Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Przed fontannami perłowymi noc
Winogrona gwiazd rozdaje
Znów wędrujemy ciepłą ziemią
Znów wędrujemy ciepłym
Krajem
Malachitową łąką morza...
(Krzysztof Kamil Baczyński)
Tegoroczny maj jest wyjątkowo zimny i deszczowy... Prognozy wskazują, że najprawdopodobniej ten miesiąc będzie jednym z najzimniejszych od 34 lat... Wiry niżowe, napływające z regionów podbiegunowych na wschodnią i środkową Europę, wtłaczają kolejne porcje zimnego powietrza do naszego kraju, tym samym zamieniając maj w marzec...
Decyzja o poszukiwaniu ciepła i o wyjeździe do Chorwacji zapadła dość spontanicznie... Ten kraj jest mi znany, przypadł mi do gustu i zdobył moje serce... Jestem tego bardzo pewna, że kto choć raz był w Chorwacji, to będzie tam wracać... Położona nad lazurowym Morzem Adriatyckim, jest oszałamiającym klejnotem w Europie...
Ten olśniewająco piękny kraj jest obdarzony zdumiewającymi miejscami naturalnego piękna... Chorwacja, mały kraj szczycący się blisko 600-kilometrową poszarpaną liną brzegową, z ponad tysiącem wysp, półwyspów oraz zatok...
Pojechałam do Chorwacji bo należy ona do najcieplejszych i najbardziej słonecznych krajów starego kontynentu... Tutaj spodziewałam się słońca i ciepła... I muszę Wam powiedzieć, że spotkało mnie totalne zaskoczenie... Pogoda nie była wcale tak łaskawa... Nie powiem, było słonecznie, ale też zimno i deszczowo...
Lubię Chorwację ponieważ miasta i miasteczka w tym kraju mają wiele do zaoferowania... Pełne są średniowiecznych zabytków, wąskich, klimatycznych uliczek, zachwycającej architektury, klimatycznych starówek z kamiennymi domami, historycznymi budowlami, takimi jak kościoły, zamki, pałace...
W czasie majowego pobytu w Chorwacji odwiedziłam takie miejsca jak: Trogir, Split, Rovinj, Dubrownik, Karlovac, Szybenik... Każde z tych miejsc oferuje nie tylko piękne widoki, ale także bogatą historię i tradycje...
Wiosna, a szczególnie maj dla mnie, miłośnika przyrody to ulubiona pora roku na podziwianie pięknej roślinności... Tutaj, w Chorwacji, majową porą mogłam zobaczyć mnóstwo kolorowej, zapierającej dech w piersiach pięknej flory... Oczywiście mam na myśli kwiaty, najpiękniejsze z dzieł natury... W tym czasie w przyrodzie dominuje soczysta zieleń oraz feeria barw kwitnących kwiatów, których zapach działał na moje zmysły...
Zielone wzgórza, kwitnące łąki, soczysta roślinność sprawiają, że podróż przez chorwackie krajobrazy staje się prawdziwą ucztą dla zmysłów... Kto bywa na moim blogu ten wie, że uwielbiam kwiaty, lubię się nimi otaczać... W czasie swoich podróży zawsze na nie zwracam ogromną uwagę... W czasie spacerów moją uwagę przykuwały przepiękne bugenwille, oleandry, latany, kufliki, a nad brzegiem morza sukulenty o połyskliwych liściach i efektowych kwiatach, karpobroty jadalne...
Podczas podróży lubię też poznawać kuchnię danego kraju... Tutaj w Chorwacji zachwyca różnorodnością i jest prawdziwą ucztą dla podniebienia... Jest naprawdę pyszną mozaiką regionalnych smaków... Od dań kontynentalnych inspirowanych tradycjami węgierskimi, austriackimi i tureckimi po dania śródziemnomorskie...
Chociaż nie jem wielu produktów, to tutaj cieszyłam się pysznym jedzeniem... Zajadałam się pljeskavicą czyli kotletem z mięsa mielonego, ćevapčići - małymi, wydłużonymi klopsikami z pikantnego mięsa... Uwielbiam chorwackiego burka wypełnionego wytrawnym nadzieniem - najczęściej szpinakiem lub mięsem mielonym... Nie jem owoców morza ale uwielbiam chorwackie maleńkie, marynowane sardele... Nie mogę się im oprzeć bo są przepyszne...
Maj to czas truskawek... Zawsze czekam na nie z utęsknieniem bo je uwielbiam za wspaniały smak, ale także za bogactwo witamin... Kupowałam je codziennie ponieważ były przepyszne... Truskawka po chorwacku to jagoda...
Chorwacja to kraj, który zachwyca fascynującą historią i urzeka wyjątkową architekturą, kształtowaną przez wieki przez kulturę rzymską, bizantyjską, wenecką i osmańską... Niezwykłą architekturę możemy podziwiać w wielu tutejszych miastach m.in. w Dubrowniku, zwanym Perłą Adriatyku... Jest to miasto z potężnymi murami obronnymi, malowniczymi wąskimi uliczkami, pięknym pałacem Sponza, pałacem Wielkiej Rady, Fontanną Onofria, katedrą, klasztorem franciszkanów...
Chorwacja to również parki narodowe, gdzie można spotkać cuda natury, które zapierają dech w piersiach... Ot, choćby Jeziora Plitwickie, symbol Chorwacji i jedna z pierwszych atrakcji świata znajdujących się na liście dziedzictwa przyrodniczego UNESCO, zachwycają swoimi turkusowymi jeziorami i kaskadowymi wodospadami...
W czasie spaceru, na gałęziach wielu drzew widzę owoce znane mi ze sklepów, supermarketów... Niektóre są już dojrzałe, są gotowe do spożycia... Na wybrzeżu chorwackim panuje klimat śródziemnomorski, który zapewnia idealne warunki do wzrostu i rozwoju gajów oliwnych, cytrynowych, mandarynkowych... Na drzewach są dojrzałe mandarynki, cytryny, niepleśniki japońskie... Przepięknie wyglądają kwitnące granaty i kapary... Gdzie się nie spojrzy rosną drzewa figowe i mają już spore owoce... Jeszcze trochę i będzie je można zrywać...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze...
Serdecznie wszystkich pozdrawiam...