Najbogatsze w piękno jest życie pięknie przeżyte.
Ono jest największym arcydziełem sztuki.
(William Somerset Maugham)
Dotychczas było tak, że bardzo często cel naszego wakacyjnego wyjazdu określaliśmy stwierdzając jedynie, gdzie już byliśmy, a gdzie jeszcze nie... Przez ponad cztery miesiące deliberowaliśmy ten temat... Gdy na blogu * Urszuli * przeczytałam, że w czasie majowego weekendu była w Słowenii, nasza decyzja była szybka... Jedziemy tam, bo ten kraj to ukryty klejnot Europy...
Wyjazd do Słowenii pomimo ekstremalnych temperatur, to była doskonała decyzja... Jest to kraj gdzie na tak niewielkim obszarze można zobaczyć niezwykle wiele rzeczy... Lśniące wybrzeże Morza Śródziemnego, stary lasy, jasne turkusowe rzeki, cudowne jeziora, przepiękne krasowe jaskinie, historyczne wioski i kościółki, falujące wzgórza, tętniące życiem małe miasta, Alpy Julijskie i Jezioro Bled, które ucieleśnia definicję baśniowego królestwa...
Jak powstało to jezioro? Unikalny kształt jeziora nie powstał przypadkowo... Dawno, dawno temu na jego miejscu znajdowało się zagłębienie tektoniczne, wyrzeźbione przez tysiące lat przez lodowiec Bohinj... W drodze przeszkodziła mu skała, którą miażdżył tak uporczywie, że została z niej tylko obecna wyspa (Blejski Otok)... Lód stopniał, woda zalała basen i powstało jezioro Bled, które swoją głębokością dochodzi w niektórych miejscach do 30 metrów...
* Bled - Kościół Wniebowzięcia NMP *
Zatrzymujemy się na parkingu w pobliżu Vila Bled... Idziemy na przystań z której na wyspę odpływają łodzie wiosłowe zwane Pletna... Zostały zaprojektowane na wzór weneckiej gondoli... Ich historia sięga 1590 roku... Łodzią kieruje wioślarz zwany pletnarem... Ten tytuł przekazywany jest z pokolenia na pokolenie... Łodzie zapełniają się bardzo szybko bardzo szybko... Rejs na wyspę trwa kilka minut...
Płynąc podziwiamy bajkowe krajobrazy i wspaniały zamek na wapiennej skale... Łódki cumują tuż przy 99 schodach prowadzących do kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny... Pobyt na wyspie trwa 45 minut... W tym czasie odwiedzamy świątynię, (o niej w kolejnym poście) podziwiamy krajobrazy, jemy lody... Łodzie cały czas na nas czekają...
Dookoła jeziora Bled znajduje się przyjemna ścieżka spacerowa o długości około 6 km... Nie mamy ochoty na przejście całej trasy... Jest też główna promenada usiana licznymi ławeczkami, kolorowymi kawiarniami, sklepami z pamiątkami... Odbywamy godzinny spacer by nacieszyć oczy pięknymi krajobrazami...
Jezioro Bled nie jest zbyt wielkim akwenem... Ma wymiary zaledwie 2120 m długości i 1380 m szerokości.. Już w okresie brązu było ważnym ośrodkiem kultu... Od wieku Europejczycy przybywają nad brzegi jeziora, aby cieszyć się rekreacją, ale także korzyściami leczniczymi ponieważ są tutaj źródła termalne...
W czasie spaceru mija się różne pomniki, wierzby płaczące, których witki zwisają do samej wody... Będąc nad jeziorem Bled należy spróbować specjalności kulinarnej tego regionu, ciasto śmietankowe - kremna rezina... Według oceny Eryka jest pyszna i przypomina kremówkę wadowicką...
Byłam zachwycona naturalnym pięknem i spokojem, jakie oferuje jezioro Bled i cieszę się, że mogłam tam być...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Thanks for the great photos and scenery.
OdpowiedzUsuńPatrzę na Twoje piękne zdjęcia i z ogromną przyjemnością wspominam swoją wycieczkę do Słowenii ponad rok temu. Bled rzeczywiście zachwyca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
Wracając z Chorwacji mieliśmy w planie się tam zatrzymać, jednak pogoda nam nie dopisała, dlatego pojechaliśmy dalej - do Austrii.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, może jeszcze kiedyś nadrobimy i uda nam się je jeszcze zwiedzić.
Dziękuję Ci za tą piękną relację, chociaż w ten sposób mogę zobaczyć to, czego nie udało mi się zobaczyć na żywo :)
Pozdrawiam cieplutko! ♥
Przepiękne miejsce do zwiedzania i odpoczynku:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ty dałaś się zauroczyć Słowenią. Jezioro Bled jest jedną z perełek tego kraju, a kremną rezinę też mieliśmy okazję spróbować. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSłowenia zawsze tylko przejazdem do tej pory. Ale wiem, że fajna, nawet kiedyś chcieliśmy na jakiś urlop :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cudowne miejsce, a Twoje zdjęcia w pełni to oddają. A ten zamek położony na wysokiej skale robi niesamowite wrażenie. Mam nadzieję, że z uwagi na bliskość wody, nie dało się odczuć strasznie gorącego powietrza? Cieszę się, że ten pobyt był dla Was udany, bo po Twoich fotkach widać, że to miejsce jest fantastyczne. Serdeczności Ci przesyłam i uściski :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że wpis jest o Słowenii i powinnam zachwycić się tym miejscem, a jednak, jak zobaczyłam to ciasto na zdjęciu (dwa razy powtórzonym, z cukrem pudrem na cieście francuskim i z pianką u góry, a może i na dole też) to ślinka mi leci i nie mogę się skupić. Mnie nie można jeść słodyczy (cukrzyca), ale chyba bym się złamała i zjadła to ciacho - przypomina mi nieco holenderską kremówkę tompoucen (jedno z niewielu rzeczy do jedzenia dobrych w Holandii). Pozdrawiam słodko
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place to visit.
OdpowiedzUsuńOnce again your photographs were a joy to see.
All the best Jan
https://thelowcarbdiabetic.blogspot.com/
Tus reportajes siempre me encantan, y Eslovenia se ve preciosa, también me encantaría visitarla. Te dejo un montón de besos.
OdpowiedzUsuńUn viaje perfecto, en el que no ha faltado buenos lugares para disfrutar de la belleza del lugar. no está de más tomar un descanso, para tomar un buen café y un dulce muy apetecible, a simple vista.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Zawsze trochę się wzruszam kiedy blogi podróżnicze są inspiracją, tak też było i tym razem. Od razu sobie pomyślałam o naszej Uli i Jej urlopie w Słowenii. Mnie również często blogi inspirują, wrześniowy wyjazd też mi "wymyśliła" blogosfera.
OdpowiedzUsuńBled jest przepiękny a Słowenia to szalenie ciekawy kraj, wart odwiedzenia. I jeszcze miałaś szczęście bo w przeciwieństwie do Ulci dopisała Wam pogoda a wiadomo, że w słońcu świat wygląda najpiękniej.
Pozdrawiam cieplutko.
How lovely post!!
OdpowiedzUsuńI have visited this exact spot and your pictures reflect it well. It was enjoyable, but not my favourite part of Slovenia. There are wonderful remote areas of great natural beauty with wildlife at every turn and you get away from the crowds of tourists, some of whom seem to have postgraduate training in obnoxious!
OdpowiedzUsuńAll the best - David
Cudnie tam. A w Słowenii jeszcze nie byłam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe są krajobrazy wokół jeziora Bled. Dzięki Tobie dowiedziałam się o jego istnieniu.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
O jejku! Cieszę się, że zainspirowałam Cię do wyjazdu do tego pięknego kraju. To bardzo miłe i cieszę się, że moja radosna twórczość blogowa może się komuś przydać. A ja Ci dziękuję za tyle pięknych zdjęć, bo nasza wizyta z racji deszczu trwała tam krócej niż powinna i niewiele więcej niż wyspa tam nie widzieliśmy.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dzięki Łucjo:)))
To był doskonały wybór Lusiu. Cudna ta Słowenia. Dzięki Tobie i ja coś zobaczę. Przepiękne miejsca nam pokazałaś. Wyspa jest przeurocza. Zachwyciłaś mnie tą relacją Kochana. Przytulam mocno
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
W Słowenii nigdy nie byłam, ale zdjęcia bardzo mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Przepiękne.Prawdziwa perełka.Wakacyjnie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwow jak pięknie, cieszą oko takie zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Słowenii i przez moją niewiedzę myślałam, że nie jest to szczególnie ciekawy kierunek do zwiedzania. Ostatnio oglądałam już kilka relacji z podróży do tego kraju i stwierdzam, że też chcę tam pojechać! Piękne zdjęcia :) Z przyjemnością obejrzałam :)
OdpowiedzUsuńTen zameczek na skale przypomniał mi rejs do Czorsztyna i Nidzicy. Ciekawe miejsce Słowenia chyba nie jest tak oblegana przez turystów albo mylę się? A ciasto bardzo apetycznie wyglądało. Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje.
OdpowiedzUsuńBeautiful and peaceful Lake Bled, Lucja.
OdpowiedzUsuńI did not know such a wonderful lake and found it on the map of Slovenia near Ljubljana. Thanks for the travel story.
Znajomość tych bajecznych miejsc to jedno - uczta dla ducha, a super słodkości to z pewnością nie mniej dosadnie mocne doznania dla ciała, przynajmniej jak tak patrzę na te ciastka i piankę na kawie... odczuwam to szczególnie przyjemnie. Moją uwagę, oczywiście oprócz pięknych obrazków przykuło mądre i prawdziwe stwierdzenie, że najbardziej wartościową rzeczą w życiu jest nasze życie pięknie przeżyte... no rzeczywiście, trudno z tym polemizować.
OdpowiedzUsuńMiło pozdrawiam.
Naprawdę piękny kraj i warty poznania. Nigdy tam nie byłam widzę ile straciłam ale kto wie może czas to zmienić. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńLusiu czytam i oglądam ten piękny post po raz drugi. To jest to, co kocham najbardziej góry i woda w jednym miejscu. Widoki niesamowite. Dziękuję za piękną wycieczkę. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńCoś wspaniałego! Bajecznie tam! Jak zwykle: bardzo ciekawa wycieczka wirtualna. :)
OdpowiedzUsuń