Kochaj to, co robisz i rób to, co kochasz.
Pasja jest kluczem otwierającym drzwi do radości i dostatku.
(David Cuschieri)
To był słoneczny majowy dzień... Odwiedziłam * Ogród Botaniczny *, a później swoje kroki skierowałam w stronę Placu Mariackiego gdzie pod numerem 3 usytuowana jest Kamienica Hipolitów... Budynek ma starą XIV - wieczną metrykę... Od jakiegoś czasu wzbudzał moje zainteresowanie ponieważ w niezmienionej formie przetrwał do naszych czasów... W tej dwupiętrowej kamienicy mieści się stała wystawa pt. Dom mieszczański przedstawiająca jak niegdyś mieszkali bogaci krakowianie, od XVII do XIX wieku...
Swoją nazwę kamienica zawdzięcza bogatej, kupieckiej rodzinie pochodzenia włoskiego - Hipolitów, którzy byli jej właścicielami w XVII wieku... Fasada w I poł. XVII wieku była pokryta bogatą dekoracją sgraffitową... Zaniedbana z czasem, została skuta bezpowrotnie pod koniec lat 20. XX wieku... W 2016 roku na podstawie historycznych zdjęć zostały odtworzone fragmenty ozdób m.in postacie interpretowane jako święta Helena z krzyżem oraz święta Katarzyna z księgą w ręku...
Zatem czas na poznanie wnętrz, elementów wyposażenia tej zabytkowej kamienicy... Po stromych schodach wchodzę na piętro, i od razu kieruję swe kroki do Gabinetu... Niewielka sala ozdobiona stiukami Baltazara Fontany... Na sklepieniu tondo (z wł. talerz, krąg) otoczone wieńcem z liści... Girlandy róż unoszone przez putta... Obok róż widoczne są karczochy, pigwy, winogrona...
Z pracami Baltazara Fontany - najwybitniejszego sztukatora późnego baroku spotkałam się w kościele klarysek w Starym Sączu oraz w * kolegiacie świętej Anny w Krakowie *... Ten wspaniały rzeźbiarz i architekt działający na terenie Europy Środkowej urodził się w pobliżu Como w 1661 roku...
Wchodzę do Bawialni, która była reprezentacyjnym pomieszczeniem, pełniącym funkcję salonu... Możemy zobaczyć tutaj sprzęty z różnych epok, w różnych stylach... Taka bowiem była tradycja urządzania domu... Jest tutaj komoda, szafka kątowa, nieduży fortepian stołowy, stół, krzesła, zegary, portrety... Pomiędzy oknami ustawiono biedermeierowski stolik i lustro, w ten sposób została wykorzystana wąska ściana...
Gdy weszłam do Pokoju kolekcjonera oniemiałam z zachwytu... Nigdzie w polskich zbiorach nie widziałam takiej kolekcji zegarów... Dziś liczy ona ponad 300 sztuk... W kolekcji znajdują się zegary z Polski, Austrii, Francji, Szwajcarii, Niemiec, Czech, Holandii... Jestem w pokoju kolekcjonera, który gromadzi najrozmaitsze dzieła sztuki, pochodzące z różnych epok...
W pokoju zachowały się elementy dawnego wyposażenia: XVII -wieczny strop oraz renesansowa, bardzo piękna polichromowana kolumna międzyokienna... Oprócz zegarów jest tutaj bardzo dużo obrazów, wśród nich dzieła znakomitych malarzy modernistycznych, którzy tworzyli wówczas w Krakowie... Między eksponatami spotykam wyjątkowego mieszkańca - Hipolita, kota muzealnika, który pilnuje ekspozycji...To legendarna postać wśród polskich muzealników... Dzięki kotom wielkie dzieła mogły przetrwać do naszych czasów...
Kolejne pomieszczenie to niewielki Pokój panienki... Jest trochę zbyt skromny, bezpretensjonalny... Niewielka szafla jednodrzwiowa, łóżko, stolik, ręczna maszyna do szycia, tamborek, książka... Lustro kryształowe w porcelanowej ramie, na ścianie portrety antenatów - Franciszka Wysockiego, rękawicznika krakowskiego oraz jego żony Józefy, Szymona Milewskiego, właściciela ziemskiego... Jest też portret Hermana Schugta, profesora literatury łacińskiej i greckiej na Akademii Krakowskiej...
Kolejnym przechodnim, niezwykle ważnym, wręcz centralnym pomieszczeniem w domu mieszczańskim był Salon... Świadczył o pozycji gospodarzy... Patrząc na to pomieszczenie odniosłam wrażenie, że był zbyt przeładowany... Królują tutaj tkaniny, dywany, gobeliny, draperie, zasłony, wyszywane pasmanterią poduszki... Salon nie może się obejść bez fortepianu, który jest niemal jego symbolem... Ważnym meblem jest serwantka zapełniona różnymi bibelotami (typowymi łapaczami kurzu)... Są tutaj niewielkie niemieckie figurki porcelanowe, miniaturowe popiersie Dantego, secesyjne flakoniki, pudełeczko z portretem Franciszka Józefa, i mnóstwo zdjęć w ramkach...
Sypialnia małżeńska to jedno z najważniejszych pomieszczeń w domu mieszczańskim... Dostępna jedynie dla jej użytkowników... Jest tutaj podwójne małżeńskie łoże, szafki nocne zwane nakastlikami... Na szafkach lichtarzyk, książeczka do modlitwy, binokle, zegarek... Obok łóżka małe dywaniki... Na ścianie krucyfiks i obraz Matki Bożej... W pobliżu łoża rodziców, łóżeczko dla dziecka, a na podłodze jego klocki i książeczki... Jest również maszyna do szycia, pudełko z nićmi, igłami...
W Jadalni skupiało się życie rodzinne... O pozycji mieszkańców świadczy bogate wyposażenie tego pokoju... Jest piękny neorokokowy kredens pełen rzeźbionych ozdób... Neorenesansowy stół przykryto ciężką serwetą... Na komodzie stoi bardzo ozdobna waza, która została wykonana w Czechach, w manufakturze porcelany... Pod oknem niewielki stolik przeznaczony do robótek ręcznych... Piękna kanapa służy odpoczynkowi po sutym obiedzie... Są liczne obrazy, zegary, gramofon i wspaniała zastawa stołowa...
Trasa zwiedzania dobiega końca... Ostatnim pomieszczeniem w Kamienicy Hipolitów jest Pokój Babci... Sprzęty pochodzą z różnych epok... Pełno tu sentymentalnych pamiątek z przeszłości... Przy piecu kaflowym łóżko, a obok niego stoi mały stoliczek a na nim różaniec, krucyfiks, modlitewnik, binokle... Na łóżkiem obowiązkowy obraz święty... W kącie pokoju ozdobna komoda z pięknymi filiżankami... Na wprost wejścia stoi serwantka... Na ścianach portrety i pejzaże z okolic Krakowa... Wychodząc mijam śpiącego kota Hipolita, który zmęczony trudną pracą muzealnika...
Warto odwiedzić Kamienicę Hipolitów... Tutaj zobaczymy jak na przestrzeni epok mieszkali krakowscy mieszczanie...
Jak pisał Stefan Żeromski "Dom jest dla człowieka częścią jego istoty"... Mieszkanie było ostoją rodziny i bez niego nie mogła istnieć... Immanuel Kant, niemiecki filozof oświeceniowy, żyjący w XVIII wieku w Królewcu, tak pisał o znaczeniu domu: Dom miejsce zamieszkania jest jedynym murem odgradzającym od grozy nicości, nocy, wszelkich mroków; zamyka w swoich ścianach wszystko co ludzkość przez stulecia cierpliwie gromadziła; przeciwstawia się ucieczce, stracie, nieobecności, bo tworzy swój wewnętrzny porządek, formy współżycia, rodzi pasje. Istotą człowieka jest więc przywiązania do mieszkania, dlatego też człowiek buntowniczy, bez rodziny i domu, a zatem bez wiary i szacunku dla prawa skupia na sobie cały niepokój o to, że błądzi.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Dziękuję bardzo za wirtualną wycieczkę. Moją uwagę zwróciła poduszka w kształcie motyla ( jeśli to poduszka ?). Piękny pokój panienki i bogata kolekcja zegarów. Sprzęty i meble przypominaja mi mieszkanie moich dziadków. Piękne krzesła, stoły i obrazy. Cytaty bardzo trafnie dobrane. Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńThere are beautiful rooms.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zwiedzać takie miejsca:)))piękna fotorelacja:)))Dziękuje i serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńAgree with you. The clock collection is really gorgeous. Have a nice evening.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam zdjęcia z tej kamienicy, wiele ciekawych przedmiotów. Pamiętam lata wstecz odwiedzałam dalekich krewnych w Krakowie. Mieszkali w takiej pięknej kamienicy mieszczańskiej. Kiedy weszłam do klatki to oniemiałam była przepiękna. A i mieszkanie tych krewnych było piękne, takie typowe mieszczańskie właściciel był lekarzem, nie bardzo wiedziałam jak mam zachować się a miałam chyba z 20 lat. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolejne ciekawe miejsce na mapie Krakowa, warte odwiedzenia. Lubię wszelkiego rodzaju muzea wnętrz i zatrzymany tam czas. Stylowe meble, wystrój, bibeloty wszystko to stanowi niezwykłą atmosferę. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMe gusta todo lo que has mostrado en su interior.
OdpowiedzUsuńBesos
Znam to miejsce. Codziennie przez 5 lat mijałam je, podążając na uczelnię. Niestety, nigdy nie dane mi było zobaczyć jego wnętrza. Dzięki Tobie, Lusiu, mogłam to zrobić chociaż wirtualnie. Ciekawa sprawa z tym kotem. W większości muzeów nie miałaby ona miejsca, a tutaj proszę - taki niecodzienny strażnik muzealnych skarbów. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza,bardzo podobają mi się te krzesła 😊😊 uwielbiam takie , całkowicie moje klimaty 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hola Lucja Maria. Las fotos son preciosas y lo que en ellas se ve muy interesante. Muchas gracias. Besos
OdpowiedzUsuńWybierałam się tam dwa lata temu, ale coś stanęło na przeszkodzie. W tym roku zapomniałam. Mieszkanie niezwykle przeładowane meblami, sprzętami i jak to ładnie nazwałaś zbieraczami kurzu. Zastanawia mnie, czy naprawdę mieszkano w tak "zagraconym" mieszkaniu. Mam wrażenie, że trudno się by było po takim mieszkaniu poruszać, czy to tylko przykładowe nagromadzenie sprzętów, które miało świadczyć o dobrobycie i guście jego właścicieli, trzeba przyznać, że mocno różnorodnym; od przedmiotów pięknych po delikatnie mówiąc oryginalne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁucjo, pierwszy raz zetknęłam się z kotem muzealnikiem, bardzo pożyteczne i miłe zarazem.
OdpowiedzUsuńWnętrza cudne do oglądania, dziękuję za e kolejna podróż w czasie.
Moc serdecznosci przesyłam.:)
Muito interessante esta bela casa em Cracóvia.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Jestem zachwycona tym niezwykłym miejscem ale czyż kot mógłby mieszkać i pracować byle gdzie 😊 Pięknie pozdrawiam😊
OdpowiedzUsuńIl lusso di altri tempi. Quello che una volta era sinonimo di ricchezza ormai si vede solo nei musei :D
OdpowiedzUsuńUn caro saluto :)
Witaj Łucjo, po tak wielkiej przerwie. 300 zegarów - to musi być niesamowity widok. Miałam kiedyś fazę na zegary i zegarki ale mi przeszło. Mi to, wszystkie, które zebrałam nadal mam w domu, ale nie wszystkie są załączone i tykają.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce z historią. do którego warto zaglądnąć.
Serdeczności.
Beautiful & wealthy historic home.
OdpowiedzUsuńCudnie tam... Przywołałaś słowa Żeromskiego. Pięknie pisał o domu, choć przez całe życie właściwie go nie miał. Doczekał się go dopiero w ostatnich latach żywota, a i tak zmarł w wynajmowanym...
OdpowiedzUsuńIlekroć jestem w Krakowie, chcę to miejsce odwiedzić i ciągle zapominam.
OdpowiedzUsuńA dzięki tobie odwiedziłam wirtualnie.
Pozdrawiam:)*
Wspaniałe miejsce, w Krakowie wieki nie byłam.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wiele razy bywałam w Krakowie, ale do tego wnętrz nigdy nie trafiłam. Dziękuję Ci zatem Łucjo, za możliwość obejrzenia tego wnętrza zachwycającego kolekcją zegarów, obrazami i do tego z tak niezwykłym muzealnikiem, oprowadzającym gości. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńCudne miejsce😀
OdpowiedzUsuńAż wstyd, że mam tak blisko, a nigdy nie byłam😉
Pozdrowionek zostawiam moc💖😊
Tus reportajes siempre me gustan y la colección de relojes me encanta. Besos.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce! Warto zwiedzić!
OdpowiedzUsuń