Kto sądzi swego bliźniego, może się zawsze pomylić.
Kto mu przebacza, nie myli się nigdy.
(Karl Heinrich Waggerl)
Dzisiaj niedziela... Swój post prezentuję na: * inSPIREd SUNDAY *
W chwili wybuchu II wojny światowej, Polska była największym skupiskiem Żydów w Europie... Przyjmuje się, że 1 września 1939 roku liczba obywateli polskich - Żydów wynosiła 3 470 mln... Mieszkali w każdym mieście i integrowali się z miejscową społecznością... Tak było również w Kazimierzu Dolnym...
Niektórzy badacze uważają, że już a czasów Kazimierza Wielkiego istniała tu gmina żydowska... Dzielnica żydowska w Kazimierzu Dolnym zwana Na Tyłach, rozwijała się wokół odrębnego placu targowego... Żydzi zajmowali się głównie handlem i rzemiosłem... W przededniu wojny stanowili znaczną część społeczności, przyjmuje się, że nawet 64 % populacji miasteczka...
I nastał hitleryzm, który mówił, że Żydzi to podludzie... Zabijając ich twierdzono, że ratuje się społeczeństwo przed zarazą... Rozpoczęła się zagłada Żydów, Holocaust, która szacowana jest na około 6 mln, choć dokładna liczba nie jest znana z powodu braku ewidencji...
Niemcy już w 1940 roku utworzyli getto w Kazimierzu Dolnym... Zamknięto w nim około 2000 osób... Sytuacja była dramatyczna, panowała tam ogromna ciasnota i głód, szerzyły się epidemie... Niemcy pojęli decyzję o likwidacji getta i deportację ludności do obozów Zagłady...
W Polsce spotyka się kilka określeń cmentarza żydowskiego... Najczęściej jest to : kirkut, kierkow, kierkut... Pierwszy cmentarz żydowski w Kazimierzu Dolny powstał na ulicy Lubelskiej na przełomie XV i XVI wieku... W 1764 roku cesarz austriacki Józef II swym dekretem nakazał przeniesienie cmentarzy ze względów sanitarnych poza obręb miasta... Władze miasteczka dopiero w 1851 roku podjęły decyzję o nowej lokalizacji kirkutu, daleko na przedmieściach miasta...
Nowa nekropolia powstała na zboczu wąwozu na Czerniawach, przy drodze wiodącej w kierunku Opola Lubelskiego... Grunt ten gminie podarował Motek Herzberg...
Już na początku II wojny światowej kirkut został całkowicie zdewastowany przez hitlerowców... Był też miejscem egzekucji ludności żydowskiej i polskiej... Żydzi byli przez Niemców zmuszani do wyrywania macew i brukowania nimi placów i terenów wokół klasztoru oo. reformatorów... Symboliczne reliefy i inskrypcje były skuwane, ścierane z macew...
I wtedy malarz sztuki sakralnej, rysownik i portrecista Antoni Michalak wpadł na pomysł aby układać macewy napisami do ziemi... Dzięki temu zachowało się wiele starych nagrobków...
W latach 80-XX wieku zaczęto wydobywanie macew z ziemi i podjęto prace nad częściową rekonstrukcją kirkutu... Przyjmuje się, że udało się zebrać około 600 macew terenu całego miasta... Płyty nagrobne posiadają wysokie walory artystyczne... Najczęściej powtarzanym motywem dekoracyjnym na macewach kobiecych są winne grona, winorośl, świeczniki szabasowe i świece, symbolizujące bogobojność... Na wielu możemy zobaczyć motyw dłoni wrzucającej drobne monety do puszki, symbolizujące dobroczynność...
W 1984 roku wzniesiono monumentalny pomnik - lapidarium, który w swojej w formie przypomina " Ścianę Płaczu " w Jerozolimie... Autorem projektu jest mgr inż.Tadeusz Augustynek - architekt, malarz i konserwator zabytków...
Na wzgórzu porośniętym lasem bukowym znajduje się cmentarz żydowski... Nie wytyczono tu specjalnych ścieżek... W zadumie spacerowałam między drzewami i oglądałam poustawiane macewy... Ogarnął mnie nieokreślony smutek, z drugiej strony cieszyłam się, że rosnące tutaj drzewa nie potrafią mówić... One jedynie szumiały a ja na szczęście nie rozumiałam ich mowy... Warto było poświęcić trochę czasu aby poznać to niezwykłe miejsce, a także fragment historii i świadectwo życia narodu żydowskiego na tej ziemi...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Beautiful.
OdpowiedzUsuń...I enjoy visiting cemeteries and this is unlike an that I've seen. It's beautiful, thanks Lucja for sharing.
OdpowiedzUsuńDziękuję Luciu za piękne zdjęcia i ciekawy opis. Byłam, widziałam. Właściwie to będąc tydzień w Kazimierzu, codziennie przynajmniej dwa razy przechodziłam obok tego miejsca, ponieważ dalej miałam pensjonat, w którym mieszkałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Przepraszam, nie wiem dlaczego zawsze myślę o Tobie Lucia, oczywiście miało być Lusiu:)
UsuńThat is truly wonderful cemetery to visit, to spend time contemplating what happened in the past and pray it does not happen again. The wall of stones is a wonderful tribute
OdpowiedzUsuńMyślałam że dobrze znam Kazimierz Dolny a Ty Lusiu po raz kolejny zaskoczyłaś mnie ciekawymi informacjami ! Nie miałam świadomości że jest tam taki cmentarz...! To fragment wspólnej bardzo bolesnej historii Naszych narodów. Oby nikt nigdy nie doświadczył takiego cierpienia jak Ci, którzy leżą na tym cmentarzu !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Cmentarze wszystkie zmuszają do refleksji i ciszy, a tych ostatnio coraz mniej. Kirkuty są tym bardziej ciekawe, bo kultura żydowska po wojnie prawie wyginęła. Nie znam tego miejsca, więc tym bardziej cieszę się, że mogłem je poznać u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńIs it a bit of a scary place?
OdpowiedzUsuńCiekawa trasa ❤
OdpowiedzUsuńI ja z jakichś dziś niepamiętnych powodów nie dotarłam na cmentarz żydowski. Bardzo żałuję, bo z nasz moje zamiłowanie do cmentarzy wszelakich, a żydowskich w szczególności, bo ich ich coraz mniej. Na pewno będąc kolejny raz w Kazimierzu nie omieszkam odwiedzić.
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures from the cementry at Kirkut!i have read many books from the place during the www.I think it is not scary at all but very peacful-wonder what s written on the gravestones?Much history here.The trees are so big WOW!The human ,really became small in one of the photoes
OdpowiedzUsuńThanx for sharing a nd wish you a beautiful sunday :)
Piękne wiosenne zdjęcia kontrastują z tym smutnym miejscem. Dziękuję za przybliżenie kawałka historii. Nigdy nie byłam w Kazimierzu, ale wiem, że muszę koniecznie go wpisać na swoją listę miejsc, które chcę odwiedzić. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńThank you for this moving post, Lucja-Maria. The destruction of the Jewish community in Poland is surely one of the greatest tragedies in the history of the country, and it causes me great sadness, and anger, that anti-semitism is once again on the rise there. Do we never learn?
OdpowiedzUsuńUn luogo incredibile, quasi magico e surreale con quella foresta a fare da sfondo!
OdpowiedzUsuńUn saluto e un augurio di buona estate :)
Bardzo niezwykłe miejsce...Do Kazimierza wybieram się od dawna ale jakoś ciągle się nie udaje:)))bardzo mi się podoba cytat:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiejsce przepełnione smutkiem i tragicznym kawałkiem historii, który nigdy nie powinien zaistnieć... Byłem kiedyś w okolicach Kazimierza Dolnego, ale o tym kirkucie nie słyszałem, więc bardzo Ci dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Todo muy triste, pasaron demasiadas cosas tristes, esperemos que nunca vuelva a pasar. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńW tym roku miałam wybrać się do Kazimierza Dolnego, ale niestety musiałam zmienić plany. Może za rok się uda :)
OdpowiedzUsuńNie zwiedziłam dotąd tego miejsca, więc jestem Ci wdzięczna, że nam go tu przybliżyłaś.
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca, które są namacalną częścią historii. Chyba muszę się wybrać na pozostałości cmentarza żydowskiego w moim mieście. A może i uda mi się jakoś wejść na wadowicki kirkut, który jest zamknięty na kłódkę? W ogóle interesuję się historią judaizmu w naszym kraju, więc tego typu notatki czytam ze szczególną uwagą.
OdpowiedzUsuń