Każda nowa przyjaźń może uczynić cię nową osobą,
ponieważ otwiera w tobie nowe drzwi.
(Kate DiCamillo)
Tego dnia deszcz padał od samego rana... Mieliśmy dylemat czy pozostać w hotelu czy wyruszyć na dalsze zwiedzanie Suwalszczyzny... Postanowiliśmy jednak pojechać i zobaczyć na własne oczy słynne mosty w Stańczykach mimo, że poranna aura nie zachęcała do wyjazdu...
Stańczyki (niem. Staatshausen), to wieś położona w województwie warmińsko-mazurskim, na północny zachód od Suwałk i tylko kilka kilometrów od granicy z rosyjskim obwodem królewieckim... Do 1945 roku miejscowość należała do historycznych Prus Wschodnich...
Do wsi dojeżdżamy wąską asfaltową drogą... Z daleka widzimy dwa mosty przypominające cuda starożytnej architektury, akwedukty rzymskie... Ze względu na swój nietypowy dla tego terenu kształt i wysokość przyciągają uwagę turystów, nawet w niepogodę...
Do 1993 roku właścicielem mostów pozostawały PKP... W latach 90 XX wieku grunty wraz mostami zostały przekazane Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa... Z powodu nadmiernych kosztów utrzymania w 2003 roku sprzedano je osobie prywatnej...
Zatrzymaliśmy się na bezpłatnym parkingu... Wiadukty należą do osoby prywatnej więc wejście na nie jest płatne... Bilet normalny kosztuje 10 zł, natomiast ulgowy 7 zł...
Mosty kolejowe w Stańczykach zostały wybudowane w latach 1912 - 1926... Pierwszy z mostów określany północnym został zbudowany w latach 1912 - 1914, natomiast most południowy powstał w latach 1923 - 1926...
Obiekty mają konstrukcję żelbetonową, pięcioprzęsłową o równych łukach... Długość mostów to 180 metrów a wysokość 36, 5 metra... Fasady ozdobiono ażurowymi barierami oraz wykuszami balkonowymi, usytuowanymi na filarach... Były częścią potężnej magistrali kolejowej łączącej Czersk z Litwą... Jednak w wyniku działań I wojny światowej zaniechano tej potężnej inwestycji... Tory położone były tylko na północnym moście i z tego powodu tylko on był używany... Dawne torowisko zostało wyłożone kostką, na mostach pojawiły się również latarnie... I chociaż one mają ponad sto lat, to nadal zachwycają pięknem i rozmachem architektonicznym...
Mosty na szczęście nie ucierpiały w czasie II wojny światowej... Natomiast Armia Czerwona w 1944 roku rozebrała tory i je wywiozła...
Tuż przy mostach znajduje się trasa ścieżki edukacyjnej, która prowadzi nas do głazu cesarskiego przez Puszczę Romincką... Głaz upamiętnia słynne polowania na jelenie przez cesarza Wilhelma II...
Zanim opuścimy Stańczyki postanawiamy zatrzymać się przy wieży widokowej i zobaczyć też dwa niewielkie jeziora rynnowe, polodowcowe: Tobellusa Dużego i Małego...
Wieża jest bardzo piękna i imituje kształt pnia drzewa, a jej metalowa konstrukcja oszalowana wygiętymi łukowato deskami... Całość zwieńczona jest łamanym, miedzianym dachem... Wieża liczy 20 metrów wysokości... Taras widokowy znajduje się na poziomie 15 metrów nad ziemią... Prowadzą na niego metalowe schody... W pewnej chwili bardzo intensywny deszcz umożliwił nam wejście na taras widokowy i zobaczenia z bliska wytopiskowych jezior...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Ale olbrzymy. Wyobrażam sobie jakie robią wrażenie na żywo te monumentalne budowle. Chociaż jak tak oglądałam te wykonane przez Ciebie zdjęcia, to na myśl mi przyszły rzymskie akwedukty z wodą. Szkoda, że Armia Czerwona rozebrała tamtejsze tory, chociaż z drugiej strony to może dzięki temu mosty zachowały się w aktualnym stanie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe tereny. Te mosty robią ogromne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńUnas imágenes preciosas, me han encantado. Besos.
OdpowiedzUsuńByłam tam kilka lat temu. Te mosty robią wrażenie.
OdpowiedzUsuńBeautiful bridge and landscape !
OdpowiedzUsuńAnna
Kolejne miejsce warte odwiedzenia. Dziękuję za wycieczkę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLooks like a beautiful area, with much of nature still intact. I am quite sure I would find it very enjoyable. Have a great weekend, Lucja-Maria.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje prace pełne koloru i pozytywnej energii :-).
OdpowiedzUsuńTo są rzeczywiście cuda architektury. Coś wspaniałego! Nie słyszałam wcześniej o tych mostach.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Mosty robią kolosalne wrażenie i pięknie wtapiają się w otaczający je krajobraz.
OdpowiedzUsuńPewno nie jedyne takie miejsca, wybudowane i nigdy nie wykorzystane, bo nie zakończone. Ot, budowa od środka. Mosty robią wrażenie. Byłam tam kiedyś. Wieży jeszcze nie było.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy post. Byłam tam jako dziecko! Wróciły wspomnienia. W tych okolicach spędziłam kiedyś piękne wakacje z babcią. :)
OdpowiedzUsuńTeż zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Byłam nimi zachwycona. Są piękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niesamowite są te mosty. Robią wrażenie. Więc nie dziwię się, że mimo niepogody wybraliście się na zwiedzanie... :)
OdpowiedzUsuńGreat photographs, the bridges are very impressive.
OdpowiedzUsuńAll the best Jan
Bardzo ciekawe te mosty, a i wieża wygląda niezwykłe interesująco. Wartwo było zaryzykować nawet w kiepską pogodę. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle ogromne. Robią wrażenie. Tereny są tam bardzo piękne. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹
OdpowiedzUsuńIle jeszcze ciekawych miejsc poznam czytając Twojego bloga. Fajnie, że dzielisz się z nami tym co Zobaczyłaś. Dobrze, że nie został zniszczony, oby tylko teraz bez zawieruch wojennych nie uległ zniszczeniu, fajna atrakcja turystyczna i ciekawy obiekt architektoniczny.
OdpowiedzUsuńFajny temat na post. Świetnie pokazałaś urodę tego miejsca, mimo nie najlepszych warunków atmosferycznych. Przypomniałaś mi naszą wycieczkę do tych mostów, nawet niedawno przymierzałem się do ich pokazania, ale wybrałem inny temat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Byłam tam bardzo dawno temu, ale do tej pory doskonale pamiętam te mosty, rzeczywiście przypominają rzymskie akwedukty. Dziękuję za przypomnienie tej części Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Witam.
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie zwiedziłam tamtych terenów Polski. Mimo złej pogody, która panowała w czasie Waszej wycieczki, zdjęcia pokazują piękno i magie Suwalszczyzny.
Pozdrawiam - Gośka N.
those bridges are so big and beautiful such a lovely place. the perfect place for a picnic at one of the picnic tables by the lake!!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że te piękne obiekty się zachowały. Bardzo ciekawe miejsce.
OdpowiedzUsuńWspaniałe mosty i przepiękne widoki. Bardzo dziękuję Łucjo, że dzielisz się z nami wspomnieniami. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMosty w Stańczykach kojarzę od najmłodszego dzieciaczka ze względu na zbieżność nazwy miejscowości i mojego nazwiska (Stańczyk) - długo myślałem, że to nie może być przypadek! :D
OdpowiedzUsuńUjęcia piękne, wybrałbym się tam gdyby nie fakt, że to jest na zupełnie innym końcu Polski...
Pozdrawiam!
Kiedyś widziałam je przejazdem. Robią wrażenie! Taki krótki przeskok do przeszłości, choć przecież nie są stare. I miejsce wokół ciekawie zagospodarowane. Fajnie, że wtedy nie wystraszyliście się deszczu i odważyliście się je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)))
Mnóstwo ciekawych rzeczy jest w naszej ojczyźnie, o których nie miałam pojęcia. Dziękuję Lusiu, że m.in. dzięki Tobie mogę je poznać:)
OdpowiedzUsuńSono bellissimi quei ponti, un bellissimo posti pieno di verde e stupendi i laghetti.
OdpowiedzUsuńBuon fine settimana.
Byłam tu, komentarz pisałam a go nie ma. Chyba bloger mnie nie kocha :D
OdpowiedzUsuńHi Lucja-Maria! Great bridges! Great view.
OdpowiedzUsuńMuy bellos paisajes, en que la mayoría de ellos tiene como protagonista ese hermoso puente.
OdpowiedzUsuńUn abrazo
Robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńOj robią wrażenie te mosty na samych zdjęciach, a co dopiero zobaczyć na żywo. Nawet deszcz by mnie nie powstrzymał. Dobrze, że pojechaliście:) mogłam zobaczyć i dowiedzieć ciekawostek. Nie słyszałam i nich jeszcze.
OdpowiedzUsuńPolska jest bardzo piękna. Co rok zdaję sobie o tym sprawę, kiedy jadąc ze Śląska w krainę Wielkopolski odpuszczamy jazdę autostradami, a ruszamy zwykłymi drogami. Te mosty są olbrzymie, muszę je sobie zanotować, aby kiedyś móc je zobaczyć na własne oczy :D
OdpowiedzUsuńFantastic photos. Place is so awesome. And bridges.
OdpowiedzUsuńNasze mosty ;) mówię nasze bo do Stańczyków mamy jakieś 70 km zmiadta mojego rodzinnego :) byliśmy ostatnio tam dwa lata temu i też pisałam post i o Stańczykach i Goldami i miejscach dookoła :) uwielbiam te tereny bo jeszcze nie są mocno zdeptane przez turystów :)
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej zaskoczyła mnie wiadomość, że Stańczyki należą do osoby prywatnej. Ciekawe jak to jest być właścicielem dwóch takich zabytkowych mostów? :). Piękne mosty i wspaniała przyroda wokół, nie sposób nie zachwycić się widokami.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Takie historyczne obiekty robią niesamowite wrażenie. Bardzo mi się podobają te mosty. Zdjęcia są cudowne. Każda twoja relacja Lusiu jest fantastyczna.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Beautiful post….I enjoy all your beautiful pictures…love from me and Leaf 🍀🐾💗🍀
OdpowiedzUsuń