niedziela, 15 listopada 2020

Klasztor kartuzów i kamedułów w Czerwonym Klasztorze na Słowacji







Możecie mieć marzenia w dowolnym wymiarze.
Najważniejsze, by były to wasze własne marzenia.

(Megan Lloyd Davies)







Klasztor kartuzów w Czerwonym Klasztorze (Červený Kláštor) był w naszych planach od jakiegoś czasu, gdyż jest jedną z najbardziej znanych atrakcji turystycznych po słowackiej stronie  Pienin... 

W Sromowcach Niżnych znajduje się drewniana kładka przerzucona nad nurtem Dunajca, która łączy polską stronę ze słowacką... To przejście graniczne dostępne jest tylko dla pieszych i rowerzystów... Idziemy wzdłuż Dunajca...Po rzece w niewielkich odstępach płyną flisackie tratwy wypełnione ludźmi... Zgadzam się z ludźmi mieszkającymi po obu stronach Dunajca, którzy mówią, że Pan Bóg podarował Polsce Trzy Korony, a Słowakom wspaniały widok na Trzy Korony... Faktycznie,  krajobrazy na długo zapadną w naszej pamięci a majestatyczny monolit Trzech Koron stąd widać doskonale... 

Przechodzimy przez niewielki park z 19 zabytkowymi lipami, otaczającymi figurę świętego Antoniego, pochodzącą z 1768 roku... Po chwili naszym oczom ukazują się imponujące mury i dość niepozorne, szare otynkowane, jednak trochę zaniedbane budynki klasztorne... Mamy nadzieję, że wnętrza i ekspozycje muzealne okażą się ciekawsze...  W kasie kupujemy bilety wstępu - po 3 euro od osoby.







Na terenie dawnego klasztoru kartuzów i kamedułów działa obecnie Muzeum Klasztorne... Obejmuje zabudowania monastyru, domki eremitów i kościół klasztorny... Muzeum prezentuje historię oraz sposób życia zakonników... Surowe sale muzealne przywodzą na myśl niepowtarzalną atmosferę klasztorną... W dużej sali wspaniałego refektarza (jadalnia) z 1462 roku z sieciowym sklepieniem zgromadzono ocalałe z kościoła i kaplic - rzeźby, obrazy, stroje liturgiczne, naczynia, księgi... Jeden z ważniejszych eksponatów to zielnik brata Cypriana z 1766 roku... Każda z roślin ma nazwę w języku łacińskim, słowackim, greckim...








Historia klasztoru w Czerwonym Klasztorze sięga XIV wieku... Zabytek był związany z dwoma najsurowszymi zakonami o ascetycznym stylu życia w kościele rzymskokatolickim: kartuzów, którzy mieszkali tu w latach 1320 - 1567 i kamedułów przebywających tutaj w latach 1711 - 1782... Oba zakony prowadziły życie pustelnicze, zajmowali się rolnictwem, pszczelarstwem, leczeniem chorych i zbieraniem roślin leczniczych... Mnisi z obu zakonów zajmowali się rybołówstwem ponieważ mieli zakaz pozywania mięsa...

Kameduli prowadzili aptekę, doskonale znaną poza granicami Spiszu... W 1756 roku administratorem apteki został brat Cyprian, najsłynniejsza i najbardziej legendarna postać wśród kamedulskich mnichów... Brat Cyprian pochodził ze Śląska... Otrzymał wszechstronne wykształcenie, zajmował się medycyną, botaniką, farmacją, kosmologią i mechaniką... dzięki swojemu zamiłowaniu do nauki otrzymał przydomek:  mistrz tysiąca rzemiosł... Brat Cyprian zasłyną ze swego zielnika, który składa się z 97 stron, na które składa się 283 roślin zebranych w Pieninach i Tatrach Bielskich... Legenda głosi, że mnich wykonał skrzydła i sfrunął z Trzech Koron do Czerwonego Klasztoru


Do najcenniejszych obiektów w klasztorze kartuzów należy zaliczyć salę kapitularną... To w niej wybierano przeora zakonu, omawiano sprawy z życia i funkcjonowania klasztoru, przyjmowano nowicjuszy... W sali kapitularnej zachowały się średniowieczne malowidła ścienne oraz późnogotyckie sklepienie...








Najważniejszym budynkiem jest kościół świętego Antoniego Pustelnika... Jego budowę w stylu gotyckim  rozpoczęto w 1320 roku...  Jest to kościół jednonawowy... W XVIII wieku w świątyni nastąpiły znaczne zmiany... Wprowadzono wiele elementów w stylu barokowym... Barokowy ołtarz główny pochodzi z 1745 roku a wykonał go rzeźbiarz z Lewoczy Dionizy Reismayer... Możemy zobaczyć rzeźby m.in. patrona kościoła świętego Antoniego Pustelnika, Matkę Boską z mandorlą (aureola), świętego Benedykta, świętego Szczepana oraz świętego Stefana... Na ścianach i suficie barokowo-renesansowe freski z motywem kwiatowym... W kościele zachowano późnogotyckie detale architektoniczne takie jak: okna z indywidualnie zaprojektowanymi maswerkami, portale, emporium organowe i przede wszystkim sklepienia... W świątyni możemy zobaczyć obraz barokowy przedstawiający polskiego arcybiskupa Bogumiła z Gniezna, który tutaj został  pochowany...

Każdy, kto lubi i interesuje się obiektami sakralnymi, a będąc w Szczawnicy lub okolicy powinien zobaczyć dawny klasztor kartuzów i kamedułów położony w przepięknej scenerii Pienin pod majestycznymi Trzema Koronami...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...

Serdecznie wszystkich pozdrawiam...

32 komentarze:

  1. Dziękuję za możliwość poznania tego miejsca. Będąc parę lat temu w Pieninach miałam w planie zwiedzić to miejsce niestety nie złożyło się. Nie spodziewałam się, że w czerwcu mogą być 40 stopniowe upały i wszelkie wycieczki to była mordęga. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. It is interesting, and probably wise, that you are not allowed to take your vehicle over at this point and that entry is permitted by foot or bicycle only. I assume there are parking areas on each side?

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja widziałam go tylko z tratwy. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy tam nie byłam choć Słowacja jest dość blisko, jak widać wiele tracę. Bardzo interesujący post i jak skończy się pandemia postaram się wybrać na Słowację.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Łucjo za przybliżenie tego miejsca.:)
    Sala kapitularna robi wrażenie. Malowidła średniowieczne również.
    Pozdrawiam Cię ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś często tam bywaliśmy. Piękne i interesujące miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też do gustu przypadła sala kapitularna. Malowidła w części kościelnej też są cudowne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kilka razy przepływałam tratwą obok, tym bardziej się cieszę z Twojej wycieczki. Lubię surowość klasztorów...
    Moc serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Łucjo, za przypomnienie że Czerwony Klasztor jest taki unikatowy.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  10. Czerwony Klasztor widziałam tylko z perspektywy tratwy na Dunajcu i to wiele lat temu, kiedy do przejścia na Słowacką stronę potrzebne były paszporty;) Dziękuję Lusiu za tę fotorelację:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Beautiful flowers. Life there in the monastery has probably been difficult before.

    OdpowiedzUsuń
  12. Byliśmy w klasztorze w lipcu łącząc tę przyjemność z wycieczką rowerową. Lubię tam wracać, bo w tym wspaniałym klasztorze pięknie opowiedziana jest historia tego miejsca. Największe wrażenie niezmiennie robią na mnie ascetyczne domki mnichów i ubogie, malutkie pomieszczenia, jakie zajmowali. Niezwykłe jest również to, iż zadbano, by w ogródkach zielnych rosły jak niegdyś różne gatunki roślin dokładnie opisane na tabliczkach.
    Klasztor Kartuzów to zdecydowanie miejsce warte odwiedzenia!
    Pozdrawiam najcieplej i życzę Łucjo dobrego tygodnia :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  13. Me ha encantado ese monasterio, con su bella iglesia y sus claustros.

    El pozo de la primera imagen, me recuerda los que hay en los patios de esas casas antiguas que hay por Andalucía.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  14. Byliśmy tam kiedyś bardzo wczesną wiosną rowerami.Muszę przyznać, że w lekko jesiennej szacie prezentuje się wspaniale. Niestety, nie mogliśmy zwiedzać wnętrz, dlatego z zainteresowaniem obejrzałem u Ciebie. Wspaniały jest kapitularz i malowidła. Może znowu kiedyś tam zawitamy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. I was left to admire the yellow flowers. Awesome and interesting place.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tus reportajes siempre son preciosos. Me encantó verlo. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tego lata przepływałam tratwą obok. Miejsce znam od zawsze. Ale w środku nie byłam. Jakoś nie przepadam za klimatami klasztornokościelnymi. Te miejsca mnie przerażają. Coraz bardziej. Mimo bogactwa i znaczenia historycznego...

    OdpowiedzUsuń
  18. Byliśmy w Sromowcach i teraz żałuję, że nie powędrowaliśmy dalej. Za rok musimy tak dotrzeć. W wiekowych budowlach sakralnych można poczuć oddech zamierzchłych czasów i przenieść się w czasie. Czekam na następne wpisy!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłam (spacerkiem przez góry), ale nie zwiedzałam samego klasztoru; wybierałam sie przez ostatni rok co kilka tygodni do Szczawnicy, no ale przez covida nie dotarłam:(

    OdpowiedzUsuń
  20. Interesting museum, Lucja. I love linden trees and the figure of St. Anthony. You introduced me to Slovakia, thank you. This monastery was preserved well, especially the ceiling is beautiful.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniale przenosić się z Tobą w takie podróże :) Bardzo interesujące miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne miejsce; byłam tam kilka lat temu. Najbardziej zachwyciły mnie freski na sklepieniu.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo mi się podobała ta wycieczka, dziękuję Lusiu. Zachwycił mnie zielnik, przepięknie wykonany. Przesyłam serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  24. ...this is such a beautiful story book setting! Take care and I hope that your week is off to a good start.

    OdpowiedzUsuń
  25. Byłam tam w ubiegłym roku. Odświeżylas moje wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  26. Znam ten klasztor jedynie z opowieści zasłyszanych podczas spływu Dunajcem, żałuję że nie zmieniliśmy planu dnia i nie zajechaliśmy do Słowacji bo przecież byliśmy "rzut beretem".
    Moc pozdrowień. Pięknej jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani mnie nie drażnij - rezerwuj czas na przyszły sezon, bierzemy rowery i zorganizuję Wam objazd ze zwiedzaniem!

      Usuń
  27. Zwiedzaliśmy ten klasztor parę lat temu z wnukami.

    Piękny jest. i przepięknie położony.
    A koło tej studni wnuki mają fajne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie Łucjo :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne miejsce byłam kilka lat temu w szczycie sezonu. Też niesamowicie mi się podobało. Poza zabytkami klasztornymi, pamiętam ziołowe ogrody- tworzone według starych zapisów.
    Trzy Korony widać tak naprawdę tylko od strony Słowacji. Gdy na nie wchodziłam staliśmy godzinę na ażurowych mostach. Wcześniej miesiąc padał deszcz i wszyscy wylegli w góry. Pieniny pozostają na długo w pamięci, są urokliwe. Twoje jesienne zdjęcia dodają im jeszcze kolorytu.

    OdpowiedzUsuń
  29. A wiesz ze ta kolumna to votum choleryczne? Stawiano takie z funkcją dziękczynno (za wyjście cało z pomoru)/ błagalną (aby się nie powtórzył).

    Cyprian, to oczywiście postać historyczna, obrosłą w legendy, ale raczej koloryzacje (latanie w Tatry) niż całkowite zmyślenia, bo wiele przekazów wskazuje na to że coś co byśmy dziś nazwali lotnią, Cyprian skonstruował.

    Sam obiekt, wspaniały.
    A wiesz skąd nazwa "czerwony"?

    OdpowiedzUsuń
  30. Pamiętam ten klasztor z odwiedzin ze śp.mężem . Na nas zrobił wrażenie zaniedbanego , ale urokliwego klasztoru :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...