Stary Giewont na Tatr przedniej straży
Głową trąca o lecące chmury -
Czasem uśmiech przemknie mu po twarzy,
Czasem brwi swe marszczy ponury
I jak olbrzym w poszczerbionej zbroi
Nad kołyską ludzkich dzieci stoi.
Przez ciąg wieków wznosi dumne czoło
I wysuwa pierś swą prostopadłą,
Patrząc z góry na wieśniacze sioło,
Co pokornie u nóg jego siadło.
Przez ciąg wieków straż swą nad nim trzyma
Z troskliwością dobrego olbrzyma.
(Adam Asnyk)
Wędrując ulicą Kościeliską dojdziemy do zabytkowego, drewnianego kościółka p.w. Matki Bożej Częstochowskiej... Został ufundowany przez Klementynę Homolacsową, właścicielkę dóbr zakopiańskich... Dalej ulica zaprowadzi nas do Koliby, pierwszej willi Stanisława Witkiewicza w stylu zakopiańskim... Ten szczególny zabytek Muzeum Tatrzańskiego zaprezentuję w innym poście... Idąc dalej ulicą po lewej stronie stoi murowany charakterystyczny budynek... Tak, Zakopane od niemal 150 lat może poszczycić się liceum plastycznym, słynnym na całą Polskę Zespołem Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara... Niedaleko jest też zabytkowa chałupa Jana Krzepkowskiego Sabały, który w 2 poł. XIX wieku odkrył uroki Tatr przed Tytusem Chałubińskim i jego przyjaciółmi...
Gubałówka to słynne wzniesienie, które ciągnie się na znacznej przestrzeni ponad kotliną zakopiańską... Jest jednym z najbardziej znanych i bardzo tłumnie odwiedzanych przez turystów miejsc w Zakopanem... Już w 1938 roku połączono Gubałówkę 1123 m n.p.m. z Zakopanem kolejką linowo-terenową... Obecnie to też najbardziej komfortowa opcja dostania się ma szczyt... Kolejka na Gubałówkę ma 1298 metrów długości, a różnica wzniesień to około 300 metrów...
Dzisiejsza Gubałówka jest miejscem, gdzie trudno znaleźć spokój... Pamiętam, jak kilkanaście lat temu, było tutaj naprawdę nostalgicznie, sielankowo... Wystarczyło przejść grzbietem kilkadziesiąt metrów dalej od stacji kolejki i były pola, łąki, pasły się owce... Po wyjściu z kolejki zaskoczyły mnie tłumy ludzi i po obu stronach drogi setki straganów, które są stałym elementem krajobrazu Gubałówki... Tłum na deptaku był tak duży, że momentami nie było widać wolnego miejsca... Po 10 minutach wróciłam kolejką do stacji dolnej...
U podnóża Gubałówki, tuż przy stacji dolnej kolei linowo-terenowej znajduje się ogromny targ regionalny... Można tu kupić dosłownie wszystko... Stoiska uginaj a się od lokalnych serów, miodów, regionalnej odzieży... Targ zapiera dech w piersiach różnorodnością oferowanych produktów... Wędruję od straganu do straganu, od czasu do czasu zatrzymuję się bo coś przykuwa moją uwagę... Tak naprawdę nic nie kupiłam...
W końcu docieram na Krupówki, jeden z najsłynniejszych deptaków w Polsce... Spacer po nich to obowiązkowy punkt każdej wycieczki do stolicy Tatr... W XIX wieku były polną ścieżką prowadzącą na pastwiska... Teraz to serce Zakopanego... Ich długość to 1100 metrów... Mniej więcej w jej centralnej części znajdowała się kiedyś Polana Krupówki, należąca do rodziny Krupowskich... Znajdują się różne atrakcje... Poczynając od regionalnych, eleganckich restauracji, po sklepy z pamiątkami... W czasie spaceru chwila wielkiej przyjemności: czas na kawę i ciacho...
Na Krupówkach nie może także zabraknąć słynnych zakopiańskich dorożek, które są nie tylko środkiem transportu ale żywą tradycją... Przy dolnych Krupówkach po przejściu niewielkiego mostku znajduje się piękny, murowany gmach Muzeum Tatrzańskiego im. Tytusa Chałubińskiego... Był poniedziałek, tego dnia muzeum jest zamknięte... Miałam nadzieję zobaczyć szarotki w rosnące w ogrodzie roślin górskich, który dawniej znajdował się na zapleczu muzeum... Obecnie dotarcie do ogrodu jest właściwie niemożliwe...
U zbiegu ulic Chałubińskiego i Zamoyskiego w małym zagajniku stoi pomnik upamiętniający dwie wyjątkowo zasłużone postaci dla Zakopanego: Dr. Tytusa Chałubińskiego i Sabałę... Przypomina, że właśnie dzięki Chałubińskiemu zapuszczona i zapomniana wioseczka w Tatrach stała się potężnym kurortem turystycznym... Pomnik zaprojektował Stanisław Witkiewicz, wyrzeźbił Jan Nalborczyk, a odsłonięcie nastąpiło w 1903 roku...
Jednym z najpiękniejszych zabytków Zakopanego jest Witkiewiczowska Kapliczka na Jaszczurówce zbudowana w stylu zakopiańskim... Została wzniesiona w 1906 roku, na stoku nad źródłami cieplnymi, przy drodze łączącej Zakopane z Morskim Okiem...
W Zakopanem spędziłam tylko jeden dzień... Trochę mało, ale wystarczyło by poczuć atmosferę tego miejsca i chociaż troszeczkę odświeżyć swoje wspomnienia... Zabrakło mi jednak pięknych krajobrazów Tatr... By uciec od gwaru i tłumów, wybrałam się jeszcze do Zębu, malowniczej, jednej z najwyżej położonych miejscowości w kraju... Na południowym jej krańcu jest góra Furmanów z dużą łąką na zboczu... Stąd można podziwiać przepiękną panoramę Tatr...
W podhalańskim Zębie znajduje się drewniany kościół pw. świętej Anny... Wznosi się na wysokości 1013 m n.p.m. Budowę świątyni rozpoczęto w 1915 roku i trwała ona 6 lat...
Świątynia jest piękna, stylowa, jednonawowa, pokryta gontowym dachem... Ołtarz główny wykonany przez Wojciecha Brezę, przyjaciela Stanisława Witkiewicza... W centralnym miejscu obraz świętej Anny... Po bokach znajdują się rzeźbione figury św. Jana Ewangelisty i św. Jakuba Starszego...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...
You've visited a wonderful place. Those sweaters are really amazing.
OdpowiedzUsuńThe place is interesting, and the sweaters are reminiscent of Norwegian style.
UsuńHugs and greetings.
Con la llegada del otoño, se paraliza las vacaciones, pero siempre queda sus recuerdo a través de ese reportaje fotográfico.
OdpowiedzUsuńFeliz Otoño.
Thanks, Antonia:)
UsuńPiękne zdjęcia i piękna notka. Czuć w niej tęsknotę za dawnymi wędrówkami po Tatrach i współczesny klimat Zakopanego. Pokazałaś spokój, który pamiętasz sprzed lat i tłumy turystów, które dzisiaj odwiedzają Gubałówkę. Może czas wyruszyć w góry i odświeżyć swoje wspomnienia, omijając Zakopane bo nie przepadam za tym miastem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dla mnie Tatry są niezwykłymi górami. Lubiłam w nich bywać niezależnie od pory roku. Długo bez nich nie wytrzymywałam. Przychodził czas i ruszałam na szlaki. One zawsze budziły respekt i onieśmielały. Odkrywałam je niespiesznie. Smakowałam je i chłonęłam wszystkimi zmysłami. Krok za krokiem, oddech za oddechem. Niestety, przyszedł taki czas, że z pewnych powodów już nie mogę chodzić po górach.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wiem, że wszystko się zmienia, ale akurat w przypadku Zakopanego chyba nie do końca jestem przekonany do tych zmian. Podobnie jak Wy w młodości często tam bywałem ale teraz to już zupełnie inne Zakopane pełne tłumów i tandety. Dobrze, ze chociaż część tej starej zabudowy istnieje i przypomina dawne czasy. Nawet wyprawa w góry to inna bajka, kiedyś można było chłonąć widoki, cieszyć się ciszą a teraz kolejki żeby wejść na Giewont, pielgrzymki do Morskiego Oka. Chociaż czasem przychodzi chęć, by jednak pojechać i odszukać tamten klimat. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW tamtym, dawnym czasie Tatry i Zakopane nie były to wtedy miejsca ani specjalnie oblegane, ani szczególnie kosztowne. Właśnie w poszukiwaniu śladów tamtych czasów wyruszyłam do samego serca polskich gór - Zakopanego. Pod wpływem telewizji i dziennikarskich relacji, gdzie na każdym kadrze kłębią się tłumy przypadkowych turystów, na wiele lat zrezygnowałam z wyjazdów do stolicy Tatr. Aż do września tego roku. W Tatrach trudno dziś o samotność, góry niezmiennie potrafią zachwycić i onieśmielić. Przyznam się, że mam ogromną ochotę aby wyruszyć w góry. Może w przyszłym?
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Droga Łucjo, Zakopane od dawna wywołuje u mnie mieszane uczucia. Zachowałam w sercu wielki sentyment do klimatycznej zabudowy, góralszczyzny i Krupówek, jakie pamiętam sprzed wielu lat. Aktualna odsłona miasta pełnego tłumów, straganów, komercji i cepeliady sprawia, że te najechane przez turystów miejsca omijam szerokim łukiem. Z tego właśnie powodu za podtatrzańską miejscówkę noclegową wybieraliśmy z mężem Murzasichle. Tymczasem, dokładnie tydzień przed Twoim pobytem w Zakopanem, tj. w pierwszy weekend września odwiedziłam razem z koleżankami z pracy Tatry zatrzymując się na kwaterze przy Drodze do Olczy w Zakopanem. Stamtąd miałyśmy blisko, by pieszo wyruszyć na szlak w kierunku Doliny Gąsienicowej, a potem na tatrzańskie szczyty i przełęcze 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco... choć już jesiennie!
Anita
Droga Anitko! Doskonale o tym wiesz, że Zakopane to bogata historia regionu i kultywowana od zarania dziejów tradycja u stóp najpiękniejszych gór. Od dawna obserwuję zmiany jakie w tym mieście zachodzą. Większość ludzi uważa, że panuje tutaj chaos architektoniczny, tłok, drożyzna, pazerni górale, oszustwa, zło i na dodatek wszystko jest kanciaste, okropne i brudne. pamiętam jak w którymś komentarzu wspominałaś, że marzysz o wyjeździe w Tatry. Marzenie spełniło się. Malownicza Dolina Gąsienicowa jest miejscem, gdzie natura spotyka się z przygodą, oferując wspaniałą panoramę Tatr i szereg szlaków turystycznych.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
A beautiful post ... lovely photographs and information you've provided.
OdpowiedzUsuńWishing you happy September days.
All the best Jan
Dear Jan!
UsuńThank you very much!
Mam sentyment do Zakopca, wieje wiele wspomnień... Ale poziom obecnej komercji odstrasza. Kocham Witkacego i dla niego czasem zaglądam 🙂
OdpowiedzUsuńJa też mam dawne ale jakże cudowne wspomnienia i dlatego zapragnęłam odwiedzić to miasto. Ja też cenię i podziwiam malarstwo Stanisława Witkiewicza. Życie jego było niezwykłe, dziwne dzieciństwo, trudne dorastanie i i brzemienne w skutkach życiowych decyzje. Interesująca postać.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dawniej często bywałam w Zakopanem, niewiele się zmieniło.
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja też bardzo dużo bywałam w Zakopanem bo stąd doskonały dostęp do Tatr. Świetne miejsce wypadowe. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńYou hit the nail on the head when you talked of the lack of beer can littering the area, an absence of loud music and no lineups at the washrooms. These are all things that drive me crazy too! Glad you had a very pleasant visit. Best wishes - David
OdpowiedzUsuńIt pisses me off when people leave trash on the trails. It seems like something everyone should have known since childhood – you can't litter! It doesn't matter where you are. You can't, and that's that. In the mountains, everything you take with you on the trail should come back with you.
UsuńHugs and best regards
Oj, jak ja dawno tam nie byłam, a kiedyś bywało że nawet dwa razy w roku. Każde takie wspomnienie przywołuje tęsknotę. Dzięki Ci za przywołanie wspomnień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też w Zakopanem byłam bardzo dawno. Przyszedł czas, że zapragnęłam odbyć podróż sentymentalną i odświeżyć wspomnienia.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wycieczka udała się i pogoda dopisała. Czekam na dalsze relacje z ciekawych miejsc z Zakopanego.
Pozdrawiam - Małgorzata N.
Chociaż nie byłam na żadnym szlaku, to jednak wycieczka była bardzo piękna a moje wspomnienia na nowo odżyły. Oczywiście, będą relacje z ciekawych miejsc.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Un luogo molto caratteristico e interessante. Grazie per avercelo mostrato.
OdpowiedzUsuńFelice autunno, un abbraccio
enrico
Zakopane non è solo una località turistica che attrae turisti da anni, ma anche la culla della cultura montana e dell'arte del Podhale, da cui si è evoluto l'inconfondibile stile di Zakopane.
UsuńAbbracci e saluti.
Amazing place!
OdpowiedzUsuńDear Anne!
UsuńPoland is a beautiful country with many enchanting places. Moreover, the rich history, culture, and traditions of our homeland constantly delight and inspire.
Hugs and greetings:)
Lusiu, jakim cudem udało Ci się zrobić takie piękne zdjęcia bez ludzi wchodzących w kadr? Słyszałam, że w ten weekend podobno były tam tłumy, a tu proszę zupełnie jak za dawnych lat. Ja w Zakopanem byłam kilka razy, ale nie pragnę powtórki, bo chociaż jest tam wiele pięknych rzeczy, to od pewnego czasu jego klimat na wiele dni kładzie mnie na łopatki, a z wiekiem jest coraz gorzej. Na szczęście za pierwszym razem kiedy byłam dość młoda, spędziłam tam cały miesiąc, więc miałam okazję zobaczyć to co warte zobaczenia, a Twój post i zdjęcia odświeżyły mi tamte wspomnienia. Przesyłam serdecznie pozdrowienia, dzięki za tę piękną relację!
OdpowiedzUsuńDla mnie Zakopane z kwaterą na Pardałówce było miejscem wypadowym w Tatry. To były czasy gdy byłam bardzo młoda i w nich zakochana i w każdej wolnej chwili poznawałam ich uroki. Uważam, że jest o jedno z najpiękniejszych miejsc w sercu Europy. Te przepiękne góry ze swoimi majestatycznymi szczytami i krystalicznie czystymi jeziorami, skrywały wiele nieodkrytych skarbów, które z pewnością zachwycą każdego miłośnika gór. Wiem, że tutejszy klimat nie dla każdego jest dobry. Nie lubię gdy w kadrze mam tłum i wyraźne postaci, stąd większość zdjęć to makro.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Byłam kilka razy, ale dawno temu. Na pewno wiele się tam zmieniło, w tym ilość przybywających. Ale tęsknię już od jakiegoś czasu, więc pora odświeżyć wspomnienia. Dzięki Lusia za te piękne widoki! Pięknej jesieni życzę:)))
OdpowiedzUsuńUsiu, byłam zszokowana zmianą jaka zaszła w Zakopanem. To miasto przecież znane jest nie tylko ze swoich walorów turystycznych, ale też wyjątkowej architektury. Przez dekady, wiele cennych budynków Podhala niestety popadało w ruinę, a wartość kulturowa zabytków pozostawała niedoceniona. Zastanawiam się dlaczego dopuszczono do takiego stanu. Doskonale o tym wiem, że architektura, może łączyć współczesne potrzeby, szacunek do historii, jakość i poszanowanie rzemiosła, a jednocześnie przynosić realne korzyści dla lokalnej społeczności. Przyznam Ci, że zbyt długo trwała decyzja o odświeżeniu wspomnień. Mam to już za sobą.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Czyli trzeba odnaleźć się w nowej rzeczywistości! Dobrze, że widoki pozostały:)))
UsuńZawsze i wszędzie.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
What an amazing, enchanting place! Your photos are absolutely gorgeous!
OdpowiedzUsuńDear Linda!
UsuńI'm glad you like this mountain town, Zakopane.
Autumn greetings.
Tęsknię za tym dawnym Zakopanem. To obecne mnie odstrasza, nie mam ochoty go odwiedzać. Za dużo tłumów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
W każdym miejscu, nawet w tym najbardziej zatoczonym zawsze można znaleźć coś interesującego. W Zakopanem takich miejsc jest wiele. Ja ograniczyłam się do najprostszego, do spaceru po mieście.
UsuńPozdrawiam:)
Kiedyś byłam w Zakopanym, ale obecnie tłumy turystów zjeżdżające to tej miejscowości zniechęcają do ponownych odwiedzin. Super zdjęcia pokazałaś.
OdpowiedzUsuńWiem, ten post jest pesymistyczny i trochę zniechęcający do odwiedzin Zakopanego. Wszystko przez brak czasu i przeznaczenie tylko jednego dnia w tym mieście.
UsuńPozdrawiam:)
Chociaż nie można odmówić Zakopanemu uroku to myślę, że największą zaletą tego miasta jest jego położenie u podnóża Tatr. Ostatnim razem byłam w Zakopanem w środku lata z okazji ślubu znajomych i do Zakopanego pojechaliśmy tylko raz, po czym po zjedzeniu śniadania uciekliśmy tak szybko jak to było możliwe. Tłumy, hałas i kolejki do wszystkiego, nie wiem jak można w takiej atmosferze odpoczywać. Na szczęście na szlaku odzyskaliśmy psychiczną równowagę a że mieszkaliśmy na wsi na końcu świata to szybko zapomnieliśmy o gwarnym Zakopanem.
OdpowiedzUsuńPojechałam do Zakopanego oczywiście z myślą zrobienia zdjęć i napisania o nim na blogu, niestety nie udało mi się odnaleźć nic co pokazałoby klimat i charakter miasta. Ale Tobie się to udało bo za sprawą pięknych, drewnianych góralskich domów pokazałaś architekturę Zakopanego z najciekawszej i najatrakcyjniejszej wersji. Ja tym miastem nie umiem się zachwycać, Krupówki to teraz jedynie ulica handlowa, chociaż nie będę ukrywać, że serce bije mi tam szybciej z powodu bliskości najpiękniejszych polskich gór.
Pozdrawiam Cię Łucja przeserdecznie. Pięknej jesieni.
Pamiętam Twój pobyt w Tatrach, gdy byliście na zaprzyjaźnionym weselu. W Zakopanem przecież istnieją miejsca pozostające w cieniu popularnych destynacji. Te mniej uczęszczane lokalizacje pozwalają odkryć Tatry w ich bardziej autentycznym, kameralnym wydaniu. Od urokliwych dolin, przez malownicze wzgórza, aż po zaciszne polany – każde z tych miejsc skrywa coś niezwykłego. Ja miałam tylko jeden dzień więc nie było czasu aby udać się w góry i dlatego swoje wspomnienia odświeżałam spacerem po mieście.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Jak tam pięknie... Przepiękny kościół. Robisz znakomite zdjęcia Łucjo. Proszę napisz do mnie na e-mail: zacisze.lenki@vp.pl. Chciałam odpowiedzieć na temat sztucznej inteligencji, ale nie udało mi się znaleźć Twojego adresu poczty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZakopane mimo tłumów tez może zachwycić. Madziu, postaram się w wolnej chwili napisać do Ciebie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne to nasze Zakopane. Przez te tłumy odwiedzających i afery z padającymi końmi ‒ kontrowersyjne, ale mimo wszystko piękne. Niezmiennie urzeka mnie ta drewniana architektura.
OdpowiedzUsuńByłam tam na wycieczce klasowej, ale to było tak dawno temu, że praktycznie nie rozpoznaję 3/4 kadrów, które tu zamieściłaś.
Bardzo podobają mi się ciekawe detale, które uchwyciłaś na swoich zdjęciach. Ja nie miałabym w sobie tyle samozaparcia, na pewno nabyłabym jakąś pamiątkę na tamtejszych straganach. Dobrze, że chociaż skusiłaś się na ciasto, bo obydwa kawałki wyglądają niesamowicie apetycznie (które Twoje?) :)
Co do architektury, masz rację. Urzeka. Jest ona jednym z najważniejszych elementów dziedzictwa kulturowego w Zakopanem oraz na Podhalu. Niezaprzeczalnie, architektura drewniana, która nierozerwalnie związana z polskimi górami. Ciasto i kawa w zakopiańskiej kawiarni, przepyszne.
UsuńPozdrawiam:)
Choć bardzo lubię cmentarz na Pęksowym Brzyzku i klimatyczne wille w dawnym stylu, to nie tęsknię za Zakopanym wiedząc, że jest teraz wciąż tłumnie oblegane przez hałaśliwych "turystów", pełne straganów, lokali gastronomicznych. Ale z wielką przyjemnością obejrzałam twoje wspaniałe zdjęcia, na których uchwyciłaś to, co zostało z dawnej drewnianej zabudowy tego miasta. Uściski przesyłam :)))
OdpowiedzUsuńLusi, to niezaprzeczalny fakt, że prawdziwe piękno miasta kryje się w detalach jego architektury. Werandy, ganki, rzeźbione okiennice i charakterystyczne dachy mówią więcej o kulturze Podhala.
UsuńPozdrawiam:)
Niestety komercjalizacja zatarła cały klimat miasta..
OdpowiedzUsuńMoże i komercja zatarła cały urok miasta ale będąc w Zakopanem warto zwrócić uwagę na styl zakopiański, wille w stylu secesyjnym, tradycyjne chałupy. Architektura Zakopanego to opowieść o tożsamości, tradycji i niezwykłym talencie podhalańskich cieśli. Wystarczy unieść wzrok ponad sklepy i stragany, by odkryć miasto, które swoją duszę ukryło w drewnie.
UsuńPozdrawiam:)
Ano właśnie udało ci się uchwycić urok Zakopanego, którego dziś trudno szukać. Te tłumy, hałas są porażające. Na twoich zdjęciach dobrze wykadrowanych w przewadze cisza i spokój. Aż zapragnęłam zaryzykować i spróbować jeszcze raz odwiedzić Zakopane.
OdpowiedzUsuńZakopane przyciąga ogromne rzesze turystów. Jest tutaj coraz większa obecność zagranicznych grup, zwłaszcza turystów z Bliskiego Wschodu, którzy coraz liczniej odwiedzają miasto, przyciągnięci chłodnym klimatem i atrakcyjnymi cenami. Mio tłumów warto odwiedzić to góralskie miasto.
UsuńPozdrawiam:)
Takie Zakopane bez tłumów zdecydowanie lepsze! W sezonie trudno nim się cieszyć!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że bez tłumów jest lepsze, przyjemniejsze.
UsuńPozdrawiam:)
Wstyd / czy nie/ ale nigdy w Zakopanem nie byłam. Twoje piękne zdjęcia pokazują urok tego miejsca, że aż chciałoby się pojechać. Dziękuję za widoki tak pięknych miejsc. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwo, Ty tak wiele podróżujesz i jestem troszeczkę zaskoczona, że nigdy nie byłaś w Zakopanem. Pora to zmienić.
UsuńPozdrawiam:)
Wieeeeeeeele lat temu byłam w Zakopanem, jeszcze w liceum. Chętnie bym tam wróciła. Ale cudne te góralskie sweterki! :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś odwiedzić to piękne miasto z całą swoją Rodzinką.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo lubię takie budowle, jest w nich niesamowity czar. W ogóle lubię nawet wnętrza pełne drewna. Dawno byłam z Zakopanem, ale wspomnienia mam piękne, dziękuję, że tym postem je zbudziłaś. Piękne zdjęcia, z Tobą naprawdę można się zrelaksować. Pozdrawiam kochana Łucjo, niech szczęście jest z Tobą. <3 :)
OdpowiedzUsuńZakopane jest znane niemal każdemu Polakowi. To wspaniałe miasto jest świetną bazą wypadową na okoliczne szlaki to również miejsce, gdzie można znaleźć szereg atrakcji. To fakt, że od dziesięcioleci przyciąga turystów z całego świata. Piękna architektura miasta zachwyci niemal każdego. Warto tutaj przyjeżdżać i odświeżać swoje wspomnienia.
UsuńPozdrawiam:)
Ale klimat! Dawno tam nie byłam... Może czas to nadrobić.
OdpowiedzUsuńSkoro byłaś tak dawno, to pora wrócić do Zakopanego bo teraz jesienią jest przepiękne.
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo ciekawe jest Zakopane. Ale najbardziej lubię to miasto gdy mało w nim turystów... Chodzę wtedy szlakiem literackim albo historycznym...
OdpowiedzUsuńTo niezbity fakt, że Zakopane, od lat przyciąga tłumy miłośników gór, regionalnej kultury oraz niepowtarzalnych widoków. Oczywiście, są tutaj mniej uczęszczane miejsca, gdzie zwiedzający mogą cieszyć się spokojem i pięknem natury.
UsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Piękna relacja Łucjo. Zachęciłaś mnie do powrotu tamże.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, warto odwiedzić Zakopane pomimo tłumów. Jest tutaj sporo fantastycznych muzeów i galerii, a ekspozycje w nich przedstawione, są na najwyższym poziomie. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńPiękna fotorelacja. Dziękuję za spacer.
UsuńAgatko! Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
Usuńgreat post, do you want to follow each other?
OdpowiedzUsuńhttps://fashionrecommendationss.blogspot.com/
Gracias por tan maravilloso paseo, me gustó muchísimo. Abrazos.
OdpowiedzUsuń