Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy.
Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostaje.
(Seneka Młodszy)
Lubię poznawać i odwiedzać stare dworki bo są podróżą w przeszłość, mają swoisty klimat i bardzo często ciekawą historię... One na dobre wpisały się w krajobraz naszego kraju... Pojawiły się jeszcze w okresie renesansu i były budowane aż do przedwojnia... Posiadłości były siedzibami ziemian i szlachty... Przypuszczam, że wielu z nas doskonale pamięta fragment opisu Soplicowa z Pana Tadeusza...
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany
Świeciły się z daleka pobielane ściany
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni...
Różnorodność dworków zdumiewa i zachwyca... Do ich budowy używano przeważnie drewna modrzewiowego, jodłowego lub sosnowego... Lubię drewno bo jest to szlachetny materiał, który wraz wiekiem nabiera wyrazu i szlachetności...
Wielkość dworów zależała od zamożności właściciela... Drewniane ściany najczęściej wyprawiano tynkiem lub polepą i pobielano... Niestety, okres drugiej wojny światowej zdziesiątkował liczbę dworków... Wiele budowli jest też niewykorzystana, nikt o nie nie dba i znajdują się w stanie ruiny... Niektóre stały się własnością prywatną, inne pełnią funkcję muzealną...Poznając kolejne dworki zachwycam się ich architekturą, ale spoglądam również w przeszłość naszego kraju...
Wędruję * po skansenie * pomiędzy chałupami, zagrodami, wiatrakami aż dochodzę do pięknej, zielonej alei starych drzew, na końcu której dostrzegam dworek z Suchedniowa... Obiekt mojego zainteresowania, został zbudowany około 1812 roku... Jego pierwszym właścicielem był Ignacy Stądałło, a kolejnym Wincenty Tarczyński ekspedytor stacji pocztowej... Później dwór należał do włościanina Ignacego Markiewicza a w dalszej kolejności do rodziny Tumulców aż do 1968 roku... Potem przejął go Wojewódzki Konserwator Zabytków, a od 1985 roku przysposobiono go do nowej "roli" w skansenie...
Dworek położony wśród zieleni, na rozległej działce... Na jej środku, okrągły klomb obsadzony mini żywopłotem z bukszpanu i wypełniony kwitnącymi liliowcami, bratkami i innymi roślinami...
Zwiedzając dworek z Suchedniowa przeszłam przez wszystkie jego pomieszczenia... Najpierw weszłam do sieni... Dzieliła dworek na dwie połowy: pierwszą - mieszkalną i reprezentacyjną, oraz drugą gospodarczą czyli z kuchnią, spiżarnią... Kolejnym pomieszczeniem był salon z meblami w stylu Ludwika Filipa... Styl rozwijał się w latach 1830 - 1848, wtedy to nastała złota epoka burżuazji... Meble z tego okresu charakteryzują się eklektyzmem i nawiązują do stylów z przeszłości... W salonie jest bardzo piękna, intarsjowana klasycystyczna komoda, serwantka z naczyniami o funkcji dekoracyjnej... Moją uwagę przykuł piękny piec wykonany z białych, dekoracyjnych kafli i makatka buczacka... Drzwi w głębi salonu wiodą do sypialni państwa domu...
W sypialni dokonywano codziennej podstawowej toalety, tu znajdowała się garderoba, stolik do robótek kobiecych... Dwa łóżka małżeńskie stoją w sypialni obok komody w stylu Ludwik Filip, czarno politurowanego biurka damskiego w stylu Napoleona III, oraz eklektycznej szafy odzieżowej... Z salonu przechodzę do bawialni, pokoju kameralnych spotkań rodziny, gdzie odbywały się tradycyjnie "domowe koncerty", a najczęściej używanym instrumentem był fortepian... Ściany tu zdobią ryciny przedstawiające historyczne budowle Rzeczypospolitej...
Z bawialni przechodzę do jadalni, gdzie cała rodzina gromadziła się na posiłki... Główne miejsce zajmuje tu duży stół z kompletem krzeseł o wysokich oparciach i siedziskach wyplatanych trzciną... Ściany jadalni tradycyjnie zdobią portrety rodzinne... Jadalnia ogrzewana jest przez kominek i piec kaflowy... Na uwagę zasługuje efektowna i reprezentacyjna witryna z porcelaną, zastawą, wazą, kryształami i bibelotami...
Dochodzę do kuchni wyposażonej w miedziane naczynia rozmaitych form i przeznaczenia... Są dwa proste kredensy w których przechowywane są naczynia, talerze, salaterki, dzbanki... W kuchni przygotowuje się codzienne posiłki, sporządza się rozmaite przetwory, które przechowywane są w spiżarni...
Ostatnim pomieszczeniem w dworku z Suchedniowa jest niewielki, bardzo przytulny pokój dziecięcy... Wiele lalek nasuwa myśl, że jest to pokój dziewczynek.. Dzieci mają miejsce do spania, zabawy i odpoczynku... Foteliki są w stonowanym kolorze, są dwa łóżeczka: jedno metalowe, drugie wiklinowe na błękitnych ścianach powieszono obrazy święte oraz portrety być może rodziców albo dziadków...
W dworku poza nami nie było żadnych zwiedzających... Nawet Pan pilnujący obiektu był niezauważalny... Przez chwilę przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego, miałam wrażenie, że dworek należy do nas... Jego magiczny klimat odczuwało się bardzo pozytywnie... Będąc w skansenie należy zobaczyć również dworek z Suchedniowa...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Wspaniały jest skansen w Tokarni. Można tu zobaczyć tak wiele interesujących budynków.
OdpowiedzUsuńDworek z Suchedniowa jest prześliczny, ma niepowtarzalny nastrój.
Serdecznie pozdrawiam :)
Uwielbiam dworki zwłaszcza drewniane:)))piękne wnętrze i pięknie je pokazałaś:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńIt will be interesting to see how it has been inhabited before and who has lived there. The old objects and furniture are really fascinating.
OdpowiedzUsuńComo siempre, un tratamiento exquisito de los interiores que, en este caso, es todo un tratado de antropología que nos habla del modo de vivir de nuestros antepasados.
OdpowiedzUsuńUn fuerte abrazo, amiga.
...such a beautiful home and garden. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością jeszcze raz przespacerowałam się z Tobą teraz wirtualnie. Przed laty byłam w tym skansenie, zauroczyło mnie to miejsce, szczególnie dojście tą aleją do dworku. Ładnie urządzony jest sam dworek. Szkoda, że obecnie nowoczesność zakłóca obraz dzisiejszych wsi i małych miasteczek. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwiedzać takie skanseny! Zawsze zachwycam się ... meblami i porcelaną :)
OdpowiedzUsuńUm belo museu gostei de conhecer.
OdpowiedzUsuńUm abraço e continuação de uma boa semana.
Andarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Od razu przyszedł mi na myśl dwór z "Janka Muzykanta". Ale to pewnie za przyczyną skrzypiec, które pojawiły się na jednym z pierwszych zdjęć. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńI am sure that your house looks just like this, Lucja!
OdpowiedzUsuńHello:)
OdpowiedzUsuńSo nice home and lovely garden. Thank you for shering it with us.
Hope you have a great summer:)
Skansenów widziałem już wiele, ten w Tokarni też. Nie przypominam jednak sobie tego dworku, w czasie naszego zwiedzania, ale to było ze 30 lat temu więc albo mam sklerozę albo skansen się rozrasta o nowe obiekty. Pięknie i bogato wyposażony jest ten dworek. Jak kiedyś będziemy w tych rejonach pewnie tam zajrzymy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTakie miejsce zadbane i starannie pielęgnowane to prawdziwy skarb. Mnie trochę skojarzył się z Dworkiem w Stryszowie, choć to jednak nieco inny klimat, no i jak ktoś zauważył ten bardzo posiada bardzo wiele eksponatów. Zauroczył mnie również perfekcyjnie utrzymany ogród i cala zieleń wokół.
OdpowiedzUsuńNa pewno miejsce godne polecenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
It would be nice to live in a house like that. Very gorgeous.
OdpowiedzUsuńTo bardzo piękny dworek. W skansenie w Tokarni nie byłam, teraz żałuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Beautiful countryhouse museum in a lovely setting.
OdpowiedzUsuńMe encantaría verlo, tal vez algún día. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńTokarnia, to moje okolice na Kielecczyźnie, byłam w skansenie, bardzo rozbudowany😀
OdpowiedzUsuńPiękna Twoja foto-relacja, jak zawsze kochana🤗
Serdeczności zostawiam na miły nowy tydzień🌞💛🌻☕🧁🍀😀
Musimy jechać jeszcze raz do skansenu w Tokarni, żeby poczuć to,co Ty poczułaś zwiedzając dworek z Suchedniowa. Byliśmy rok temu, gdy większość ekspozycji była zamknięta. Magiczne miejsce. Można poczuć, że przeniósł się człowiek w czasie.Nawet Wiesiek był tym miejsce zauroczony.
OdpowiedzUsuń