To był już ostatni dzień naszego pobytu na Węgrzech... Na nocleg zatrzymaliśmy się gdzieś w połowie drogi między Budapesztem a Balatonem... Widok bloków z wielkiej płyty raczej straszył i nie nie zachęcał do zatrzymania się tutaj na dłużej... Jednak bardzo miło zaskoczył nas rodzinny hotelik... Spokojny, czysto utrzymany, dodatkowym plusem był delikatny zapach w pokoju, korytarzu
i bielusieńka, pachnąca, wykrochmalona pościel... Taką uwielbiam... Był też niewielki ogród kwiatowy i wewnętrzny, zamykany parking... Jeden problem to nazwa miasta, trochę trudna do wymówienia - Székesfehérvár...
Po zaczerpnięciu informacji w internecie na temat miejscowości, wybrałam jego dawną, polską nazwę znaną mi z historii - Białogród Stołeczny, można używać również Białogród Królewski... Byliśmy już pewni, że po śniadaniu nie wracamy do domu jak to było wcześniej w planie ale ruszamy na zwiedzanie Starego Miasta...
Székesfehérvár, tę dziwną dla nas nazwę można przetłumaczyć jako: Székes - stolica (stołeczny), fehér - biały, vár - gród, czyli Białogród Stołeczny... Mam Polakom powinien kojarzyć się z pewnymi wydarzeniami, faktami... W tym mieście został pochowany polski król, Ludwik Węgierski, który przez dłuższy okres był również królem węgierskim... Niestety, jego grób nie zachował się, ponieważ został zniszczony przez Turków... Z tego miasta pochodzi obecny premier Węgier, Viktor Orbán... Tutaj też produkowane były znane autobusy "Ikarusy"...
Székesfehérvár jest najstarszym miastem na Węgrzech i jego pierwszą stolicą... Zostało założone w 972 roku przez Gejzę, księcia z dynastii Arpadów... Przypuszcza się, że drugą żoną Bolesława Chrobrego była właśnie córka Gejzy... Czy faktycznie? Prawdopodobnie nigdy nie uda się odkryć tożsamości tajemniczej księżniczki... A wracając do Székesfehérváru, jego dawna nazwa to Alba Regia... Przez długi okres miasto było średniowieczną, rezydencją królewską... W 1543 roku zajęli go Turcy i okupowali przez 145 lat... Zniszczyli większość miasta, łącznie grobami królewskimi i z katedrą, która przez pięć kolejnych stuleci stanowiła miejsce koronacji wszystkich średniowiecznych królów... Székesfehérvár zaczęło prosperować w XVIII wieku i odzyskało status królewskiego miasta...
Kościół Franciszkanów pod wezwaniem świętego Imre znajduje się w centrum miasta przy Placu Ratuszowym... Jest to kościół barokowy zbudowany w latach 1720 - 1743... Pierwsza świątynia w tym miejscu została zbudowana w XIII wieku...
Wystrój kościoła jest barokowy... Na uwagę zasługuje ołtarz główny z obrazem świętego Imre... Pośród kolumn posągi świętych... Sufit pokrywają freski namalowane przez Ferenca Lohra... Ambona jest rokokowym dziełem i pochodzi z 1776 roku...
Kościół Franciszkanów pod wezwaniem świętego Imre znajduje się w centrum miasta przy Placu Ratuszowym... Jest to kościół barokowy zbudowany w latach 1720 - 1743... Pierwsza świątynia w tym miejscu została zbudowana w XIII wieku...
Wystrój kościoła jest barokowy... Na uwagę zasługuje ołtarz główny z obrazem świętego Imre... Pośród kolumn posągi świętych... Sufit pokrywają freski namalowane przez Ferenca Lohra... Ambona jest rokokowym dziełem i pochodzi z 1776 roku...
Po wczesnym śniadaniu ruszyliśmy na zwiedzanie Székesfehérváru... Była niedziela, miasto jeszcze spało i nie było problemu z zaparkowaniem na obrzeżach Starówki... Stare Miasto jest wyłączone z ruchu samochodowego... Ulice świeciły pustkami, jedynie przed kawiarniami i restauracjami było małe ożywienie... Przygotowywano się na przybycie pierwszych klientów... Székesfehérvár od razu nas oczarował, było pięknie, zielono i czysto... Co krok spotykaliśmy jakiś ciekawy pomnik, rzeźbę i interesujący zabytek... Na Starym Mieście dominują budynki barokowe... Średniowieczna zabudowa została zniszczona przez okupujących miasto, Turków...
Starówka skradła moje serce... W średniowieczu w tym mieście było 30 kościołów i kaplic, wiele wspaniałych budowli to wszystko padło ofiarą katastrofy otomańskiej... Na Placu Városháza znajduje się barokowy Pałac Biskupa... Obecnie w mieście jest katedra, kościół cystersów, franciszkanów, karmelitów...
Kościół Cystersów pod wezwaniem Wniebowzięcia N.M.P. i świętego Nepomucena jest jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków w tym mieście... Został zbudowany w stylu barokowym przez jezuitów, którzy przybyli do miasta po okupacji tureckiej w 1756 roku... Później przejęci go Paulini aż w końcu przeszedł w ręce cystersów...
Podwójne wieże mają cechy jezuickie... Po wejściu do wnętrza otwiera się nam przestronna, dobrze oświetlona przestrzeń... Sklepienie i ściany świątyni pokrywają freski ukazujące życie świętego jezuickiego Ignacego Loyoli... Pod kopułą motyw Trójcy Świętej... W ołtarzu głównym obraz Uwielbienie świętego Jana Nepomucena... Ołtarz główny i cztery ołtarze boczne oraz ambona są w stylu rokoko...
Jest tutaj niesamowity zamek Borego, jego właściciel budował go przez 41 lat dla swojej żony... Uwagę przykuwają pomniki: handlarki Kati, Országalma, jabłko królewskie... Spacerując tutejszymi uliczkami można poczuć niepowtarzalną atmosferę miasta... Wiele uliczek jest wąskich, brukowanych, a zabytki utrzymane są w jasnych, pastelowych kolorach...
Kościół Cystersów pod wezwaniem Wniebowzięcia N.M.P. i świętego Nepomucena jest jednym z najbardziej charakterystycznych zabytków w tym mieście... Został zbudowany w stylu barokowym przez jezuitów, którzy przybyli do miasta po okupacji tureckiej w 1756 roku... Później przejęci go Paulini aż w końcu przeszedł w ręce cystersów...
Podwójne wieże mają cechy jezuickie... Po wejściu do wnętrza otwiera się nam przestronna, dobrze oświetlona przestrzeń... Sklepienie i ściany świątyni pokrywają freski ukazujące życie świętego jezuickiego Ignacego Loyoli... Pod kopułą motyw Trójcy Świętej... W ołtarzu głównym obraz Uwielbienie świętego Jana Nepomucena... Ołtarz główny i cztery ołtarze boczne oraz ambona są w stylu rokoko...
Jest tutaj niesamowity zamek Borego, jego właściciel budował go przez 41 lat dla swojej żony... Uwagę przykuwają pomniki: handlarki Kati, Országalma, jabłko królewskie... Spacerując tutejszymi uliczkami można poczuć niepowtarzalną atmosferę miasta... Wiele uliczek jest wąskich, brukowanych, a zabytki utrzymane są w jasnych, pastelowych kolorach...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
Hi. Photos are great. The place is really awesome. Thanks a lot and good weekend.
OdpowiedzUsuńHi Sami!
UsuńIt was a city of my own. It is very beautiful and well preserved.
Greetings.
Dziękuję Ci za piękną wycieczkę i trochę historii, która jest z nami związana :-)
OdpowiedzUsuńBogno
Usuńwiem, że nie każdy przepada za historią, która ja uwielbiam. Chciałam przybliżyć go poprzez pewne fakty historyczne. Jak przystało na mnie zrobiłam mnóstwo zdjęć. Może mi się uda opublikować jeszcze jeden post w którym przedstawię tamtejsze świątynie.
Pozdrawiam:).
Buildings are awesome. Statues really stunning. Lovely sunny photos.
OdpowiedzUsuńI love photos with the sun. That day in the morning it was almost + 30° C!!!
UsuńGreetings.
śliczna węgierska starówka; wiedzy nigdy nie jest za dużo więc fajnie , że można czegoś się dowiedzieć z Twoich Lusiu postów :)
OdpowiedzUsuńserdeczności posyłam
Asiu,
Usuńmoim zamiarem było historyczne przedstawienie miasta. Mam nadzieję, że kiedyś przedstawię zabytki i dopiero wtedy je szerzej opiszę.
Pozdrawiam:)
Znów pięknie i niezwykle:))cudowne miejsca odwiedzasz:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu,
Usuńto Stare Miasto to niemal przypadek. Szukając w internecie na tę noc hotelu "wyskoczyło" mi to miasto. Jego nazwa nas trochę zaszokowała. Dopiero w hotelu zaczęliśmy drążyć temat. I jak się okazało polska nazwa była mi doskonale znana. A kiedy zobaczyłam tutejsze zabytki wiedziałam, że musimy zostać i to zobaczyć.
Pozdrawiam:)
Wróciłam z kolejnego wyjazdu Węgier a za rok planujemy właśnie trasę z tym miasteczkiem. Widzę, że ładne. I pogoda dopisała :)
OdpowiedzUsuńNa Węgrzech jest wiele miasteczek, które warto zobaczyć.
UsuńMoże i mnie uda się wyskoczyć na kilka dni, najlepiej jesienią.
Pogoda w tym terminie bardzo nam dopisała.
Pozdrawiam:)
Bardzo przyjemne i klimatyczne miasteczko.
OdpowiedzUsuńŁucjo z ogromną przyjemnością spacerowałam tam razem z Tobą:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Mario,
Usuńfaktycznie to miasteczko jest bardzo piękne i ma wyjątkowy klimat.
Moją szczególną uwagę przykuły tutejsze świątynie. Owszem, potrzebują wewnętrznej renowacji ale i tak budzą zachwyt.
Pozdrawiam:)
Cudne stare miasto. Pamiętam tabliczki znamionowe ze stołecznych Ikarusów i nazwę miasta gdzie je produkowano. Już wtedy było ono dla mnie fascynujące, oczywiście ze względu na nazwę. Ale to było ze 30 lat temu... Dziś Ikarusów już praktycznie nie ma... Jazda na przegubie to był prawdziwy hardcore. Ale wrócę do Twojego posta... Wspaniale przedstawiłaś Lusiu historię miasta i wygląd tej pięknej Starówki. Serdeczności, miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńWprawdzie XVIII wiek i barok ale bardzo urocze. Wąskie, brukowane uliczki wiele zabytków, wspaniała atmosfera i co najważniejsze cudowna pogoda. Andrzejku, może zbyt dużo tej historii ale to miasto miało bardzo ciekawe i burzliwe dzieje. Ja nie pamiętam Ikarusów. Być może u mnie ich nie było tylko w mieście stołecznym, Warszawie.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękne miasteczko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i buziaczki przesyłam! :)
xxBAsia
Przeurocze, Basiu:)
UsuńMiasteczko jak z bajki, piękne i bardzo zadbane. Uwielbiam takie niesamowite nazwy i zabawy językowe, tej nazwy można używać jako swoistego przekleństwa, albo podpórki językowej. :)))Mój mąż jest dyslektykiem i już słyszę jego wymowę.:))
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę.
Takie niesamowite nazwy na Węgrzech są na porządku dziennym. Powiem Ci, że po węgiersku znam kilkanaście słów. Mając ręce do pomocy łatwo porozumieć się z "Bratankiem".
UsuńPozdrawiam:)
Miasto mnie oczarowało: czyste, zadbane, ciekawe elementy architektury i pomniki, zwłaszcza ten linoskoczek. On tak wisi nad ulicą ?
OdpowiedzUsuńOn wisi nad ulicą. Byłaś w Pradze? widziałaś rzeźby Davida Černego?
UsuńNad ulicą Husovą 12 metrów nad ulicą jest rzeźba "Wisielec"o twarzy Freuda.
Pozdrawiam:)
W Pradzę byłam 30 lat temu... Czas na ponowne odwiedziny :)
UsuńAlez to piekne miasto Lucjo! Uroda niezwyklej architektury i klimatem malenkich uliczek i zaulkow bardzo mi przypina moje ukochane miasto Görlitz. Jak zwiedzam takie przesliczne miasta i Starowki zastanawia mnie jedno; kiedys ludziom chcialo sie budowac przesliczne domy i kamieniczki. Chcialo im sie po prostu. Kazda z tych kamienic jest inna, kazda ma swoja wlasna dusze, a jednak w calosci tworza one jednosc, przecudnej urody Niezwyklosc. Sliczne fotografie Lucjo, fantastyczny fotoreportaz. "Czarowny swiat Lucji" :)
OdpowiedzUsuńPieknie Cie pozdrawiam :)
Aleńko,
Usuńbardzo dziękuję za odwiedziny i piękny komentarz.
Pozdrowienia.
Amazing buildings, blue sky and green- what els could you wish! I loved the statues - have a nice weekend!
OdpowiedzUsuńSo that day in Hungary there was also a beautiful sunny weather.
UsuńGreetings.
Piękne miasto i jakie podobne do naszych miast ...
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiadomo co nas spotka, chociaż na pierwszy rzut oka nie sądziliście, że będzie tu co zwiedzać :-)
Pozdrawiam niedzielnie :-)
Mieliśmy tylko pomysł na nocleg i rano po śniadaniu powrót do domu.
UsuńNie sądziłam, ze spotka nas taka miła niespodzianka.
Pozdrawiam:)
Ha ha! I had the same problem to pronounce the name of this town - Székesfehérvár, Lucja. It's so pretty, old town with its history. You took interesting pictures catching the nicest places, as narrow streets, coffees, bronze statues. Happy May 8, Victory Day!
OdpowiedzUsuńHave a nice Sunday!
Hungarian language makes us Poles a lot of difficulties.
UsuńGreetings.
The Old town is beautiful. So much history in the places you visit. Thank you for sharing.
OdpowiedzUsuńI like the close-up photo of the Oleander. Such a beautiful pink and the roses at the end of your post are lovely as well.
Hope it is a nice day there. It's getting colder here.
Betty x
Betty!!!
UsuńThere were many flowers in this city. I always like to show them in your blog.
Greetings.
Bonita ciudad de aspecto sumamente tranquilo.
OdpowiedzUsuńUn abrazo,
Zostałem zauroczony.
OdpowiedzUsuńCo za piękne miasto, i tyle informacji! Gratuluję cudownej wycieczki :).
OdpowiedzUsuńTrafiła się wam prawdziwa perełka. Bardzo miłe miasteczko, dużo ciekawostek do zobaczenia i spokojnego spacerowania. Lubie takie miejsca, gdy za każdym zakrętem czeka nas jakaś niespodzianka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Se ve preciosa, gracias por este reportaje. Besos.
OdpowiedzUsuńSo,so beautiful.. it's worth it to visit such a lovely place..
OdpowiedzUsuńEstas ciudades en general son limpias, hermosa y con mucha historia, precioso recorrido me he hecho a través de ti, gracias por participar en tan bonitos lugares, un abrazo.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i zadbane miasteczko.Z przyjemnością przeczytałam historię tego miasteczka,piękne zdjęcia .Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNazwa węgierska jest fantastyczna:D
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusi za przedstawienie historii miasteczka,oraz wspaniałą fotorelację.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fiquei encantada com esta cidade, Lucja. Tranquila, excelente para um passeio a pé. E gostei da historia da cidade.
OdpowiedzUsuńNiesamowity kontrast po tych późniejszych miastach :D Niby człowiek wie, że się różnią ale jak tak nagle się przejdzie z jednego na drugi to zaskakuje :)
OdpowiedzUsuńLeci nieustająco serial o sułtanie i jego ukochanej i są w filmie informacje o podbojach ale człowiek tak jakoś nie zastanawia się co one oznaczają. Szkoda, że tyle zabytków ulega zniszczeniu.