ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia
i zachować siły na przejście innymi ścieżkami...
(Paulo Coelho)
W sobotę, pogoda nie zachęcała do jakichkolwiek wyjazdów... Było zimno, pochmurno i momentami padał deszcz... Mimo niesprzyjającej aury postanowiliśmy jednak pojechać do Pisarzowic koło Bielska-Białej... Sobota i niedziela były bowiem ostatnimi dniami Święta Kwitnących Azalii... W tej miejscowości możemy podziwiać wspaniałe okazy azalii i różaneczników, które upodobały sobie środowisko, glebę i warunki klimatyczne na Podbeskidziu do swojego rozwoju...
Jestem zauroczona pisarzowickim ogrodem... Nie jest to moja pierwsza wizyta w tym zagłębiu azaliowym... Wszędzie królują azalie i rododendrony.. To właśnie tutaj znajduje się największa kolekcja tych roślin w Polsce... To Karol Linneusz, XVIII- wieczny ojciec systematyki, jako pierwszy użył nazw azaela i rhododendron... Dzisiaj tych roślin jest 1000 gatunków i 12 000 odmian ogrodowych...
Wśród pachnących kwiatów zauważyłam Kielichowca wonnego... Bardzo dekoracyjny krzew, o gęstym ulistnieniu i ciekawych kwiatów... To prawdziwy rarytas pachnący jabłkami...
Bardzo lubię spacerować po tutejszym ogrodzie... Można to robić z przewodnikiem albo indywidualnie... Korzystamy z drugiej formy... Nie muszę się spieszyć i mogę sobie spokojnie oglądać każdy krzew, każdy kwiat...
O dziwo, nie padało przez cały pobyt w pisarzowickim ogrodzie... Nie zwracaliśmy uwagi na zachmurzone niebo... Wiem, że całkiem inaczej wyglądałyby zdjęcia przy błękitnym niebie... W życiu nie można mieć wszystkiego...
Jest tutaj wiele romantycznych zakątków, urokliwych stawów z kumkającymi żabami, ławeczek pod rozłożystymi azaliami... W cienistych miejscach są zachwycające kąciki ze stolikami i krzesełkami, tu i ówdzie przepływają szumiące strumyki...
A wszędzie unosi się zniewalający zapach... Jest to połączenie konwalii, bzu i jaśminu... Ogród odwiedzę znowu za rok...
Oglądam Twoje zdjęcia , oglądam i nie wiem co napisać. Sam zachwyt nie wystarczy. Zastanawia mnie jedno. Wielokrotnie miałam azalie w domu i nigdy nie pachniały. Jak to jest i czy wszystkie pachną, czy tylko niektóre?
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze oddają piękno tego miejsca.
Pozdrawiam:)
Dzika azalia pontyjska rosnąca w Podkarpackiem jest tą która najpiękniej pachnie. Od niej prawdopodobnie robiono krzyżówki i dlatego inne azalie również mają zniewalający zapach...
UsuńPodczas pierwszego pobytu w Pisarzowicach, zwiedzałam ogród z przewodnikiem. Wtedy opowiadał nam legendę.
Naturalne środowisko różanecznika żółtego jest Podole, Kaukaz, Azja Zachodnia...Jak to się stało, że występuje w Polsce w pobliżu Leżajska?
Prawdopodobnie żółta azalia została posadzona na grobie chana tureckiego...
Jak jest naprawdę? przyznaję, że nie wiem.
Serdecznie pozdrawiam:)
Och, jak dobrze,że pojechaliście. Dla takich widoków - warto. Jestem po prostu ugotowana na miękko! Bajka!
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Zdjęcia nawet te najlepsze ( moje do takich nie należą) nie oddadzą piękna pisarzowickiego ogrodu.
UsuńMasz rację, to jest bajka.
Pozdrawiam:)
Tego nie da się skomentować Lusiu. Brak słów na takie nagromadzenie piękna. Doskonale znam to miejsce, większość moich azalii i rododendronów pochodzi z Pisarzowic. Dziękuję, że mogłam tam powrócić choć na chwilkę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńEwuś, Ty masz wyobrażenie jak wyglądają Pisarzowice.
UsuńMnie to miejsce urzekło...Brakowało mi odrobinki słońca.Ciut, ciut...
Pozdrawiam:)
wspaniały widok dech zapierający ! oj... jest na czym oko zawiesić
OdpowiedzUsuńu mnie niestety ... padają po zimie...
Asiu, mieszkasz niemal na biegunie zimna.
UsuńSwoje muszę zabezpieczać włókniną. Też mi przemarzają.
Gdyby było więcej śniegu...
Serdecznie pozdrawiam:)
Ale Ty wcześnie wstajesz - ja zawsze od 6 na nogach, ale nigdy nawet nie śnie o tym by robic artykuły :)
OdpowiedzUsuńI to jakie artykuły - arcydzieła :)
Miłego dnia Lusiu ;)
Wstaję codziennie o 5,30...Od wczoraj byłam trochę rozkojarzona...
UsuńNo mój miły, przesadziłeś z tymi arcydziełami...
Tobie również życzę miłego dnia.
Pozdrawiam;)
Witaj Lusiu :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za miłe słowa i odwiedziny lecz moje pisanie z Twoimi zdjęciami jest niczym ..jest tu u Ciebie tak cudownie pieknie że aż te zdjęcia dech zapierają ...ach uraczyłaś mnie pieknem od rana ,skocze zatem do kuchni po filiżankę z kawą i posiedzę tu po cichutku jeszcze i nakarmię się Twoją azalią :-)
Pozdrawiam najpiekniej :-)
Markaja, osoby o szczególnej wyobraźni, romantyczni a przede wszystkim poeci lubią kwiaty i przyrodę...Lubią gdy świat jest kolorowy, a życie obfituje we wrażenia...
UsuńTy należysz do takich osobowości, które zostały obdarzone darem tworzenia, pisania...
Pozdrawiam:)
Jak zwykle u Ciebie jestem zachwycona Twoimi zdjęciami, przepiękne :-)
OdpowiedzUsuńKrysiu, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Wspaniałe! I jakie kolory! :) Ja juz od jakiegoś czasu robię zdjęcia swoim, aby wszystkie pokazać w jednym poście.
OdpowiedzUsuńTeraz mamy możliwości fotografowania bez ograniczeń...
UsuńDobrze jest gromadzić zdjęcia. Potem można umieścić je w jednym poście...A może w kilku?
Pozdrawiam:)
Gdy byłam tam w ubiegłym roku, azalia z pierwszego zdjęcia tak mnie urzekła, że kupiłam i teraz cieszy moje oczy w moim ogródku.
OdpowiedzUsuńPisarzowice mają coś w sobie, że choć było się tam już kilka razy, to i tak chce się tam znów pojechać, bo tak pięknych widoków nie sposób znaleźć w innym miejscu.
Pozdrawiam :)
Uważam, Pisarzowice za to królestwo azalii...
UsuńOstanie dwa tygodnie nie były sprzyjające do wyjazdów.
Codziennie padał deszcz...Sobota był ostatnim momentem aby tam pojechać.
Pozdrawiam:)
Przepiękne kwiaty mogą człowieka zauroczyć.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Halszko, rododendrony i azalie zauroczyły mnie.
UsuńTo przepiękne krzewy. Może jedne z najładniejszych?
Pozdrawiam:)
Pastelowy azaliowy przepiękny świat. Moim zdaniem to azalie zasługują na tytuł królowej kwiatów. Jest kilka miejsc na Zachodzie , które o tej porze roku są cudne. Pozdrawiam azaliowo.
OdpowiedzUsuńTak wiem, w Iłowej jest filia pisarzowickiego ogrodu.
UsuńProwadzi ją jedna z córek Państwa Pudełek.
Pozdrawiam:)
Hello dear, Lucia!
OdpowiedzUsuńWow, a soul and eyes incatare for your photos sweetie!
Have a great week full of joy!
Embrace you with love!
Kisses!
*ELENA*
*ELLENA*, thank you very much.
UsuńCuda i dziwy. Szkoda, ze to już pełnia fazy rozkwitu i chyba nie zdążę w tym roku na odwiedziny rezerwatu dzikich Rododendronów.
OdpowiedzUsuńBardzo piękna i kolorowa relacja. Gratuluję i pozdrawiam.
Słyszałam o dzikim rezerwacie różaneczników...A gdzie jest rezerwat rododendronów w Polsce?
UsuńJestem bardzo ciekawa tej informacji.
Pozdrawiam:)
Ale cudnie. Mnóstwo kolorów, a zapach? Zazdroszczę wrażeń. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, mimo pochmurnej pogody było cudownie.
UsuńSpacerując alejkami można dostać oczopląsu.
Pozdrawiam:)
nie wiem, który kwiat najpiękniejszy ... no nie wiem Lusiu i w takim razie wszystkie podziwiam i nad wszystkimi wzdycham aaach ...
OdpowiedzUsuńto rzeczywiście musiała być piękna przechadzka po pięknym skrawku ziemi ... A mnie znowu mniej było na blogach, tym razem więcej czasu poświęciłam swojej Mamusi, żeby Jej ten dzień umilić i jakoś wcześniej przygotować ... zwykle jesteśmy w Dusznikach, tym razem prezent się troszkę "przesynął" i Dzień Matki będziemy tam świętowały pod koniec sierpnia - a że obie wyobraźnię mamy to sobiee wyobrazimy, że to maj :-) .... Lusiu, w Dusznickim parku też cudowne rododendrony kwitną ... uwielbiam te kwiaty..
---------------
a teraz wędruję czytać zaległe wpisy ... nie moigę uronić ani odrobiny z piękna, które pokazujesz ...
Haniu, nie byłam w stanie pokazać wszystkich krzewów...
UsuńSą ich tutaj setki, a może tysiące...
Może to i lepiej, że nie jesteście w tym roku w Dusznikach... Jest cały czas chłodno i deszczowo. Pojedziecie w sierpniu, będzie jeszcze ciepło i kwitnąc będzie mnóstwo kwiatów...
Wczorajszy dzień był dla mnie bardzo przytłaczający...
Serdecznie pozdrawiam:)
wlasnie wczoraj bylam w podobnym ogrodzie, gdzie królowaly rozne kolory i odmiany azalii... do tego byl tam naturalny staw- jak w bajce:)
OdpowiedzUsuńKasiu, to miło, że odwiedziłaś podobne miejsce...
UsuńW Pisarzowicach też są stawy...Pokażę je w innym poście.
Pozdrawiam:)
Pisarzowice w gruncie rzeczy nie leżą aż tak daleko od Żywca, a mimo to nie wiedziałam o takim ogrodzie. Cudowne kwiaty! Zapachy musiały być nieziemskie? Serdecznie pozdrawiam Lusiu! :) Wspaniała kolorowa relacja :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie. Nie słyszałaś o Pisarzowicach? Ty masz blisko do nich...
UsuńTak, azalie i rododendrony są bajkowe..I ten nieziemski zapach.
Marzenie.
Pozdrawiam:)
Zachwycające ,jak z bajki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, momentami miałam wrażenie, że znajduję się w bajce.
UsuńByło cudownie.
Pozdrawiam:)
Ale piękne!
OdpowiedzUsuńWybieram się do Powsina aby zobaczyć tegoroczne azalie ale nie wiem czy nie będzie za późno. Twoje zdjęcia pokazują niesamowitą różnorodność!
Ja też planuję wyjazd do arboretum w Wojsławicach. Oby w sobotę była słoneczna pogoda. Wtedy pojadę.
UsuńPozdrawiam:)
Gdy oglądam Twoje zdjęcia Lusiu to mogłąbym mówić za Agnieszką Osiecką tak ;
OdpowiedzUsuńAzalia to brzmi po francusku -
azalie, azalie, azalie,
pod Paryżem, w Walencji i w Busku -
to się śni, to się śni, to się śni...
Azalia, to walczyk paryski -
azalie, azalie, azalie -
zamknij oczy, zapomnij o wszystkim -
raz dwa trzy, raz dwa trzy,
raz dwa trzy...
Byłaś Martą, a jesteś azalią,
azalie, azalie, azalie,
jesteś niebem, Afryki,
Australią -do re mi,
do re mi, do re mi.
Przepiękny azaliowy ogród , w takim ogrodzie chce się śpiewać, chce się żyć...nie ma smutków jest tylko raj....
Buziaki :) Ina
Inuś, w takim ogrodzie nie masz czasu myśleć o smutkach...
UsuńZe wszystkich stron otaczają Cię kolory i cudowne zapachy.
Bardzo lubię wiersz Osieckiej.
Pozdrawiam:)
Przepiękne zdjęcia. To po prostu burza kwiatów. Nawet cała powódź. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilo usłyszeć taki komplement z Twoich ust.
UsuńWszak jesteś doskonałym fotografem.
Pozdrawiam:)
Są przepiękne:))) Tutaj też właśnie kwitną w parkach i ogrodach:))) Ich zapach kojarzy mi się z Ogrodem Botanicznym we Wrocławiu, bo tam w czasach jeszcze liceum po raz pierwszy widziałam wspaniałe okazy tych pieknych krzewów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Nie byłam w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu. Wybieram się do Arboretum w Wojsławicach. Może zdążę i nie przekwitną.
UsuńPozdrawiam:)
To chyba jedno z najbardziej kolorowych i pachnących świąt na świecie:).Człowiek się napatrzy, nawdycha - od razu życie nabiera kolorytu.
OdpowiedzUsuńUrocze święto i bardzo kolorowe...
UsuńCzłowiek się napatrzy na wdycha i powie: Świat jest taki piękny.
Pozdrawiam:)
Fantastisk!
OdpowiedzUsuńFarger og glede!
Ønsker deg en fin ny uke:))
Great colors !!!...enjoy the week !!...love Ria...xxx...
OdpowiedzUsuńRIA, thank you!
Usuńcudne te azalje/rododendrony, fajne, kolorowe swieto - :) :) :)
OdpowiedzUsuńTo ja napisalam to wyzej -pozdrawiam Bonita
UsuńBonito, bardzo dziękuję.
UsuńPozdrawiam:)
Fabulous images dear Lucia, the azaleas are so beautiful and colourful, such a wonderful place to visit.
OdpowiedzUsuńHappy week dear friend.
xoxoxo ♡
Dianne, thank you very much. You also have a nice week.
UsuńRegards:)
Belo vídeo que faz recordar, fotos magnificas com grande beleza e cor.
OdpowiedzUsuńAs flores são lindas.
ag
just an overspill of color! wow!
OdpowiedzUsuńYes, the colors are amazing.
UsuńRegards:)
No ijaki napisać tu komentarz? Patrzeć w milczeniu. to jest nieziemskie.Ja mam 12 krzewów w tym jeden już można powiedzieć że duży. Przy tych ilościach o których piszesz to co to jest. Kropla w cysternie, a jednak okrutnie cieszą.Pa.
OdpowiedzUsuńStasiu, masz dużą kolekcję. Jesteś szczęśliwą osobą i posiadaczką tych cudownych krzewów....Są regiony w naszym kraju gdzie nie można sadzić azalii i rododendronów. Przemarzają.
UsuńStasiu, wiem, że cieszy Cie każdy krzew, każdy kwiat. Są takie piękne.
Myślę, że to dar od Boga.
Pozdrawiam:)
Wspaniały ogród, warto się do niego wybrać o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńAniu, warto się wybrać. Bez względu na pogodę.
UsuńPozdrawiam:)
These gardens are a work of art!
OdpowiedzUsuńRosemary, yes. It's a true work of art.
UsuńRegards:)
Cudowne krzewy...
OdpowiedzUsuńPrześliczne...
UsuńPozdrawiam:)
patrzac po tych zdjeciach zauwazylam ze kilka z tych kwiatow mam nawet u siebie na ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńŻanetko, przyjmij gratulacje. To są wspaniałe krzewy...
UsuńCieszę się z Twoich odwiedzin. mam nadzieję, że założysz nowego, nieukrytego bloga.
Pozdrawiam:)
Przepiękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńI jak zawsze ciekawe opisane ;)
Hm, widzę że wielu Watrowiczów tutaj zaglada - Evan, Markaja.... Ciekawe kto jeszcze tutaj wpada :)
Wspaniały blog, taki pełen zycia
Ach! ;)
Cieszę się, że poszerza się moje grono wiernych, znajomych.
UsuńA co do azalii i rododendronów, to faktycznie przepiękne krzewy o cudownych kwiatach.
Pozdrawiam:)
Τι υπέροχοι κήποι, τι εκπληκτικές πολύχρωμες φωτογραφίες!!!!
OdpowiedzUsuńΤις λάτρεψα!!!
Μακάρι να ήμουν εκεί μαζί σου!
Σου στέλνω μια αγκαλιά και πολλά φιλιά
Ein fantastischer Blütentraum ind bestechenden Farben. Wunderschöne Impressionen...
OdpowiedzUsuńLiebe Grüsse Dir
Hans-Peter
Hans-Peter, Vielen Dank:)
UsuńGorgeous, Fairy Blooming Festival!! have a great day dear Friend.
OdpowiedzUsuńCarolina, thank you very much!
UsuńThe azaleas and rhododendrons are absolutely beautiful. I think this is one of the largest gardens of this type that I've seen. We visit an azalea garden in North Carolina, but it doesn't have nearly this many beautiful blossoms. I'm glad you didn't get rained on while you were getting these great pictures.
OdpowiedzUsuńGREGORE, at the time when I explored and admired the beautiful garden, no rain came.
UsuńI missed a little bit of sun. Azaleas are beautiful plants.
Sincerely yours :)
Łucjo kochana ,ależ miła niespodzianka - dla mnie są to królowe maja, uwielbiam te krzewy [mam ich kilkanaście] są piękne pozdrawiam i dziekuję za prześliczny pokaz Dusia
OdpowiedzUsuńDusiu, dla mnie też są prawdziwymi arystokratkami w ogrodzie.
UsuńW tym roku, zakwitły wyjątkowo obficie. Wynagrodziły nam zeszłoroczną zimę.
Pozdrawiam:)
Enjoyed the walk with you. Delightful images freshened up my mind...Paul Coelho's quote is fabulous! Thanks for sharing, Lucia.
OdpowiedzUsuńGreetings from India.
Panchali, walk through this garden is pradziwa pleasure. I am glad that you liked to.
UsuńRegards:)
Spacer po takim ogrodzie to ogromna przyjemność:)))nawet wirtualnym:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńReniu, wielka przyjemność.
UsuńNa każdym kroku podziwiałam wspaniale rośliny.
Pozdrawiam:)
Those azaleas are truly stunning! Gorgeous shots.
OdpowiedzUsuńYes, the azaleas are very beautiful.
UsuńRegards:)
Cudowne są te azalie, wyobrażam sobie jaki piękny musi być ten ogród i jaki piękny zapach unosi się tam od kwitnących kwiatów. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeatko, ogród jest bardzo piękny. Mnie zachwyca, dlatego staram się przyjechać tutaj każdego roku.
UsuńPozdrawiam:)
Wow, such a colorful and pretty post. The flowers and blossoms are all so beautiful. Lovely images!
OdpowiedzUsuńI agree with you. These flowers are beautiful and very strongly scented.
UsuńRegards:)
Wspaniały,cudowny ogród.Dziękuję Ci za możliwość obejrzenia go,bo ja już w moim wieku tam się nie wybiorę.Perełka.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo szczęśliwa, że mogłam Ci go przedstawić.
UsuńJeszcze pokażę jego urocze zakątki.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i serdecznie zapraszam.
Pozostawiam pozdrowienia:)
...rozkosz dla wszystkich zmysłów!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
I ewentualnie zapraszamy na nową porcje wierszy :)
OdpowiedzUsuńWitaj, to tak blisko mnie a ja o tym nic nie wiedziałem. Dużo się tu można dowiedzieć. Czekam na przyszły rok w takim razie bo muszę tam pojechać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA wonderful array of beautiful flowers. Many of these are amnog my favorite flowers.
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka, to wspaniałe miejsce. Pięknie je sfotografowałaś, ogrom kwitnących krzewów powala, może kiedyś uda mi się tam pojechać by zobaczyć to wszystko na własne oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Yo seria feliz en ese jardín, es precioso. Besos.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się bo ogród jest piękny cudowne różaneczniki...Pozdrawiam miło :)..
OdpowiedzUsuńLusia byłam tu u Ciebie już z rana, westchnęłam sobie głośno i pobiegliśmy z Gabrysiem na rehablitację,
OdpowiedzUsuńpiękne miejsce, pisałam juz to przy wcześniejszym poście, nawet opowiedziałam o nim mojej mamie, która kocha rośliny,
jak czytałam Twoj poprzedni wpis o tym miejscu domyślałam się że z azaliami będzie pięknie ale nie że aż tak :)))
to musiał być piękny dzień pomimo pogody
ps. W myślach widzę Gabrysia drepczącego z moją pomocą po dróżkach między azaliami pewnie ze swoim uśmiechem by się pięknie wkomponował w te cudne kolory i zapach ;)
Lusia ściskam serdecznie Justyna
gorgeous flowers and what a beautiful array of colors!!
OdpowiedzUsuńWOW Lucja!!
OdpowiedzUsuńi have never seen so many Flowering Azaleas.
there are different shapes and colours.
this is a most impressive garden that i have seen.
and you captured all of its beauty.
thank you and greetings from Moonbeam.
....peter/piotr:)
What gorgeous those flowers are! The place must be filled with a lot of scents!
OdpowiedzUsuńTomoko
...dzięki za piękną relację, oj chyba za rok nie będzie zmiłuj i trzeba będzie się wybrać...
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia. Dodałaś mi nimi energii i optymizmu, za oknem tak szaro dziś, miło było nacieszyć oczy takimi przyjemnymi kolorami :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
chyba jednak wybiorę te białe nakrapiane czerwonym ...
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM - u mnie za oknem coś w rodzaju zimy ...
Amazing pictures of azalea and rhododendron. I enjoy the sight of your pics :-)
OdpowiedzUsuńHave a nice day, Lucia!
Ale pięknie, kolorowo, kwieciście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)
Stunning! Such beautiful flowers, lots of them, and so colorful. Wow!
OdpowiedzUsuńByłaś w RAJU? Takie miejsca przyprawiają mnie o zawrót głowy. W ubiegłym roku nie zdążyłam do Przelewic na kwitnienie azalii, na dodatek pogryzło mnie coś i do dziś liżę rany. Bardzo dziękuję za duchową ucztę. Co do moich fontann, to robione są w programie, który mam od mojego informatyka, ale jest taki Reflett, który jest bezpłatny w internecie i można odbicie z płynącą wodą zrobić. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńCudowne kolory, cudowne kwiaty, prawdziwy radosny zawrót głowy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńPrzecudne!
Bajecznie kolorowe!
Brak słów żeby opisać!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
cudowne
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM LUSIU
OdpowiedzUsuńWiedziałam o tym miejscu, ale jeszcze tam nie byłam. Mam czego żałować, bo jest bajecznie kolorowo. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrawie dostałem
OdpowiedzUsuńazaliokolorowego szoku.
LAW
DZIĘKUJĘ za wzruszający komentarz u mnie :-)
OdpowiedzUsuńHave no words, Lucia! My rhododendrons are in bloom too. I love them very much and you showed many lovely flowering bushes!
OdpowiedzUsuńSohhhhhhhh beautiful. A treasure to my eyes.
OdpowiedzUsuńHave a wonderful evening Lucja-Maria
Dzięki za ucztę dla oczu! Powędrowałam sobie wśród tych pięknych kwiatów i pozachwycałam się nimi:) U siebie w ogrodzie mam tylko namiastkę tego co tu zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
"Raj" jedno słowo które wystarczy aby opisać całość.
OdpowiedzUsuńAzalie to jedne z piękniejszych kwiatów jakie można wsadzić w ogrodzie. Są też mało wymagające tak naprawdę, w praktycznie każdym ogrodzie można je wsadzić i z dużym prawdopodobieństwem będą pięknie kwitnąć.
OdpowiedzUsuń