poniedziałek, 21 lipca 2025

Zubrzyca Górna - Orawski Park Etnograficzny

 









Wiem dobrze, że przeszłości nie da się wymazać.

Przeszłość można ukryć, można ją zatuszować, zasłonić,

żeby nic nie było widać - ale zawsze pozostanie świadomość tego,

co jest pod spodem.

(Jodi Picoult) 








Małopolska to jeden z najpiękniejszych i najatrakcyjniejszych turystycznie regionów w naszym kraju... Może pochwalić się pięknymi miastami, miasteczkami i malowniczo położonymi wsiami, parkami narodowymi, jeziorami, zamkami,  terenami górzystymi, muzeami, skansenami...

Jestem pewna, że słowo skansen znane jest każdemu, i każdy wie, że oznacza muzeum na wolnym powietrzu... Gromadzi się w nim przenoszone z różnych terenów danego kraju zabytki etnograficzne, przeważnie znikające budynki wiejskie (chałupy, stodoły. zagrody, wiatraki, młyny, kościółki, szałasy pasterskie)... 

Małopolskie skanseny to fascynujące, pełne uroku miejsca, gdzie zatrzymał się czas, a tradycja żyje  w stuletnich chatach... Te muzea  bardzo wszystkim polecam, ponieważ przenoszą nas w czasie i pozwalają odkrywać niezwykłe bogactwo kultury ludowej... W regionie tym znajduje się wiele otwartych muzeów na świeżym powietrzu, które prezentują  tradycje, architekturę oraz życie codzienne dawnych mieszkańców... Każde z tych miejsc oferuje unikalne doświadczenia i atrakcje, które przyciągają turystów z całego kraju i zagranicy... W Małopolsce znajduje się wiele skansenów, z których każdy ma swoją unikalną historię i charakter... 

* Laskowa - Skansen Na Jędrzejkówce *

* Skansen w Sidzinie *

* Wygiełzów - Nadwiślański Park Etnograficzny *

* Szymbark - Skansen Wsi Pogórzańskiej *

* Zawoja Markowa - Skansen górali babiogórskich *

* Stróże - Skansen Pszczelarstwa * 

* Zagroda Madziarska w Łosiu  *

* Nowy Sącz - Sądecki Park Etnograficzny  *

* Dobczyce - Skansen drewnianego budownictwa ludowego  *

* Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej, od jakiegoś czasu był moim celem... Wreszcie w połowie czerwca udało mi się dotrzeć i zobaczyć przykłady orawskiego budownictwa... Niech nikogo nie zmyli nazwa - Orawa, która kojarzona jest głównie ze Słowacją... To zrozumiałe, większość jej części, leży po słowackiej stronie... Polska część Orawy, leży na północnym-zachodzie od Masywu Babiej Góry i graniczy z Podhalem... 

Po przekroczeniu bramy skansenu udałam się do kasy biletowej... Znajduje się w dawnej Karczmie nazywanej obecnie Czarną... Jest to duży budynek pochodzący z XVIII wieku, nakryty dachem gontowym tzw. łamanym polskim... Z biletem w ręku, utwardzoną ścieżką ruszyłam na zwiedzanie skansenu...










W czasie spaceru po skansenie, widzę najpierw Pasiekę, którą tworzą kłodowe, stojące ule, tzw. stojaki z rozmaitymi wykrojami wlotów dla pszczół... Całość pasieki ogrodzono płotkiem z deseczek... Po chwili dochodzę do Dworu Moniaków... To on i otaczające go zabudowania stały się zalążkiem dzisiejszego orawskiego parku Etnograficznego...

Dwór był siedzibą kolejnych pokoleń sołtysiej rodziny Moniaków i Wilczków z Zubrzycy Górnej... Rodzina Moniaków w 1674 roku uzyskała tytuł szlachecki od cesarza Leopolda I Habsburga... Ostatni spadkobiercy rodziny Moniaków, Joanna z Łaciaków Wilczkowa i jej brat Sándor Lattyak (na stałe mieszkający w Budapeszcie), przekazali na rzecz Skarbu Państwa pozostałą część swojej ojcowizny, ziemię wraz z dworem oraz zabudowaniami gospodarczymi... Joanna sprawowała nad nim opiekę do 1951 roku... Po jej śmierci, zniszczony dwór wraz zespołem budynków został odnowiony... Wtedy zrodziła się myśl urządzania muzeum typu skansenowego, które zostało udostępnione 11 września 1955 roku...  












Skansen w Zubrzycy Górnej zajmuje powierzchnię 12 ha... Znajduje się tu ponad 60 obiektów... Muzeum prezentuje kulturę ludową polskiej części Orawy... Najbardziej charakterystyczne są chaty z wyżką - czyli domy mieszkalne z nadbudowanym piętrem, pełniącym rolę gospodarczą (często był to spichlerz)... Piętro obiega galeryjka, na która prowadzą schody umieszczone na zewnątrz budynku...  Przed wieloma chatami można spotkać niewielkie, wiejskie ogródki, a w nich rosną kwitną fioletowe miesiącznice zwane często srebrnikami Judasza, tojeść kropkowana, lilie smolinosy, duże czerwone maki ogrodowe... Ogródki zawsze zawsze ogrodzone niewielkim płotkiem... 

W czasie spaceru mogłam zapoznać się z rzemiosłem i codziennymi obowiązkami na dawnej wsi odwiedzając folusz (budynek w którym znajdowała się maszyna do obróbki sukna), kuźnię, tartak, magiel, młyno-tartak, bacówki...








Orawski Park Etnograficzny to miejsce z duszą... Ten rozległy teren przypomina przepiękny park krajobrazowy... Poza zabytkowymi zabudowaniami i zagrodami są rozległe łąki, pola i piękne tereny zielone... Spacerowanie po skansenie to wyjątkowe doświadczenie, które pozwala  przenieść się w czasie...

Ucieszył mnie widok drewnianego kościółka pw. Matki Bożej Śnieżnej przywiezionego do skansenu  z Tokarni koło Jordanowa...  Lubię odwiedzać takie zabytki bo to prawdziwe perły, które kryją w sobie niezwykłe historie i skarby architektoniczne...

Kolejne budynki rozmieszczone są w bardzo naturalny sposób... Skrywają się wśród malowniczych łanów zboża i prezentują lokalną, tradycyjną architekturę... Moją uwagę przykuł piękny budynek w stylu zakopiańskim, wybudowany na planie kwadratu, z dwiema kondygnacjami i piwnicą... Z przodu jest wejście na werandę, z której wchodzi się do wnętrza oraz na galeryjkę z ażurową barierką... Całość oszalowana deskami i pokryta gontowym dachem... Ten budynek to Plebania z Podwilka, obecnie Biuro skansenu...











W czasie spaceru, naprawdę mogłam poczuć wiejski klimat, odpocząć na świeżym powietrzu i poznać perspektywę prostego życia w otoczeniu natury... Orawskie chałupy należące czy to do zamożnego czy biednego chłopa były drewniane, kryte gontem.... Czasem chałupa połączona była jednym wejściem ze stodołą lub oborą...

Obok sołtysiego dworu  i chałup chłopskich są dwie karczmy: czarna i biała... W życiu wsi orawskiej odgrywały niepoślednią rolę, stanowiły bowiem miejsca spotkań  całej wsi... Wyjątkowego uroku dodają skansenowi przecinające go górskie strumienie... Wzdłuż potoków uwagę przykuwają spore kępy roślin z efektownymi kremowymi jasnymi kwiatostanami... Ta dekoracyjna roślina to parzydło leśne...

Naturalne łąki zachwycają mnogością barw kwiatów i różnorodnością występujących  na nich gatunków roślin...Wśród traw widzę krwawnicę, bodziszki, dzikie róże, wrotycz, zawciągi, świerzbnice, łubiny, przetaczniki, firletki...  










I tak chodziłam od chaty do chaty i lepiej poznawałam życie dawnej orawskiej wsi... W końcu dotarłam do Chałupy Wontorczyka z Lipnicy Małej, wsi znajdującej się w beskidzkiej części Górnej Orawy, u podnóża Babiej Góry...

Chałupa Wontorczyka  to jedyna w skansenie zagroda  w kształcie litery "L" została wybudowana w 1858 roku (data wyryta nad drzwiami wejściowymi z sieni)... Składają się na nią również budynki gospodarcze Solawy z Zubrzycy Górnej... Budynki gospodarcze   Wontorczyka nie przetrwały do czasu pozyskania chaty w 1986 roku...

Oprócz sieni jest tutaj: Izba Czarna i Biała... Czarna posiada wysoko umieszczoną powałę, prawdopodobnie jest to pozostałość po dawnej kurności... W rogu, przy ścianie sąsiadującej z Izbą Białą znajduje się piec kuchenny z blachą - śparchet z lekko odsuniętym od ściany kominem.... Do 2/3 wysokości belki czarnej izby pomalowane są na biało... Oprócz typowego wyposażenia w chałupie znajduje się ekspozycja dotycząca krawiectwa oraz ukazująca typowe przykłady stroju ludowego z terenu Górnej Orawy...   









Każdy skansen to unikalne miejsce, które odkrywa przed nami bogactwo polskiej kultury ludowej i prezentuje życie naszych przodków w minionych epokach... Ważnym elementem polskiej tradycji ludowej przez wieki były przydrożne kapliczki... Powstawały jako znaki wiary, błagania o pomoc, dziękczynienia, ale również jako miejsca pamięci o ważnych wydarzeniach... Rozstawiane przy drogach, na skrajach pól, w lasach, przy domostwach... Tutaj, w Orawskim Parku Etnograficznym też je spotykamy... Były dziełem rąk prostych ludzi, którzy stawiali je z potrzeby serca...

Powoli spacer po skansenie kończy się...   Jeszcze tylko spojrzenie na Dzwonnicę Loretańską... Jej budowa wiązała się z kultem  Matki Bożej Loretańskiej... Z pielgrzymek do Loreto przywożono dzwonki odpędzające burze, ich dźwięk wzywał na modlitwy,  ostrzegał przed pożarem, używane były podczas klęsk żywiołowych...

Została przeniesiona z przysiółka Zimna Dziura w Zubrzycy Górnej... Ma konstrukcję słupową i została postawiona na niskiej podmurówce... Pochodzi z przełomu XVIII i XIX wieku... Takie dzwonnice stawiano we wsiach i miały za zadanie odpędzać duchy przychodzące z chmurami burzowymi...

Trudno sobie wyobrazić wieś bez karczmy... Nie da się zaprzeczyć, że obok kościoła była przez wieki najważniejszym obiektem w wiosce i nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu... Jak już wcześniej wspominałam w tutejszym skansenie były dwie: Czarna i Biała...

Muszę przyznać, że zachwyciła mnie Karczma Biała... Przypomina dworek o bielonych ścianach, kryty wysokim, łamanym dachem... Obramowania okien oraz drzwi zostały pomalowane na niebiesko... Karczma została zbudowana w XIX wieku i przeniesiona do skansenu ze wsi Podwilk...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Życzę  cudownego, słonecznego nowego tygodnia...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...



4 komentarze:

  1. Piękny jest Orawski Park Etnograficzny. Najbardziej podobają mi się wnętrza
    zwykłych chat. Wiele mówią o kulturze ich właścicieli.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię oglądać wnętrza chat. Tam z każdego zakamarka wynurza się przeszłość, odżywa historia. Hanno, nie wiem jak Ty ale ja chodząc po skansenach i oglądając wnętrza starych chat, odnoszę wrażenie, że większość z nich wygląda dosyć podobnie. Przecież chata wiejska musiała pełnić wiele funkcji. Musiała być miejscem do spania, do pracy, przechowywania produktów i sprzętów, ale także niejednokrotnie hodowano w niej zwierzęta i urządzano wesela, chrzciny.
      Uwielbiam skanseny na wiosnę i latem, wtedy aż kipią zielonością. Jest pięknie, kolorowo, wszystko kwietnie. Z wielką przyjemnością oglądam wiejskie ogródki i liczne drzewka owocowe przy chatach.
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Historic, old cottages can be seen in open-air museums. Open-air museums are very popular, with tourists appreciating the quality of the monuments and the unique atmosphere of the museum villages.
      Have a nice week, Anne:)

      Usuń

Jeśli rozpoznasz siebie na zdjęciach i nie chcesz być na tym blogu, proszę poinformuj mnie o tym.
Ja bardzo szybko usunę te zdjęcia..

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...