. Glorious images of flowers, ponds and nature in the Botanical Gardens, it would be a lovely peaceful place to experience the beauty of Spring and flowers always bring me happiness.
OdpowiedzUsuńLove and hugs dear Lucia!
xoxoxo ♡
Dear Dianne,
Usuńthank you very much for the wonderful comment.
Always you make me very happy.
Greetings.
Bardzo miło wspominam ubiegłoroczny wypad do Krakowa i spacery po tamtejszym Ogrodzie Botanicznym. I chociaż mam dystans do samego miasta, to lubię co jakiś czas tam zajrzeć. W Krakowie życie toczy się znacznie woniej niż u nas... I tego zazdroszczę trochę :) Piękny spacer Lusiu! Dziękuję za wspaniałe wrażenia!
OdpowiedzUsuńRozumiem, że jako Warszawiak masz dysonans do Krakowa.
UsuńMnie na szczęście ominęły te problemy.
Ja też mam wrażenie, że w Krakowie czas płynie wolniej gdy siedzimy na ławeczce w parku, na Plantach albo w Ogrodzie Botanicznym.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Jak w bajce.Przepięknie i kolorowo.Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńZieleń, kwiaty, stawy z kaczkami to stwarza wrażenie bajkowości.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Wiosna to piękna pora przebudzenia przyrody. Żeby te kwiaty umiały powiedzieć chociaż jedno słowo...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wiosna to najpiękniejsza pora roku. Te kwiaty też mają swoją mowę.
UsuńNie znasz mowy kwiatów? róże to miłość,
żółte kwiaty, zazdrość...
Pozdrawiam:)*
A wonderful place, and so beautiful images, Lucia!
OdpowiedzUsuńGreetings and hugs!
Thank yopu very much)*
UsuńPiękne, zjawiskowe zdjęcia! Jaka szkoda, że tak daleko od nas do Krakowa... I ciągle tak daleko do Wiosny.. Dobrego tygodnia Łucjo!
OdpowiedzUsuńAniu, faktycznie. W twoim przypadku Kraków położony jest na drugim krańcu Polski.
UsuńPozdrawiam:)*
Fantastisk vakker blomstring!!
OdpowiedzUsuńVåren har kommet til deg:)
Ønsker deg en finny uke:)
Ty w Botanicznym w Krakowie, a ja w Oliwskim w Gdańsku. I znowu różnica temperatur bije po oczach, u nas zaledwie pojedyncze kwiatki, pąki na drzewach, a na południu feeria barw i pełen rozkwit roślinności. :) Ale i tak cieszę się, że mogłam pooddychać świeżym powietrzem i nasycić oczy przedwiośniem (bo bardziej to na przedwiośnie niż na wiosnę wygląda).
OdpowiedzUsuńGosiu
Usuńnajważniejsze, że nie siedzimy w domu, niezasklepiamy się w murach.
Podczas mojego pobytu w Krakowie też był odczuwalny lodowaty, nieprzyjemny ziąb.
Tutaj prawie na każdym kroku spotyka się wiosnę. Było uroczo.
Pozdrawiam serdecznie)*
Ja uwielbiam Kraków i muszę kiedyś się wybrać do tego ogrodu, bo widać, że warto!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
Ja też bardzo lubię Kraków. Jeżeli tylko mam okazję zapuszczam się do tego wyjątkowego miasta.
UsuńMax, zaskoczyłeś mnie? nie byłeś jeszcze w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie?
Pozdrawiam:)*
Wspaniały ogród, aż nie do wiary że tyle kwiatów już kwitnie, podczas kiedy u nas na Mazurach rośliny co prawda próbują wyjść na swoje ale jak dotąd zła pogoda jest górą. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPokazałam tylko namiastkę kwitnących kwiatów. Mnie też zaskoczyła wiosna panująca w Krakowie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Dzięki Tobie przeniosłam się na trochę w inny wymiar szczęścia :). Z resztą ja dzisiaj cały dzień mam taki - poszłam z Milą na spacer, zabrałam książkę, ale tak się zamyśliłam łapiąc promienie słońca i wsłuchując w śpiew ptaków, że gdy się ocknęłam to musiałam się zastanowić jaki jest dzień tygodnia :). Lubię takie oderwania...
OdpowiedzUsuńMoniko,
Usuńw pięknej przyrodzie ja również zapominam o bożym świecie.
Teraz, wiosną ptaki śpiewają najpiękniej. Mogę ich słuchać godzinami.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Przepiekny ogród, wybieram się w maju do Holandii, mam nadzieję, że załapię się jeszcze na tulipanowe pola :) Dziekuje Ci za wszystkie ciepłe i motywujące komentarze u mnie :)
OdpowiedzUsuńZ Holandii mam niezapomniane wspomnienia.
UsuńNa zawsze w mojej pamięci pozostaną ogromne pola tulipanowe...
Odwiedzanie Twojego bloga to ogromna przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Piękna roślinność :)
OdpowiedzUsuńTak, roślinność prześliczna.
UsuńPozdrawiam:)*
Oszałamiające piękno! Ale ja, gdybym mogła wybierać, to i tak wolałabym spacer po Twoim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńPo moim ogrodzie? a może po Małym Lasku?
UsuńMój ogród jest naturalny. W Ogrodzie Botanicznym możemy podziwiać niezwykłe rośliny.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Po Twoim :) Bo ja najbardziej lubię tę przestrzeń przydomową, zwyczajną - niezwyczajną :)
UsuńLusiu z każdym wpisem u Ciebie coraz bardziej kolorowo i wiosennie, ciepło na sercu aż się robi, my wciąż nie mamy czasu i pogoda nam nie sprzyja w poszukiwaniu wiosny...
OdpowiedzUsuńale mam pytanie, co to za owoc? zielony, przypominający kształtem gruszkę, z tropikalną skórką?
ściskam Cię serdecznie, życząc dobrego tygodnia
Justynko,
Usuńwiosna coraz bardziej rozkwita. Jest kolorowo i bardzo pachnąco.
Wiosna jest trochę chłodna ale ranki mroźne.
Ten zielony owoc to jest pomarańcza olbrzymia - pomelo, pamelo, pompela...
Jestem taka mądra bo zrobiłam zdjęcie etykietki.
Justynko, jak ten owoc smakuje? nie mam pojęcia.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Un paseo precioso, me encanta. Feliz semana.
OdpowiedzUsuńMy goodness, what a beautiful place, Lucia!
OdpowiedzUsuńI just love those daffodils. Here, we call them double daffodils, because of that lacy inner part.
I wish you a wonderful week ahead, sweet friend. xo.
Lisa,
UsuńThese yellow daffodils called full - " Ice King".
Beautiful name.
Kisses and greetings to you Dear Friend.
Lusiu,
OdpowiedzUsuńdziękuję, za wspólny spacer wśród kolorów, zapachów i widoków, które tylko w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie :)))
Och Zuziu,
Usuńto ja Tobie bardzo dziękuję za bardzo miłe komentarze.
Powiem Ci szczerze, że codziennie na nie czekam.
Rozpieściłaś mnie.
A Ogród Botaniczny w Krakowie to wyjątkowo piękne miejsce.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wow - fabulous gardens with all the lovely sights and smells that spell... spring!
OdpowiedzUsuńYou're right, thy gardens are fantastic. There I met in full spring.
UsuńHi Lucia!
OdpowiedzUsuńWhat a wonderful Botanic garden! I love your photos of all the flowers.
Thank you for letting me know about the translator on my blog who did not work. I have now got a new from Google. I hope it will translate Norwegian to Polish :)
I wish you a nice sunny day!
Marit, I'm so glad for the interpreter.
UsuńI love your blog. I loved where I visit.
Greetings:) *
Jedno z najpiękniejszych miejsc w Krakowie - na mojej subiektywnej mapie i tak obiektywnie chyba też. Wiesz, jaki mam sentyment do tego miejsca i bardzo się cieszę, że nie jestem w tym odosobniona, o czym łatwo się przekonać czytając powyższe komentarze. Jest w tym zasługa bardzo udanych zdjęć, wspaniale uchwyciłaś różnorodność wiosennych roślin Ogrodu i jego niepowtarzalną wiosenną aurę. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Ogród Botaniczny. Jeżeli mam czas to zawsze swe kroki kieruję do tego magicznego miejsca.
UsuńWielu, moich wirtualnych znajomych bardzo chętnie odwiedziłaby to miejsce. Niestety, nie pozwalają znaczne odległości. Chociaż w czasie pobytu poznałam dziewczynę ze Szczecina. Przyjechała do Krakowa ze swoim mężem Belgiem synkiem pięcioletnim oraz teściami, Belgami. Niestety, nie znam francuskiego jedynie podstawowe zwroty; dziękuję, przepraszam, do widzenia... Jednak z ich min wywnioskowałam a potem Ona przetłumaczyła, że są oczarowani Krakowem i Ogrodem Botanicznym.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Amazing walk to Botanic gardens, Lucja! Love the rows of hyacinths, oranges in conservatory, lotuses. Once more I want to visit Krakow!
OdpowiedzUsuńNadezda, I invite you to Krakow.
UsuńIs beautiful.
Greetings.
Wspaniałe ujęcia, oddajesz duszę Krakowa:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńUwielbiam to miasto. jestem w nim zakochana.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Ogród Botaniczny w Krakowie jest cudny...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOczarował mnie krakowski Ogród Botaniczny.
UsuńMasz rację. Jest cudny:)*
Piękna roślinność. Aż chciałoby się tam teraz pospacerować... Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńSpacer w takim miejscu jest bardzo relaksujący.
UsuńStamtąd wraca się wypoczęty i wyciszony.
Pozdrawiam:)*
You are a lucky woman to be able to visit all those beautiful places !!!!!!
OdpowiedzUsuńHave a shinny week !
Anna
Anna,
UsuńI love it. I love traveling and learning about interesting places.
Greetings:) *
Jak miło zajrzeć do Krakowa, chociaż na chwilę. :)
OdpowiedzUsuńJa natomiast cieszę się z Twoich odwiedzin.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)*
Bardzo przyjemny spacer Lusiu, Ogród Botaniczny prezentuje się o tej porze przepięknie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBeatko,
UsuńOgród Botaniczny w Krakowie o każdej porze roku wygląda zjawiskowo.
Przepraszam. W zimie jest zamknięty. Ogród smacznie śpi.
Pozdrawiam:)*
Kolorowo i smakowicie. Sięgnęłoby się po jakiś tropikalny owoc.
OdpowiedzUsuńOwszem. Kolorowo i smakowicie. A z tym sięganiem? myślę, ze nie warto ryzykować.
UsuńByć może te wszystkie egzotyczne rośliny i owoce są czymś pryskane.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ja już od dawna czekam na taki sprzęt, który pozwalał by zachować zapachy na dłużej. Są aparaty, dyktafony, kamery, ale nadal brakuje jakiejś magicznej fiolki, w której można by schować słony zapach morza, rześki aromat gór, czy słodycz kwiatów. Może doczekamy takich czasów.
OdpowiedzUsuńŚwietny ten ogród w Krakowie.
OdpowiedzUsuń